Posiedzenie szóste (12 czerwca 2003 r.):

Poznanie refleksyjne w filozofii klasycznej

Spotkanie rozpoczęto odczytaniem i przyjęciem protokołu z poprzedniego posiedzenia Katedr. Następnie dr Andrzej Nowik wygłosił referat zatytułowany: Poznanie refleksyjne w filozofii klasycznej. Wystąpienie prelegent rozpoczął stwierdzeniem, iż traktuje swoją wypowiedź jako przede wszystkim zbiór pytań. Zwrócił on uwagę, że sam zwrot "poznanie refleksyjne" jest kontrowersyjny. Zdaniem dra Nowika problem poznania, którego przedmiotem jest samo poznanie lub intelekt, nie występuje przed Arystotelesem. Zagadnienie to pojawia się dopiero u Stagiryty i jest poruszane w traktacie O duszy i w XII ks. Metafizyki. Dr Nowik zwrócił uwagę, iż struktura tych tekstów jest charakterystyczna dla ezoterycznych dzieł Arystotelesa i prezentuje następujący porządek: zaprezentowanie poglądów poprzedników, przedstawienie trudności i rozwiązanie trudności. Podobnie jest z poznaniem refleksyjnym - Arystoteles stwierdza jednak w Metafizyce, że nikt z jego poprzedników nie odnosił się do tego zagadnienia. Następnie Stagiryta postawił aporię, u podstaw której jest założenie, że intelekt poznaje samego siebie podobnie jak inne rzeczy. Wreszcie Arystoteles przedstawił dwa rozwiązania swojej aporii: albo coś jest w intelekcie z wszystkich przedmiotów, albo w przedmiotach jest coś z intelektu. Prelegent reagując na propozycje Arystotelesa, stwierdził, iż na omawiane zagadnienie można spojrzeć przez pryzmat filozofii platońskiej. W myśli Platona bowiem przedmiotem poznania są duchowe idee, a intelekt jest duchowy tak jak one. W związku z tym intelekt poznaje siebie tak samo jak idee. Arystoteles dystansuje się od ujęć platońskich, twierdząc, że intelekt poznaje rzeczy materialne tak samo jak i siebie: myślący i przedmiot myśli są tym samym.
Po przedstawieniu wyżej wspomnianych poglądów Arystotelesa, dr Nowik zwrócił uwagę, iż według tradycyjnego (scholastycznego) ujęcia tego problemu intelekt najpierw poznaje rzecz materialną, następnie sam akt poznania - species, a dopiero na końcu siebie.
Zagadnienie to wydaje się jednak być głębsze, jak na to wskazują dalsze rozważania Arystotelesa. Stagiryta więc odnosi się do wiedzy. Wskazuje na to fakt, iż używa on zwrotu "wiedziane" ( to episteton) zamiast zwrotu "poznawalne intelektualnie". Według Arystotelesa intelekt poznaje rzeczywistość materialną, a potem poznaje swój akt, czyli wytwarzaną przez siebie wiedzę. Intelekt dopiero wtedy poznaje siebie, gdy spotyka się ze swoim wytworem - wiedzą, szukając jej przyczyny. Dowodem na to jest fragment trzeciej księgi traktatu O duszy, w którym stwierdza się, że pewne przedmioty poznajemy przez negację. Jeżeli zaś wobec czegoś intelekt nie znajduje właściwej przyczyny, to poznaje siebie. Gdy intelekt bada swoję wiedzę jako wiedzę, to znajduje sam siebie, jako tego, który poznał.
Następnie dr Nowik przedstawił fragmenty z innych dzieł Arystotelesa, w których można znaleźć zagadnienie samopoznania intelektu. Tak więc w księdze ? "Metafizyki" Arystoteles stosuje analogię poznania boskiego do ludzkiego, stwierdzając, że intelekt dochodzi do siebie jako przyczyny wówczas, gdy wiedza wytworzona przez niego staje się przedmiotem poznania intelektu. Temat poznania refleksyjnego pojawia się również w następujących dziełach Arystotelesa: O zmysłach, Etyka Nikomachejska, ósma księga Fizyki. I tak w traktacie O zmysłach Arystoteles stwierdza, że jeśli ktoś poznaje sam siebie, to nie uchodzi jego uwadze, że on istnieje. Z kolei w Etyce Nikomachejskiej Stagiryta pisze, iż poznajemy intelektualnie, że poznajemy zmysłowo i poznajemy intelektualnie, że poznajemy intelektualnie, i z tego wynika, że istniejemy. Ostatni rozważany fragment pochodzi z Fizyki i jest on, według dra Nowika, najbliższy myśleniu kartezjańskiemu. Stagiryta bowiem zauważa, że jeżeli są mniemania, to wynika z tego że myślimy, a z tego z kolei, że myślimy wynika, że jest ruch; i od takiego stwierdzenia można zacząć budować system filozoficzny. Arystoteles zauważa tu pewną nieścisłość metodologiczną, która sprawia, że jest to droga błędna.
Dziedzictwiem Arystotelesa zajęli się komentatorzy: Aleksander z Afrodyzji, Temistiusz, Syrianos, Proklos, Jan Filoponos. Dr Nowik zwrócił uwagę, że wszyscy wymienieni komentatorzy twórczości Arystotelesa byli w jakimś stopniu platonikami i neoplatonikami, interpretującymi myśl Stagiryty jako myśl zasadniczo platońską. Tego typu próba odczytywania poglądów Arystotelesa spowodowała, że uległa zmianie jego metafizyka, a zwłaszcza koncepcja człowieka. Autorzy ci bowiem skupili się przede wszystkim na teorii dwóch intelektów. Wprowadzenie myśli platońskiej do teorii poznania Arystotelesa pojawiło się dopiero w filozofii arabskiej. W niej bowiem po raz pierwszy zanegowano całkowitą bierność poznania intelektualnego. Według filozofów arabskich bowiem, skoro ludzki podmiot ma w sobie idee, oznacza to, że w jakimś zakresie sam tworzy swe poznanie. Można więc powiedzieć, iż porządek poznania to porządek tworzenia wiedzy.
Następnie dr Nowik przedstawił problem poznania refleksyjnego w czystym platonizmie, podając jako przykład myśl św. Augustyna, dla którego poznanie refleksyjne staje się podstawową bronią przeciw sceptycyzmowi. Augustyn więc uważał, że jeśli człowiek poznaje intelektualnie to znaczy, że żyje, a to znaczy z kolei, że istnieje. Według najnowszych badań powyższą tezę przejął Augustyn prawdopodobnie z Etyki Nikomachejskiej.
Podejmując z kolei kwestię poznania refleksyjnego w myśli św. Tomasza z Akwinu, dr Nowik stwierdził, iż Akwinata ustalił porządek ludzkiego poznania intelektualnego w sposób następujący: poznanie przedmiotu, potem aktu, następnie samopoznanie intelektu. Akwinata zatem nie oddzielił porządku poznania od porządku tworzenia wiedzy, podczas, gdy Arystoteles uważał, że intelekt poznaje siebie, gdy poznaje wiedzę. Dla św. Tomasza tymczasem intelekt poznaje species i wtedy poznaje siebie właśnie poprzez species. Należy dodać, iż w kwestii dyskutowanej De veritate Akwinata utożsamia intentio ze species. Na koniec swojego wystąpienia dr Nowik postawił pytanie, jak dziedzictwo myśli średniowiecznej ma się do teorii Kartezjusza, który znał on zarówno poglądy św. Augustyna i Tomasza jak i scholastykę w wydaniu Franciszka Suareza. Kartezjusz zatem znał porządek samopoznania intelektu ustalony przez Akwinatę i wiedział, że tym samym jest species i tym samym poznanie. Szczególnie widoczne jest to w myśli Suareza, w której porządki poznania i tworzenia wiedzy są tym samym. Wyciągając z tego wnioski Kartezjusz sformułował słynne twierdzenie:cogito ergo sum. Należy dodać, iż dla Kartezjusza species stanowi przedmiot poznania i jest ona bezpośrednio poznawana, tak jak pojęcia i sądy. Tak można odczytać jego Medytacje o pierwszej filozofii, w których Kartezjusz bierze poznanie samego siebie za przedmiot poznania, co z kolei odrzucił Arystoteles. W ten sposób Kartezjusz sytuuje się w innej metodzie uprawiania filozofii, idąc w tym za Augustynem. W myśli Kartezjusza zatem nie chodzi o szukanie pierwszych przyczyn i zasad (tak jak w tradycji arystotelesowskiej), lecz raczej o subiektywną pewność, na co wskazują Rozmowy z Burmanem.
Po zakończeniu referatu dra Nowika prowadzący spotkanie, dr hab. A.Andrzejuk, otworzył dyskusję.
Dr Lech Szyndler sformułował trzy uwagi: a) Odnośnie do poznania refleksyjnego wydaje się, iż można je skojarzyć z kontemplacją, której przedmiotem u Tomasza może być wszystko - zarówno przedmiot poznawany jak i poznanie. b) Chociaż Kartezjusz uważany jest za postać graniczną w historii filozofii ale pierwszym, który pisał o tym, że poznanie świadczy o istnieniu (poza Augustynem) był już Awicenna. c) Intentio u Awerroesa nie oznacza pojęcia lecz raczej zestawienie, ujęcie intelektualne. Następnie dr Szyndler zadał pytanie, czy można mówić o poznaniu refleksyjnym bez rozumienia intelektualnego, a także jakie wynikałyby "korzyści" dla teorii poznania refleksyjnego z uwzględnienia perspektyw mowy serca i kontemplacji.
Odpowiadając, dr Nowik powiedział, iż mowa serca pozwala odróżnić porządek poznania od porządku tworzenia wiedzy. Tomasz pilnuje porządku poznania i przekonania, że człowiek poznaje poprzez przedmioty materialne, nie ma więc iluminacji. Prelegent stwierdził jeszcze, iż co do Awerroesa, to intentio nie należy tłumaczyć jako "pojęcia". Dla F. Suareza jednak intentio to już pojęcie i oznacza to samo, co species. Kartezjusz czyni z tego punkt wyjścia swojej filozofii. Źródłem jest tu jednak awerroizm XIII wieku, który wpłynął na via moderna, następnie zaś na Jezuitów, korzystających z tekstów właśnie awerroistów, a także Jana Dunsa Szkota.
Następnie prof. dr hab. Tadeusz Klimski, odwołując się doprzytoczonego fragmentu z Fizyki Arystotelesa na temat ruchu, zapytał czy gdy intelekt nie ma możliwości poznawania zewnętrznych przyczyn skutków, to wtedy kieruje się do siebie?
W odpowiedzi dr Nowik wyjaśnił, iż w poznaniu refleksyjnym dzieje się tak, że gdy intelekt coś poznaje, zajmuje się wtedy swoją wiedzą i szuka odpowiedzi na pytanie, dlaczego jego wiedza jest jego wiedzą, szuka więc przyczyny swego poznania, w konsekwencji trafiając na siebie jako przyczynę.
Dr hab. T. Klimski zwrócił również uwagę, iż w neoplatonizmie średniowiecznym poznanie jawi się jako ciągła iluminacja, czemu przeciwstawiał się Akwinata. Ponadto T. Klimski stwierdził, iż generalnie myśliciele średniowieczni nie zgadzali się z poglądem św. Tomasza na temat możliwości samodzielnego poznania Boga przez intelekt ludzki może (bez udziału łaski).
Dr Nowik reagując na uwagę T.Klimskiego zauważył, że już u Suareza można dopatrywać się koncepcji idei wrodzonych, wyobraźnia tylko pobudza intelekt do ich wydobycia. Zresztą stanowisko św.Tomasza odnośnie do możnościowej natury intelektu już w XIII wieku było traktowane jako uwłaczające człowiekowi. Tak więc atakowano tomizm, uważając, iż jest to pogaństwo w świecie chrześcijańskim (uczniowie św. Bonawentury).
Dr. K. Wojcieszek zwrócił uwagę, iż temat referatu dr Nowika jest bardzo ważny dla współczesnego człowieka, który nie rozumie siebie, ponieważ nie wie, że jest intelektualny. Następnie dr Wojcieszek przypomniał pogląd J. Maritaina, że według Kartezjusza człowiek to anioł, lub dziwna "hybryda zwierzęcia i anioła". Wydaje się, że w myśli Kartezjusza nastąpiło pomylenie człowieka i anioła. Anioł bowiem jest stwarzany z wiedzą i poznaje przez autorefleksję, podczas gdy człowiek ma trudność w oglądaniu swego umysłu. Autorefleksja zatem jest czymś wtórnym w stosunku do poznania otaczających nas rzeczy. Nie mamy bezpośredniego oglądu naszego intelektu tak jak anioł. W związku z tym dr Wojcieszek uznał, iż prezentowany referat jest komentarzem antropologicznym.
stosunkowując się do wypowiedzi dra Wojcieszka, prelegent, przypomniał, że nawet św. Tomasz pisał w Sumie Teologii, że człowiek to tylko dusza. Wynikało to faktu, że ówczesna kultura filozoficzna nie pozwalała krytykować poglądów św. Augustyna. Co do angelizmu Kartezjusza, to tego typu zarzuty stawiano mu już za życia. Mimo tego, jego myśl odniosła sukces, gdyż przejęła formę ze scholastyki, a metody z nauk szczegółowych. To się powtórzyło również w wypadku I.Kanta, który ujęcie systemowe swojej filozofii przejął ze scholastyki protestanckiej, a metody z nauk szczegółowych.
Dr Wojcieszek zadał również pytanie, czy przyczyny celowe człowieka są przyczynami tylko intelektu czynnego.
Na to pytanie odpowiedział dr L. Szyndler, zauważając, że przyczyny celowe są związane nie tylko z intelektem możnościowym lecz i czynnym, a także z wolą. Dr Szyndler wskazał również na problem z określeniem, czym jest poznanie refleksyjne i autorefleksja. Na gruncie tomizmu konsekwentnego nie ma jeszcze gruntownej teorii poznania refleksyjnego.
Ustosunkowując się do wypowiedzi L. Szyndlera, dr Nowik stwierdził, iż św. Tomasz uważa, że w sferze duchowej człowieka intelekt jest poznawany na samym końcu. W przebiegu ludzkiego poznania nie ma wpływu Boga.
Spotkanie zakończył dr hab. Artur Andrzejuk, dziękując wszystkim za uwagę.