badania

dr hab. Stanisław Judycki, prof. KUL

 

 

Antoni B. Stępień: stanowisko filozoficzne i działalność dydaktyczna

           

 

 

Antoni B. Stępień urodził się 14 czerwca 1931 r. w Sosnowcu.[1] Tam ukończył liceum ogólnokształcące i uzyskał świadectwo dojrzałości typu matematyczno-przyrodniczego w czerwcu 1950 r. W październiku 1950 r. rozpoczął studia na sekcji nauk filozoficznych na Wydziale Nauk Humanistycznych KUL, gdzie uzyskał absolutorium w 1954 r. Jako student trzeciego roku przez jeden semestr prowadził zajęcia zlecone z logiki dla humanistów. W ostatnich latach studiów równolegle studiował na sekcji filozofii teoretycznej Wydziału Filozoficznego i uzyskał tytuł magistra filozofii w czerwcu 1954 r.  Praca magisterska, pisana pod kierunkiem ks. prof. S. Kamińskiego, nosiła tytuł: Analiza nelsonowskiego dowodu niemożliwości teorii poznania.  Głównymi Jego mistrzami byli: ks. S. Kamiński, o. M.A. Krąpiec i S. Swieżawski, a także J. Iwanicki, o. F. Bednarczyk, ks. S. Adamczyk. Z J. Kalinowskim współpracował w ramach tzw. Konwersatorium Metafilozoficznego. Istotne były też kontakty z R. Ingardenem. Kontynuując studia na Wydziale Filozoficznym, w grudniu 1956 r. uzyskał tytuł doktora filozofii w zakresie filozofii teoretycznej na podstawie rozprawy Stanowisko Gilsona w sprawie metody teorii poznania. Analiza krytyczna. Promotorem był o. prof. M.A. Krąpiec. Od lutego 1957 r. rozpoczął pracę na Wydziale Filozoficznym KUL. W ramach zajęć zleconych wykładał teorię poznania. Od października 1957 r. został zatrudniony etatowo. W  roku akademickim 1957/958 został mianowany asystentem, w roku następnym starszym asystentem, a w roku akademickim 1960/1961 adiunktem przy I Katedrze Metafizyki. W roku akademickim 1962/1963 przeszedł do II Katedry Metafizyki. Habilitował się w zakresie teorii poznania i metodologii nauk filozoficznych na Wydziale Filozofii Chrześcijańskiej ATK w Warszawie. Kolokwium habilitacyjne odbyło się w czerwcu 1964 r. Tytuł rozprawy habilitacyjnej brzmiał: O metodzie teorii poznania. Rozważania  wstępne (recenzenci: prof. R. Ingarden, prof. P. Chojnacki, o. prof. M.A. Krąpiec, ks. prof. S. Kamiński). W czerwcu 1970 r. uzyskał tytuł docenta, w marcu 1975 r. tytuł profesora nadzwyczajnego, a tytuł profesora zwyczajnego w  grudniu 1985 r. W r. 1969 został kierownikiem Katedry Metafizyki Szczegółowej, przemianowanej w r. 1970 na Katedrę Teorii Poznania.[2]

 

 

Głównym przedmiotem zainteresowań filozoficznych Pana Profesora Stępnia były, i są nadal, trzy dyscypliny: teoria poznania, metafizyka i estetyka. Specyfika jego stanowiska w tych dziedzinach na tle filozofii XX w. została częściowo wyznaczona przez sytuację, w jakiej znalazła się filozofia polska po drugiej wojnie światowej. W tym okresie filozofia w Polsce została zdeterminowana przez pojawienie się marksizmu, który wywierał wpływ filozoficzny i ideologiczny, ale też, być może głównie, wpływ administracyjny. Z drugiej strony, istniała silna tradycja, raczej analityczna w swoim duchu, szkoły lwowsko-warszawskiej. Po trzecie, głównie za sprawą wielkiej postaci R. Ingardena, jako nowość filozoficzna pojawiała się filozofia Husserla, a ogólniej cały nurt fenomenologii. Raczej nieobecne były kantyzm (czy neokantyzm), logiczny empiryzm zaznaczał swoją obecność słabiej, natomiast pierwsze fazy filozofii analitycznej pozostawały bez większego wpływu. Sytuacja filozoficzna na KUL-u  była o tyle szczególna,  że wobec dominującego marksizmu starano się tutaj bronić idei filozofii nie uwikłanej w ideologię, bronić maksymalizmu filozoficznego myślenia, autonomii filozofii, stanowisk nie-scjentystycznych i nie-materialistycznych (w tym sensie prawdziwe było hasło ‘od Berlina do Seulu filozofia tylko w KUL-u’). Jednym ze sposobów obrony tych wartości filozoficznego myślenia było  kontynuowanie koncepcji filozoficznych E. Gilsona i  J. Maritaine’a, a ogólniej nurtu neoscholastycznego (tomistycznego).  Drugi sposób obrony przed marksizmem zrealizował się w metodzie filozofowania Pan Profesora Stępnia. Sprzymierzeńcem okazała się dla Niego fenomenologia, a to poprzez swój maksymalizm filozoficzny, uznanie autonomii filozofii i możliwości zdobycia wiedzy koniecznej. Tak jak R. Ingarden, Profesor Stępień, odrzucając idealizm transcendentalny Husserla, za pomocą metody fenomenologicznej uzasadniał realizm, możliwość wiedzy koniecznej, a wraz z nią możliwość metafizyki (ontologii). Duch szkoły lwowsko-warszawskiej jest obecny w Jego filozofowaniu w tej mierze, w jakiej dąży ono do precyzji pojęciowej i argumentacyjnej i związania z logiką. Profesor Stępień nie poszedł jednak np. drogą o. I.M. Bocheńskiego, który od fazy tomistycznej i uznania doniosłości filozoficznej fenomenologii, przeszedł do postawy bardziej przypominającej klasyczną filozofię analityczną, wraz jej filozoficznym minimalizmem.

            Próba syntezy tradycyjnej metafizyki scholastycznej, pewnych elementów fenomenologii i filozofii analitycznej stanowi na pewno o unikalności stanowiska filozoficznego Stępnia. Jeśli chodzi o samą teorię poznania, to można powiedzieć, że trzy kwestie zdominowały Jego poglądy w tej dziedzinie: fenomenologiczna analiza deskrypcyjna, dyskusja ze sceptycyzmem oraz obrona możliwości wiedzy koniecznej dotyczącej świata. Z punktu widzenia dzisiejszych schematów klasyfikacyjnych Jego teorię poznania należałoby określić mianem fundacjonalistycznej, maksymalistycznej i realistycznej.[3]

            Problem poznania powinien być według Profesora Stępnia widziany  przede wszystkim kontekście sceptycyzmu i przedstawianych przez sceptyków argumentów. Rozwiązanie problemu poznania ludzkiego polega na argumentacyjnym odrzuceniu sceptycyzmu. Jednak pierwszym składnikiem rozważań epistemologicznych musi być analiza podstawowych odniesień poznawczych do świata. Przeciw neokantyzmowi, logicznemu empiryzmowi, a za fenomenologią, prof. Stępień sądzi, że niezbędnym, a zrazem możliwym do przeprowadzenia składnikiem analiz epistemologicznych powinien być, wyprzedzający wszelkie teorie naukowe i filozoficzne, tzw. przed-teoretyczny opis i analiza strukturalna różnych odmian czynności poznawczych. Dopiero gdy dysponujemy taką wiedza opisową, w drugiej fazie teorii poznania możemy przejść do dyskusji ze sceptycyzm. W myśl Jego teorii poznania odrzucenie sceptycyzmu zawiera dwa elementy. Pozytywny polega na pokazaniu, że istnieje, wprawdzie w bardzo ograniczonym zakresie, ale jednak istnieje, wiedza niepowątpiewalna. Negatywny element polega natomiast na wykazaniu, że radykalny i powszechny sceptycyzm nie da się utrzymać, jest bowiem sprzeczny wewnętrznie i jako taki sam się ‘znosi’. Wiedza niepowątpiewalną jest dla Niego wiedza dotycząca stanów naszego umysłu, nazywana za Ingardenem ‘intuicją przeżywania’. Zgodnie z dominującą dzisiaj terminologią jest to fundacjonalizm, lecz nie typu kartezjańskiego, gdyż nie próbuje się w nim dowodzić istnienia świata zewnętrznego przez odwołanie się do pewnych wyróżnionych cech doświadczenia wewnętrznego. Nie jest także fundacjonalizm w sensie Koła Wiedeńskiego, tzn. taki, w którym raporty na temat własnych przeżyć uznaje się za zdania bazowe, stanowiące fundament wiedzy empirycznej o świecie. Jest raczej chyba tak, że koniunkcja tezy o niepowątpiewalności danych intuicji przeżywania i tezy o samoznoszeniu się sceptycyzmu ma prowadzić do twierdzenia o możliwości poznania świata zewnętrznego. Autor tego stanowiska łączy zagadnienie sceptycyzmu z zagadnieniem idealizmu, interpretując kwestię idealizmu bardziej jako tzw. problem mostu niż jako samodzielne zagadnienie filozoficzne. Za Ingardenem uznaje przewagę racji na rzecz realizmu, a przeciwko idealizmowi, głównie przeciwko idealizmowi w rodzaju idealizmu Husserla. Jednocześnie podkreśla autonomię teorii poznania rozumiejąc przez to - w myśl dystynkcji, którymi się posługuje - że jest ona niezależna metodologicznie i epistemologicznie od wszelkiej wiedzy. Znaczy to, że żadna z dziedzin wiedzy nie dostarcza przesłanek, definicji, reguł i teorii aparatury badawczej teorii poznania (brak zależności metodologicznej) oraz że żadna inna dziedzina wiedzy nie ocenia prawdziwości (wiarygodności) rezultatów badawczych teorii poznania (brak zależności epistemologicznej) Natomiast wszystkie inne rodzaje wiedzy są według Pana Profesora Stępnia zależne od teorii poznania epistemologicznie, nie będąc przy tym zależne metodologicznie. Ten element kartezjański i kantowski w rozumieniu miejsca teorii poznania w systemie nauk filozoficznych jest równoważony w Jego poglądach przez odrzucenie sceptycyzmu i realizm.

            Oprócz opisowej analizy odmian czynności poznawczych i dyskusji ze sceptycyzmem, ważnym składnikiem teorii poznania Profesora Stępnia jest uzasadnienie możliwości wiedzy koniecznej o świecie, a w innej terminologii, wiedzy syntetycznej a priori. Szerszym, charakterystycznie fenomenologicznym założeniem takiego stanowiska jest przeświadczenie, że nie należy niepotrzebnie zawężać pojęcia doświadczenia. W tym znaczeniu jest On antyweryfikacjonistą, tzn. uznaje, iż o sensie wyrażeń i zdań nie decyduje to, czy są one weryfikowalne w doświadczeniu zmysłowym. Trzeba więc uznać, że istnieje wiele odmian doświadczenia, tzn. uprawnionych epistemicznie form dowiadywania się o pewnych stanach rzeczy, poczynając od introspekcji, przez doświadczenie przeszłości w przypomnieniu, doświadczenie istnienia cudzego życia psychicznego, doświadczenie wartości estetycznych i moralnych, aż do intuicji intelektualnej (w innej terminologii intelekcji,).[4] Wszystkie te odmiany doświadczenia uznaje za formy zdobywania informacji o czymś, a nie tylko za pewnego szczególnego reakcje emocjonalne, jak w wypadku tzw. doświadczenia wartości chcieliby jego przeciwnicy, tzn. emotywiści. W tym kontekście pojawia się teza, że istnieje również specyficzny rodzaj wiedzy dotyczący konieczności realnych i idealnych. Wszelkie poznanie zaczyna się według Niego od doświadczenia (empiryzm genetyczny), lecz w niektórych wypadkach (np. w pewnych fragmentach poznania metafizycznego) władza intuicji intelektualnej uzdalnia nas do przekroczenia probabilistycznego charakteru danych doświadczenia i do sformułowania tez o statusie konieczności i ścisłej ogólności (aspekt normatywny lub aspekt uzasadniania). Tak jak Husserl, Ingarden i inni, Profesor Stępień uznaje możliwość istnienia sfery konieczności i możliwości idealnych, lecz Jego arystotelizm nakazuje mu być  sceptycznym co do ekonomiczności przyjmowania aż tylu ‘encji’. Realizm umiarkowany uważa w tym wypadku za stanowisko wystarczające. Wiedzę konieczną zdobywamy oparciu o intuicyjne uchwycenie związków między różnymi typami tzw. prostych jakości, a także możemy nią dysponować, chociaż w ograniczonym zakresie, w odniesieniu do podstawowych cech świata realnego. Na tego rodzaju wiedzy opiera się tradycyjna metafizyka. Uzasadnienie możliwości wiedzy koniecznej stanowi więc punkt łączący teorię poznania z metafizyką, tak jak dyskusja ze sceptycyzmem stanowiła punkt łączący niepowątpiewalne dane doświadczenia wewnętrznego ze światem zewnętrznym.

            Można chyba stwierdzić, że w dziedzinie epistemologii większość Jego publikacji zmierza (pośrednio lub bezpośrednio) do wykazania, że człowiek jest w stanie osiągnąć obiektywną wiedzę o świecie, albo inaczej, że przynajmniej niekiedy relacja poznawcza nie jest uwikłana w czynniki poza-racjonalne. Jak doniosła jest to teza, możemy docenić wtedy, gdy weźmiemy pod uwagę prawie absolutną dominację w naszych czasach stanowisk, które całkowicie degradują możliwości epistemiczne człowieka. Stanowiska te nazywane są różnie: relatywizmem, subiektywizmem, czy, ostatnio, postmodernizmem. Również i marksizm, mimo programowego scjentyzmu, anulował roszczenia do obiektywności wiedzy, twierdząc, że każdy rodzaj poznawania, na każdym etapie dziejów służy wyłącznie interesom jakiejś klasy społecznej. Wiedza obiektywna jest więc czymś pozornym. Potężny i różnie się dziś przejawiający nurt  nawiązujący do idei psychoanalizy  Freuda, w jego mocnej filozoficznej interpretacji, jest tezą, że wiedza ludzka, a w szczególności samopoznanie, są całkowicie zdeterminowane przez czynniki witalne i biologiczne, a więc że poznanie w ogóle, a samopoznanie introspekcyjne w szczególności, są w istocie wytworami procesu transformacji i sublimacji czynników poza-racjonalnych. Podobnie twierdzą też nurty opierające swój relatywizm epistemologiczny na fakcie dziejowości czy lingwistyczności każdego rodzaju wiedzy. Patrząc w tym aspekcie, duża część prac Profesora Stępnia poświęcona jest uprawomocnienia tezy przeciwnej, to znaczy, że wyłącznie za cenę sprzeczności i samoznoszenia się tego rodzaju stanowisk da się w ich ramach twierdzić, iż rozum jest całkowicie uwikłany w czynniki poza-racjonalne. Obrona obiektywizmu i racjonalizmu jest często dzisiaj oskarżana o dogmatyzm i o próbę narzucania innym jakichś konkretnych prawd uznawanych przez kogoś innego za obiektywne. Należy to jednak uznać za całkowite nieporozumienie, chodzi bowiem tylko o to, że, jak twierdzi Profesor Stępień, w zasadzie i przynnajmniej niekiedy jesteśmy zdolni do odkrycia obiektywnych stanów rzeczy. Tego rodzaju obiektywizm jest także niezbędnym założeniem każdego myślenia dążącego do zrozumienia podstawowych prawd wiary. Bez tego obiektywizmu i racjonalizmu wszelkie próby opisania natury ludzkiej, miejsca człowieka w świecie, czy rozumienia czegokolwiek stają się absolutnie iluzoryczne.

Przez filozofię współczesną przechodzi różnorodna fala stanowisk materialistycznych (naturalistycznych). Główną podbudowę stanowiska te czerpią z ogromnego rozwoju szczegółowych badań nad światem przyrody i nad człowiekiem, widzianym jako naturalna cześć tego świata. Jednym z przesłań filozofowania Profesora Stępnia jest pogląd przeciwny, a mianowicie, że człowiek nie może być zinterpretowany jako istota całkowicie materialna. Największy wpływ wywarły publikacje profesora A.B. Stępnia z zakresu epistemologii, ale Jego Wprowadzenie do metafizyki także odegrało istotną rolę w kształtowaniu się dyskusji w filozoficznej w Polsce począwszy od lat 60-tych. Obok innych publikacji z tego zakresu reprezentujących nurt filozofii chrześcijańskiej, praca ta przyczyniła się do ustanowienia przeciwwagi dla dominującego wówczas marksistowskiego materializmu metafizycznego. W późniejszym okresie wpływ zaczęła wywierać obszerne (wznawiane i modyfikowane) Wprowadzenie do filozofii. Dla wielu pokoleń studiujących filozofię stało się ono pierwszym i podstawowym źródłem, informującym szeroko o dyscyplinach filozoficznych. Filozofia we Wstępie do filozofii jest interpretowana racjonalistycznie, obiektywistycznie i metafizycznie.

Jeśli chodzi o samą metafizykę, to Pan Profesor Stępień argumentuje na rzecz pochodności świata od bytu absolutnego w sensie Boga chrześcijaństwa, tzn. na rzecz pochodności świata od bytu osobowego, nieskończonego, wszechwiedzącego, wszechmocnego i nieskończenie dobrego. Argumentuje na rzecz odrębności substancjalnej człowieka w stosunku od innych bytów, w tym na rzecz niematerialności przynajmniej najważniejszych działań umysłu ludzkiego oraz na rzecz istnienia wolnej woli. Te tezy skłaniają Go do uznania, że sens życia ludzkiego wykracza poza istnienie świecie materialnym w tej formie, w jakiej go teraz znamy.[5] Tezie o całkowitej materialności człowieka przeczy zarówno posiadanie przez niego samoświadomego i racjonalnie zorganizowanego umysłu, jak też dysponowanie wolną wolą. Wolna wola nie jest tylko iluzją doświadczenia wewnętrznego, lecz jej istnienie da się uzasadnić przez ukazanie metafizycznej struktury świata i wolności w ogóle. Profesor Stępień sądzi, że w ten sposób broni takich samych tez, co św. Tomasz z Akwinu, a więc, że Jego filozofię, w jej warstwie metafizycznej, można i należy określać mianem tomizmu. Używa też niekiedy określenia ‘tomizm fenomenologizujący’. Całość, którą tworzą stanowisko epistemologiczne i metafizyczne, pozwala na zaliczenie Jego poglądów do maksymalistycznego nurtu filozofii XX w., do nurtu fundacjonalistycznego i antynaturalistycznego.

Podobnie optymistyczne stanowisko epistemologiczne i metafizyczne zajmuje Profesor Stępień w trzeciej głównej dziedzinie swojej aktywności filozoficznej, tzn. w estetyce.[6] Tutaj zasadniczy wpływ jest wyraźnie fenomenologiczny z tym, że nie ze strony Husserla, lecz ze strony Ingardena, a ogólnie aksjologii fenomenologicznej. Estetyka jako dyscyplina filozoficzna jest według Niego w dużej mierze fragmentem aksjologii, zawiera jednak także rozważania epistemologiczne i metafizyczne. Wartości estetyczne mają charakter obiektywny. Dostęp do nich jest możliwy dla kogoś doświadczonego w dziedzinie sztuki. Istnieje również jednak piękno pozaartystyczne. Wraz z Ingardenem przyznaje dziełom sztuki specyficzny sposób istnienia, który nie da się zredukować ani do sposobu istnienia realnego, ani do sposobu istnienia idealnego. Jest to istnienie intencjonalne. W uzasadnieniu tego stanowiska istotną rolę odgrywa, wspomniane już poprzednio, jedno z centralnych Jego przekonań epistemologicznych, przekonanie o konieczności szerokiego interpretowania pojęcia doświadczenia. Generalne przesłanie aksjologiczne wyraża się więc w tym, że ‘my ludzie’ jesteśmy w stanie odkrywać  wartości w aktach poznawczych, które nie polegają na ich nieuświadomionym wytwarzaniu czy projektowaniu. Jednocześnie same te wartości istnieją niezależnie od naszych interesów, upodobań, aktów emocjonalnych, aktów woli itp. Człowiek jest istotą aksjologiczną, a jego odnoszenie się do wartości nie polega na jakimś złudzeniu czy nieuświadomionej projekcji, lecz jest autentyczną formą odkrywania samoistnych stanów rzeczy, które określają jego działanie oraz jednocześnie umożliwiają jego ocenę.

Piszący te słowa zetknął się z prof. Stępniem (wówczas docentem) zaraz po przyjściu na studia na Wydział Filozofii KUL w 1973 r. Wówczas wykładał On na pierwszym roku ‘Wstęp do filozofii’, na drugim roku miał wykład kursoryczny z teorii poznania, na trzecim wykład pod ogólnym tytułem ‘Wybrane zagadnienia z teorii poznania’, prowadził  proseminarium na trzecim roku, a na czwartym seminarium teorii poznania. W tamtych czasach był spostrzegany przez studentów jako ktoś, kto broni stanowiska różniącego się od dominującego na Wydziale rozumienia relacji  metafizyka – teoria poznania. Twierdzono mianowicie, że zagadnienia epistemologiczne mogą być tylko pewnym fragmentem rozważań metafizycznych (tzw. metafizyką szczegółową), podczas gdy On bronił autonomiczności rozważań epistemologicznych w stosunku do metafizycznych. Opozycja ta miała swoje powszechnie kursujące hasła: ‘poznanie jest przecież tylko pewnym rodzajem bytu’ i ze strony przeciwnej: ‘o jakimkolwiek bycie można wiedzieć tylko dzięki jakiemuś poznaniu’. Dla studentów tamtych czasów związana z tym sporem dyskusja naukowa była inspirująca, a postać prof. Stępnia pojawiała się jako postać samodzielnego i odważnego filozofa, który przeważające na Wydziale stanowisko tomistyczne stara się rozszerzyć i zmodyfikować, włączając w nie najnowsze osiągnięcia filozofii, a szczególnie fenomenologii. Całe pokolenia studentów wychowały się w cieniu tego sporu, autentycznie dyskutując, czy pierwszy jest byt, czy poznanie. Nierzadko można było usłyszeć spierających się o te, tak przecież oddalone od życia codziennego, kwestie. A życie wokół KUL-u było oczywiście naznaczone marksizmem. W tym aspekcie Pan Profesor Stępień uchodził także za znawcę, wykładał strukturę filozofii marksistowskiej, jej nurty i dzieje, dając tym samym zdystansowany obraz tego, czym jest ta filozofia.[7]

            Gdy piszący te uwagi zdecydował się wybrać seminarium teorii poznania jako seminarium kierunkowe, to pociągnęła go nie tylko sama problematyka poznania, świadomości i fenomenologii, lecz w równiej mierze atmosfera dyskusji seminaryjnych. Była to nie tylko dyskusja całkowicie otwarta, lecz nawet niekiedy była to wręcz walka na argumenty. Zdumiewała przy tym cierpliwość prowadzącego seminarium, który potrafił, przedłużając często regulaminowy czas posiedzeń, odpowiadać na nie kończące się, jak się wydawało, pytania  uczestników. A chętnych do ‘zagięcia Stępnia’ było wielu, gdyż bronił On tez łatwo pobudzających wyobraźnię teoretyczną do oporu, a więc twierdził na przykład, że istnieje poznanie samouzasadniające się, że możliwy jest bezzałożeniowy punkt wyjścia w filozofii, że istnieje poznanie niepowątpiewalne, że sceptycyzm jest stanowiskiem, które samo się znosi, że istnieją w świecie i poznaniu ludzkim pewne konieczności. To wszystko było tym bardziej pobudzające i frapujące, gdy uwzględni się ówczesną zdogmatyzowaną atmosferę wytwarzaną przez zideologizowany marksizm i oficjalną politykę. Miało się niekiedy wrażenie, że seminaria te są wyspą, wokół której płynie niezbyt ciekawe i zakute w sztywne ramy, szare życie.

            Profesor Stępień w trakcie zajęć proseminaryjnych i seminaryjnych realizował skrupulatnie to, co uważał za ideał seminarium filozoficznego, tzn. metody pracy wykształcone w szkole lwowsko-warszawskiej. Ze wszystkich posiedzeń ktoś musiał napisać protokół, który na następnych zajęciach był odczytywany, potem treść protokołu była dyskutowana i dopiero na następnych zajęciach autor musiał go, wraz z naniesionymi poprawkami, oddać prowadzącemu seminarium. Podobnie skrupulatnie podchodził do prac proseminaryjnych, seminaryjnych, magisterskich. Czytał oddawane mu teksty bardzo dokładnie, robiąc wiele szczegółowych uwag. Wprowadzało to poczucie powagi dyskusji naukowej, odpowiedzialności za to, co się pisze, już nawet na poziomie prac studenckich. Podobnie działo się na seminariach doktorskich, gdzie przecież trudniej jest narzucić tego rodzaju dyscyplinę doktoratom i uczestniczącym w nich doktorom.  Przedmiotem seminarium w pierwszym semestrze był zawsze jakiś tekst z zakresu klasyki filozoficznej. Był on czytany i  analizowany. Na początku tego semestru uczestnicy seminarium otrzymywali tematy prac, które analizowano w trakcie drugiego semestru.

Profesor Stępień będąc tomistą, uznawał nie tylko doniosłość filozoficzną fenomenologii, ale, jak studenci mogli to rozpoznać, także ją po prostu lubił. Dawał się też zawsze odczuć żywiony przez Niego podziw dla wielkości filozoficznej R. Ingardena i to zarówno w warstwie analiz dotyczących natury poznania i świadomości, jak też w aspekcie analiz ontologicznych i aksjologicznych. Seminaria teorii poznania na Wydziale Filozofii były więc nie tylko zajęciami z zakresu epistemologii filozoficznej, lecz także stanowiły tworzący się powoli ośrodek polskich badań nad fenomenologią. Powstały tu prace doktorskie dotyczące poglądów E. Husserla, H. Conrad-Martius, D. von Hildebranda, A. Pfändera, M. Schelera.[8]

Jego wykłady monograficzne dotyczyły m.in. następujących kręgów problemowych: filozofia współczesna, marksizm, polska filozofia współczesna, filozofia amerykańska, teoria poznania istnienia, teoria poznania wartości, teoria poznania cudzej psychiki, zagadnienie istnienia świata realnego, psychologia filozoficzna, zagadnienie punktu wyjścia w filozofii, szkoła fenomenologiczna, problematyka prawdy, filozofia w Polsce: 1895-1939, filozofia w Polsce po 1945 r., poznanie pojęciowe a intelekcja, filozofia Romana Ingardena, poznanie umysłowe, teoria poznania Drugiego, zagadnienie racjonalności poznania ludzkiego, estetyka muzyki, elementy estetyki filmu. Poza wykładami monograficznymi i wykładem kursorycznym ‘Teoria poznania’ wykładał także wstęp do filozofii i dydaktykę filozofii. Wszystkie te wykłady były doskonale przygotowane, nie było w nich miejsca na żadną, nie podlegającą kontroli improwizację. Studenci lubili chodzić ‘na Stępnia’, bo można nie tylko było się dużo dowiedzieć, lecz także zapisać eleganckie notatki – o czym wielu wykładających filozofię zapomina, sądząc, szczególnie dzisiaj, że ważna jest sama treść, a nie forma i systematyczność. Mimo szczególnej sytuacji politycznej, w której upłynęła większość Jego kariery uniwersyteckiej (chodzi o marksizm), w trackie swoich wykładów nigdy nie pozwalał sobie na argumenty w jakikolwiek sposób ośmieszające przeciwników filozoficznych, wszystko podawane było w formie rzeczowej, z zachowaniem należytego dystansu i powagi akademickiej.

 Na tle epistemologii, teorii świadomości i metafizyki jako zaskakujący kontrast pojawiały się zainteresowania Pan Profesora estetyką i twórczością artystyczną (sam grywał  na fortepianie). Okazywało się mianowicie, że ten z pozoru ‘suchy i analityczny teoretyk poznania’ ma w rzeczywistości duszę otwartą na, jak sam chyba powiedziałby, wartości estetyczne. Ten aspekt Jego natury przyciągnął wielu, którzy napisali pod Jego kierunkiem prace magisterskie i doktorskie z zakresy estetyki, w tym z estetyki filmu. Uchodził za znawcę nie tylko tego działu estetyki filozoficznej, lecz był też znawcą samej twórczości filmowej. W opinii ogółu krył w sobie także inne zainteresowania i informacje, nie tak łatwo dające się wyprowadzić z jego głównej profesji filozoficznej, tzn. systematycznego teoretyka poznania: oprócz znawstwa dziejów filozofii, dziejów myśli neoscholastycznej, dobrej znajomości logiki współczesnej, imponował wiedzą z zakresu historii powszechnej i dziedziny nauk przyrodniczych, wiedział zawsze bardzo dużo na temat różnych obyczajów należących do tradycji uniwersyteckiej, znał się także na twórczości literackiej (szczególnie klasycznej powieści kryminalnej i literaturze fantastyczno-naukowej), znał rożne obyczaje uniwersyteckie, ulegające powoli zapomnieniu, a także miał bardzo dobrą głowę do spraw administracyjnych, co przecież u autentycznych filozofów jest raczej rzadkie.

 Do legendy studenckiej i uniwersyteckiej przeszło Jego zainteresowanie i udział w kabaretach filozoficznych organizowanych przez studentów. Taką legendą stały się też Jego niektóre ulubione teorie. Wśród nich była np. teoria aspektywności poznania ludzkiego, dająca niekiedy asumpt do jej komicznego przekrzywienia w duchu relatywizmu, że wszystko jest prawdziwe wyłącznie w określonym aspekcie; teoria o istnieniu poznania samouzasadniającego się, która była żartobliwie przeinaczana w ten sposób, że głoszący ją jest jedynym bytem poza Absolutem, który posiada uzasadnienie w samym sobie, czy teoria o bezpośrednim poznaniu psychiki innego człowieka interpretowana w ten sposób, że na egzaminie trzeba uważać, ponieważ prof. Stępień dysponuje bezpośrednim poznaniem psychiki drugiego człowieka. Mawiał też, że prawdziwy teoretyk poznania żyje – prawie – jednocześnie na trzech poziomach: na poziomie spontanicznej, nie zreflektowanej świadomości świata, na poziomie naturalnej samoświadomości tej pierwszej świadomości oraz na poziomie par excellence epistemologicznym, tzn. na trzecim poziomie refleksji, z którego można ująć i analizować przebiegi świadomości dokonujące się na dwóch pierwszych poziomach. Uznaną przez wszystkich Jego szczególną umiejętnością była sztuka wprowadzania, porządkowania i podsumowywania różnego typu dyskusji filozoficznych. Z wielości wątków, a nawet z chaosu dyskusyjnej wymiany poglądów, zawsze potrafił wydobyć ład głównych opozycji teoretycznych,  zaprezentować je tle ogólniejszych kwestii, dać zaskakujące dla uczestników dyskusji oświetlenie wypowiadanych przez nich tez.

Stylem życia przypomina Pan Profesor chyba najbardziej Kanta – którego zresztą nie za bardzo lubił, a niechęć tę odziedziczył prawdopodobnie po faworyzowanym przez siebie filozofie R. Ingardenie. Zawsze punktualny, pamiętający o wszystkim, zrównoważony, podróżujący mało, przestrzegający regularności życiowych zwyczajów. Swoimi poglądami, temperamentem i działalnością dydaktyczną nadał Wydziałowi Filozoficznemu KUL jeden z jego najbardziej charakterystycznych rysów. Stanowił obok prof. S. Swieżawskiego, o. prof. M.A. Krąpca, ks. prof. S. Kamińskiego, ks. prof. M. Kurdziałka, s. prof. Z.J. Zdybickiej tę część składową Wydziału, która podbudowywała swoistą dla niego ‘jakość postaciową’ (to jedno z Jego ulubionych wyrażeń). Wywarł wpływ na filozofię w Polsce po drugiej wojnie światowej przede wszystkim przez twórczość naukową i działalność dydaktyczną w zakresie epistemologii, estetyki i badań nad fenomenologią. Trzeba też jednak wziąć pod uwagę Jego wieloletnią działalność jako członka Redakcji Naczelnej i redaktora działu filozoficznego Encyklopedii Katolickiej oraz redaktora Zeszytów Naukowych KUL i Roczników Filozoficznych. Po r. 1989 Pan Profesor Stępień zaczął brać udział w centralnych gremiach zajmujących się reformą nauczania filozofii w Polsce. Podobnie rzecz się ma, jeśli chodzi o jego działalność recenzencką z zakresu filozofii w ramach Centralnej Komisji do Spraw Tytułu Naukowego i Stopni Naukowych.

Jego wpływ na filozofię w Polsce polega jednak przede wszystkim na pobudzaniu zamiłowania do, jak sądzę, najcenniejszego rodzaju tradycji filozoficznej, tzn. do tradycji filozofii racjonalistycznej i maksymalistycznej. Tradycję tę starają się dzisiaj kontynuować Jego uczniowie.


 

[1] Por. „Roczniki Filozoficzne 17(1969) z.1, s. 76, 78 n., 91 n., 99-102, 114, 147, 155 n., 201 n.; Czym jest filozofia, którą uprawiam, „Znak” 281-282, listopad-grudzień 1977;  Autobiogram, „Ruch Filozoficzny, 44(1987) nr 3-4, s. 344-348; Księga Jubileuszowa na 50-lecie Wydziału Filozofii KUL (red. A.B. Stępień, J. Wojtysiak), Lublin: RW KUL 2000, s. 275-285.

[2] A.B. Stępień pełnił m.in. następujące funkcje: Członek redakcji "Roczników Filozoficznych" z. 1 (od 1962), członek redakcji "Encyklopedii Katolickiej" (redaktor działu "środki przekazywania myśli", od 1968 do II 1975), kurator Koła Filmologicznego Studentów KUL (od 1968/1969 do 1983/1984), kurator Koła Filozoficznego Studentów KUL (w roku akademickim 1970/1971), I wiceprezes Oddziału Uczelnianego Związku Nauczycielstwa Polskiego (przez jedną kadencję), członek Senackiej Komisji do Spraw Nauki (i podkomisji do spraw wydawnictw), zastępca kierownika Zakładu Metafizyki (od 1972 przez kilka lat), członek Zespołu do Spraw Katalogu Systematycznego Biblioteki Głównej KUL, członek Zarządu TN KUL (różne funkcje, przez trzy kadencje, V 1981 - V 1985, wiceprezes) lub Komisji Rewizyjnej TN KUL, członek Redakcji ZN KUL, redaktor naczelny "Zeszytów Naukowych KUL" (od 1973 do 1975 i od 1981 do XI 1993), kierownik specjalizacji filozofii teoretycznej (III 1974 - VI 1980), przewodniczący Senackiej Komisji Dyscyplinarnej (i członek Senatu Akademickiego KUL) 1981/1982 - 1983/1984, pierwszy prezes Klubu Katolickiego w Lublinie (1981/1984), a następnie przewodniczący Komisji Rewizyjnej Klubu, członek Zarządu Oddziału Lubelskiego PTF (wiceprezes I 1983 - I 1986), prodziekan Wydziału Filozofii KUL (1983/1984), członek Redakcji Naczelnej "Encyklopedii Katolickiej" (od IX 1986) i redaktor działu filozofii teoretycznej (od VI 1986), kierownik Zakładu Logiki i Teorii Poznania (od V 1986), dziekan Wydziału Filozofii 1987/1988 - 1989/1990, członek KNF PAN (przez kilka kadencji), członek Komisji Ekspertów MEN, członek Komisji Episkopatu do Spraw Dialogu z Niewierzącymi (1992/1993), przewodniczący Rady Programowej "Edukacji Filozoficznej" (półrocznik, Warszawa), członek Ogólnopolskiego Komitetu "Olimpiady Filozoficznej", czynny współpracownik b. Biura do Spraw Reformy Szkolnictwa MEN, członek TN KUL, PTF (Oddział Lubelski), LTN i NTT (Warszawa).

[3]  Na temat poglądów epistemologicznych A.B. Stępnia por. szczególnie: O metodzie teorii poznania. Rozważania wstępne, Lublin 1966; Teoria poznania. Zarys kursu uniwersyteckiego, Lublin 1971; Wstęp do filozofii, Lublin 19953, ss. 62-71 i 113-170.

[4] Por. Rodzaje bezpośredniego poznania, „Roczniki Filozoficzne” 19(1971), z.1, s. 95-126.

[5] Por. Wprowadzenie do metafizyki, Kraków 1964 i Wstęp do filozofii, Lublin 19953, ss. 171-236.

[6] Por. Propedeutyka estetyki, Warszawa 19862.

[7] Por. Wobec filozofii marksistowskiej. Polskie doświadczenia, Rzym 1987, Lublin 1990, wznowienie (A.B. Stępień jest redaktorem całości i autorem około połowy książki: wstępu, trzech artykułów i dodatku); Oblicza dialogu. Z dziejów i teorii dialogu: chrześcijanie-marksiści, Lublin 1992 (A.B. Stępień jest współredaktorem, autorem dwóch artykułów, wypowiedzi w dyskusji oraz posłowia).

[8] Pod kierunkiem prof. A.B. Stępnia napisano 54  prace magisterskie. Był promotorem następujących rozpraw doktorskich: o. mgr Józef Chalcarz, Realizm bezpośredni w ujęciu Leona Noëla (12. 05. 1971); mgr Henryk Kiereś, Problematyka przeżycia estetycznego w ujęciu anglosaskich analityków (14. 10. 1983); ks. mgr Tadeusz Biesaga, Dietricha von Hildebranda epistemologiczno-ontologiczne podstawy etyki (16. 05. 1984); mgr Stanisław Judycki, Intersubiektywność i czas. Przyczynek do dyskusji nad późną fazą poglądów Edmunda Husserla (16. 05. 1984); ks. mgr Jerzy Machnacz, Problematyka ontycznej budowy człowieka w pismach Hedwig Conrad-Martius (15. 05. 1985); mgr Jan P. Hudzik, Główne ujęcia problemu sztuki w filozofii anglosaskiej XX wieku (24. 01. 1990); ks, mgr Jan Krokos, Koncepcja fenomenologii w ujęciu Husserla, Pfändera, Schelera i niektórych jego uczniów (14. 12. 1990); mgr Renata Ziemińska, Epistemologia Rodericka M. Chisholma (20.05. 1996); mgr Mieczysław Migoń, Związek myśli antropologicznej z koncepcją realności w fenomenologii ‘późnego’ Maxa Schelera. Przyczynek do analizy teorii rzeczywistości (14. 05. 1998)  mgr Jacek Wojtysiak, Wyrażenia egzystencjalne. Analizy z pogranicza metafilozofii, semiotyki i teorii przedmiotu/bytu (17. O5. 1999); ks. mgr Tomasz Barankiewicz, Biologiczny naturalizm Johna Searle’a na tle sporu wokół naturalistycznych rozwiązań problemu dusza – ciało (15. 06. 2001); mgr Arkadiusz Gut, Filozoficzne podstawy teorii sądu. Analiza krytyczno-porównawcza poglądów G. Fregego i F. Brentana (15. 06. 2001).