I Posiedzenie Katedry Historii Filozofii Starożytnej i Średniowiecznej 27 XI 2008 |
autoreferat
Michał Zembrzuski |
1. Wprowadzenie
Przysłowie łacińskie stultorum plena sunt omnia może być przetłumaczone, jako głupich nie sieją.[1] Jednak w dosłownym brzmieniu wyraża ono stwierdzenie, że głupich pełno jest wszędzie i że ich liczba jest niezmierzona. To powiedzenie jest bliskie sformułowaniu z Księgi Koheleta (Eklezjastesa): „Głupich jest liczba nieskończona - stultorum infinitus est numerus”[2], które Tomasz z Akwinu w różnych swoich dziełach przywołuje dziewiętnaście razy podkreślając stosunkowo niewielką liczbę osób mądrych w przeciwieństwie do niezliczonej rzeszy głupców. Dla zobrazowania można przywołać trzy teksty Akwinaty:
a) „Jak powiada Salomon, „liczba głupców jest nieskończona” i tylko w nielicznych rozum panuje doskonale. Toteż u większości ludzi skłonności wynikające z ciał niebieskich osiągają swój skutek”.[3]
b) „Glossa nie twierdzi, że wszyscy ludzie są obmówcami, ale że prawie wszyscy, a to dlatego, że “głupich jest poczet nieprzeliczony”, jak powiada Pismo św. mało zaś jest takich, którzy kroczą drogą zbawienia”.[4]
c) „Ale tylko mądrzy ludzie, których w porównaniu z głupimi jest niewielu, bo „głupich jest liczba nieskończona”, według Eklezjastesa, sprzeciwiają się cielesnym skłonnościom”.[5]
To zdanie Koheleta wskazuje nie tylko, że głupcy istnieją w niepoliczonej liczbie, ale także może oznaczać, że istnieją w różnych kategoriach jakościowych, istnieją pod różnymi postaciami i formami. Jedne z nich z pewnością mogą być nieszkodliwe, inne zaś złe albo grzeszne (włącznie z grzechem śmiertelnym), a są i takie, które mogą być nieświadome a więc i niezawinione. Tomasz z Akwinu w swoich dziełach, ilekroć wypowiada się na temat głupoty (jak również mądrości), odwołuje się do fragmentów Pisma Świętego. I nie chodzi tu tylko o poziom werbalny, gdyż przywołując i komentując autorytet Biblii tworzy obraz głupoty na wskroś teologiczny, wertykalny.
W Słowniku podstawowych pojęć Teologicznych można znaleźć taką definicję głupoty:
„Głupota jest przeciwieństwem mądrości. Posiada ona swoje stopnie: od nieroztropności aż po grzeszność. Biblia mówi o głupocie rzeczywistej i pozornej. Mądry syn radością ojca, strapieniem matki syn głupi (Prz 10, 1). Głupim jest mężczyzna, który daje się uwieść kobiecie (Prz 7, 1-23). Głupimi są ludzie, którzy polegają na swych bogactwach (Łk 12, 20), nie uznają wymagań Bożych (Mt 25, 10-13), nie rozpoznają z dóbr widzialnych tego, który jest (Mdr 13, 1) i podają się za mądrych, stali się głupimi (Rz1, 22). Głupota według Biblii mierzy się moralnym postępowaniem człowieka i jego relacją do celu ostatecznego, a nie upośledzeniem umysłu (mózgu). [...] Mądrość świata, jeżeli nie uznaje Boga lub przeciwstawia się Jego zbawczemu dziełu, jest głupstwem. Konsekwentnie ten, kto zamyka się w świecie doczesnym i w nim jedynie pokłada nadzieję, jest głupim. Ten natomiast, kto wyrzeka się wszystkiego, aby mieć wszystko i traci życie, aby zyskać życie, nie jest głupim. Jest on mądry wobec Boga, chociaż może uchodzić za głupiego przed światem”[6]
Takie określenia można znaleźć również u Tomasza z Akwinu w ostatnich trzech kwestiach Traktatu o miłości, gdzie omówiona i uporządkowana jest relacja między sapientia saeculi i stultitia mundi. Te fragmenty z II-II części Summy Teologicznej pozwalają na utworzenie jednolitego obrazu głupoty u Tomasza, mimo tego, że ona sama może przybierać różne oblicza (jedna in se, wiele per accidens). Omówienie jej istoty pozwala na uchwycenie jej odmian i przypadków. Oczywiście nie można poprzestać tylko na wyliczeniu form, należy również wskazać na środek, który zdaniem Tomasza byłby remedium – lekarstwem prowadzącym do mądrości wbrew przysłowiu „na głupotę nie ma lekarstwa”.
2. Określenie głupoty
Akwinata w określeniu tego, czym jest głupota postawił trzy pytania: 1. czy głupota przeciwstawia się mądrości; 2. czy głupota jest grzechem; 3. czy głupota jest córką rozpusty. Tak postawione pytania pozwalają najpierw na dialektyczne ustalenie zakresu pojęcia głupoty, podkreślenie jej moralnego znaczenie, przez wskazanie w jakim sensie należy mówić o głupocie jako o grzechu, a wreszcie pozwalają na zaliczenie głupoty do jednego z siedmiu grzechów głównych (vitium capitale).
Definicję głupoty u Tomasza ma charakter genetyczny, to znaczy wskazuje on na pochodzenie słowa powołując się tutaj na Etymologie Izydora z Sewilli. Określenie stultitia pochodzi od łacińskiego stupor oznaczającego odrętwienie, nieczułość, martwość, zatwardziałość. Dla przeciwstawienia źródła pojęcia głupoty Tomasz przedstawia źródłosłów terminu mądrość. Pochodzi ono (sapienita) od słowa sapor oznaczającego: smak, zapach a przenośnie zdolność sądzenia. Te dwa pojęcia zatem przeciwstawia Tomasz podkreślając przeciwstawną ich genezę. Odwołanie do Izydora decyduje o charakterze tych definicji[7]:
SAPIENTIA |
STULTITIA |
Sapiens dictus est a sapore, quia sicut gustus est aptus ad discretionem saporis ciborum, sic sapiens ad dignoscentiam rerum atque causarum |
Stultus est qui propter stuporem non movetur
|
Mądry nazwany jest takim od smaku, bo jak zmysł smaku jest zdolny rozróżnić smak potraw tak mądry wyczuwa różnicę w rzeczach i przyczynach |
Głupim jest człowiek, który zdrętwiał do tego stopnia, że stał się nieruchliwy |
Ważne jest jednak to, że Tomasz odróżnia głupotę od „tępoty” (fatuitas). Różnica ta jest ważna z tego względu, że doprecyzuje pojęcie głupoty:
„Głupota różni się od tępoty, jak Izydor tamże mówi, gdyż głupota wnosi w serce ciemnotę (hebetudo), a w zmysły otumanienie (obtusio), gdy tępota całkowicie pozbawia człowieka zmysłu duchowego”.[8]
To sformułowanie ma doprowadzić do wniosku będącego pewną gradacją jeżeli chodzi o wydawanie sądów o rzeczywistości. Człowiek mądry to ten, kto posiada zmysł duchowy, patrzy na rzeczywistość dostrzegając w niej różnice i jej przyczyny a do tego ma tę zdolność delikatną i wyostrzoną zarazem (subtilem ac perspicacem). Człowiek tępy, to jest ten, kto jest całkowicie pozbawiony tej zdolności. Natomiast człowiek głupi, jest tym, który posiada tę umiejętność, ale jest ona osłabiona (hebetatum). W ten sposób mądrość przeciwstawia się głupocie, natomiast tępota jest brakiem mądrości. Odnośnie pytania pierwszego pozostaje wyjaśnienie tego, czy przeciwieństwo mądrości w postaci głupoty jest tym samym, co niemądrość (nierozumność – insipiens). Odpowiedź Tomasza jest twierdząca, to znaczy zarówno człowiek głupi (stultus), jak i nierozumny (insipiens) nie mogą „zdobyć na wydanie sądu co do przyczyny najwyższej”.[9]
Istotną kwestią jest zestawienie i relacja między czterema określeniami, które nazywa Tomasz mądrością dobrą i mądrością złą:
Sapientia saeculi (terrena) - Mądrość świata (ziemska) „Mądrość ziemska jest tą, która oszukuje, i która czyni człowieka głupim w oczach Bożych” S. Th. II-II, q. 46, ad 3. |
Sapientia Dei – Mądrość Boża „Człowiek nie smakuje sobie w rzeczach ziemskich, lecz w niebieskich, co jest dowodem głupoty światowej, ale zarazem mądrości Bożej” S. Th. II-II, q. 46, a. 1, ad 4. |
Stultitia apud Deum –Głupota w oczach Boga „mądrość ziemska jest tą, która czyni człowieka głupim w oczach Bożych” S. Th. II-II, q. 46, ad 3. |
Stultitia mundi – Głupota w oczach świata „Jest jakaś dobra głupota przeciwstawna złej mądrości, dzięki której człowiek gardzi rzeczami ziemskimi”. S. Th. II-II, q. 46, a. 1, ad 2. |
„Mądrość zła” jest tą, która za swój cel ostateczny (a więc swoje szczęście) uznaje dobra ziemskie, natomiast „dobra mądrość” przeciwstawia się jej jest wyrazem pogardy dla świata cielesnego. „Dobra mądrość” zostanie utożsamiona z „dobrą głupotą”, jednak „zła mądrość” nie będzie miała w tekstach Tomasza odpowiednika w postaci „złej głupoty”, co prawdopodobnie dla Tomasza byłoby zwykłym pleonazmem.
Zagadnienie drugie dotyczące tego, czy głupota jest grzechem Tomasz rozwiązuje odróżniając dwa rodzaje odrętwienia w wydawaniu sądów:
Pierwszy rodzaj odrętwienia nie powoduje żadnej winy, a więc i grzechu, natomiast drugi rodzaj jest zależny od człowieka i powoduje grzech. Interesujący jest tutaj przykład jaki przywołuje Tomasz: „Jest z tym podobnie jak z człowiekiem, któremu nie smakują rzeczy słodkie, bo jego zmysł smaku doznał zepsucia”. Podobny przykład można znaleźć w Traktacie o szczęściu, gdzie mowa jest o tym na czym polega szczęście a szczególnie o tym, czy zawiera się w bogactwie:
„Wszystkie rzeczy materialne są posłuszne pieniądzom, gdy patrzy się na masę ludzi głupich, znających jedynie dobra materialne, które mogą zdobyć za pieniądze. Lecz przecież w sądzie o ludzkich dobrach nie można opierać się na zdaniu głupców, lecz na zdaniu ludzi mądrych, tak jak w sądzie o tym, co jest smaczne, należy opierać się na zdaniu tych, którzy mają dobry zmysł smaku”.[11]
To zdanie sugeruje, że szczęście z pewnością nie zawiera się posiadaniu bogactw (nie zawiera się w środkach), lecz jest sytuowane w celu ostatecznym. Jednakże w tym zdaniu mamy sugestię, dotykającą problematyki gustu i smaku. Truizmem bowiem wydaje się stwierdzenie: de gustibus non est disputandum, jednak Tomasz stawia je pod znakiem zapytania. Otóż czy w sformułowania to można także odnosić do ludzi chorych, czy też tych, którzy mają „spaczony” gust. Wydaje się, że chce zasugerować perspektywę taką, że nawet kwestia gustu odnosi się bezpośrednio do prawdy. W Komentarzu do Etyki tak twierdzi:
„Podobnie bowiem smak gorzki i słodki według prawdy wydają się ocenione tym, którzy mają zmysł smaku w dobrej dyspozycji. Ciepłą wodę ocenią dobrze ci, którzy mają zmysł dotyku w dobrej dyspozycji, podobnie i ciężar dobrze ocenią ci, którzy posiadają sprawność fizyczną w dobrej dyspozycji. Tym zaś, którzy są słabi fizycznie nawet przedmiot lekki wydaje się ciężki”.[12]
Przy zagadnieniu „grzechu” głupoty Tomasz wskazuje, że nikt nie chce być głupim, co może miałoby związek ze stwierdzeniem, że każdy z natury pragnie dobra, jednak nie znaczy to, że nie można chcieć tego, co prowadzi do głupoty. Podobnie bowiem jak człowiek rozpustny nie chce popełnić czynu grzesznego jako takiego, to jednak chce przyjemności przez co popełnia grzech. „Wprawdzie nikt nie chce być głupim, to jednak chce tego, co do głupoty prowadzi, mianowicie oderwania swego zmysłu od rzeczy duchowych i zanurzenie go w ziemskich. To samo zachodzi w innych grzechach”.[13] Wydaje się, że uzasadniony byłby wniosek, że będzie to specyfika wszystkich grzechów, że towarzyszy im głupota. Aczkolwiek „grzech” głupoty wiąże się także z łamaniem przykazań (praeceptis) nakazujących kontemplację prawdy.[14]
Według Tomasza głupota jako grzech jest córką rozpusty (filia luxuriae). Postępuje tutaj za Grzegorzem Wielkim i jego dziełem Moralia (31, 45):
„Tak więc Grzegorz wylicza między córkami rozpusty dwie rzeczy przynależne do głupoty: <<znienawidzenie sobie Boga (odium Dei) i zniechęcenie (desperationem) w stosunku do życia przyszłego>>, czym jakby dzielił głupotę na dwie części”.[15]
Dotykamy tutaj problemu uczuć i wielkości zmian jakie zachodzą pod wpływem przyjemności. Są one tak duże, że zanurzenie poznania zmysłowego w cielesnej przyjemności pochłania duszę w najwyższym stopniu, przez co człowiek nie potrafi wytworzyć właściwego sądu o rzeczywistości duchowej. Rozpusta (luxuria) nie jest tożsama z przyjemnością, lecz jest związana z rządzami cielesnymi, a określa się nią także „przesadę” (excessum) w innych dziedzinach.[16] Wydaje się, że zagadnienie zniechęcenia w stosunku do życia przyszłego wiąże się w ogóle z kwestią rozpaczy, którą znakomicie rozpatruje M. Gogacz w Traktacie o rozpaczy.[17]
Tomasz w Traktacie o wierze i nadziei postawił pytanie o to, czy ślepota umysłowa i otępienie zmysłów są powodowane przez grzechy cielesne. Wskazuje on najpierw, że doskonałe poznanie intelektualne polega na abstrakcji od wyobrażeń. Człowiek im mniej się nimi posługuje w poznaniu, to jego działanie intelektu jest swobodniejsze (za Anaksagorasem – rozum musi być niezależny, by mógł rozkazywać). Z wad cielesnych obżarstwo i rozkosz fizyczna powodują największe zmiany uczuciowe, przez co nazywane są rozpustą i „najlepiej przykuwają uwagę człowieka ku rzeczom cielesnym, czego następstwem jest osłabienie jego działania w sferze intelektualnej”.[18] J. Salij podkreśla, że przez to, że zamknięcie się w rzeczach ziemskich stanowi ich obrazę. „Przecież wszystko, co ziemskie, pochodzi od Boga i jest wielorako otwarte ku swojemu Stwórcy. Otóż głupota na tym polega, że człowiek chciałby niejako pozbawić rzeczy ziemskie ich godności stworzeń Bożych i traktuje je tak, jak gdyby rzeczy ziemskie nie były przeniknięte żadnym światłem ponadczasowym”.[19] Podsumowując rozważania dotyczące głupoty należy wskazać, że: głupota jest przeciwieństwem mądrości; jest odrętwieniem, osłabieniem władzy sądzenia; głupota jest zatrzymaniem się tylko na rzeczywistości zmysłowej; dotyczy wydawania sądów o przyczynach i zasadach; dotyczy wydawania sądów o przyczynie najwyższej (mało ważne nie stanowią o głupocie); mądrość ziemska utożsamia się ze złą mądrością (jest tą, która oszukuje), a więc głupotą; głupota jest grzechem (nikt nie chce być głupi, ale chcemy tego, co do głupoty prowadzi – stąd mądrość jest pryncypium etyki chronienia osób); głupota powstaje przez rozpustę (pod wpływem uczuć płynących z rozkoszy i obżarstwa); głupota przeciwstawia się przykazaniom nakazującym kontemplację prawdy.
3. Rodzaje głupców.
U Tomasza pojawia się dwadzieścia trzy formy głupoty. Tę listę można znaleźć w znakomitym artykule Fools in Aquinas’s analysis L. J. Luanda.[20]
Różnorodność form głupoty można znaleźć u jej piewcy - w Pochwale mądrości (Moriae encomium) – Erazma z Rotterdamu. Widoczne to jest w opisie jej powstania i w jej towarzyszkach. Według Erazma głupota poczęła się z boga bogactwa Plutona i nimfy Neotety (młodości), urodzona w Arkadii posiadała orszak służebnic, do których należały: miłość własna (Filantia), pochlebstwo (Kolakia), zapomnienie (Lete), lenistwo-pogarda dla pracy (Mizoponia), rozkosz (Hedone). A zdanie Erazma o wielości, mimo tego, że szydercze i kpiące wskazuje właśnie na nieskończony orszak „Pani głupoty”: „ja uważam, że tyle mam posągów, ilu jest ludzi, którzy choćby nawet nie chcieli, jako żywy mój obraz po świecie się noszą”.[21] U Tomasza można wyróżnić takie postacie głupoty:
· „Tępota przeciwstawia się bystrości. Bystrym zaś jest ten, co ma wnikliwy umysł; stąd też tępym zwiemy tego, co ma zakutą pałę, niezdatną do wnikania. Obrazowo zaś mówimy o cielesnym zmyśle, że wnika do sedna, gdyż dosięga swój przedmiot z pewnej odległości, albo gdy może dostrzec w przedmiocie, jakby wnikając, nawet to, co najmniejsze i dogłębne. Stąd też, w sferze cielesnego (poznania), ten ma bystry zmysł n kto może dostrzec coś odległego wzrokiem, słuchem, powonieniem; i na odwrót, ten jest tępego zmysłu, kto dopiero dostrzega coś wielkiego i to z bliska. Otóż na podobieństwo zmysłu cielesnego mówimy także o zmyśle w poznaniu umysłowym; jak mówi (Filozof), zmysł ten dotyczy pierwszych (zasad) i końcowych (wniosków), podobnie, jak zmysł (cielesny) dotyczy poznawania przedmiotów zmysłowych, które stanowią punkt wyjściowy poznania”.[30]
4. Zakończenie
Czy istnieje lekarstwo na głupotę? Według Tomasza z Akwinu można zaradzić głupocie poprzez jałmużnę duchową – „uczynki miłosierdzia względem duszy”.[48] Z których pierwsze dwa są ważne: nieuświadomionych pouczać (docere ignorantem) oraz będącym w wątpliwości dać radę (consulere dubitanti).
Pierwsze działanie dotyczące pouczania osób nieuświadomionych, a wskazujące na rozwój działań intelektualnych (sprawności) jest lekarstwem w niedomaganiach intelektualnych (defectum intellectus). Tomasz wskazuje, że te niedomagania dotyczą zarówno intelektu spekulatywnego jak i praktycznego. Brak sprawności w intelekcie spekulatywnym wydaje dotyczyć intellectus principiorum. Choć nie mówi o tym wprost, to jednak nazwa ta odnosi się do celu intelektu spekulatywnego, jakim jest rozważanie prawdy ze względu na nią samą (a to może dokonywać się w świetle najwyższych przyczyn i zasad). Lekarstwem na braki w intelekcie spekulatywnym będzie: nauka, kształcenie, zdobywanie wiedzy (per doctrinam). Natomiast jeżeli chodzi o intelekt praktyczny (i jego sprawności, szczególnie roztropność i synderezę) to jego działanie jest wyznaczone przez cel, jakim jest również prawda, lecz ujęta ze względu na dobro wynikające z poznanej prawdy. Remedium na niedomagania tego działania intelektu będzie doradzanie - dobra rada (per consilium).[49]
SPRAWOZDANIE Z I POSIEDZENIA KATEDRY HISTORII FILOZOFII STAROŻYTNEJ I ŚREDNIOWIECZNEJ mgr Katarzyna Wasilewska |
27 listopada 2008 roku odbyło się w Komorowie Pierwsze (odnowione) Posiedzenie Katedry Historii Filozofii Starożytnej i Średniowiecznej. Po powitaniu wszystkich zebranych, Kierownik Katedry prof. Artur Andrzejuk przybliżył historię wcześniejszych spotkań oraz cele i założenia odnowionych posiedzeń.
Następnie mgr Michał Zembrzuski wygłosił referat pt. Głupota i 23 głupców u św.Tomasza z Akwinu. Rozpoczynając swoje wystąpienie mgr Zembrzuski, postawił pytanie: czy można mówić mądrze o głupocie? Odpowiedzią na pytanie była treść referatu, w którym przedstawiona została głupota i rodzaje głupców.
Dyskusja:
1. W trakcie referatu, mgr Weronika Szczepkowska zwróciła uwagę prelegentowi, że św. Tomasz nie ujmuje głupoty dialektycznie, ale zgodnie z zasadą „złotego środka”. To mądrość jest cnotą. Jeżeli głupota jest „złotym środkiem”, to pomiędzy czym i czym? I czy można mówić o „nadmiarze mądrości”?
Odp. mgr Zembrzuski podkreślił, że św. Tomasz w Sumie Teologicznej ustala czym jest głupota (jej pojęcie) poprzez przeciwstawienie jej mądrości. I w takim znaczeniu jego rozważania mają charakter dialektyczny.
2. Następnie p. Kamila Szyller poprosiła o dookreślenie grzechu i głupoty.
Odp. Związek między grzechem i głupotą jest dwojaki. Po pierwsze wszystkim grzechom towarzyszy głupota, ponieważ wyraża ona „zanurzenie” władz człowieka w rzeczach zmysłowych (ziemskich). Po drugie grzech głupoty jest błędnym wyrażeniem zdania, że rzeczy ziemskie nie są w żaden sposób przeniknięte wpływem Stwórcy.
3. mgr Sławomir Wojtkowski zapytał o odróżnienie „głupoty” od „tępoty”
Odp. Tępota wyraża całkowite pozbawienie zmysłu osądu, jest brakiem mądrości. Natomiast głupota jest osłabieniem tej zdolności, wprowadzeniem „w serce ciemnoty, a w zmysły otumanienia”.
4. ks. mgr Marcin Baska zapytał: Jak popełnia się grzech? oraz dlaczego św. Tomasz wybrał właśnie grzech obżarstwa i rozpusty?
Odp. Nikt nie chce być głupi. Każdy z natury pragnie mądrości, ale może chcieć tego, co prowadzi do głupoty, a więc i do grzechu. Na drugie pytanie mgr Zembrzuski odpowiedział, że św. Tomasz wybrał takie przykłady ze względu na ich związek z cielesnością (zmysłowością).
5. Następnie p. Kamila Szyller zaznaczyła, że dla lepszego zrozumienia używanych przez mgra Zembrzuskiego łacińskich terminów oznaczający rodzaje głupoty, dobrze będzie zapoznać się z treścią podręczników psychiatrii, gdzie terminy te zostały wyjaśnione i które zawierają aktualne słownictwo (medyczne). Wtedy tłumaczenia z języka łacińskiego na język polski będą bardziej zrozumiałe.
Odp. mgr Zembrzuski zauważył, że terminy te mają inny zakres i określają jednostki chorobowe, tymczasem Tomaszowi raczej chodziło o perspektywę moralną.
6. W kolejnym pytaniu mgr Dawid Lipski poprosił o wyjaśnienie zawinioności grzechu. Ponieważ po wyliczeniu 23 rodzajów głupoty można powiedzieć, że nie ma człowieka, który chociaż przez chwilę „nie otarłby się” o głupotę?
Odp. Wydaje się, że jest to skutek skażenia natury ludzkiej grzechem pierworodnym, jednak w tej sytuacji niewyjaśnionym byłoby stwierdzenie, że Adam był w grzechu „inexpertus”.
7. Następnie mgr Natalia Weremowicz zauważyła, że określamy głupotę w kontekście rozumu. Tymczasem odnosi się ona również do zakresu doświadczenia. I właśnie przez to może być sprzeczna z rozumem, choć wcale nie musi. Po czym zadała pytanie prelegentowi: czy da się głupoty (jako mądrości Bożej) nauczać i w jaki sposób?
Odp. Wszyscy nauczyciele uczą mądrości i uczą „o głupocie”. Wychowują nie „ku wartości” czy „ku mądrości”, ale wychowują mądrość, wartości w człowieku. Kontemplacja prawdy jest czymś, co prowadzi do mądrości. Głupota jest przekroczeniem przykazań nakazujących kontemplację prawdy. U św. Tomasza te przykazania to: zdobycie wiedzy i uczenie się, używanie wiedzy przez medytację i utrwalanie wiedzy.
8. Następnie mgr Dawid Pełka poprosił o doprecyzowanie przywołanych w referacie terminów „mądrość świata” i „mądrość Bożą”. W którym momencie występuje między nimi sprzeczność?
Odp. Związane jest to z dwojakim spojrzeniem na mądrość i głupotę. Jedno jest spojrzeniem z pozycji Boga, a drugie człowieka. Mądrość świata (ziemska) jest głupotą w oczach Boga, natomiast mądrość Boża jest głupotą w oczach świata.
10. mgr Dawid Lipski: Czy mądrość Sokratesa, Tomasza i mądrość ateisty to ta sama mądrość? Czy mają to samo źródło i kiedy „się rozchodzą”?
Odp. Mądrość Sokratesa i Tomasza mają tę wspólną cechę, że są działaniem pokierowanym przez sumienie (u Sokratesa daimoniona), natomiast mądrość ateisty wyraża całkowitą nieczułość i odrętwienie w pojmowaniu rzeczy Boskich.
11. prof. Artur Andrzejuk zapytał mgra Zembrzuskiego, czy dotarł do tego fragmentu z Sumy Teologicznej, w którym św. Tomasz nazywa Dawida z Dinant największym z głupców?
Odp. mgr Zembrzuski odpowiedział, że nie znalazł wspomnianego fragmentu, ale mgr Magdalena Płotka podpowiedziała, że św. Tomasz używa terminu „stultus”.
Na zakończenie dyskusji prowadzący prof. A. Andrzejuk podziękował prelegentowi za wygłoszenie referatu, a wszystkim obecnym za pytania. Następnie ustalona została data kolejnego posiedzenia i wyznaczono kolejnego referenta.
[1] Zob. C. Jędraszko, Łacina na co dzień, Warszawa 1973, s. 215.
[2] Por. przekład J. Wujka, Księga Eklezjastesa 1, 15. Biblia Tysiąclecia zupełnie nie przywołuje tego określenia.
[3] De sortibus, cap. 4.
[5] De Veritate, q. 22 a. 9 ad 2.
[6] E. Ozorowski, Słowniku podstawowych pojęć teologicznych, Warszawa 2007, s. 91 – 92.
[7] Izydor z Sewilli, Ethymologiarum sive originum 10, 240.
[8] S. Th. II-II, q. 46, a. 1, co.
[9] S. Th. II-II, q. 46, a. 1, ad 1.
[11] S. Th. I-II, q. 2, a. 1, ad 1.
[12] Sent. Libri Et. III, 10, 6.
[14] Por. S. Th. II-II, q. 16, a. 2 co.
[16] A. Andrzejuk, Słownik terminów, s. 207.
[17] M. Gogacz, Ciemna noc miłości, Warszawa 1985, s. 96-100.
[19] J. Salij, Eseje tomistyczne, Poznań 1998, s. 50.
[20] L. J. Lauand, Fools in Aquinas’s analysis, Quodlibet Online Journal of Christian Theology and Philosophy, www.quodlibet.net, Winter 2001 Issue. Jego lista nie obejmowała określenia demens (amentis).
[21] Erazm z Rotterdamu, Pochwała głupoty, Warszawa 2001, s. 86.
[22] Super Sent., lib. 1 d. 8 q. 4 a. 1 ad 1.
[23] Super Ev. Mt., 21, l.1.
[24] Sententia Ethic., lib. 2 l. 9 n. 11.
[25] De veritate, q. 14 a. 10 ad 6.
[26] In De divinis nominibus, cap. 4 l. 19.
[27] Contra Gentiles, lib. 1 cap. 3 n. 5.
[28] S. Th. II-II, q. 46, a. 1, co.
[29] Super Ev. Io., 12, l. 5.
[30] S. Th., II-II, q. 15, a. 2, co.
[31] Super I Cor. [reportatio vulgata], 14, l. 3.
[32] In Symb. Ap. a. 1.
[33] Contra Gentiles II, 98, n. 12.
[34] S. Th. II-II, q. 132, a. 1, co.
[35] Super Ev. Mt. 13, l.1.
[36] S. Th., I-II, q. 89, a. 3, arg. 1.
[37] S. Th. II-II, q. 51, a. 3, co.
[38] In Ps 52, 1.
[40] Cat. Aur. Mc. 15, 3.
[41] Contra Gentiles I, 3, n. 5
[42] Contra Gentiles III, 38, n. 5.
[43] S. Th. II-II, q. 46, a. 1, co.
[44] S. Th. I-II, q. 41, a. 4, ad 5.
[45] Super ad Hebr. 5, 2.
[46] Cat. Aur. in Mt. cp 5, lc 13.
[47] In Hier. cp 4 lc 7.
[48] Por. S. Th. II-II, q. 32, a. 2.
[49] Por. tamże.