XXIV Posiedzenie Katedry Historii Filozofii Starożytnej i Średniowiecznej

24 lutego 2011

 

 

      

Próba tomistycznej definicji kontemplacji

(mgr Janusz Idźkowski) 

 

Zasadniczym celem prowadzonych analiz było wykazanie, że kontemplacja jest czynnością typowo ludzką i to czynnością ściśle związaną ze spotkaniem, poznaniem i uobecnieniem. To spotkanie na poziomie „mowy serca” także jest poznaniem, gdyż doznawanie realnych pryncypiów jest przejmowaniem tego, co byt ujawnia. Poznanie kontemplatywne jest ujęciem rzeczywistości od strony jej istnienia (sub ratione entitatis). Towarzyszy temu podziw i zachwyt, jak poznaniu filozoficznemu. Lecz jak w poznaniu filozoficznym podziw i zachwyt są tylko motywem poznawania rzeczywistości, to w przypadku kontemplacji są one czymś równorzędnym samemu procesowi poznania. Otóż, jeżeli mówi się, że filozofia powinna być „kontemplacją prawdy” to, dlatego, że poznanie filozoficzne „powinno” zaczynać się zawsze od kontemplacji, to znaczy, od pierwszego etapu kontemplacji. Ujęcie pryncypiów, zrodzenie „słowa serca”, oraz spoczynek woli na „słowie serca” są pierwszymi etapami zarówno filozofii jak i kontemplacji. To zapewne miał już na myśli Arystoteles pisząc, że filozofia zaczyna się od zdziwienia[1]. Dopiero dalej występują różnice pomiędzy filozofią a kontemplacją, gdyż filozofię sensu stricte charakteryzuje rozumowanie (uzyskiwanie poznania wyraźnego), czyli, mówiąc językiem św. Tomasza, ruch intelektu i podążającej za nim woli, natomiast kontemplację charakteryzuje spoczynek intelektu i radość woli, (czyli pozostawanie jeszcze na etapie poznania niewyraźnego), jako skutek powrotu do oddziałujących bytów relacją wiary i miłości i zatrzymanie się nad nimi.

Na podstawie analiz tekstów dokonanych w tej pracy proponuje się następującą definicję kontemplacji:

Kontemplacja jest czynnością intelektu i woli dającą w skutku rozumienie i radość oraz w powiązaniu z wiarą i miłością pogłębiającą poznanie i wyzwalającą w obszarze nadziei postępowanie chroniące osoby”.

Z tej definicji wynika, że kontemplacja w ujęciu filozoficznym różni się od kontemplacji w znaczeniu artystycznym, czy estetycznym z jednej strony i od kontemplacji w znaczeniu religijnym z drugiej strony. W przypadku kontemplacji estetycznej chodzi przede wszystkim o zauroczenie pięknem, o fascynację, o zmysłowy zachwyt. Tego typu kontemplacji nie dotyczą rozumienia, nie jest istotne odróżnianie bytów od wytworów, ani osób od bytów nieosobowych. Ponadto przedmioty kontemplowane (według kryteriów estetycznych) zatrzymują uwagę na sobie i nie kierują do osób - do Boga i do ludzi. Skupiają bowiem uwagę na swoich cechach nie angażując władz umysłowych. Z kolei kontemplacja w znaczeniu religijnym dotyczy jedynie Boga i powiązań z Nim. Przyczyną nadrzędną takiej kontemplacji jest Bóg i dotyczy ona przede wszystkim życia nadprzyrodzonego i modlitwy. Natomiast kontemplacja naturalna w ujęciu filozofii tomistycznej, zaprezentowana w tej pracy, dotyczy przede wszystkim człowieka i jego powiązań z osobami. Ponadto kontemplowane byty nieosobowe wskazują na Osobę Boga, jako na swojego Stwórcę.

Kontemplacja w ujęciu filozoficznym jest początkiem czynności poznawczej, jest pierwszym zareagowaniem intelektu na istnienie bytów i ogarnięte tym istnieniem pryncypia istotowe i przypadłościowe. Analizując czynność kontemplacji można wyróżnić kolejno poszczególne jej akty, przy czym następstwa tych aktów nie tyle są czasowe (tzn. mogą zachodzić jednocześnie), co przyczynowo-skutkowe. Akty te składają się na dwa zasadnicze etapy kontemplacji.

I tak, kontemplacja jest prostym wejrzeniem (simplex intuitus), jest prawdziwościowym doznaniem i ujęciem pryncypiów bytu. To proste wejrzenie skutkuje rozumieniami – tu jeszcze niewyraźnymi, ale dokładnymi. Zrodzenie „słowa serca” jest dowodem na to, że dokonało się rozumienie. To zrodzone przez intelekt „słowo serca” pobudza wolę do radości i tym samym niejako rozszerza człowieka i otwiera do wyzwolenia relacji zaufania wiążącej go z prawdą oddziałującego bytu. Te akty stanowią pierwszy etap kontemplacji. Następnie, drugi etap kontemplacji rozpoczyna się od nawiązania już z oddziałującym bytem relacji wiary. Ma wówczas miejsce spoczynek intelektu na relacji wiary (świadczenie) i dzięki temu zostaje dokonane potwierdzenie rozpoznania, czy oddziałujący byt jest osobą, czy bytem nieosobowym lub wytworem. W tym momencie spotkanie może przemienić się w uobecnienie. Jeżeli spotkany byt nie jest osobą, to niewyzwalana jest miłość, lecz tylko to spotkanie wywołuje zareagowanie zmysłowe. Jeżeli jest osobą, to zapoczątkowana więź wiary wyzwala miłość do tej osoby. Spotkanie przemienia się w obecność. Miarą miłości jest radość woli. Miłość razem z wiarą wyzwalają nadzieję, że wiara i miłość nie zostaną już utracone. Na tym akcie kończy się drugi etap kontemplacji i jednocześnie etap poznania niewyraźnego. Relacje osobowe – wiara, miłość i nadzieja, dalej warunkują kontemplację. I tak w obszarze nadziei inicjowana jest relacja postępowania, która chroni dalej, już w poznaniu wyraźnym, i wiarę i miłość. Radość woli mobilizuje ponownie wiarę i poznanie w obszarze wiary. Wzmocniona wiara pogłębia i potęguje miłość, a miłość radość woli i nadzieję itd….

Jeżeli miłość, już w poznaniu wyraźnym, zostaje przyjęta, to wola raduje się, jeżeli nieprzyjęta, lub oddziałująca osoba nie miłuje, to człowiek może pomijać relacje osobowe i poznawcze. Czynności władz umysłowych ustępują wtedy miejsca władzom zmysłowym, wyobrażeniom i uczuciom, które kierują człowieka np. do wytworów lub tylko do jakichś cech danej osoby.

 Z powyższego opisu widać, że intensywność kontemplacji w nie jednakowym stopniu dotyczy relacji osobowych: wiary, nadziei i miłości. Kontemplacja najintensywniej dotyczy wiary i miłości. Przede wszystkim jednak miłości. Wskazuje na to radość woli powodująca „zatrzymanie się” i potwierdzająca rozpoznanie intelektu. Oznacza to, że miłość ogarnia i dopełnia sobą wiarę i wraz z nią wyzwala nadzieję – nadzieję, że już nigdy i wiara i miłość nie zostaną utracone. To właśnie wolę najpełniej doskonali miłość, a z kolei ta radość woli najpełniej mobilizuje i motywuje intelekt do pogłębiania poznawania i postępowania chroniącego miłowaną osobę.

Czynności kontemplacji usprawniają intelekt w ujmowaniu bytów, jako prawdy, realności i dobra, szczególnie w stosunku do osób, gdyż kontemplacja obejmuje powiązania pomiędzy nimi poprzez wiarę, miłość i nadzieję. Doskonalona jest przy tym cnota rozumienia pryncypiów. Uwrażliwienie – dzięki kontemplacji - na osoby skłania ku mądrości dystansując zbędną erudycję. Tak, więc kontemplacja, jako pryncypium etyki, pogłębia poznanie, „rozpoznaje” osoby, dystansuje zbędną wiedzę, pogłębia miłość oraz w obszarze nadziei porusza prasumienie, wyzwalając tym samym postępowanie.

Można jeszcze dopowiedzieć, że czynność kontemplacji uwrażliwia na rzeczywistość, a szczególnie na osoby, charakteryzuje się skupieniem i koncentracją uwagi, daje świadectwo wierności rzeczywistości, stoi niejako na straży wierności rzeczywistości, chroni przed uleganiem nieuporządkowanym wyobrażeniom i pożądaniom.

Powyższy opis czynności kontemplacji, to próba pogłębienia i doprecyzowania określeń oraz sformułowań, które zaprezentował św. Tomasz z Akwinu. Dokonane zostało to zresztą w dużej mierze w oparciu o analizę jego tekstów również i tych bezpośrednio niezwiązanych z samym zagadnieniem kontemplacji. Uzupełniono ten opis i dodano nowe akcenty. Szczególnie ważne i pomocne przy tym były teksty tomistów egzystencjalnych.

Dzięki kontemplacji stworzeń odnajdywany jest Bóg – ich Stwórca. Człowiek w sposób naturalny i przedświadomie odnajdując „ślady” Boga w stworzeniach zwraca się do Niego pełnią swojej naturalnej miłości. Kontemplacja jest ze strony człowieka początkiem do podjęcia więzi z Bogiem, którą to z kolei już na poziomie nadprzyrodzonym może zainicjować i rozwijać sam Bóg.

 

Wnioski 

Lektura i analiza dzieł św. Tomasza i wybranych filozofów tomistycznych doprowadziła do przybliżenia wyjaśnienia, co rozumiane jest przez nich, jako czynność kontemplacji. Przytoczono kolejno ich teksty i skomentowano wyjaśnieniami. Następnie zaprezentowane zostały kolejno ich określenia kontemplacji. Określenie czynności kontemplacji według św. Tomasza sformułowano po analizie jego tekstów, a definicje kontemplacji pozostałych filozofów ukazano bezpośrednio, w dużej mierze, poprzez przytoczenie ich własnych sformułowań.

I tak według św. Tomasza:

„Kontemplacja jest czynnością poznawczego ujmowania stworzeń i wytworów Boskich, w których z radością podziwiany jest majestat i mądrość Stwórcy i które jako Jego „ślady”, wzbudzają miłość do Niego”.

Określenie kontemplacji według M. Krąpca:

„Intelektualna wizja, czyli kontemplacja, charakteryzuje się brakiem rozumowania, dociekania pełnego niepokoju. W kontemplacji mamy jakoś obecny w nas przedmiot naszego poznania, z którym myśl się jednoczy bez dyskursu i niepokoju. Jest to raczej spokojny ogląd, wywołujący z racji samego już oglądu, z racji samej funkcji swoistą rozkosz. Momentowi kontemplacji odpowiada moment drugi – zaangażowania się wolitywnego, zwanego miłością.”

Określenie kontemplacji według J. Maritaina:

„Kontemplacja jest intuicją, jest niemalże zachwycającym mistycznym aktem doznania rzeczywistości. Swoim zasięgiem obejmuje ono zarówno czynność abstrakcji jak i sądu egzystencjalnego. Ten kontemplatywny akt intuicji jest „wizualizacją”, „intelektualnym szczytem”, „oglądem ejdetycznym” lub „oglądem ideatywnym”. Właściwy akt kontemplacji dotyczy wytworzonych przez intelekt pojęć i zespołów pojęć.”

Określenie kontemplacji według S. Swieżawskiego:

„Kontemplacja ze względu na swoją istotę jest drugą fazą tzw. prostego ujęcia, simplex apprehensio, czyli uważnym zatrzymaniem się i „wpatrzeniem się” w wytworzone w pierwszej fazie, czyli dzięki abstrakcji, pojęcie oraz jest „wpatrzeniem się” w intelektualne zespoły treściowe będące efektem przeprowadzonych rozumowań.”

Określenie kontemplacji według M. Gogacza:

„Kontemplacja jest świadczeniem, czyli potwierdzeniem ze strony intelektu i akceptacją ze strony woli spełniania się współobecności osób przez miłość, wiarę, nadzieję. Intelekt i wola są świadkami miłości, wiary, nadziei. To nie intelekt jest autorem kontemplacji, jako swej poznawczej czynności. Tym autorem nie jest też wola, usprawniana w trafianiu na dobro. Tym autorem kontemplacji są relacje osobowe podporządkowujące sobie intelekt i wolę, które świadczą o tym, że trwa współobecność osób.”

Jako skutek przebadania tekstów, została sformułowana propozycja, w miarę jak to tylko możliwe, najbardziej zwięzłej definicji kontemplacji: 

 „Kontemplacja jest czynnością intelektu i woli dającą w skutku rozumienie i radość oraz w powiązaniu z wiarą i miłością pogłębiającą poznanie i wyzwalającą w obszarze nadziei postępowanie chroniące osoby”.

W tej zwięzłej definicji postawione zostały nowe akcenty. Kontemplacja u ujęciu filozoficznym dotyczy rozumień intelektu i zachwytu woli, zwłaszcza w stosunku do miłowanych osób. Pominięte zostały ujęcia religijno-teologiczne i estetyczne.

Kontemplacja niejako „przytrzymuje” przy osobach, „zauważa” ich godność, a tym samym ich wyjątkowość, jednocześnie pomijając zbędną erudycję kieruje ku mądrości. Wynika stąd, że kontemplacja wpływa znacząco pozytywnie na humanizację kultury. Jest czynnością, chociaż w swych początkach niezależną od cnót i relacji osobowych, to jednak ich dotyczącą i wpływającą na nie. Rozwój życia kontemplatywnego uzależniony jest więc od rozwoju cnót, szczególnie od cnoty umiarkowania oraz od cnoty ujmowania pryncypiów, jak i od trwania powiązań pomiędzy osobami. W związku z tym ukazywanie znaczenia i roli kontemplacji powinno znaleźć odzwierciedlenie w szkolnych programach edukacyjnych. Na edukację składa się kształcenie i wychowanie, które są nierozdzielne i z sobą ściśle powiązane, ale mówiąc o nich trzeba je zawsze odróżniać. Kształcenie jest usprawnianiem w rozpoznawaniu prawdy i wyborze dobra, a wychowanie jest nabywaniem umiejętności wiązania się z rzeczywistością, jako z prawdą i z dobrem.

Kontemplacja również i jako czynność naturalna uwrażliwia i przygotowuje do nadprzyrodzonych powiązań człowieka z Bogiem poprzez wiarę, nadzieję i miłość.


 

[1] Arystoteles, Metafizyka, tłum. K. Leśniak, Warszawa 1983, 8, 9.