Posiedzenie siedemnaste (20 stycznia 2005 r.): Myśl etyczna Tomasza z Akwinu w Komentarzu do Etyki Nikomachejskiej Arystotelesa (Izabella Andrzejuk)

 

            Posiedzenie otworzył prof.Artur Andrzejuk, który przekazał pozdrowienia oraz wyrazy uznania dla uczestników posiedzeń, przesłane przez Kardynała Zenona Grocholewskiego – prefekta Kongregacji Wychowania Katolickiego oraz biskupa płockiego prof. dr hab. Stanisława Wielgusa.

            Następnie mgr Izabella Andrzejuk przedstawiła referat: „Myśl etyczna św. Tomasza z Akwinu w Komentarzu do Etyki Nikomachejskiej Arystotelesa”.

            Na początku przypomniała, ze Tomasz napisał swój komentarz w latach 1271 - 1272, kiedy był profesorem na Uniwersytecie Paryskim. To sfalsyfikowało dawniejszy pogląd, że komentarze Arystotelesa powstały w Studium Dominikańskim św. Sabiny. Z powodu wspomnianych poglądów na temat pochodzenia komentarzy, lekceważono je, traktując jako formę wyjaśniania trudnej myśli Arystotelesa młodym seminarzystom. R.A.Gauthier wykazał, że komentarz do Etyki został napisany równolegle z II-IIae Sumy Teologii. Natomiast tekst Etyki, na którym Tomasz oparł swój komentarz jest poprawioną wersją przekładu R. Grosseteste’a.

            Znawca Tomaszowego życiorysu, J.A. Weisheipl, postrzega komentarze Akwinaty do dzieł Arystotelesa jako swoistą misję apostolską. W latach siedemdziesiątych XIII wieku narósł sprzeciw wobec tzw. awerroizmu łacińskiego, w wersji głoszonej przez Sigera z Brabantu. A ponieważ Awerroes był postrzegany jako wierny komentator Arystotelesa, atak również dotyczył samego Filozofa i jego myśli jako niezgodnej z nauką wiary. Zdaniem Weisheipla, Tomasz zdając sobie sprawę z wagi pism Arystotelesa oraz z niesłuszności ich negowania, zajął się komentowaniem jego pism.

            Na podstawie opinii J.A. Weisheipla można – zdaniem Prelegentki - postawić tezę, że Tomasz starał się przede wszystkim pokazać prawdziwą myśl Stagiryty, a nie tę interpretowaną już przez Awerroesa, który przypisywał Arystotelesowi poglądy, których ten w ogóle nie głosił. Powyższa teza korespondowałaby ze sposobem, w jaki Tomasz skomentował Etykę Nikomachejską. Starając się przedstawić w sposób pełny myśl Filozofa i uzupełniając ją własnymi ujęciami wykazał tym samym, że bazując na myśli Arystotelesa nie dochodzi się do pojęć sprzecznych z prawdami wiary, a raczej można potraktować ją jako dobry punkt wyjścia do rozważań na tematy, których rozum ludzki ogarnąć już nie może.

            Koncepcja Weisheipla zgadza się z poglądami Gilsona na temat komentarzy Tomasza do dzieł Arystotelesa. E. Gilson bowiem uważa, że w Tomaszowych komentarzach do Arystotelesa nie ma myśli samego Akwinaty lecz tylko arystotelizm. Z kolei Ferdynand van Steenberghen w swojej pracy zatytułowanej "Le thomisme", wyraził pogląd, że w Tomaszowym komentarzu do Etyki Nikomachejskiej zawiera się spójny i przejrzysty system etyczny Akwinaty. Zatem na podstawie jego komentarza można ustalić koncepcję etyki Tomasza. Zdaniem Steenberghena etyka Tomasza jest intelektualistyczna, gdyż to intelekt jest dla Akwinaty zasadą działań moralnych (rozum za pomocą cnót porządkuje działania woli zgodnie z normami natury ludzkiej). Akwinata, zdaniem Steenberghena, jako normę wolnego działania ukazuje cel działania.

            Zarówno Arystoteles jak i św. Tomasz zaliczają etykę do jednej z trzech nauk praktycznych (obok logiki i nauk technicznych), które za pomocą metafizyki porządkują niektóre zespoły relacji. Filozofia moralna czyli etyka jest więc filozofią praktyczną, która  za pomocą filozofii teoretycznej porządkuje niektóre zespoły relacji, tworząc  w ten sposób jakby ich powiązania przez wyodrębnienie niewidocznych bezpośrednio zależności. W filozofii moralnej  relacje są tworzone przez intelekt, który z kolei porządkuje działania woli,

            Filozofię moralną zdaniem Akwinaty można podzielić na następujące części:

- monastykę - dotyczącą działań jednego człowieka

- ekonomikę - odnoszącą się do działań wspólnoty domowej

- politykę - odnoszącą się do działań wspólnoty obywatelskiej.

 Zatem etyka musi korzystać z metafizyki, która będzie dla niej swoistym punktem wyjścia. Ponadto należy zaznaczyć, że etyka odnosi się do działań ludzkich, co pociąga za sobą konieczność poznania człowieka jako bytu rozumnego, czym zajmuje się antropologia filozoficzna. Można zatem stwierdzić, że punktem wyjścia dla etyki będą dwie dyscypliny. Filozofia bytu - przy pomocy której określa się, że człowiek jest stworzeniem oraz antropologia - która z kolei określa naturę człowieka jako osoby oraz charakteryzuje ją przez wskazanie na wolność decyzji ludzkich i na przeznaczenie człowieka po śmierci. Tak więc etyka będzie nauką filozoficzną zajmującą się relacjami wiążącymi ludzi i pokazującą jak je w sposób właściwy nawiązywać i podtrzymywać. Natomiast jej "zasadami", od których będzie musiała wyjść i jakie ją będą określały są właśnie metafizyka i antropologia.        Należy zaznaczyć, że Akwinata komentując Etykę Nikomachejską Arystotelesa zasadniczo pozostaje wierny myśli Stagiryty, choć fakt ten nie  oznacza, że Tomasz nie zdecydował się na autonomiczne uwagi i dopowiedzenia w trakcie komentowania tego dzieła Filozofa. Każdy, kto uważnie prześledzi treść komentarza, zauważy specyficzną wrażliwość Autora Komentarza, zupełnie odmienną od tej prezentowanej przez Arystotelesa. Przede wszystkim Tomasz dużo chętniej posługuje się  pojęciem "filozofia moralna" niż Autor Etyki Nikomachejskiej. Wydaje się także, iż Akwinatę bardziej interesuje jednostkowy wymiar działań człowieka.  Stąd bardziej zajmuje go filozofia moralna jako taka, aniżeli polityka. Już na samym wstępie swego komentarza stara się określić przedmiot filozofii moralnej, stwierdza bowiem, iż do niej należą rozważania o czynach dobrowolnych, o dziełach ludzkich, a także o przyporządkowaniu tych działań do celu. Zatem możemy wyróżnić następujące warunki filozofii moralnej:

            1. Musi zajmować się działaniami jednostki rozumnej, jaką jest człowiek,

            2. Jej zadaniem jest traktowanie o czynach dobrowolnych,

3.   Działania te powinny być przyporządkowane jakiemuś celowi.

            Ponadto w rozważaniach o filozofii moralnej mieściłyby się rozważania o relacjach międzyludzkich. Wynika to bowiem ze społecznej natury człowieka, który potrzebuje innych ludzi, aby mogli mu doradzić w dobrym życiu. Przedmiotem filozofii moralnej są sprawy ludzkie dlatego też podlegają jej kwestie o przyjemności, działaniach cnotliwych oraz szczęściu jako o ostatecznym celu człowieka.

            Po uważnym przestudiowaniu tekstu komentarza można sformułować – według mgr Andrzejuk - następujące wnioski:

1.   Stanowisko E. Gilsona, dotyczące wartości Komentarza do Etyki Nikomachejskiej wydaje się być najbliższe prawdy. Można bowiem powiedzieć, że w tym dziele Tomasza zawierają się jedynie fragmenty myśli etycznej Akwinaty.

2.   To co właściwie wyróżnia Tomasza z referowanej myśli Stagiryty, to pewna wrażliwość na jednostkowego człowieka i jego postępowanie. Arystoteles  na przykład swoje rozważania w Etyce Nikomachejskiej rozpoczyna od przedstawienia polityki jako najważniejszej nauki o poznaniu dobra najwyższego. Dla niego to właśnie polityka do osiągnięcia swego celu używa innych umiejętności praktycznych jak retoryka, ekonomika czy sztuka dowodzenia. Z kolei dla Tomasza dobrem najwyższym jest kontemplacja Boga, co powoduje zrównanie polityki z innymi naukami praktycznymi (różnią się one wówczas przedmiotami a nie poziomem ważności). Ponadto punktem wyjścia u Tomasza do rozważań etycznych jest filozofia bytu i człowieka, co widać dokładnie w miejscu, gdzie autor Komentarza określa starannie przedmiot filozofii moralnej (właściwie powtarzając to kilka razy). Takiej wrażliwości nie wykazuje Arystoteles, dla niego trzon rozważań stanowi jednak polityka, jako najlepszy środek służący osiągnięciu najwyższego celu jakim jest dla człowieka szczęście.

3.   Podejmując zagadnienie celu, Tomasz przyjmuje podobne stanowisko do Arystotelesa, podnosząc tylko nieznacznie poprzeczkę i pokazując, że najwyższy cel człowieka i szczęście doskonałe znajduje się nie w samej rozumnej naturze człowieka i jego działaniach przejawiających rozumność, lecz w Bogu.

4.   Z kolei podział sprawności i cnót jest pełniejszy i wyraźniejszy w Sumie Teologii. Również wyjaśnienie pochodzenia terminu „cnoty moralne” w Sumie jest bardziej wyczerpujące. Otóż łacińskie słowo mos możemy rozumieć albo jako zwyczaj, albo jako niemalże naturalną skłonność do czynienia czegoś, co należy czynić. Tak więc określenie cnoty obyczajowej pochodzi od ujęcia jej jako skłonności niemal naturalnej, do tego, co należy czynić.

5.   W Komentarzu Tomasz właściwie pozostaje zasadniczo wierny Arystotelesowi w klasyfikacji cnót i sprawności (np.: niewiele mówi o mądrości, nic o synderesis). Tymczasem w Sumie określa mądrość jako sprawność która polega na tym, że intelekt ujmuje najwyższe przyczyny, a także prawdę, która nie jest nam bezpośrednio dana w poznaniu, lecz jest poznawalna w czymś innym. Otóż, jego zdaniem mądrość jest ponad wszystkimi przedmiotami cnót intelektualnych, gdyż rozważa przyczynę najwyższą jaką jest Bóg. Mądrość również wydaje sąd o wszystkich cnotach ponieważ o skutku orzekamy poprzez przyczynę, a przez przyczynę wyższą - o przyczynach niższych. Mądrość ponadto porządkuje pozostałe cnoty niczym architekt budowlę. Jej zadaniem jest poznanie pierwszych, nie dających się uzasadnić zasad jak pojęcie bytu i niebytu, części i całości. Mądrość nie tylko posługuje się zasadami nieudowadnialnymi, lecz także osądza o nich i broni ich w dyskusji z tymi, którzy im przeczą. Z kolei zagadnienie synderesis Tomasz wyjaśnia w Sumie  nazywając ją sprawnością wszczepionych nam z natury zasad w dziedzinie postępowania. Prasumienie ma za zadanie pobudzać nas do dobra, a odsuwać od zła.

6.   Akwinata w swoim Komentarzu w większym stopniu skupia się na zagadnieniu roztropności jako recta ratio agibilium. Sprawia tym samym wrażenie, że jest to dla niego najważniejsza z cnót moralnych, pozwalająca na dobre działanie i postępowanie. Także w Sumie podkreślając wagę roztropności Akwinata zwraca uwagę, że słuszne cele ludzkiego życia są określone, natomiast środki do nich prowadzące nie, a jest ich wiele i aby je dobrze wybrać musimy posiadać roztropność, która pozwoli nam na właściwy wybór. Opisuje ponadto wady przeciwne roztropności i podobne do roztropności

7.   W dziedzinie wolnego wyboru (jego dobrowolności  i niedobrowolności) Tomasz również pozostaje w komentarzu wierny tekstowi Etyki.

8.   W dziedzinie relacji osobowych - Akwinata podejmuje tylko zagadnienie przyjaźni i jej odmian nie podejmując relacji wiary czy nadziei, a także nie omawiając właściwie relacji miłości

            Konkludując należy zaznaczyć, że Tomaszowy Komentarz jest prawdziwym expositio, czyli wyjaśnieniem Arystotelesa, a nie jego komentowaniem - co pozwalałoby na większą swobodę komentującego.

            Po wygłoszeniu referatu prof. A. Andrzejuk otworzył dyskusję.

            1) Jako pierwszy zabrał głos prof. Tadeusz Klimski, który zwrócił uwagę na to, że funkcjonują trzy ujęcia odnośnie do komentarzy Akwinaty do pism Arystotelesa. Pierwsze z nich, to pogląd Gilsona, który twierdził, że w tych komentarzach nie ma oryginalnych poglądów Tomasza, a jedynie wyjaśnienie twierdzeń Arystotelesa. Przeciwstawiał się temu Steenberghen, sądząc, iż w omawianych komentarzach jest jednak zawarta własna nauka św. Tomasza. Stanowisko pośrednie zajmował Marie Dominique Chenu, który stwierdził, że w tych komentarzach myśl Tomasza jest „skrępowana Arystotelesem”.

            Ustosunkowując się do wypowiedzi T. Klimskiego prelegentka stwierdziła, iż po lekturze Komentrza do Etyki Nikomachejskiej oraz analogicznych kwestii w Sumie Teologii, zauważa się, że w badanym komentarzu św. Tomasz raczej nie odchodzi od myśli Arystotelesa.

            2) Jako kolejny głos zabrał dr Milcarek, który zauważył, że Tomaszowe komentarze do pism Arystotelesa zwykle są traktowane jako pewien „subkorpus” jego dzieł, podlegający jednej ocenie. Być może jednak jest tak, że te komentarze mają takie fragmenty, w których Akwinata raz jest komentatorem, a kiedy indziej nauczycielem. Następnie P. Milcarek, zwracając uwagę na to, iż referentka stwierdziła, że przyjaźń jest oparta na realności dwóch osób, zadał pytanie czy  takie sformułowanie, właściwe  dla tomizmu konsekwentnego, znajduje się w omawianym komentarzu.

            Mgr Andrzejuk odpowiedziała, że św. Tomasz w prezentowanym tekście, nie posługuje się takim określeniem przyjaźni. Można jednak go użyć w ramach wniosku wynikającego z myśli Akwinaty.

            3) Następnie dr Wojcieszek zapytał, czy twierdzenie o odniesieniu relacji rodzeństwa do relacji ojcostwa (pochodzenia od ojca jako swojego pryncypium) pochodzi od Arystotelesa czy też od samego św. Tomasza z Akwinu?

            Odpowiadając prelegentka stwierdziła, że wspomniany pogląd należy do dziedzictwa  arystotelesowskiego.

            4) Wskazując jednak na różnicę poglądów Arystotelesa i św. Tomasza odnośnie do relacji w rodzinie, A. Andrzejuk przypomniał, iż Arystoteles i św. Tomasz inaczej ujmują problem przyjaźni małżeńskiej. Pierwszy z nich uważał, iż przyjaźń taka nie jest możliwa, podczas gdy drugi opowiadał się za poglądem przeciwnym. W przypadku Arystotelesa wspomniana opinia wynika z przyjmowanego przez tego autora „paradygmatu równości”, zgodnie z którym przyjaźń jest możliwa tylko przy równości obu stron. Dlatego też, według niego, nie może być przyjaźni między człowiekiem wolnym i niewolnikiem, kobietą i mężczyzną, Bogiem i człowiekiem.

            5) Ks. dr Tomasz Stępień zauważył, że prelegentka oddała greckie słowo „synesis” polskim wyrazem „rozsądek”. Jak w takim razie należy tłumaczyć greckie „fronesis”, tłumaczone przez niego do tej pory jako właśnie „rozsądek”?

            Ustosunkowując się do wypowiedzi T. Stępnia, A. Andrzejuk stwierdził, że „fronesis”, należące do tradycji arystotelesowskiej, jest tłumaczone jako „roztropność”. Przed Arystotelesem słowo „fronesis” nie funkcjonuje jako techniczny termin filozofii.

            6) Następnie mgr Eryk Łażewski zapytał się w jaki sposób prelegentka doszła do przedstawionego w referacie odróżnienia poglądów Akwinaty i Arystotelesa.

            Odpowiadając, mgr Andrzejuk powiedziała, że zasadniczo posłużyła się analizą porównawczą. Analizę tę stanowi: po pierwsze, zestawienie poglądów na dany temat zawartych w samym tekście Etyki Nikomachejskiej oraz w prezentowanym komentarzu do niej; po drugie zaś, odnoszenie się do analogicznych kwestii Sumy Teologii. Niekiedy zdarza się jednak i tak, że św. Tomasz, wychodząc od myśli Arystotelesa, dodaje coś od siebie lub też czyni to  bez bezpośredniego związku z komentowanym tekstem.

            7) Następnie dr Andrzej Marek Nowik zadał trzy pytania:

1.Czy św. Tomasz wykładając myśl Arystotelesa posługuje się kategorią wolności, a zwłaszcza pojęciem „liberum arbitrium”?

2.Czy Akwinata rozważając ustroje polityczne za Arystotelesem, jakoś je modyfikuje?

3.Jak św. Tomasz ustosunkowuje się do pojęć „niewolnictwa” i „niewolnika”?

            Odpowiadając mgr Andrzejuk stwierdziła co następuje:

Ad.1. Rozważając problem dobrowolności i niedobrowolności św. Tomasz idzie za Arystotelesem i nie posługuje się wyrażeniem „liberum arbitrium”.

Ad.2. Przy omawianiu ustrojów politycznych św. Tomasz nie odbiega od myśli Arystotelesa. Jedyna różnica występuje przy omówieniu sposobu przyjaźni, połączonego ze sposobem sprawowania władzy, odniesionym do rodziny.

Ad.3. Św.Tomasz posługuje się tymi pojęciami w przykładach, mających zilustrować potrzebę równości w przyjaźni.

            8) Jako kolejny głos zabrał P.Milcarek, który zauważył, że w Sumie Teologii wątki etyczne wymieszane są z teologicznymi. W związku z tym dr Milcarek sformułował pogląd, że  w omawianym komentarzu nie powinno występować takie teologiczne „nadpiętro”.

            Ustosunkowując się do tego prelegentka zasadniczo zgodziła się z przedmówcą. Dodała jednak, że jedynym wyjątkiem jest tu problematyka szczęścia, która przez św. Tomasza, inaczej niż u Arystotelesa, była odnoszona do zagadnienia Boga. Z tego zaś wynikały dalsze wnioski, mieszczące się już w ramach teologii.

            9) Ks. T. Stępień zaś zwrócił uwagę, iż Tomaszowe ujęcie poglądów Arystotelesa charakteryzuje się jednolitością, podczas gdy interpretacje neoplatońskie owych poglądów  są niespójne. Niespójność ta wynika z traktowania przez neoplatoników Arystotelesa wyłącznie jako autora wprowadzającego do myśli Platona.

            Kończąc posiedzenie A. Andrzejuk zauważył, że dyskusja nie wyczerpała całej możliwej problematyki.

                          

Eryk Łażewski, Natallia Zhmura