badania

 

 

WYKŁADY PROF. ARTURA ANDRZEJUKA W LONDYNIE

 

 

 

 

Londyn wita

 

 

Ogłoszenie za Gazetą Niedzielną

z 5 listopada 2006 (R. 58 nr 45/3040, s. 8)

 

 

Rozumienie człowieka jako osoby warunkiem właściwego rozwoju ludzkiej cywilizacji

Prezentacja PDF

Hammersmith


Dnia 17-go listopada 2006 roku w parafii p.w. św. Andrzeja Boboli w Londynie miała miejsce prelekcja pt. „Rozumienie człowieka jako osoby warunkiem właściwego rozwoju ludzkiej cywilizacji.”
Na wstępie głos zabrał proboszcz parafii ks. B. Gostomski, który przedstawił zaproszonych na spotkanie gości, a następnie zaprezentował sylwetkę prelegenta. Po części powitalnej, głos zabrał prof. UKSW dr hab. Artur Andrzejuk.
Struktura wykładu była dwudzielna. Wykład rozpoczął się krótkim wstępem o pojmowaniu człowieka jako osoby. Wyjątkowość człowieka została wykazana poprzez ukazanie definiowania pojęcia „człowiek” wedle Platona, Arystotelesa, czy Plotyna. Jednak największe znaczenie według Profesora ma dla historii pojęcie osoby w tekstach Boecjusza, dla ktorego osoba to byt jednostkowy o rozumnej naturze. W ślad za Boecjuszem poszedł św. Tomasz, który wskazał cechy osoby, tj: jednostkowość, rozumność, wolność, oraz zdolność do relacji osobowych.
Św. Tomasz podkreśla, że osobą jest tylko istota jednostkowa. Profesor dodał, że w u jęciu filozoficznym osobami nie są instytucje i wspólnoty.
Rozumność jest to cecha, dzięki której – według Prelegenta – osoba dysponuje poznaniem przekraczającym fizyczność poznawanych przedmiotów. Ponadto zwrócił uwagę, że poznanie ludzkie to nic innego jak nieskrępowana działalność poznawcza wyznaczona „ciekawością” poznającego.
Kolejną cechą personalną jest wolność. Należy tutaj wspomnieć, że osoba nie jest całkowicie zdeterminowana swą naturą. Może ona nawet zdecydować się na autodestrukcję. Działanie ludzkie jest w swej istocie wolnym decydowaniem o wyborze dobra. To działanie ludzkie zawiera otwartość na relacje i kontakty z innymi ludźmi.
Jako ostatnią, wymienił Prelegent zdolność do relacji osobowych. To dzięki niej osoba nawiązuje z innymi osobami relacje o wyjątkowych charakterze.
Pan Profesor w dalszej części referatu wskazywał na skutki osoby. Takim skutkiem osoby jest jej autonomia, dzięki której posiada ona w sobie podstawy niezależnego poznawania i decydowania. Kolejnym wymienionym skutkiem była podmiotowość osoby. Oznacza to, że osoba jest podmiotem swoich działań poznawczych i decyzyjnych.
Skutki te są odczytywane – mówi Profesor – w ramach ujęcia filozoficznego. Jednak musimy zważyć, że koncepcji człowieka jest kilka, chociażby socjologiczna, ekonomiczna, czy biologiczno – społeczna.
Odpowiadając na kluczowe pytanie tego referatu, dlaczego osoba?, Autor wykładu wskazał na:
1. podmiotowość każdego człowieka
2. jego autonomia (prawo do prawdy i wolność osobista)
3. chronienie osób (od poczęcia do naturalnej śmierci)
4. relacje osobowe
Następnie Autor przeszedł do kwestii człowieka i cywilizacji.
Prof. Andrzejuk wspomniał pokrótce, że strukturalnie człowiek jest twórcą cywilizacji. Natomiast, gdy przyjrzymy się genezie cywilizacji, dojrzymy, iż to człowiek jest kształtowany przez cywilizację.
Aby więc następował prawidłowy rozwój cywilizacji, powinniśmy pamiętać, że jest ona tworzona przez człowieka dla człowieka. Jest to warunek jej prawidłowości wynikający z jej struktury. Gdy tego nie spełnia – ulega zniszczeniu – mówi Profesor.
We wniosku autor prelekcji postawił tezę, która mówi, że od ataku na człowieka zaczyna się koniec cywilizacji.
Wykład zakończyła dyskusja zaproszonych gości z Prof. Arturem Andrzejukiem.


 

W trakcie wykładu na Hammersmith

 

Kolacja po wykładzie w Polskim Ośrodku Społeczno-Kulturalnym (POSK)

z panią Grażyną Bielecki, sekretarzem generalnym Polskiego Instytutu Akcji Katolickiej w Wielkiej Brytanii

oraz ks. B. Gostomskim, proboszczem parafii św. Maksymiliana Kolbe

 

Prawda i dobro jako niezbywalne wartości osoby ludzkie

Prezentacja (PDF)

Willesden Green

 

Typowa londyńska ulica londyńskiego przedmieścia

 

 

Dnia 18 listopada odbyło się drugie z kolei spotkanie z prof. Arturem Andrzejukiem, które było zatytułowane „ Prawda i dobro jako niezbywalne wartości osoby ludzkiej.”

Wykład rozpoczął się od przypomnienia definicji człowieka w ujęciu Boecjusza. Wskazał tu Autor referatu na dwie ważne cechy, które wynikają z tej definicji: rozumność i wolność. Przedmiotem tej rozumności jest prawda. Prawdę odczytać można w sensie ontologicznym (własność bytu z powodu jego esse), poznawczym (zgodność ujęcia z rzeczywistością) oraz logicznym (co wynika z przyjętych założeń). Prelegent stwierdził, że człowiek szuka prawdy, wręcz domaga się jej. Prawo do prawdy stanowi naturalną potrzebę człowieka. A wszystko to wynika z posiadania intelektu.

Następnym punktem rozważań autora referatu była osobowa relacja wiary. Relację tę wyzwala istnieniowa własność prawdy w dwóch spotykających się osobach. Z tego punktu widzenia można powiedzieć, że wiarę charakteryzuje wzajemna prawdomówność i zaufanie. Ujmując tą kwestię raz jeszcze – mówi autor można powiedzieć, że prawdomówność jest równoznaczna z  prawdą dla dobra. Trzeba zaznaczyć także, że zaufanie nie jest naiwnością, gdyż zawsze mamy korzystać z rozumu.  Prawdomówność, wywołująca zaufanie, stanowią niezbędny element wychowania, gdyż najważniejszy budują „autorytet prawdy”.

Kolejnym punktem rozważań Profesora nad prawdą, było ukazanie różnych nieklasycznych koncepcji prawdy. Mówił On o teorii koherencyjnej, pragmatycznej oraz ewidentystycznej. Teoria koherencyjna to zgodność zdania z systemem. Można powiedzieć także, że  prawdziwa jest każda spójna bajka – wykazuje to postulat związku z rzeczywistością i zmienia ją na klasyczną definicję prawdy. Teoria pragmatystyczna stwierdza, że  prawdziwe jest to, co przynosi korzyść – ale określenie tego, co korzystne wymaga rozeznania rzeczywistości, wiąże to z klasyczną koncepcją prawdy. Koncepcję ewidentystyczną stanowi prawda, która jest prawdziwa, gdy jest coś widoczne. Ukazują się dwa stanowiska tej teorii – mówi Prelegent. Ujęcie podmiotowe tej teorii wynika z tego co umiemy, z przyzwyczajeń, upodobań. Możemy uznać to za czysty subiektywizm. Natomiast przedmiotowo ujmując tą teorię dopatrzymy się przekształcenia w klasyczną definicje prawdy. Należy pamiętać, stwierdza Profesor, że nie tylko trudno zakwestionować klasyczną definicję prawdy, ale tez trudno ją czymkolwiek zastąpić.

W dalszej części prelekcji Autor mówił o dobru.

W wyjaśnieniu dobra, trzeba wyjść od wskazania różnych aspektów tego problemu. Wyróżniamy bowiem dobro w trzech różnych sensach: sens ontologiczny, moralny i fizyczny. Sens ontologiczny wskazuje nam na własność bytu – czyli każdy byt jest dobry ze względu na swe esse. Sens moralny nakazuje nam postępować zgodnie z normą etyczno-moralną. W sensie fizycznym traktujemy dobro jako zgodność cech jakiegoś bytu z jego naturą.

Gdy rozważamy problem dobra w odniesieniu do człowieka ujawniają się trzy elementy dobra: dobro korzystne (to stanowi pożytek dla kogoś), przyjemne (to co dostarcza komuś przyjemności), szlachetne (to, co jest „dobre samo w sobie”). Karol Wojtyła w „Miłość i odpowiedzialność” zauważa, że dobro szlachetne jest i przyjemne, i użyteczne, a dobro przyjemne jest użyteczne (bo przyjemność sygnalizuje „zgodność z naturą”).

W ujęciu problemu prawdy i dobra ważne jest by odróżnić cel i środki – mówi Autor referatu. Celem jest to, co niczemu nie służy. Środki służą osiągnięciu celu. Pewne rzeczy „z natury” są środkami (jedzenie, pieniądze). Prelegent zauważył, że nieszczęściem jest usytuowanie na pozycji celu tego, co „z natury rzeczy” jest środkiem.

Ostatnim czynnikiem w którym wyraża prawda i dobro jest osobowa relacja nadziei. Relację tą charakteryzuje życzliwość. Realistyczna (tomistyczna) koncepcja nadziei różni się od potocznego pojmowania nadziei, jako spodziewania się czegoś, marzenia, planowania.

Jak można mówić o, tak też można budować związek wiary i nadziei. Patrząc na związek prawdy i dobra perspektywie relacji osobowych, musimy zauważyć, że:

  1. chronienie dobra może odbywać się tylko zgodnie z prawdą,

  2. prawdomównością jest prawda ujawniana dla dobra,

  3. dobro wyzwalające życzliwość stanowi osobową relację nadziei,

  4. prawdomówność wyzwala zaufanie;

 

 

Wykład na Willesden Green

 

 

W podsumowaniu, Autor prelekcji wskazał kilka ważnych akcentów, na które należy jego zdaniem zwrócić uwagę:

1. Dobro służy człowiekowi tylko wtedy, gdy jest prawdziwe - rozpoznanie prawdy stanowi warunek dobra.

2. Prawda jednak nie zastąpi dobra, gdyż prawdę przyjmujemy, a dobro dajemy.

3. Prawda nabiera sensu moralnego w aspekcie dobra.

4. Prawda i dobro wyznaczając wiarę i nadzieję nabierają sensu w perspektywie miłości.

Po zakończonym wykładzie, Autor podziękował za uwagę i zaprosił na ostatni - z cyklu -  wykład. Po referacie głos uzyskała publiczność zgromadzona na wykładzie. Publiczność zadawała pytania, na które prelegent wyczerpująco odpowiadał. Po cyklu pytań nastąpiło pożegnanie Prelegenta.

 

 

Po wykładzie z panią Grażyną Bielecki

oraz panem Zenonem Handzlem, prezesem Polskiego Instytutu Akcji Katolickiej w Wielkiej Brytanii

 

 

Trudny problem wolności człowieka pomiędzy prawdą o dobru i wyborem dobra

Prezentacja PDF

Croydon/Crystal Palace

 


Dnia 19 listopada w Croydon - Crystal Palace odbył się trzeci wykład dla Polonii, który nosił tytuł „Trudny problem wolności – pomiędzy prawdą o dobru a wyborem dobra.”
Wszystkich przybyłych gości powitała organizatorka spotkania pani Grażyna Bielecka. Po zakończeniu części powitalnej, głos uzyskał Prelegent – Profesor UKSW dr hab. Artur Andrzejuk.

 

 

Wykład na Croydon

 

 

Autor we wstępie nakreślił problematykę ujęcia problemu wolności. Zaznaczył, że w tomistycznym ujęciu, wolnością będzie rozwiązanie zgodne z sumieniem - na co zwraca uwagę M. Gogacz – co odnosi nas do intelektualnych podstaw wolności.
 Problem wykładu dotyczył prawdy o dobru i wyborze dobra. Profesor Andrzejuk stwierdził, że dobro człowieka wynika z prawdy o nim samym. Człowiek powinien pamiętać, że dobro jakiejś rzeczy powinno być wyprowadzane z prawdy o tej rzeczy. Następnie powiedział, że próba zbudowania dobra na fałszu czyni je złem. W problemie wyboru dobra dotykamy kwestie wolności wyboru. W wyborze dobra powinniśmy kierować się tymi kategoriami: dobro nieodłącznie wiąże się z wybieraniem, ale nie zawsze to, co wybieram jest dobrem.
 Wśród zagadnień poruszanych na wykładzie podjęto 4 problemy: 1. Wolność, czy rozumność?; 2. Wolność, czy konieczność?; 3. Wolność, czy niezależność?; 4. Wolność, czy miłość?
 Zagadnienie „wolność, czy rozumność?” rozpoczął autor od wyjaśnienia Boecjuszowej definicji człowieka (rationale naturae individua substantia). Autor podkreślił, iż człowieka cechuje jednostkowość, rozumność i wolność. Podczas omawiania rozumności prof. Andrzejuk wspomniał, że przedmiotem rozumności jest prawda a podmiotem intelekt, natomiast przedmiotem wolności jest dobro a podmiotem wola. Zagadnienie to spotyka się z dwoma opozycyjnymi stanowiskami: woluntaryzmem i racjonalizmem. Postawienie wolności przed rozumnością – mówi autor referatu – wyznacza wszelkie tradycje woluntarystyczne, w których właśnie dominuje decydowanie nad rozpoznaniem. Poznawanie jest tam właściwie podporządkowane decydowaniu, co może prowadzić niekiedy do sytuacji aż groteskowego uporu, np. co z tego, że ludzie dość powszechnie postrzegają niebo koloru niebieskiego, dla mnie – wszak jestem „wolnym” człowiekiem – to niebo ma kolor soczystej zieleni. Kontynuując, we współczesnej kulturze dominuje – jak się wydaje woluntaryzm. Wolność stawia się często ponad rozumnością i utożsamia z dowolnością. Pamiętać wszakże należy, iż czołowy niemiecki socjaldemokrata - rzecznik daleko posuniętych swobód osobistych (W. Brandt) - zauważył, że np. tego, kto jest ojcem rodziny nie ustala się na drodze głosowania
 Postawienie rozumności, pojmowanej jako wysiłek jak najbardziej adekwatnego odczytania otaczającej nas rzeczywistości, przed wolnością oznacza podporządkowanie decydowania poznaniu.
 Wyznacza zatem w etyce wszystkie kierunki intelektualistyczne.
 Wolność wobec tego zakłada rozumność. Wynika z tego dalej, że wolne jest tylko to postępowanie człowieka, które wynika z jego rozumności. Jak więc zakwalifikujemy te czyny ludzkie, które podejmuje on z niewiedzy, ignorancji lub zwyczajnej głupoty? – pytał A.Andrzejuk. Są te czyny wprawdzie podjęte w sposób dobrowolny, lecz stanowią w tej sytuacji zaprzeczenie rozumności. Czy skoro wolność wynika z rozumności, to owe czyny możemy określić jeszcze mianem czynów rozumnych? Czy więc na określenie złych wyborów nie należy zaproponować innego określenia, np. swoboda, niezależność, dowolność – zastanawiał się Profesor.
 W związku z nakreśloną wyżej relacją poznania i decydowania, pojawić się może jednak pytanie, czy w ogóle dysponujemy wolnością, czy też nasze wybory dokonują się zawsze pomiędzy błędem tożsamym zarazem ze złem i fałszem oraz wyborem słusznym, będącym zarazem prawdą i dobrem. W sytuacji takiej nie byłoby miejsca na wolność, polegającą na możliwości alternatywnego wyboru pomiędzy dwoma tak samo wartościowymi dobrami. Posiłkując się poglądami św. Tomasza, można być zdecydowanie po stronie intelektualizmu moralnego: To intelekt, odczytujący rzeczywistość, dostarcza nam danych na podstawie których możemy rozsądnie poruszać się w tej rzeczywistości. Intelekt rozpoznaje rzeczywistość. Skutki swojej działalności poznawczej udostępnia woli. Wybór jednak należy do woli, która - jak pisze prof. M. Gogacz - "decyduje i ryzykuje”.
 W dalszej części referatu Prelegent rozważa problem wolności i konieczności. W tym temacie podjęta jest kontrowersja pomiędzy determinizmem i indeterminizmem. Determinizm odmawia człowiekowi wolności, głosząc, że wszelkie jego poczynania i działania, a nawet myślenie są z góry dokładnie określone. Przyczyny tego stanu rzeczy określa się rozmaicie - i w ten sposób kwalifikuje się różne determinizmy.
 Indeterminizm jest sądem przeciwnym: przysługuje człowiekowi wolność, która często jawi się jako podstawowa i pierwsza cecha bytu ludzkiego.
 Takie rozumienie wolności zbliża niektóre indeterminizmy do woluntaryzmu, tak jak niektóre determinizmy mają intelektualistyczny, a częściej racjonalistyczny wystój, jak np. determinizm marksistowski mówiący, że wolność jest uświadomioną konieczność.
 Tutaj także autor nawiązuje do Akwinaty. Św. Tomasz w swojej etyce odróżnia cel naszych dążeń od drogi prowadzącej do tego celu. Etapy tej drogi nazywa środkami. Z celem wiąże Tomasz pojęcie konieczności. Nasza wolność dotyczy środków prowadzących do tego celu. Cel naszego życia istnieje obiektywnie, nie wybieramy więc go, lecz odkrywamy na drodze teoretycznej kontemplacji. Można nie odkryć tego najwyższego celu ludzkiej egzystencji i przegrać swe życie uganiając się za dobrami przemijającymi, niezależnymi od nas, bezwartościowymi. To przegrane życie jest dla człowieka nieszczęściem. Odkrycie owego celu ludzkiego życia nie jest trudne, gdy się zważy co wyróżnia człowieka spośród innych żyjących. Tym wyróżnikiem jest ludzki intelekt. W intelektualności tedy należy szukać najwyższego dobra człowieka. Gdy - nawiązując do tego odkrycia - skorzystamy z Objawienia chrześcijańskiego - to dowiemy się, iż tym najwyższym intelektualnym dobrem jest kontemplacja samego Boga. Uzyskanie tego dobra jest tożsame ze szczęściem. Przedmiotem wyboru są drogi prowadzące do tego celu – kończy autor.
 Problem wolności jako niezależności – kontynuuje Prelegent - głosił J.-P. Sartre, dowodząc, że człowiek zawsze może wybierać. W każdej sytuacji są przynajmniej dwa wyjścia oraz człowiek tak naprawdę niczego nie "musi". Sartre upatrywał w wolności istotnej cechy bytu ludzkiego, dlatego konsekwentnie odrzucał to, co ogranicza ludzką niezależność. Takim podstawowym czynnikiem ograniczającym naszą niezależność są inni ludzie, a przede wszystkim ci, którzy są z nami powiązani miłością. Dlatego Sartre odrzucał miłość. Gdy - z kolei - zwiążemy wolność z rozumnością wypadnie nam odmówić miana wolności wyborom będącym zaprzeczeniem tej rozumności. Wynikałoby z tego, że wolność nie jest źródlem zła; wolność jako przejaw rozumności może być tylko pryncypium dobra moralnego. A zatem zło moralne wynika z innej cechy osoby ludzkiej: niezależności od intelektu, a co za tym idzie także niezależności od wolności. Idąc po linii tych rozważań. Referent zacytował prof. M. Gogacza, który głosił, że wolność stanowi przejaw sumienia i manifestację mądrości.
 Kolejną kwestią, było zagadnienie sumienia. Zostało powiedziane, że sumienie jest to sąd intelektu o dobru. Wola z tym sądem może zrobić, co zechce i na tym polega właśnie jej niezależność od intelektu. Może więc wola dokonać gwałtu na ludzkim sumieniu i postąpić wbrew jego zaleceniom. Człowiek doświadcza wtedy skrupułów, wyrzutów sumienia, czym jakiś innych moralnych udręk. A zatem, wolność, rozumiana jako przejaw rozumności polegać może jedynie na podejmowaniu działań w zgodzie z głosem sumienia, dlatego śmiało możemy powiedzeć, że wolność jest przejawem sumienia – stwierdza Profesor.
 W końcowej części tego zagadnienia ustala Prelegent, że zło czynione zgodnie z sumieniem wskazuje na jego niedoskonałość. Dlatego M. Gogacz mówi o mądrości, która polega na wyraźnym skonfrontowaniu prawdy z dobrem. Jest to pełna świadomość faktów i okoliczności jakiegoś działania skorelowana z przewidywanymi skutkami tego działania, ocenianymi z punktu widzenia osoby, której to działanie dotyczy. Dopiero więc mądrość stanowi dostateczne zabezpieczenie naszej wolności.
 Problem wolności i miłości kończy referat Pana Profesora. Nawiązuje On do postaci J. P. Sartre, który odrzucał miłość jako podstawowe i dobrowolne ograniczenie naszej wolności. Przeciwstawny Sartre’owi – Rocco Butilione wiązał wolność osoby z relacjami osobowymi, które są jej niezbywalną własnością. W nawiązaniu do osobowej relacji miłości Profesor stwierdził, że miłość jako relacja osobowa jest spotkaniem w fakcie realności. Dobrem miłości jest więc samo istnienie drugiej osoby. Wobec tego sama miłość jest „byciem dla drugiego”. Jej treść wyznaczają powiązane osoby, co stanowi o jej różnorodności. Tym samym miłość jest darem wolności, a wolność rozumiana jako niezależność jest składana na ołtarzu miłości. W tym wolność, jeśli jest przejawem sumienia – w miłości znajduje swoją pełną realizację.
 W podsumowaniu prof. Andrzejuk jeszcze raz zaznaczył, że wolność zakłada rozumność i to od nas samych zależy, czy mamy pozwalać na wybór zła. Ponadto rozumność nie zastępuje wolności, więc decydując – ryzykujemy.
 
 

 

Miły obowiązek - autografy

 

Uczestnicy wykładu. Na pierwszym planie ks. Ożóg, proboszcz parafii Jezusa Miłosiernego

 

 

Po wykładzie odbyła się dyskusja, a potem uroczysta kolacja wydana przez panią Grażynę Bielecką, sekretarza generalnego Polskiego Instytutu Akcji Katolickiej w Wielkiej Brytanii.
 

 

Pan Zenon Handzel, Polskiego Instytutu Akcji Katolickiej w Wielkiej Brytanii

na przyjęciu po wykładzie, wydanym przez panią Grażynę Bielecki.

 

Ks. Ożóg, proboszcz parafii Jezusa Miłosiernego na Croydon

 

 

 

Przemawia pani Grazyna Bielecki,

sekretarz generalny Polskiego Instytutu Akcji Katolickiej w Wielkiej Brytanii

obok pan prezes Zenon Hendzel.

 

 

 

Przemawia pan Tomasz Wachowiak,

dyrektor Katolickiego Ośrodka Wydawniczego VERITAS w Londynie

 

Przemawia pan prof. Artur Andrzejuk, obok małżonka, pani dr Izabella Andrzejuk

 

Gospodyni spotkania z panem dyrektorem Tomaszem Wachowiakiem

 

 

Gospodyni spotkania z ks. proboszczem i gośćmi z Kraju

 

 

 

 

 

 

 

Spotkanie w Polskim Uniwersytecie na Obczyźnie (PUNO)

 

 

 

 Polski Uniwersytet na Obczyźnie (PUNO).

Obiad doktorski pana doktora Bogdana Szwagrzaka (trzeci z prawej).

Na fotografii (od prawej): prof. Zofia Butrym, p. Krystyna Szwagrzak, dr Bogdan Szwagrzak, p. Anna Walles Leduszko, prof. dr Wojciech Falkowski (rektor PUNO), prof. dr hab. Artur Andrzejuk, mgr Henryk Bogucki. Fot. dr Bernice McManus Falkowska. 

 

 

Trafalgar Square w deszczu - typowy jesienno-zimowy obraz Anglii

 

 

 

 

Zdjęcia i tekst  Dorota Ziętek

 

 

Jeden z gospodarzy wizyty, ks. Bronisław Gostomski, proboszcz parafii św. Andrzeja Boboli na Hammersmith, zginął w katastrofie lotniczej 10 kwietnia 2010 roku, towarzysząc prezydentowi Ryszardowi Kaczorowskiemu pielgrzymce do Katynia. Requiescat in pace!