Obrona doktorska Bożeny Listkowskiej

23 czerwca 2010

 

Tytuł pracy doktorskiej: Lowańskie modyfikacje tomizmu tradycyjnego w pracach ks. Piotra Chojnackiego

 

 

 

 

Skład Komisji Rady Wydziału Filozofii Chrześcijańskiej UKSW

 

 

 

Przewodniczący Komisji Ks. dr hab. Maciej Bała – prodziekan Wydziału Filozofii Chrześcijańskiej UKSW
Promotor pracy Prof. UKSW dr hab.  Artur Andrzejuk
Recenzenci

Ks. prof. dr hab. Andrzej Maryniarczyk
Ks. prof. dr hab. Edmund Morawiec

Członkowie

Prof. UKSW dr hab. Marek Maciejczak
Prof. UKSW dr hab. Zdzisław Majchrzyk
Ks. prof. UKSW dr hab. Paweł Mazanka
Ks. prof. UKSW dr hab. Ryszard Moń
Prof. UKSW dr hab. Kordula Świętorzecka
Prof. dr hab. Edward Nieznański
Prof. UKSW dr hab. Tadeusz Klimski
Prof. dr hab. Marta Wiszniowska-Majchrzyk

Sekretarz Dr Magdalena Płotka

 

 

Przebieg obrony doktorskiej

 

 

 

1. Posiedzenie Komisji otworzył Ksiądz Dziekan dr hab. Maciej Bała, witając przybyłych gości, członków Komisji oraz doktorantkę.

2. Prof. Artur Andrzejuk, promotor rozprawy, przedstawił curriculum vitae doktorantki i swoją opinię na temat pracy.

 

 

 

 

 

Mgr Bożena Listkowska z uwagą wysłuchuje prezentacji swojej osoby przez promotora

 

 

3. Doktorantka przedstawiła główne tezy swojej rozprawy:   

 

a) wyjaśnienie terminu „lowańskie modyfikacje”;
b) omówienie modyfikacji psychologicznych w filozofii ks. P. Chojnackiego, czyli:
- w psychologii filozoficznej – odwołań do badań szkoły würzburskiej nad czynnościami myślenia i wolą,
- w teorii poznania – psychologicznego opisu poznania jako wstępu do rozważań filozoficznych;
c) omówienie modyfikacji kartezjańskich, czyli:
- uznania za kryterium prawdziwości poznania pewności podmiotu poznającego,
- uznania za kryterium pewności, oczywistości przedmiotowej, rozumianej jako „jasność i wyraźność” jednoznacznie determinująca zdolność poznawczą;
d) omówienie modyfikacji kantowskich, czyli:
- nadania filozoficznej nauce o poznaniu postaci krytyki poznania,
- uznania aktu poznania za całość subiektywno-obiektywną,
- uznania rzeczy samej w sobie i podmiotu poznającego za wyniki abstrakcji,
- zmodyfikowania klasycznej (adekwacyjnej) koncepcji prawdy koncepcją koherencyjną;
e) omówienie modyfikacji pozytywistycznych, czyli:
- wyznaczenia filozofii zadania tworzenia syntezy całej ludzkiej wiedzy,
- wyznaczenia filozofii zadania formułowania hipotez naukowych,
- zaproponowanie formalizacji ontologii przy pomocy sformalizowanego języka fizyki;
f) wyjaśnienie, dlaczego tomizm Chojnackiego określono w pracy mianem tomizmu tradycyjnego zmodyfikowanego ujęciami szkoły lowańskiej, a nie tomizmem lowańskim:
- ukonstytuowanie ontologii w sposób charakterystyczny dla tomizmu tradycyjnego (nauka o pojęciach, brak charakteru indukcyjnego),
- ograniczenie modyfikacji do filozofii drugiej,
- nawiązywanie w filozofii drugiej raczej do teorii naukowych niż do „surowych” faktów,
- postulatywny charakter filozofii.

 

5. Przedstawienie recenzji

 

 

Prof. Artur Andrzejuk (promotor), ks. prof. Andrzej Maryniarczyk (recenzent), ks. prof. Maciej Bała (przewodniczący), Mgr Bożena Listkowska

 

 

Ks. prof. dr hab. Andrzej Maryniarczyk przedstawił swoją recenzję rozprawy mgr Bożeny Listkowskiej. Po nim Przewodniczący Komisji, ks. prof. UKSW dr hab. Maciej Bała, odczytał recenzję ks. prof. dr hab. Edmunda Morawca.

 

Prof. Artur Andrzejuk i ks. prof. Andrzej Maryniarczyk

 

 

6. Ustosunkowanie się doktorantki do uwag recenzentów.

 

Ks. prof. dr hab. Andrzej Maryniarczyk zabrał głos jako pierwszy, zwracając się do doktorantki z prośbą o doprecyzowanie rozumienia „lowańskich modyfikacji” tomizmu tradycyjnego oraz o dopowiedzenie, w jakim sensie ks. Piotr Chojnacki był zwolennikiem tomizmu zawierającego lowańskie modyfikacje.

 

Mgr Bożena Listkowska odpowiedziała, że przez lowańskie modyfikacje należy rozumieć próby unowocześnienia, uwspółcześnienia tomizmu, uczynienia go aktualnym, żywym, dynamicznym, odpowiadającym na potrzeby umysłowe ówczesnych, atrakcyjnym. Tej atrakcyjności tomizmu Piotr Chojnacki upatrywał w panujących na początku XX wieku modach intelektualnych: psychologii empirycznej, kartezjanizmie, kantyzmie. Kielecki filozof modyfikował tomizm również elementami pozytywizmu, wyznaczając filozofii zadania praktyczne: tworzenie jednego wspólnego wszystkim naukom obrazu rzeczywistości, konstytuowanie syntezy całej ludzkiej wiedzy i tworzenie hipotez naukowych.

Ks. Chojnacki był zwolennikiem tomizmu zawierającego lowańskie modyfikacje przede wszystkim w sensie wyznaczania filozofii wspomnianych zadań praktycznych. Chojnacki wysuwał w stosunku do filozofii postulaty, określające, w jaki sposób powinna być ukonstytuowana, by mogła stać się partnerką nauk pozytywnych, by nie została zepchnięta poza margines naukowy przez szybko rozwijające się dyscypliny szczegółowe.

Chojnackiego można uznać za zwolennika lowańskich modyfikacji tomizmu także w takim sensie, że utrzymywał on, iż nauki szczegółowe są naturalnym środowiskiem filozofii, kontekstem, w którym ona się rozwija. Twierdził, że nauki i filozofia stanowią całość, z której filozofia nie powinna być wyrywana. Nauki są dla filozofii naturalnym kontekstem, z którego wyrywanie jej skutkuje stawianiem jej zarzutu jałowych spekulacji, pozbawionych podstaw w rzeczy. Łączenie filozofii i nauk szczegółowych w filozofii Chojnackiego można zaobserwować przede wszystkim w psychologii filozoficznej, którą konstytuuje on jako syntezę psychologii empirycznej i psychologii spekulatywnej.

 

Ks. prof. dr hab. Andrzej Maryniarczyk zauważył, że znakiem lowanizmu jest rezygnacja z metafizyki ogólnej na rzecz metafizyki szczegółowej oraz uwyraźnienie teorii poznania. Zapytał: czy takich cech nie ma właśnie filozofia ks. Chojnackiego? Czy jego tomizm nie jest tomizmem lowańskim? Czym różniłby się tomizm lowański od tomizmu tradycyjnego zmodyfikowanego na sposób lowański?

 

Mgr Bożena Listkowska w odpowiedzi zauważyła, że w filozofii Chojnackiego można wskazać cechy tomizmu lowańskiego, ale filozofia kieleckiego myśliciela nie jest jego typową przedstawicielką. Wynika to z tego, że Chojnacki nie budował ontologii indukcyjnej, nie wyprowadzał też wniosków filozoficznych z faktów naukowych. W zasadzie nie nawiązywał do „surowych” faktów naukowych, lecz do pewnych ich omówień, uogólnień i gotowych już teorii. Nie konstytuował więc filozofii na kanwie nauk szczegółowych. Postulował taką filozofię. Natomiast tomizm lowański miał się odnosić właśnie do faktów naukowych, nie do teorii i miał konstytuować ontologię o charakterze indukcyjnym.

Tomizm Chojnackiego nie jest typowym tomizmem lowańskim, również dlatego, że z założenia w kontakcie z naukami pozytywnymi miała pozostawać tylko filozofia druga. Filozofia pierwsza – metafizyka, nazywana też przez kieleckiego myśliciela metafizyką ogólną lub ontologią – miała być filozofią czystą, nie mającą styczności z naukami szczegółowymi. Zadaniem jej było jedynie wyjaśnianie najbardziej podstawowych pojęć – pojęć ontologicznych – oraz określanie, jakie warunki muszą zostać spełnione, by dany zespół cech można było nazwać istotnościowym, tj. wskazującym na istotę rzeczy. Ontologia Piotra Chojnackiego ma kształt typowy dla tomizmu tradycyjnego. Stanowi o tym zarówno jej treść, sprowadzająca się do wspomnianego wyjaśniania pojęć, jak i  podręcznikowa forma wykładu.

 

Ks. prof. dr hab. Andrzej Maryniarczyk zaznaczył, że dyskusja między tomizmem lowańskim i tomizmem niezmodyfikowanym dotyczyła, między innymi, autonomii filozofii, ponieważ sama filozofia klasyczna była autonomiczna co do przedmiotu, metody i celu. Jak zatem Chojnacki radził sobie z autonomią swojego programu, co do przedmiotu, celu i metody filozofii?

 

Mgr Bożena Listkowska odpowiedziała, że Chojnacki jako w pełni autonomiczną dyscyplinę filozoficzną ukonstytuował ontologię. Nazywał ją „duszą tomizmu”, jego szkieletem, „rdzeniem pacierzowym”. Z racji tego, że była ona „filozofią czystą”, nie mającą styczności z naukami szczegółowymi, była nauką nie podlegającą dezaktualizacji, mimo nieustannie zmieniających się teorii naukowych. Chojnacki nie uzależnił jej w żaden sposób od nauk przyrodniczych (choć jako filozofia chrześcijańska, przyjmująca Objawienie jako regułę negatywną swych tez była ona do pewnego stopnia zależna od zdań pierwszych teologii pod wszystkimi trzema względami: przedmiotu, metody i celu). Natomiast autonomii takiej brakowało filozofii drugiej. Zadaniem jej było bowiem pozostawanie w nieustannym kontakcie z naukami szczegółowymi, badanie ich wyników, pojęć pierwszych oraz założeń. Miała też w oparciu o nie tworzyć obraz całej rzeczywistości, a nawet formułować hipotezy.

Filozofia druga Piotra Chojnackiego nie była nauką w pełni autonomiczną pod względem przedmiotu, metody i celu. Jej przedmiotem była nie tylko rzeczywistość, ale także wyniki i założenia nauk pozytywnych. Jej celem, obok poznania rzeczywistości, było tworzenie syntezy całej ludzkiej wiedzy. Wśród jej metod – obok metod filozoficznych takich jak abstarcja i analogia – występowały metody typowe dla dyscyplin pozytywnych: opis i formułowanie hipotez. Filozofia druga Chojnackiego była podporządkowana celom praktycznym. Potwierdza to m.in. określenie jej przez kieleckiego myśliciela mianem „metafizyki stosowanej”.     

 

Ks. prof. UKSW dr hab. Maciej Bała, przewodniczący Komisji, z powodu nieobecności drugiego recenzenta, ks. prof. dr hab. Edmunda Morawca, zabrał głos w jego imieniu. Poprosił doktorantkę o wyjaśnienie, na czym polegało zharmonizowanie treści Objawienia z filozofią u św. Tomasza według Chojnackiego.

 

Mgr Bożena Listkowska odpowiedziała, że termin „zharmonizowanie” został użyty w pracy za ks. P. Chojnackim, który przez ów termin rozumiał przystosowanie filozofii do wiary, ale na sposób uporządkowania tez filozoficznych i tez teologicznych, nie zaś na sposób podporządkowania filozofii teologii. W przekonaniu kieleckiego filozofa św. Tomasz z Akwinu sformułował filozofię będącą zarazem filozofią czystą i filozofią chrześcijańską. Nie uzależnił tez filozoficznych od teologii, lecz zaprowadził między nimi porządek, ustanowił hierarchię. Prawdy zdobyte mocą rozumu naturalnego usytuował w hierarchii niżej niż prawdy opierające się na rozumie Bożym. Według Chojnackiego Akwinata przyjął, że twierdzenia filozoficzne kolidujące z dogmatami wiary muszą zostać uznane za fałszywe, ale nie z racji przywiązania do wiary, ale na podstawie racji logicznej, mianowicie takiej, że nie może być dwóch prawd, które byłyby zarazem prawdziwe i sprzeczne ze sobą. Ponieważ to, co zostało objawione przez Boga jako prawda najwyższa nie może być fałszywe, zatem wszystko, co sprzeciwia się Objawieniu musi być odrzucone, a przynajmniej powtórnie zbadane. Św. Tomasz  z Akwinu – zdaniem Chojnackiego – uzgodnił filozofię z teologią, opierając się na logicznej zasadzie niesprzeczności. Uzgodnienie to nie dotyczyło jednak wszystkich tez teologii, lecz wyłącznie zdań pierwszych, wyrażających Objawienie w sensie ścisłym.

 

7. Doktorantka ustosunkowała się do pytań członków Komisji

 

 

 

 

Prof. dr hab. Edward Nieznański: Jaki był stosunek ks. Piotra Chojnackiego do formalizacji w filozofii? Jaka byłaby różnica poglądów na formalizację według ks. Piotra Chojnackiego i według przedstawicieli szkoły lwowsko-warszawskiej?

 

Mgr Bożena Listkowska: Ks. P. Chojnacki zagadnienie formalizacji podjął w artykule pt. Aksjomatyzacja i formalizowanie dedukcji i zastosowanie do ontologii. Przedstawił w nim propozycję zapisu ontologii w języku sformalizowanym fizyki. Formalizację dedukcji w ontologii postrzegał nie jako konieczność, lecz jako użyteczne narzędzie, umożliwiające zaoszczędzenie trudów dowodzenia. Wyraził też przypuszczenie, że owo sformalizowanie mogłoby okazać się przydatne do poznania rzeczywistości niematerialnej – czystych form. 

Chojnacki postrzegał to jako możliwe dzięki temu, że przedmioty dostępne poznaniu zmysłowemu implikują „elementy” niezmysłowe,  tzn. przez swą niezupełność wskazują na przedmioty wymykające się poznaniu zmysłowemu. Ponieważ sposób poznania praktykowany w fizyce nie przekreśla istnienia innych własności niż te, które podlegają doświadczeniu i mierzeniu, utrzymywał, że aksjomatyka fizyki w swych schematach beztreściowych – czysto formalnych – nadawałaby się do opisania innych przedmiotów niż przedmioty zmysłowe.

Uważał, iż zbiór aksjomatów można by potraktować jako symboliczną definicję bytu. Przyjęcie wspólnej – pod względem formalnym – aksjomatyki dla fizyki i ontologii zmuszałoby jednak filozofów do poszukiwania dla ontologii odrębnej interpretacji. Należałoby ustalić sens treści, które byłyby wstawiane w schematy formalno-logiczne fizyki w celu odczytania z nich struktury bytu. Reasumując, Chojnacki pozytywnie ustosunkowywał się do formalizacji w ontologii, jako nowoczesnego narzędzia dowodzenia. Zdecydowanie przeciwstawiał się jednak całkowitemu odchodzeniu od opisowej formy wykładu ontologii na rzecz postaci sformalizowanej.

Na drugą część pytania – dotyczącą różnicy w kwestii formalizacji pomiędzy stanowiskiem Chojnackiego i stanowiskiem szkoły lwowsko-warszawskiej – nie jestem w stanie w sposób odpowiedzialny udzielić odpowiedzi.

 

Prof. dr hab. Edward Nieznański: W szkole lwowsko-warszawskiej definiowano aksjomat jako tezę bez dowodu, a jak definiował go ks. Piotr Chojnacki?

 

Mgr Bożena Listkowska: Ks. P. Chojnacki przez aksjomat rozumiał tezę oczywistą, posiadającą charakter konieczny, taką, w której pomiędzy podmiotem i orzeczeniem zachodzi relacja konieczna. Za aksjomat uznawał on tezę, która nie wymagała dowodzenia, z racji „przejrzystości”, zrozumiałości swej treści dla umysłu. Dlatego też była przyjmowana bez dowodu.

 

Ks. prof. UKSW dr hab. Ryszard Moń: Jak należy rozumieć tomizm tradycyjny?

 

Mgr Bożena Listkowska: Termin „tomizm tradycyjny” jest terminem stosowanym w pracy za prof. M. Gogaczem, który o odmianach tomizmu pisze m.in. w „Elementarzu metafizyki”. Terminem tym operują również prof. A. Andrzejuk w „Słowniku terminów” oraz K. Bańkowski w artykule „Tomizm konsekwentny na tle odmian tomizmu”. Przez tomizm tradycyjny rozumie się interpretację myśli Akwinaty wyrosłą nie z tekstów źródłowych, lecz z podręczników i komentarzy tomistycznych (Kajetana, Jana od św. Tomasza, Hugona, Gredta) i wyrażającą sie również zazwyczaj w podręcznikach. Cechą charakterystyczną tej odmiany tomizmu było niedostrzeganie istotnej różnicy pomiędzy metafizyką Tomasza i Arystotelesa, przenoszenie punktu ciężkości rozważań metafizycznych z bytu na pojęcie bytu, uznawanie za byt tego, co stanowi wynik trzeciego stopnia abstrakcji oraz włączanie w wykład tomizmu elementów neoplatonizmu Awicenny, Dunsa Szkota, Suareza oraz Wolffa. Właściwością tomizmu tradycyjnego jest również werbalizm, rozumiany jako operowanie terminologią metafizyki Tomaszowej w sposób nie pociągający za sobą jego rozumienia bytu, wynikające z niedostrzegania w bycie roli aktu istnienia, przypisanej mu przez Akwinatę.   

 

Ks. prof. UKSW dr hab. Ryszard Moń: Dlaczego punktem odniesienia w pracy jest tomizm egzystencjalny i konsekwentny? Czy doktorantka uważa, że tomizm egzystencjalny jest nieomylna i jedyną słuszną interpretacją Tomasza?

 

Mgr Bożena Listkowska: Praca nosi tytuł „Lowańskie modyfikacje tomizmu tradycyjnego w pracach ks. P. Chojnackiego”. Chodziło w niej o wskazanie w filozofii Chojnackiego cech tomizmu tradycyjnego i elementów, które zostały zmodyfikowane na sposób właściwy szkole lowańskiej. Opisanie cech tomizmu tradycyjnego było konieczne, by móc wskazać lowańskie modyfikacje, ustalić, w jakiej mierze i w jakich aspektach tomizm ten został przekształcony. Ponieważ za jedną z cech charakterystycznych tomizmu tradycyjnego uważa się niedostrzeganie istotnej różnicy pomiędzy filozofią (metafizyką) Tomasza i Arystotelesa oraz włączanie do tomizmu elementów neoplatonizmu, koniecznym było zestawienie ujęć Chojnackiego z wersjami tomizmu, które na chwilę obecna uważa się za najprecyzyjniejsze, oczyszczone z elementów filozofii obcych Tomaszowi, dodanych przez jego komentatorów. Wersjami tymi są tomizm egzystencjalny (nazywanym też tomizmem precyzującym) oraz tomizm konsekwentny.

W pracy nie twierdzi się, że są to interpretacje „jedynie słuszne” czy „nieomylne”, ale uważa się, że na chwilę obecną są one najrzetelniejsze. Ujmują bowiem istotę metafizyki Tomasza, którym jest egzystencjalny wymiar bytu. Argumentem, który przemawia za większą rzetelnością egzystencjalnej i konsekwentnej interpretacji tomizmu jest opieranie się bezpośrednio na źródłach – pismach Tomasza – nie zaś, jak w przypadku tomizmu tradycyjnego, na podręcznikach i opracowaniach.

Trzeba też zauważyć, że w przypadku pism filozoficznych reguły interpretacji są dużo bardziej surowe niż w przypadku utworów literackich, w których nadinterpretacja czy interpretacja całkowicie chybiona stanowią rzadkość. Celem tekstu filozoficznego jest przekazywanie treści poznawczych, a nie oddziaływanie na emocje, uczucia czy wyobraźnię odbiorcy. Stąd też wydaje się, że w filozofii jest uprawnione  mówienie o interpretacji trafnej i nietrafnej.

 

Ks. prof. UKSW dr hab. Ryszard Moń: Czy w ogóle można mówić o szkole lowańskiej, tomizmie konsekwentnym i tradycyjnym? Czy przypadkiem nie są to projekcje naszych interpretacji?

 

Mgr Bożena Listkowska: Wydaje się, że nie są. Wspomniany podział tomizmu przyjął się w środowisku filozoficznym i został uznany nie tylko wśród tomistów konsekwentnych. O tomizmie tradycyjnym, lowańskim, transcendentalnym i egzystencjalnym pisze również prof. A. B. Stępień w książce „Wstęp do filozofii”.

 

Prof. UKSW dr hab. Kordula Świętorzecka: Czy ks. Piotr Chojnacki odnosił się do wyników i poglądów Koła Krakowskiego: Salamuchy, Bocheńskiego lub Drewnowskiego?

 

Mgr Bożena Listkowska: W tekście głównym swoich publikacji nie przywoływał myśli wspomnianych filozofów. W przypisach raczej też nie odwoływał się do nich. W każdym razie nie przypominam sobie. Natomiast prace Bocheńskiego i Salamuchy umieścił w bibliografii jednej z ważniejszych swoich książek, mianowicie w „Filozofii tomistycznej i neotomistycznej”. Są to: J. M. Bocheńskiego, „Tradycja myśli katolickiej a ścisłość” oraz J. Salamuchy, „Pojęcie dedukcji u Arystotelesa i św. Tomasza z Akwinu” i tegoż „O możliwościach ścisłego formalizowania dziedziny pojęć analogicznych”.  

 

Prof. UKSW dr hab. Kordula Świętorzecka: Skoro ks. Piotr Chojnacki chciał oprzeć filozofię drugą na faktach naukowych, to jak rozumiał fakt naukowy? Z czego fakty naukowe należy wydobywać, zdaniem ks. Chojnackiego? Z teorii naukowych czy z rzeczywistości?

 

Mgr Bożena Listkowska: Piotr Chojnacki w swych publikacjach nie używał terminu „fakt naukowy” tylko „fakt”. Rozumienie tego faktu nie jest w jego filozofii jednoznaczne. W pracy „Z filozofii przyrody i psychologii” pisze, że fakty są przez nas wszystkich opisywane i stwierdzane przy pomocy pewnych pojęć oraz wyobrażeń, zaczerpniętych teorii naukowych. Każdy fakt jest przysłonięty jakąś teorią. Fakty są nawet w pewien sposób przekształcone przez teorie. Teorie naukowe są jakby językiem – mową pojęciową – którą posługujemy się, opisując fakty. Wydaje się, że przez fakty Chojnacki rozumiał fakty poznania potocznego. Budował jednak swoją koncepcję filozofii drugiej, np. psychologii filozoficznej w oparciu o dane – fakty – psychologii empirycznej, co zdaje się wskazywać na to, iż fakty winny być wydobywane z teorii psychologicznych. Kielecki myśliciel w żadnej ze swoich prac nie wyjaśnia terminu „fakt”, a na podstawie jego prac można przypuszczać, że chodzi zarówno o fakty poznania potocznego, jak i fakty naukowe.

 

Ks. prof. dr hab. Andrzej Maryniarczyk: Jeżeli rozważamy daną teorię naukową, na przykład korpuskularną teorię materii, to na bazie tej teorii można wydobyć fakt, że materia ma charakter korpuskularny. Jednak trzeba zaznaczyć, że fakty te nie są tym samym, co przedmioty. Wydaje się, że Chojnacki właśnie tak rozumiał fakt naukowy.

 

Ks. prof. UKSW dr hab. Paweł Mazanka: Czym różni się teoria bytu ks. Chojnackiego od koncepcji bytu w tomizmie egzystencjalnym?

 

Mgr Bożena Listkowska: Koncepcja bytu Chojnackiego i koncepcja bytu tomizmu egzystencjalnego są dwiema zasadniczo różnymi koncepcjami, mimo iż obie określane są mianem tomizmu. Chojnacki przez byt realny rozumie wszystko, co istnieje i istnieć może. W jego przekonaniu, poza zakresem bytu znajduje się jedynie to, co jest wewnętrznie sprzeczne. Formułuje więc nie metafizykę, lecz ontologię. Wspomina wprawdzie o istnieniu, lecz nie postrzega go jako pierwszy akt bytu stanowiący o jego realności. Twierdzi, że ważniejsza niż istnienie jest istota, gdyż właśnie ona różnicuje, kwalifikuje byty, stanowiąc o tym, że rzeczywistość jest wieloraka. Istnienie „nie zmienia wewnętrznie istoty”. Dochodzi do niej od zewnątrz, wyprowadzając istotę ze stanu potencjalnego, pomyślanego.

Ontologia Chojnackiego jest arystotelizmem zniekształconym ujęciami neoplatońskimi. Bliższa jest Arystotelesowi niż Tomaszowi z Akwinu. Świadczy o tym m.in. określenie mianem pierwszego aktu bytu nie akt istnienia (esse), lecz formy substancjalnej. Podobnie rzecz się ma z innymi kwestiami, np. z przyczyną sprawczą. Jako przyczynę tę Chojnacki wskazuje czystą formę, nie zaś samoistny akt istnienia. Kilecki myśliciel zdaje się nie dostrzegać novum metafizyki Akwinaty i chociaż w swojej ontologii o istnieniu wspomina, nie przywiązuje do niego takiej wagi jak tomiści egzystencjalni. Nie pisze też nic o reagowaniu w poznaniu spontanicznym na istnienie bytu i o wyrażaniu tegoż istnienia w sądzie egzystencjalnym.

 

Prof. UKSW dr hab. Zdzisław Majchrzyk: Czy ksiądz Piotr Chojnacki w zakresie psychologii odwoływał się do prac Kazimierza Dworaka?

 

Mgr Bożena Listkowska: P. Chojnacki w tekście głównym swoich publikacji, nie odwołuje się do prac Dworaka. Wymienia jednak jego książkę w spisie bibliograficznym swojej książki pt. „Z filozofii przyrody i psychologii”. Jest to Dworaka „Zarys psychologii empirycznej”. Tę samą pracę przytacza również w przypisach tej samej publikacji przy okazji opisywania zagadnienia abstrakcyjnych czynności myślowych.

 

Pytania pozostałych uczestników obrony doktorskiej:

 

Dariusz Puścian: Jak miałaby się koncepcja spostrzeżenia przedrefleksyjnego Piotra Chojnackiego do Tomaszowego verbum cordis?

 

Mgr Bożena Listkowska: Chojnacki nie przypisuje poznaniu przedrefleksyjnemu takiego znaczenia jak tomiści konsekwentni. W jego przekonaniu poznanie to z racji tego, że nie wyraża się w sądach, nie podlega ocenie prawdziwościowej. Poznanie przedrefleksyjne nie jest poznaniem świadomym, a więc brakuje w nim intencji poznania, nastawienia na przedmiot jako cel czynności poznawczej. Z tego powodu nie jest ono przedmiotem analiz w teorii poznania. Chojnacki przez poznanie spontaniczne rozumie nie reagowanie nie zawarty w bycie akt istnienia, ale na bodźce – spostrzeganie właściwości rzeczy. W teorii poznania poprzestaje na stwierdzeniu, że poznanie to zazwyczaj jest zgodne z rzeczą. Chojnacki poznania przedrefleksyjnego nie wiąże z aktem istnienia, z zareagowaniem na realne istnienie bytu jak ma to miejsce w tomizmie konsekwentnym.

Nieco więcej uwagi spostrzeganiu spontanicznemu poświęca na płaszczyźnie psychologicznej. Zauważa tam, że jedną z funkcji świadomości spontanicznej jest obiektywizowanie się spostrzeżeń spontanicznych i dołączanie się do nich poczucia rzeczywistości. Owo poczucie rzeczywistości jest wyrazem pierwotnej postawy świadomości, spontanicznym zareagowaniem na otaczającą rzeczywistość. Polega na tym, że wprawdzie w stosunku do spostrzeganych i działających na zmysły przedmiotów nie wydajemy sądu faktycznego o ich istnieniu, ale przyjmujemy je za rzeczywiste. Jesteśmy przeświadczeni o rzeczywistości tego, co spostrzegamy. Spostrzeganiu ludzkiemu towarzyszy spontaniczna ufność, że spostrzeżenia są obiektywne, tzn. że są wynikiem działania na zmysły rzeczy.

Spontaniczną ufność nazywa Chojnacki najważniejszą funkcją świadomości, umożliwiającą organizmowi człowieka przystosować się do otaczającej rzeczywistości i przetrwanie. Nie jest jednak sądem faktycznym, lecz pozornym. Brakuje w nim bowiem czynnej – refleksyjnej – postawy świadomości. Psychologiczne rozważania Chojnackiego zdają się jednak potwierdzać koncepcję poznania sformułowaną w tomizmie konsekwentnym, w myśl której człowiek w sposób spontaniczny reaguje na realne byty, odróżniając je od niebytu. Nie tylko poznaje, ale zarazem ufa, że to, co poznaje, nie jest jego wytworem, iluzją, lecz innym bytem.

 

Marcin Andrusieczko: Czym zajmował się ksiądz Piotr Chojnacki w latach 1926-1954?

 

Mgr Bożena Listkowska: W 1927 roku Chojnacki – po niemal 10-letnim okresie studiów zagranicznych – wrócił do kraju i rozpoczął pracę na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Warszawskiego (M. Szyszkowska we Wstępie do „Wyboru pism” Chojnackiego podaje, że w kraju był już w 1926 roku). Prowadził wykłady z filozofii chrześcijańskiej i socjologii chrześcijańskiej. W 1928 roku uzyskał habilitację na podstawie rozprawy „Pojęcia i wyobrażenia w świetle psychologii i epistemologii”. W 1937 roku został mianowany profesorem nadzwyczajnym. W latach 1938-1939 pełnił funkcję dziekana Wydziału Teologicznego. Był też kierownikiem Katedry Filozofii Chrześcijańskiej. W czasie wojny brał czynny udział w tajnym nauczaniu Uniwersytetu Warszawskiego. W latach 1944-1945 był jednym z kierowników tajnych kompletów UW na terenie województwa kieleckiego i w Kielcach. Po powstaniu warszawskim mieszkał przez rok w Kielcach, gdzie wykładał historię filozofii w Wyższym Seminarium Duchownym. Po powrocie do Warszawy i ponownie podjął pracę na Wydziale Teologicznym UW. W 1947 roku został mianowany profesorem zwyczajnym. Od roku 1947 do 1954 pracował nieprzerwanie na UW. W roku akademickim 1952/53 prowadził wykłady zlecone na Wydziale Filozofii Chrześcijańskiej Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.

  

8. Po opuszczeniu sali przez doktorantkę i gości odbyła się dyskusja recenzentów i członków Komisji nad przebiegiem obrony pracy doktorskiej.

 

9.  W wyniku głosowania komisja postanowiła przedstawić Radzie Wydziału wniosek o nadanie mgr Bożenie Listkowskiej stopnia naukowego: doktor nauk humanistycznych.

 

 

 

 

 

 

Spotkanie z państwem profesorostwem Teklą i Antonim Stępniami

 

 

 

 

Prof. Antoni B. Stępień z prof. Arturem Andrzejukiem

 

 

Dr Izabella Andrzejuk z Katarzyną Wasilewską Zembrzuską

 

 

 

 

Dr Michał Zembrzuski z żoną dr Katarzyną Wasilewską-Zembrzuską i dr Izabellą Andrzejuk

 

 

 

 

Sprawozdanie: Magdalena Płotka

Zdjęcia: Dorota Zapisek