Mieczysław Gogacz
WPROWADZENIE DO ETYKI CHRONIENIA OSÓB
Wydanie drugie
WARSZAWA
1998
Spis
treści
Główne
zagadnienia etyki chronienia osób
2. Człowiek jako osoba według św.
Tomasza
4. Normy moralności jako zasady
rozpoznawania działań chroniących dobro osób
1) Wskazanie na problemy już
omówione
b) Wolność
jako przejaw sumienia
Uwyraźnienie
podstaw i struktury etyki
1. Odróżnienie podstaw etyki od jej
przedmiotu
2. Jak nie należy budować etyki
(forsowane dziś propozycje)
1) Oparcie etyki na teorii liniowego
i ewolucyjnego konstytuowania się rzeczywistości
2) Oparcie etyki na zatarciu różnic
między podmiotem i cechą
3) Oparcie
etyki na błędzie kompilacjonizmu
1) Metodologiczne warunki tworzenia
etyki
2) Realistyczna identyfikacja
człowieka
3) Uporządkowanie problemu celu i
wartości
c)
Światopoglądy dominujące w Polsce
d) Wiara w
religijnym światopoglądzie katolickim
e) Wiara
jako więź z Bogiem w istocie człowieka
6) Podstawowe problemy etyki
przedsiębiorcy
a)
Wyodrębnienie w etyce ogólnej etyki przedsiębiorcy
b)
Określenie przedsiębiorcy ze względu na jego funkcje, prawa i obowiązki
c)
Zareagowania etyka na funkcje, prawa i obowiązki przedsiębiorcy
c1) Etyczne
aspekty funkcji przedsiębiorcy
c2) Etyczne
aspekty praw przedsiębiorcy
c3) Etyczne
aspekty obowiązków przedsiębiorcy
d) Zasady
etycznego postępowania
4. Etyka św. Tomasza w wersji F. van
Steenberghena
1. Droga myślowa do filozoficznego
zidentyfikowania człowieka
1) Trzy sposoby określania człowieka
a)
Rozpoznanie struktury człowieka
b)
Zależności między elementami struktury człowieka
d)
Tomistyczne określenie człowieka
5) Zestawienie sposobów
identyfikowania człowieka
2. Miłość i uczucia (Artur Andrzejuk)
7) Społeczeństwo jako struktura
pośrednia między narodem i państwem
9)
Podsumowanie rozważań o wspólnocie i jej odmianach
2. Św. Tomasz i kultura w jego
czasach
3. Św. Tomasz i kultura naszych
czasów
Materiały
dydaktyczne do nauczania etyki chronienia osób
Program i konspekt zajęć z etyki
chronienia osób
Program i konspekt zajęć z etyki
zawodowej wojskowego i inżyniera
Program i konspekt zajęć z etyki
zawodowej przedsiębiorcy
Przewodnik do zajęć fakultatywnych z
etyki
Etyka chronienia osób jest w swym tytule streszczeniem całej proponowanej
etyki. Wywołanie bowiem postawy szczerej akceptacji, szacunku i niczym nie
warunkowanej życzliwości wobec innych osób jest celem nauczania każdej
prawdziwej i realistycznej etyki. Tylko taka postawa człowieka wobec innych
osób może stać się źródłem szczerych powiązań osób ze sobą, tak nam przecież
potrzebnych w codziennym zyciu (np. autentycznej przyjaźni, czy prawdziwej
miłości). Postawa ta może stać się także siłą broniacą osoby, gdy są zagrożone.
Wyzwala wtedy odwagę, męstwo albo gotowość do wyrzeczeń i poświęceń.
Skoro więc chodzi o taką
postawę człowieka, by zawsze stanął po stronie osób, należy wiedzieć kim jest
osoba i jak zbudowany jest człowiek, który jest podmiotem etyki. Te zagadnienie
nie stanowią jeszcze etyki, ale doprowadzają do niej i dlatego znalazły się w
niniejszym Wprowadzeniu.
Samą etykę stanowią normy
postępowania, rozumiane jako kryteria wyboru działań chroniąch. Etyka
realistyczna szuka tych kryteriów - za Arystotelesem i św. Tomaszem - w
podmiocie etyki, czyli w człowieku. Wynikiem tych poszukiwań jest wskazanie na
mądrość człowieka, jako na podstawowe kryterium dobrego postępowania. Nie jest
to więc odkrycie nowe. Wręcz przeciwnie! Od dwóch i pół tysiąca lat każda
odpowiedzialnie uprawiana etyka, a zwykły ludzki rozsądek jescze wcześniej
zgodnie wskazują na mądrość jako na zasadę wyboru właściwego dobra. Innym
kryterium dobrego moralnie postepowania jest prawe sumienie. Problem jego
właściwego formowania przez kształcenie i wychowywanie to już problemy
pedagogiki - spokrewnionej, lecz nie utożsamiajacej się z etyką. Kryterium
dobrego działania jest także zwykły ludzki namyśł, zastanowienie sie nad tym,
co ma się zrobić. I to zagadnienie takze znane jest klasycznej mysli
filozo9ficznej od stuleci pod pięknym imieniem kontemplacji.
Książka jest przystępnym
wykładem etyki, pomyślanym także jako pomoc dydaktyczna zarówno dla
nauczających jak i nauczanych. Etyka chronienia osób w proponowanej wersji jest
od kilku lat nauczana w Akademii Teologii Katolickiej oraz jako przedmiot
fakultatywny w Akademii Medycznej, Wojskowej Akademii Technicznej, a także w
szkołach średnich. W specjalnym Dodatku
zamieszcany szereg materiałów
dydaktycznych, takich jak programy, konspekty, przewodniki, które ukazują
jak wykłada się etykę chronienia osób w różnych, niekiedy specyficzych
środowiskach zawodowych. Dodatek jest
jednak otwarty, zawiera bowiem tylko przykłady, a nie gotowe rozwiązania
wszelkich możliwych sposobów nauczania i uczenia się etyki. Stanowi zatem
zaproszenie Czytelników do włączenia się w jego dalsze redagowanie.
Etykę stanowi ustalenie, które
działania ludzkie chronią zgodne z prawdą dobro osób. Ustalenie jest
wskazywaniem na normy lub kryteria wyboru działań chroniących. W związku z tym
etyka jest nauką o normach moralnego działania.
Moralne działanie lub, inaczej
mówiąc, moralność polega na chronieniu dobra osób zgodnie z prawdą o osobach.
Jeżeli etyka zajmuje się w
działaniach ludzkich aspektem ich wierności dobru osób, to nie można oddzielić
etyki od filozofii człowieka. Etyka bowiem bada postępowanie ludzkie od strony
powodowania przy pomocy tego działania osiągania przez człowieka właściwego mu
dobra. Człowiek, uprawiający etykę, musi posiadać wiedzę o osobach i o
postępowaniu jako działaniu chroniącym dobro osób. Wiedza bowiem nie jest tym
samym co nauka. Nauka jest metodologicznie uporządkowanym zespołem twierdzeń
przez właściwy jej przedmiot.
Przedmiotem etyki jest w
działaniach ludzkich aspekt chronienia dobra osób.
Przedmiotem filozofii
człowieka jest sama bytowa struktura człowieka, to więc, co czyni człowieka
człowiekiem i osobą. W filozofii człowieka rozpoznaje się też przejawy tej
struktury, takie jak cechy fizyczne i duchowe oraz wsparte na tych przejawach
działania. To, czym są działania, rozważa się jeszcze w filozofii człowieka.
W etyce bada się wyznaczony
normami lub kryteriami ten aspekt, który nazywa się chronieniem przez te
działania dobra osób.
Dzięki wiedzy o człowieku etyk
może wyróżnić przedmiot swych dociekań. Filozofia człowieka jest w obszarze
wiedzy podstawą etyki. Natomiast jako metodologicznie odrębny zespół twierdzeń
etyka nie zawiera twierdzeń z zakresu filozofii człowieka. Jest więc
samodzielną nauką. Podobnie samodzielną nauką jest filozofia człowieka. Tylko w
porządku wiedzy etyka odsyła do teorii człowieka. Dzięki temu etyka może
rozpoznać przedmiot swych badań i stać się odrębną nauką.
Zanim wybronimy podany tu
przedmiot etyki, zarazem to, co jest dobrem dla człowieka, ponadto samo
chronienie dobra, podajmy krótko w porządku wiedzy, kim jest człowiek.
Określenie człowieka nie może
być dowolne. Musi wynikać z prawidłowego, a więc realistycznego
zidentyfikowania człowieka. Takie zidentyfikowanie znajdujemy w ujęciach św.
Tomasza.
Według św. Tomasza człowieka
stanowi pierwszy, urealniający go czynnik strukturalny, nazywany istnieniem, i
ogarnięta realnością jako przejawem istnienia jego istota, stanowiąca czynnik
identyfikujący. Tą istotą jest dusza i ciało. Duszę człowieka wyróżnia cecha
rozumności, której podstawą jest intelekt, i wyróżnia ją cecha wolności, której
podstawą jest wola. Intelekt jest kresem relacji poznania. Oznacza to, że przyjmuje
oddziałujące na nas elementy strukturalne istoty razem z ogarniającymi istotę
przejawami istnienia, takimi jak realność, jedność, odrębność, prawda, dobro.
Wola jest podmiotem relacji decyzji. Istota człowieka przejawia się więc w
rozumności i wolności ujawniając duszę, oraz w cechach fizycznych ujawniających
ciało. Przejawy istnienia są podstawami relacji osobowych, takich jak miłość,
wiara i nadzieja. Relację miłości, wiążącą osoby wyzwala realność. Relację
wiary powoduje prawda jako otwieranie się na siebie osób. Relacja nadziei
wspiera się na dobru jako naszym kierowaniu się do osób, aby nas akceptowały i
nam ufały. Nadzieja jest wobec tego poszukiwaniem więzi przez miłość i wiarę.
Pogląd św. Tomasza w
porównaniu z ujęciem Platona i Arystotelesa jest najwierniejszy realizmowi.
Skupia więc uwagę filozofów, którzy chcą uniknąć rozwiązań idealistycznych w
wersji Platona lub rozwiązań awerroistycznych, mieszających platonizm z
arystotelizmem. Św. Tomasz nie powtarza Arystotelesa. Jedynie dzięki jego
refleksji odkrywa w człowieku istnienie o ważnych przejawach, gdyż
wyznaczających relacje osobowe, i odkrywa elementy strukturalne, które czynią
człowieka osobą.
Człowieka czynią osobą dwa
jego elementy strukturalne, a mianowicie istnienie i rozumność. Osoba z racji
istnienia przejawia się w relacjach miłości, wiary i nadziei. Z racji
rozumności przejawia się w poznaniu intelektualnym i wolnych decyzjach. Możemy
więc tak określić osobę: jest to byt jednostkowy, którego istnienie przez swe
przejawy wyzwala osobową relację miłości, wiary i nadziei, i zarazem w istocie
tego bytu wywołuje rozumność. Inaczej mówiąc, osoba to jednostkowy byt rozumny,
który zarazem kocha i ufa.
Istnienie wyzwala przez swe
przejawy relacje osobowe niezależnie od naszego poznania i decyzji. W pełni
więc kochają i ufają także te osoby, które nie posługują się myśleniem i
wolnymi decyzjami. Myślenie i decyzje są działaniami, które chronią lub niszczą
powiązania osób z osobami przez miłość, wiarę i nadzieję. Zarazem chronią lub
niszczą osoby, gdyż niszcząc relacje osobowe powodują izolację osób i ich
samotność. Niszczą wobec tego także siebie, gdyż bez osób, bez ich miłości i
wiary człowiek ginie. Działania niszczące ujawniają zrezygnowanie z myślenia i
decyzji. Wskazują na motywowanie działań wyłącznie poznaniem zmysłowym i
emocjami. Rozumność i wolność człowieka przejawiają się właśnie w chronieniu
osób.
Stanowiące etykę zalecenie
chronienia zgodnego z prawdą dobra osób nie jest dowolne. Wynika z realistycznego
rozpoznania stanowiących człowieka jako osobę elementów strukturalnych.
Stanowi człowieka najpierw
istnienie, które urealnia aktualizowaną przez to istnienie istotę człowieka.
Przejawy istnienia, takie jak realność, jedność odrębność, otwartość na innych
nazywana prawdą, także dobro jako wywoływanie decyzji poszukiwania miłości i
wiary, co nazywamy nadzieją, są podstawą powstawania relacji osobowych.
Przejawy istoty, takie jak intelekt i wola w poziomie duszy, zarazem zmysłowe
władze poznawcze i uczuciowość jako odmiana władzy pożadawczej w poziomie
ciała, są podstawą relacji poznania i decydowania, także uzyskiwania wyobrażeń
i uczuć.
Przejawy istnienia i wsparte
na nich relacje osobowe właśnie chronimy działaniami intelektu i woli. Przejawy
istoty w poziomie duszy możemy usprawniać. Intelekt usprawniamy w wiedzy, a z
kolei w mądrości jako umiejętności ujmowania zarazem prawdy i dobra. Znaczy to,
że wyrozumowujemy dobre skutki wiązania się z określonym bytem. Pod wpływem
intelektu, który wskazuje na dobro, wypływające z powiązań, wola wiąże się ze
wskazanym bytem. Ten byt jest przez intelekt ujmowany jako przyczyna
powodowanego dobra jako skutku. Sama wola wiążąc się ze wskazanym przez
intelekt bytem, wywołującym skutki dobre, usprawnia się w prawości. Prawość
woli jest więc stałą wiernością dobru, wskazanemu przez intelekt.
Dobrem osób jest więc ich
bytowa struktura z istnienia i istoty, przejawy istnienia i przejawy istoty,
wyzwalane przez te przejawy relacje. Relacje, wyzwalane przez istnienie, a
dokładnej mówiąc przez jego przejawy, to miłość, wiara i nadzieja. Z kolei
relacje, wyzwalane przez wolę, to w poziomie duszy intelektualne poznanie i
prawe decyzje, natomiast w poziomie ciała, to zgodne ze strukturą bytów
wyobrażenia i wywołane tymi wyobrażeniami uczucia. Tym dobrem osób jest zarazem
życie jako działania wywołane i scalone przez formę. Forma oznacza tu zasadę
typowych dla danego bytu działań. Suma tych typowych dla człowieka jako osoby
działań jest właśnie życiem. Życie więc to zespół działań duchowych i
cielesnych człowieka łącznie z przenikającymi te działania relacjami osobowymi.
Zespół działań bezpośrednio wywoływanych przez ciało, zarazem zawsze
podlegających formie jako czynnikowi identyfikującemu duszę danego byt, nazywa
się zdrowiem, jeżeli wszystkie te działania są zharmonizowane i prawidłowo
wyzwalane przez dany organ cielesny.
a) Krócej możemy powiedzieć,
że dobrem osób jest istnienie, życie, usprawnienie intelektu w wiedzy i
mądrości, zarazem usprawnienie woli w wolności i prawości jako stałej wierności
dobru, ponadto zdrowie duszy i ciała.
Chronienie dobra osób zgodnie
z prawdą o strukturze bytowej człowieka jako osoby jest więc chronieniem zawsze
istnienia, życia od momentu poczęcia aż do naturalnej śmierci, wychowania i
wykształcenia jako usprawniania intelektu i woli, kształtowania wyobrażeń i
uczuć, zdrowia duszy i ciała.
b) Dobrem osób jest ponadto
pozostawanie we wspólnocie z osobami. Tę wspólnotę tworzą powiązania relacjami
osobowymi. Z racji tych relacji, a więc z powodu miłości, wiary i nadziei jedne
osoby wychowują i kształcą inne osoby. Wynikiem kształcenia i wychowania jest
kultura.
c) Dobrem osób jest także
kultura. Stanowi ją zgodna z rzeczywistością wiedza i dzięki niej uzyskiwana
mądrość. Wiedza wyraża się w dziełach jako wytworach człowieka. Ta wiedza
zarazem jest skutkiem usprawnionego intelektu, jako umiejącego nabywać wiedzy
zgodnie z prawdą i dobrem. Kultura jest więc zespołem usprawnień i zespołem
dzieł.
Osoby nawiązują relacje osobowe
ze wszystkimi osobami. Istnienie swymi przejawami kieruje nas bowiem do
wszystkich osób. Kieruje do osób ludzkich i do osoby Boga. Inaczej jednak
wiążemy się z ludźmi i inaczej z Bogiem. Więzi osobowe z ludźmi stanowią
humanizm. Więzi osobowe z Bogiem stanowią religię. Humanizm więc i religia są
naturalnym kontekstem pełnego rozwoju człowieka.
d) Dobrem osób jest z kolei
humanizm i religia. Humanizm, ujęty z pozycji etyki lub wprost moralności, jest
chronieniem więzi osobowych, łączących ludzi. Religia, także ujęta od strony
etyki, jest chronieniem więzi człowieka z Bogiem. Ta więź religijna jako
relacja osobowa ma poziom istnieniowy i istotowy. Poziom istnieniowy jest
realnością relacji, wyznaczoną przez przejaw istnienia człowieka i przez istnienie
Boga. Poziom istotowy jest wnoszeniem przez te relacje tego, czym żyje człowiek
i Bóg. Człowiek wnosi w powiązania z Bogiem to, czym żyje. Podobnie Bóg wnosi w
powiązania z ludźmi to, czym żyje. Ludzie wnoszą swe przypadłościowe działania,
Bóg, który jest ze względu na istnienie jednym bytem, a ze względu na swą
istotę Trzema osobami, wnosi w nas siebie jako Trójcę Osób. Religia jest więc
przyjaźnią człowieka z Trójosobowym Bogiem. Humanizm natomiast jest przyjaźnią
poprzez wymianę tego, czym ludzie żyją. W obydwu wypadkach, w humanizmie więc i
w religii chodzi o udział w życiu drugiej osoby. Ten udział tworzy wspólnotę.
O działaniach człowieka
informuje nas antropologia filozoficzna. Działania są zareagowaniami na
człowieka. Są jednak działania chroniące lub niszczące. Człowiek, aby był
moralny, musi posłużyć się działaniami chroniącymi. Aby je rozpoznać, musi
zastosować kryteria, wskazujące na działania chroniące. Rozpoznanie jest
działaniem intelektu. W intelekcie więc należy szukać kryteriów, które pobudzą
wolę do wyboru działań chroniących dobro osób. W intelekcie są jego sprawności.
Te sprawności wprost stanowią kryteria lub normy rozpoznania i wyboru działań
chroniących. Ustalanie tego wszystkiego stanowi właśnie etykę. Etyka chronienia
osób wskazuje na trzy normy moralności. Te trzy normy to mądrość, kontemplacja,
sumienie.
Mądrość jest najdoskonalszym
sposobem poznawania. Jest bowiem umiejętnością ujmowania prawdy o osobach i
zarazem wywołanego przez tę prawdę dobra. Nigdy więc nie zawodzi. Zgodnie z
prawdą wskazuje na dobro osób. Jest wobec tego kryterium wyboru działań
chroniących osoby. Jest normą etyczną.
Tak rozumiana mądrość nie jest
tym samym, co długie doświadczenie człowieka. Doświadczenie może być zawodne,
jeżeli jest to doświadczenie w fałszu i złu. Często niszczy nas duże
doświadczenie ludzi, krzywdzących innych np. przez kradzież, kłamstwo,
oszustwo, niekompetencje. Należy zabiegać o takie doświadczenie, które jest
umiejętnością rozumnego czynienia dobra. Wiązania prawdy z dobrem może nauczyć
się i dziecko. Może więc nauczyć się mądrości, a może jej nie nabyć ktoś
dorosły. Nie zawsze więc mądrość jest tożsama z doświadczeniem.
Etyka chronienia osób zaleca
więc kształcenie w mądrości i wychowanie do mądrości. Wychowanie i kształcenie
dotyczą intelektu. To kształcenie i wychowanie polega na tym, aby nie uczyć
motywowania intelektu wyobrażeniami i uczuciami, lecz właśnie prawdą i dobrze
rozpoznanym dobrem. To rozpoznanie polega na ciągłym identyfikowaniu przyczyn i
skutków. Intelekt ludzki działa wtedy, gdy rozpoznajemy przyczyny i skutki. I
tylko takie jego działanie, jako ujmowanie przyczyn i skutków, wskazuje na
używanie intelektu. Inne działania poznawcze są działaniami władz zmysłowych i
polegają na opisie cech fizycznych i psychicznych, uporządkowanych w gatunki i
rodzaje.
Oprócz intelektu
możnościowego, który rozpoznaje elementy strukturalne jako przyczyny i skutki,
mamy też intelekt czynny, który dla gatunków i rodzajów tworzy pojęcia jako ich
symbole. To tworzenie jest abstrahowaniem. Zdolność abstrakcji, właściwa
intelektowi czynnemu, jest zdolnością tworzenia symboli, tak cenionych przez
idealistyczne nurty filozoficzne. Symbole, a więc pojęcia abstrakcyjne, nie
wyrażają strukturalnych elementów bytu, ani przejawów istnienia i istoty. Nie
wskazują na dobro i prawdę, które są przejawami istnienia. Owszem, te przejawy
mogą być ujęte teoriopoznawczo. Prawda wtedy jest zgodnością wiedzy o rzeczywistości
z samą rzeczywistością, Jest oparta na porównaniu, a nie na identyfikowaniu
przejawu istnienia. Dobro w sensie teoriopoznawczym jest podobnie oparte na
porównaniu. Mówimy wtedy o dobru szlachetnym, przyjemnym, użytecznym. Nie
mówimy, czym ono jest.
Mądrość, ukazywana w etyce
jako norma moralna, jest wprost ujmowaniem w osobach prawdy i dobra jako
przejawów istnienia osób, jest zarazem rozpoznawaniem, jakie skutki dobre
wywoła ta przyczyna, która jest prawdą, przejawiającą istnienie osoby. Tak
rozumianą mądrość etyka sytuuje na pozycji kryterium lub normy moralności.
Do mądrości prowadzi nas
wiedza o przyczynach i skutkach, ujmowanych w etyce jako prawda i dobro.
Intelekt właśnie wszystko ujmuje jako przyczynę i skutek, także prawdę i dobro.
Te przejawy istnienia są w osobach równorzędne. Gdy je rozpoznajemy, intelekt
odbiera je jako przyczynę i skutek. I dzięki temu może powstać etyka jako
tworzona przez intelekt nauka filozoficzna.
Jeżeli tak jest, to sprawność
wiedzy nie może być normą etyczną. Trzeba posłużyć się innym sposobem
poznawania. Tym sposobem jest kontemplacja. Polega ona na przerwaniu procesu
abstrahowania i przeniknięciu poznania zachwytem. Nie znaczy to , że
kontemplacja jako poznanie jest całkowitym przerwaniem poznania. Przy pomocy
kontemplacji, nie ujmując istot rzeczy, jaśniej zdajemy sobie sprawę z relacji
wiążących osoby. Poznajemy je i zachwycamy się nimi. To poznanie ze strony
intelektu jest świadczeniem, że istnieją, a ze strony woli pochodzi ich akceptowanie.
Ta informacja o relacjach skłania intelekt, by zgodnie z mądrością zalecił woli
chronienie osób i zarazem relacji osobowych, które kontemplacja uwyraźnia.
Kontemplacja więc jest tym poznaniem, które pomaga intelektowi w spokojnym
sprawdzeniu powiązań między prawdą i dobrem jako skutkiem i przyczyną, i jest
zarazem poznaniem, które uwyraźnia relacje osobowe. Jest więc kontemplacja obok
mądrości drugim w etyce kryterium działań chroniących osoby.
Sumienie jest sądem intelektu
i zarazem wywołanym przez ten sąd działaniem woli. Inaczej mówiąc, jest
równoczesnym zareagowaniem intelektu i woli na byt, z którym nawiązujemy
relację. Chodzi o to, aby sąd intelektu, mobilizujący wolę, był sądem z poziomu
mądrości. Sumienie trzeba więc kształcić i wychowywać. Bez tych czynności
człowiek może pomylić dobro ze złem, to znaczy błędnie rozpoznać dobro. Mówi
się o źle ukształtowanym sumieniu lub o sumieniu niepokonalnie błędnym. Trzeba
zarazem nieustannie uwrażliwiać sumienie, a więc wspólne działanie intelektu i
woli, na istnienie w jego przejawie, nazywanym prawdą, i w jego przejawie,
nazywanym dobro. Zapewnia to posługiwanie się mądrością.
Sumienie jest wyjściową normą
moralną. Jest w woli jej otwarciem się na dobro. Wola nie jest jednak władzą
poznawczą. Działa pod wpływem informacji, podanej jej przez intelekt. Intelekt
możnościowy dobrze odbierze przejawy istnienia. Jednak intelekt czynny, który
tworzy wiedzę, jest usprawniony przez kulturę. Jeżeli w kulturze pomija się
realistyczną wiedzę o bytach, intelekt czynny może kierować tylko do ujęć
idealistycznych. Sumienie nie skieruje nas do realnego dobra. Może utożsamić
realne dobro z pojęciem dobra. Taki błąd jest podstawą całej tradycji
platońskiej. Kształtując sumienie już dziecka musimy uczyć je właśnie mądrości.
Mądrość pozwala rozpoznać w kulturze fałsz i zło, Jest bowiem sprawnością
intelektu możnościowego, który rozpoznaje i rozumie podstawowe elementy
strukturalne bytów, także więc osób. Intelekt ujmuje wszystko jako przyczynę i
skutek. Zda sobie sprawę z tego, że pojęcie jako wytwór człowieka nie może być
przyczyną realnego bytu. Zachodzi bowiem proporcjonalność między przyczyną i
skutkiem.
Rozpoznawanie kryteriów wyboru
działań chroniących dobro osób, nie jest więc dowolne. Jest wynikiem tego
działania intelektu, które polega na ujmowaniu przyczyn i skutków. To działanie
jest naturą intelektualnego rozpoznawania. A rozpoznawanie to wprost odbiór
przez intelekt możnościowy istnienia i istoty osób.
Wsparcie etyki na poznaniu,
zgodnym z bytami, jest podstawą rozumnej etyki człowieka jako etyki osób.
Trzeba zaraz odpowiedzieć, że
upowszechniana dziś etyka Schelera jako etyka wartości jest wykluczeniem z
etyki intelektu i oparciem etyki wyłącznie na decyzjach woli, poruszanej przez
wartości, które są tożsamością pojęcia i realności. Jest to pojęcie celu,
uznanego za realną przyczynę skutków.
We wszystkich dziedzinach
wiedzy filozoficznej, a także w naukach filozoficznych, należy pilnować
zgodności skutku z przyczyną. Nie można wobec tego twierdzić, że zgodnie z
sumieniem uznajemy coś za prawdę. Sumienie nie jest podstawą odpowiedzi
prawdziwych. Jest tylko podstawą pewności, która może być niezgodna z prawdą.
Pewność jest bardziej decyzją niż rozpoznaniem.
I dodajmy, ze kryteria wyboru
działań, a mianowicie mądrość, kontemplacja, sumienie, wskazują, którymi
działaniami chronimy zgodne z prawdą dobro osób. Powtórzmy zarazem, że tym
dobrem osób jest ich istnienie, życie, relacje osobowe, usprawniony intelekt i
usprawniona wola, także wyobraźnia, uczucia, zdrowie, pozostawanie we
wspólnocie, kultura, humanizm, religia.
W rozważaniach pt.
"Człowiek jako osoba według św. Tomasza" jest zasygnalizowana problematyka,
stanowiąca antropologię filozoficzną jako podstawę w naszej wiedzy dojścia do
przedmiotu etyki. Nie jest jednak określona ta antropologia jako nauka.
Stwierdźmy więc, że antropologia filozoficzna polega na analizie bytowej
struktury człowieka. Posługując się odróżnieniem skutku od przyczyny rozpoznaje
w człowieku stanowiące go pierwsze elementy strukturalne, ich przejawy i cechy
oraz wyzwalane przez przejawy i cechy różnorodne relacje. Rozpoznane przejawy i
cechy wskazują na stanowiące człowieka istnienie i na współstanowiącą go
istotę. Ta istota jest formą i materią. Forma jako podmiot identyfikujący
człowieka jest zasadą ukonstytuowania się duszy. Materia jest podstawą
ukonstytuowania się ciała. Rozważmy bliżej, czym jest dusza i czym jest ciało.
Ujmując duszę w aspekcie
strukturalnym, a więc swoiście wyliczając tworzące ją elementy strukturalne,
możemy powiedzieć, że dusza jest ogarniętą przez istnienie człowieka formą jako
podstawą identyczności, i jest zarazem możnością niematerialną jako podstawą
podmiotowania duchowych władz poznawczych i pożądawczych. Te władze to intelekt
i wola. Trzeba zarazem dodać, ze dusza posługuje się dwoma intelektami.
Jest w niej intelekt
możnościowy, zachowujący się biernie, na który oddziałują otaczające nas byty
swymi istotowymi elementami strukturalnymi. Te oddziałujące elementy wywołują w
intelekcie możnościowym rozumienie istoty. Z kolei to rozumienie jest w
intelekcie możnościowym przyczyną zrodzenia się w nim tak zwanego słowa serca
jako powodu odniesienia się z życzliwością i zaufaniem do oddziałującego bytu,
To słowo serca uruchamia więc powiązania z oddziałujacym bytem przez życzliwość
i zaufanie. W odniesieniu do osób możemy wprost powiedzieć, że przed
uświadomieniami i uzyskaniem wiedzy reagujemy na oddziałujące na nas osoby
miłością i wiarą, a ponadto nadzieją jako poszukiwaniem powiązań przez miłość i
wiarę. Można tu dodać, że człowiek nie posługujący się jeszcze intelektem. a
nawet na zawsze pozbawiony zdolności myślenia wiąże się z osobami miłością,
wiarą i nadzieją jak każda żywa osoba. Intelekt możnościowy i relacje osobowe
wskazują, że tak reagujący człowiek jest osobą. Powtórzmy, że jest osobą, nawet
gdy nie przejawia działań rozumnych. Jest osobą z racji swej struktury bytowej.
Jest to ważne stwierdzenie dla medycyny, psychologii i pytań o naturę
człowieka.
W duszy ludzkiej jest także
intelekt czynny. Różni się on od intelektu możnościowego tym, że nie jest
kresem oddziaływania otaczających nas bytów. Jest podmiotem, który z władzami
zmysłowymi człowieka współtworzy wiedzę. Przedmiotem jego oddziaływań są
uzyskane w bezpośrednim poznaniu informacje, nadane przez otaczające nas byty.
Tylko ten intelekt nie funkcjonuje w osobach, nie posługujących się
świadomością i wiedzą. Po prostu nie tworzy wiedzy, Gdy normalnie funkcjonuje,
jest usprawniany przez kulturę, a nie przez kontakt z realnymi bytami. Pracuje
na tym, co zastanie w świadomości człowieka. W tej świadomości głównie władze
zmysłowe przejmują wrażenia i porządkują je w zespoły na miarę swej natury. Są
w stanie ułożyć te wrażenia w zespoły cech podobnych lub różniących. Intelekt
tworzy z zespołu tych cech pojęcia. Tworzenie pojęć nazywa się abstrahowaniem.
Abstrakcja więc jest zabiegiem skomponowania pojęcia, które jest raczej
symbolem zespołu cech. Symbol jako abstrakt stanowi element komponowanej
wiedzy. Symbol nie jest jednak czymś realnym. Jedynie pamięć pozwala na
stwierdzenie, że pojęcie symbolizuje realne rzeczy. Dodajmy, ze w tradycji
platońskiej przypisano pojęciom jako symbolom lub ideom pozycję przyczyn.
Owszem, są one jakby przyczynami wiedzy, nie są jednak przyczynami realnych
bytów. Są skutkiem działania intelektu czynnego. Nie są skutkami rzeczy, a tym
bardziej ich przyczynami. Słuszny jest pogląd Arystotelesa i św. Tomasza, że
pojęcia są wytworami, a nie bytami.
Ujmując duszę w aspekcie
genetycznym, a więc swoiście ukazując zależności między elementami
strukturalnymi, stanowiącymi duszę, musimy powiedzieć, że ogarniające duszę
istnienie człowieka urealnia i aktualizuje najpierw formę. Urealnienie polega
na tym, że nasze istnienie jako pochodne od Stwórcy rozwija w sobie tę
pochodność i na miarę siebie tworzy akt formy. Istnienie zarazem pilnuje, aby
nie powiązała się z formą materia. Inaczej mówiąc, istnienie swoiście pozwala
na wpływ otaczających nas substancji nie zawierających w sobie materii, by
wiązały z formą możność niematerialną jako podstawę rozumności człowieka.
Otaczające nas substancje niematerialne na swoją miarę kształtują więc całą
zawartość duszy jako formy i możności niematerialnej.
Ujmując ciało w aspekcie
strukturalnym, a więc także wyliczając stanowiące je elementy strukturalne,
wskazujemy na materię jako możnościową, czyli przyjmującą cechy, podstawę
ciała. Te cechy to zespół wbudowanych w materię przypadłości fizycznych, które
komponują się w zespoły, nazywane organami cielesnymi. Te organa jako układy
przypadłości przenikają otaczające nas substancje materialne, Te trzy swoiste
warstwy ciała ujmujemy w naszym poznaniu jako całość, której często
przypisujemy bytową samodzielność. Trzeba więc podkreślić, że ciało nie jest
strukturą samodzielną, że ożywia je dusza i że zarazem duszę i ciało ogarnia
istnienie, które aktualizuje duszę i ciało czyli wiąże z sobą w jednego realnego
człowieka.
Ujmując ciało w aspekcie
genetycznym, także więc swoiście ukazując zależności między elementami
bytowymi, stanowiącymi ciało, stwierdźmy najpierw, że dusza powoduje w
urealnionej przez istnienie materii jej cechę rozciągłości jako podstawę
przestrzenności i wymiarów. Istnienie dopuszcza w tym wypadku wpływ
otaczających nas substancji cielesnych, które powodują pojawienie się
przypadłości lub cech fizycznych. Te otaczające nas substancje, zawierające
materię, wnikają między przypadłości i aktywizują ich działanie. Możemy tu
dodać, że leczenie ciała polega na wprowadzeniu w obszar przypadłości
fizycznych człowieka brakujących substancji aktywizujących działanie organów
cielesnych.
Dodajmy zarazem, że wszystkim,
co dzieje się w ciele człowieka, kieruje dusza. Powoduje ona harmonijne
działanie ciała człowieka.
Chorobą nazywamy skutek
nadmiernego oddziaływania otaczających nas substancji niszczących, którym nie
może przeciwstawić się ani zaatakowany organ, ani dusza. Te oddziałujące
substancje może powstrzymać jedynie zespół substancji chroniących,
wprowadzonych w organizm człowieka przez lekarza.
Zdrowie wobec tego jest w
człowieku harmonią działań jego organów fizycznych, zarazem harmonią działań
jego władz duchowych. Jest równowagą tych działań powodowanych przez duszę, a
głównie przez istnienie , które swymi przejawami wyzwala miłość, wiarę i
nadzieję.
Z problemem harmonii między
elementami strukturalnymi człowieka wiąże się nie tylko problem zdrowia i
choroby, lecz także bólu i cierpienia.
Ból jest przejawem braku
harmonii w działaniach organów fizycznych i atakowania ich przez niszczące
substancje, które nas otaczają. Usuwa się ból przez przywrócenie harmonii
działań.
Cierpienie jest przejawem
uświadomionych sobie zakłóceń w harmonijnym działaniu władz duchowych, a więc
intelektu i woli. Jest zdaniem sobie sprawy, że nie ma harmonii między naszym
myśleniem i postępowaniem. Cierpienie jest wobec tego zawsze zjawiskiem
moralnym. Pomagają w przetrwaniu lub opanowaniu cierpienia głównie wychowawcy.
Można dodać, że cierpienie jest także zrozumieniem bólu przez odkrycie jego
przyczyn. Jest wtedy jakby przeniesieniem bólu z poziomu ciała na poziom duszy.
I gdy nie możemy pokonać bólu, wiążemy go z jakimś moralnym celem jako motywem
znoszenia bólu w sposób godny, przynoszący dobro. Ból staje się wtedy elementem
zachowań moralnych.
Choroba, zdrowie, ból,
cierpienie, cały los człowieka, także jego życie, zaczynają się w momencie
poczęcia, a kończą w chwili śmierci. Podejmijmy krótko te zagadnienia.
Poczęcie jest skutkiem
jednoczesnego działania czterech przyczyn. Najpierw przyczyna sprawcza, a więc
Bóg, stwarza nasze istnienie. To istnienie urealnia duszę i zarazem dopuszcza
zapłodnienie jako połączenie się tworzyw genetycznych, dostarczonych przez
rodziców. Te tworzywa genetyczne stanowią kod ciała ludzkiego, według którego
dusza kieruje komponowaniem się ciała jako kolejnego narastania współzależnych
od siebie zespołów przypadłości. Tworzy jednak najpierw materię jako podstawę
nabywanych cech fizycznych. wywoływanych przez otaczające nas substancje
fizyczne. Zarazem na cały proces tworzenia się ciała i na duszę poczętego w
organizmie matki człowieka wpływają odniesienia rodziców przez miłość, wiarę i
nadzieję. Te odniesienia i kod genetyczny powodują kształtowanie się ludzkiego
charakteru ciała i ludzkiej psychiki.
Należy podkreślić, że poczęcie
jest konstytuowaniem się w organizmie matki całej struktury człowieka w jej
elementach bytowych, które są istnieniem i istotą. Istota jest duszą i materią
jako powodami utworzenia się ciała. W naszym bezpośrednim poznaniu obserwujemy
jedynie etapy tworzenia się ciała i często sądzimy, że w ewolucyjny sposób w
ogóle powstaje człowiek. Trzeba więc stwierdzić, że człowiek jako osoba
powstaje w momencie poczęcia. Istnieje, ma duszę i materię, intelekt i wolę w
stanie biernym. Nie ma jeszcze władz zmysłowych, gdyż tworzą się dopiero w jego
ciele organa fizyczne, w których będą funkcjonowały władze zmysłowe. Możemy
powiedzieć, że okres embrionalny człowieka jest tylko procesem budowania się
ciała jako nabywania przez materię przypadłości fizycznych. Jest wyłącznie
rozwojem ciała, kierowanym przez duszę według kodu, którym są połączone przez
rodziców tworzywa genetyczne.
Narodzenie jest początkiem
samodzielnego i świadomego kształtowania przez człowieka więzi z otaczającymi
nas bytami, a wśród nich z osobami. Te byty i osoby chronią lub niszczą w nas
zespół psychicznych lub fizycznych przypadłości. Gdy chronią nas, cieszymy się
zdrowiem fizycznym i psychicznym. Gdy zniszczą w nas przypadłości fizyczne,
następuje śmierć, która jest rozpadem ciała. Nie niszczą duszy, którą na zawsze
ogarnia istnienie, a ponadto dlatego, że nie podlega rozpadowi na części to, co
niematerialne. Istnienie i dusza nie są fizyczne.
Śmierć jest rozpadem w
człowieku tylko jego ciała. Istnieje dalej dusza człowieka, swoiście
"okaleczona" przez brak ciała. Nie korzystając z władz zmysłowych
dusza nie widzi, nie słyszy, nie nabywa wiedzy o otaczających bytach. Jedynie
pamięta to, co człowiek poznał przed śmiercią. Jest teraz w obszarze mocy Boga,
który stworzył zapoczątkowujące człowieka istnienie. Ciało, pozbawione duszy z
powodu zniszczenia go przez otaczające substancje fizyczne, jest tylko zespołem
osobnych substancji, które spełniają działania, wyznaczone przez ich naturę.
Załamała się harmonia ich działań, powodowana przez duszę. Śmierć jest zarazem
zniszczeniem powiązań z otaczającymi bytami, wyłączeniem człowieka ze
wspólnoty. Jest zarazem końcem rozwoju duszy, a tym samym rozwoju człowieka i
zniszczeniem życia. Można jednak mówić o trwaniu życia duszy. Nie podlega
śmierci i zniszczeniu ani forma, ani możność niematerialna i zawarty w niej
intelekt oraz wola, trwa pamięć, a przede wszystkim wyzwalane przez przejawy
istnienia relacje osobowe, wiążące duszę z osobami. Śmierć jest tylko dramatem
ciała.
Medycyna jest nauką o
działaniu organów ciała ludzkiego, o powodowaniu harmonii tych działań przez
leczenie, gdy zachodzi zakłócenie tej harmonii, zarazem o przywracaniu
równowagi w zgodnym działaniu ciała i duszy. W sumie medycyna jest nauką o
funkcjonowaniu ciała i duszy jako istoty człowieka w jej więzi z urealniającym
ją istnieniem.
Tak ujęta medycyna jest
właściwie także koncepcją człowieka, formułowaną od strony ciała., które do
zgodnego funkcjonowania organów potrzebuje wsparcia przez otaczające je
substancje fizyczne. Zabezpieczają one równowagę działania organów ciała i
równowagę działania władz duchowych, zawsze korzystających z władz zmysłowych,
sytuujących się w organach cielesnych. Medycyna rozważa, czym i jak uzyskiwać
tę równowagę jako zdrowie.
Określenie medycyny jako
koncepcji człowieka zmusza do wyraźnego odróżnienia medycyny od antropologii
filozoficznej. Trzeba więc powiedzieć, że antropologia filozoficzna jest
koncepcją człowieka, formułowaną od strony pierwszych elementów strukturalnych,
współstanowiących człowieka, a więc od strony zarazem istnienia oraz duszy i
ciała. Rozważa harmonię struktury. Medycyna natomiast rozważa harmonię
działania elementów tej struktury od strony ciała. Jest propozycją powodowania
harmonii działań, wyzwalanych przez elementy strukturalne. Antropologia
filozoficzna korzystając z identyfikowania skutków i przyczyn jedynie ustala,
jakie są przejawy lub działania elementów strukturalnych. Inaczej mówiąc,
medycyna rozważa człowieka w aspekcie zapewnienia równowagi i harmonii jego
działań. Antropologia filozoficzna rozpoznaje współwystępowanie elementów
strukturalnych, ich przejawów i działań
Pedagogika jest określeniem
szczegółowych celów jako osiągania etapów w uzyskiwaniu usprawnień intelektu i
woli, a tym samym harmonii działań psychicznych i duchowych. Jest zarazem
harmonizowaniem tych działań z wyobrażeniami i uczuciami jako skutkami
funkcjonowania władz zmysłowych poznawczych i pożądawczych. Pedagogika jest
zarazem skłanianiem przez perswazję do podejmowania wyznaczonych przez cele
czynności. Przez doprowadzenie do usprawnienia intelektu w wiedzy i mądrości oraz
przez usprawnienie woli w prawości jako wierności wskazanemu przez intelekt
dobru, jest pośrednio chronieniem istnienia, życia, zdrowia i moralności jako
zgodnej z prawdą wierności dobru osób.
Pedagogika jest powodowaniem
harmonii działań głównie duchowych i psychicznych. Jest więc w tym podobna do
medycyny, z której często korzysta w poziomie działania władz zmysłowych. Ta
pomoc medycyny jest ważna w pedagogice osób niepełnosprawnych. Zarazem
pedagogika korzysta z etyki, która w działaniach ludzkich poszukuje aspektu
wierności zgodnemu z prawdą dobru osób. Zwykle sytuuje się pedagogikę po etyce,
którą wykłada się po antropologii filozoficznej. Ta kolejność jest tu
zachowana, mimo że etyka ze względu na główny temat wymaga dalszych jeszcze
doprecyzowań.
Prawo
jest osobną nauką, jednak przenika do etyki i pedagogiki. Nie stanowi części
ani antropologii filozoficznej, ani medycyny. Dotyczy jedynie człowieka jako
filozofa i lekarza. Trzeba zarazem zauważyć, że koncepcja człowieka jest
podstawą prawa. Aby to uwyraźnić, trzeba odróżnić najpierw prawo od etyki i
pedagogiki.
Przypomnijmy, że etyka określa
normy lub kryteria wyboru działań chroniących zgodne z prawdą dobro osób.
Określone normy czynią nasze postępowanie dążeniem do dobra i unikaniem zła.
Rozpoznanie dobra i kierowanie się do niego wskazuje na mądrość człowieka.
Mądrość jest więc normą typowo ludzkiego postępowania, a więc kierowanego
rozumem. Tę mądrość jako sprawność intelektu wspomaga namysł o charakterze kontemplacji
i wspomaga ją sumienie, które jest sądem intelektu i wywołaną tym sądem
decyzją. Etyka więc zaleca nam sytuowanie się w takich powiązaniach z osobami,
by w obu osobach powodowały skutki dobre.
Pedagogika polega na
określaniu i ukazywaniu szczegółowych celów, doprowadzających do usprawnienia
intelektu i woli, a tym samym do harmonii duchowych działań człowieka. Polega
zarazem na harmonizowaniu z tymi działaniami wyobrażeń i uczuć. Skłania do
osiągania ładu we wszystkich działaniach człowieka. Charakteryzuje pedagogikę
stosowanie perswazji, zachęcanie, by podjąć szczegółowe czynności, które
usprawnią nas i wyćwiczą w chronieniu istnienia i życia, myślenia zgodnego z
prawdą, decyzji zgodnych z dobrem, zarazem zdrowia.
Prawo, podobnie jak pedagogika,
określa i ukazuje szczegółowe cele i ich osiąganie, lecz nie zaleca ich przy
pomocy perswazji, natomiast przy pomocy sankcji. Jest jakby odmianą pedagogiki,
a przynajmniej należy do grupy sposobów wychowania. Przez sankcje, według św,
Tomasza, rozumie się powagę większości osób, które akceptują wskazany cel.
Realizowanie tych celów nie tylko także przygotowuje do chronienia istnienia,
życia, myślenia, decyzji, zdrowia, lecz także do osiągania równości między
ludźmi. Te nierówności polegają na różnym stanie zdrowia, poziomie wiedzy i
zachowań moralnych. Prawo pomaga w pokonaniu tych nierówności, a tym samym w
osiąganiu wspólnego dobra osób. Cechą wyróżniającą prawo jest wskazywanie na
takie szczegółowe cele, które właśnie służą dobru wspólnemu. Bez tego
skierowania na dobro wspólne prawo staje się stronnicze. Dotyczy to,
oczywiście, prawa stanowionego. Prawo naturalnenigdy nie jest stronnicze, gdyż
jest ujętym w cele i zalecenia zapisem naturalnej struktury człowieka. Trzeba
więc bliżej określić prawo naturalne i prawo stanowione.
Prawo naturalne jest ujętym w
zalecenia wskazywaniem na cele, które uwyraźniają rozpoznaną przez nas i
rozumianą naturalną strukturę człowieka. Skłaniają do wierności realnemu
ukonstytuowaniu człowieka. Wiemy z antropologii filozoficznej, że
zapoczątkowuje człowieka urealniające go stworzone istnienie, które wyzwala w
sobie istotę człowieka oraz wiąże z sobą jej ukształtowanie się w naturę jako
duszę i ciało. Ogarnia zarazem wszystkie przejawy i cechy tej natury oraz
nawiązywane relacje. Prawo naturalne jest zaleceniem chronienia przede
wszystkim istnienia człowieka, życia, myślenia, decyzji, zdrowia. Chroni więc
wyróżniającą człowieka rozumność i prawość jego decyzji, a przede wszystkim
wiązanie się człowieka z innymi osobami przez relacje wiary jako zaufania oraz
miłości jako życzliwości. Te relacje tworzą i chronią dobro osób, a tym samym
dobro wspólne.
Prawo naturalne jest więc
wyznaczone przez to, kim jest człowiek. Formułuje je swym intelektem rozumny
człowiek. Określa cele, zgodne z dobrem człowieka i wspólnym dobrem osób.
Człowiek jednak nie może kierować się do dowolnych celów. Prawo musi wspierać
się na rozumnym pomyśle celu i jego zgodności z dobrem osób. To dobro daje się
odczytać w naturalnej strukturze człowieka, w tym właśnie, kim jest człowiek.
Jawi się tu wymóg zgodności prawa stanowionego z prawem naturalnym.
Prawo stanowione jest
określaniem i ukazywaniem szczegółowych celów, obmyślonych przez ludzi i jakby
wciąż zmienianych ze względu na nowe sytuacje i okoliczności. Stanowi pomoc w
osiąganiu wierności dobru człowieka, ukazywanemu przez prawo naturalne i
etykę.
Prawo stanowione jest
potrzebne. Zmieniają się bowiem sytuacje historyczne i społeczne, warunki
życia, obyczaje. W każdych jednak warunkach musimy postępować zgodnie z tym,
kim jest człowiek, i najskuteczniej go chronić. Nasz intelekt rozpoznaje
korzystne dla człowieka nowe sytuacje i zarazem niekorzystne dla niego zagrożenia.
Może obmyśleć cele, których osiąganie uwyraźni i ochroni właściwe człowiekowi
postępowanie. Prawo stanowione dotyczy więc celów, które naprowadzają na prawo
naturalne.
Prawo stanowione wspomaga
osiąganie wierności dobru człowieka, gdy jest zgodne z prawem naturalnym a tym
samym z etyką. Gdy zaleca coś, co oddala od dobra osób, jest albo stronnicze,
albo w ogóle przestaje być prawem jako kierowaniem do dobra wspólnego. Nawet
nie obowiązuje, gdy w ukazywanych celach pomija dobro człowieka i wspólne dobro
osób. Pomijając dobro osób staje się zaleceniem wyrządzania zła. Takie
przekształcenie się prawa stanowionego w bezprawie ma źródło w przypisaniu
prawu stanowionemu pozycji prawa absolutnego.
Prawo absolutne lub wieczne
odkrywamy rozważając prawo naturalne. Rozpoznana przez nas natura człowieka,
sam człowiek, jawi się jako struktura pochodna, stworzona. Stwórcą istnienia
człowieka jest Bóg. W samej strukturze człowieka Bóg wyraził swój niezmienny, absolutny
i wieczny pomysł ważnych dla nas celów. Ten zespół celów stanowi prawo
absolutne. Powtórzmy też te cele: jest to istnienie, życie, rozumne myślenie,
prawość decyzji, zdrowie, wiązanie się z osobami przez miłość i wiarę.
Zabiegamy o trwanie miłości i wiary, a więc o życzliwość i zaufanie, co nazywa
się nadzieją. Zalecanie troski o te cele jest jawiącym się w naturalnej
strukturze człowieka prawem absolutnym lub wiecznym, niezmiennym i Boskim.
Prawo naturalne jest naszym
przestrzeganiem prawa absolutnego. Jest naszym uczestniczeniem w tym prawie.
Jest rozpoznaniem i zalecaniem celów, które manifestują się w samej strukturze
lub naturze człowieka.
Natura to stanowiący nas
zespół najważniejszych elementów strukturalnych, głównie istota człowieka jako
podstawa działań, a zarazem skutków w nas wiązania się z otaczającym nas
światem. Chodzi o to, aby te skutki były dobre. Kieruje do nich prawo absolutne
i naturalne oraz ma na nie wskazywać prawo stanowione.
Gdy jednak prawu stanowionemu przez
człowieka przypisze się pozycję prawa absolutnego, prawo stanowione wyklucza
prawo naturalne, a w nim prawo wieczne. Prawo stanowione staje się wyłącznym
arbitrem. Zarazem tym jedynym arbitrem staje się człowiek. Jego zalecenia są
często dowolnym określaniem celów. Ta dowolność może usytuować prawo stanowione
ponad człowiekiem i ponad prawdą, zarazem bez liczenia się ze Stwórcą
człowieka. Tak sytuowane prawo stanowione wskazuje jedynie na nieznajomość
antropologii filozoficznej, filozofii rzeczywistości i wiązania etyki z
człowiekiem.
Nauki o człowieku doprowadzają
do etyki. Pomagają w odróżnieniu jej od innych nauk i w określeniu jej
przedmiotu, którym są normy lub kryteria wyboru działań chroniących zgodne z
prawdą dobro osób. To dobro bliżej określa antropologia filozoficzna. Etyka
informuje o tym, czym chronić to dobro, którymi działaniami. O tym jak posłużyć
się działaniami mówi pedagogika i prawo. Sama etyka określając normy wyboru
działań chroniących musi jednak wskazywać na dobro osób. Działania bowiem,
głównie działania chroniące, są relacją, a każdą relację rozpoznaje się i
określa przez jej podmiot i kres. Kresem relacji chroniących jest człowiek
nabywający dobrych skutków wiązania się z innymi bytami. Te byty są podmiotami
jako przyczynami relacji oraz osiągania przez człowieka wiernego prawdzie
dobra. Te złożone powiązania skłaniają do wyróżnienia problemów stanowiących
etykę. Wprowadza to w etykę ład metodologiczny, wyznaczony przez przedmioty
bezpośrednich analiz.
Etyka jest nauką wprost o
normach wyboru tych działań ludzkich, wyzwalanych przez intelekt i wolę
człowieka, którymi zgodnie z prawdą o bytowej strukturze osoby chroni się dobro
osób. Trzeba to dobro starannie rozpoznać i określić. Etyka musi wskazać na te
normy wyboru działań, którymi chroni się istnienie osób, przejawy istnienia i
powodowane przez te przejawy relacje osobowe, zarazem wyzwalane przez istnienie
życie, także zdrowie jako równowagę działań, ponadto usprawniania intelektu w
wiedzy przez wiązanie go z prawdą oraz usprawnianie woli w prawości przez
wiązanie jej z dobrem. Dodajmy, ze etyka określa też działania chroniące
kulturę wyobrażeń i uczuć. Wszystkie te odmiany dobra osób chroni się
usprawnionymi działaniami intelektu i woli, zarazem wiernymi prawdzie i dobru
utworzonymi przez nas wytworami. Chroni się więc głównie osoby i relacje
osobowe.
Jeżeli człowiek ma wybrać
działania chroniące osoby, to norm wyboru musi szukać w sumieniu, pojętym jako
wyzwalana mądrością decyzja woli. Mądrość jest usprawnieniem intelektu, który
ujmuje zarazem prawdę o bytach i wyzwalane tą prawdą dobro. Mądrość staje się
główną i pierwszą normą działań moralnych człowieka. Tą normą jest zarazem
sumienie, które wtedy wyznacza działanie chroniące realne dobro osób, gdy
motywuje je mądrość. Nie wystarczy tu wiedza jako czynnik rozpoznania bytów,
lecz ta wiedza o bytach, która dzięki kontemplacji jako namyśle nad relacjami
osobowymi wyzwoli postępowanie chroniące te relacje, a przez nie osoby.
Kontemplacja staje się również normą moralnych działań człowieka.
Kierowanie się zgodnym z
prawdą dobrem osób ma postać odpowiedzialności, ukształtowanej w człowieku
porzez pedagogikę i prawo. Z problemem odpowiedzialności wiąże się zagadnienie
wolności i wychowania, ponadto wartości jako trwania relacji osobowych.
Problemy stanowiące etykę są
więc następujące: normy wyboru działań chroniących dobro osób, a mianowicie
mądrość, kontemplacja, sumienie, z kolei odróżnienie w etyce podstaw pedagogiki
i prawa. Te problemy zostały już omówione. Rozważmy z kolei odpowiedzialność,
wolność w więzi z wychowaniem i problem wartości.
W nieprecyzyjnie formułowanej
etyce przypisuje się normom moralnym pozycję czegoś samodzielnego, jakby
pozycję bytu. W tej etyce określa się odpowiedzialność jako zdawanie sprawy z
działań przed kimś lub przed czymś, pełniącym funkcję sędziego. Zawiera się w
tym pogląd, że odpowiedzialność jest wytłumaczeniem się z naszych działań przed
spersonifikowaną normą. Mówi się więc, że jesteśmy odpowiedzialni przed Bogiem,
historią, narodem, prawem. I zamiast wyjaśniać, czym jest odpowiedzialność,
zabiega się o łagodny wyrok. Są to właśnie niedokładne koncepcje
odpowiedzialności.
Odpowiedzialność przed Bogiem
swoiście uwalnia od wytłumaczenia się z naszych działań przed ludźmi. Jest
pozornie wzniosłą koncepcją. Wprowadza doczesną bezkarność, mimo że sugeruje
czyste intencje postępowania.
Odpowiedzialność przed
historią jest laicką formułą odpowiedzialności przed Bogiem. Nie tłumaczy się
ze swoich działań przed żadną konkretną osobą. Jedynie personifikuje się ciąg
dziejów. W tym ujęciu pomniejsza się osobistą odpowiedzialność, gdyż
wciągnięciem w proces dziejów usprawiedliwiamy swoje decyzje i czyny.
Odpowiedzialność przed narodem
jest ukrytym domaganiem się wyrozumiałości. Jest bowiem powoływaniem narodu na
świadka naszych działań, a nie na sędziego. Naród bowiem może nas oceniać
jedynie przez instytucje, które wchodzą w strukturę państwa. Jest to więc
odpowiedzialność przed instytucjami, a nie przed osobami. Potrzebne jest też
określenie przedmiotu odpowiedzialności. Ten przedmiot wymaga prawa, którym
kieruje się instytucja. Pojawia się więc pogląd, że jesteśmy odpowiedzialni
przed prawem.
Odpowiedzialność przed prawem
jest stosowana najczęściej. Przez fakt prawa jest wiązana z funkcjonowaniem
władzy, która ustanawia prawa i egzekwuje ich przestrzeganie. Można wyróżnić
odpowiedzialność przed władzą w działaniu świeckim i w działaniu religijnym.
Odpowiedzialność przed prawem
w działaniu świeckim wiąże się ze stosowaniem nagrody i kary. Podstawą
uzyskania nagrody lub kary jest stopień posłuszeństwa. Najczęściej bowiem
rozumie się władzę jako uprawnienie do wymagania posłuszeństwa przy pomocy
sankcji, a więc siły. Wywołuje to opór i powoduje, że bada się wykonanie lub
zaniedbanie zaleceń podanych przez władzę w formie prawa. Odpowiedzialność
wobec prawa staje się sposobem rządzenia jako manifestowania władzy, a nie
budowania humanizmu.
Odpowiedzialność przed prawem
w działaniu religijnym wyraża się w stosowaniu nagrody i kary za popełnione
wykroczenia przeciw przykazaniom. Skupia to uwagę wierzących na ich grzechach,
a nie na Bogu. Uczy niepopełniania grzechów, nie uczy starań o poziom miłości
do Boga i do ludzi. To skupienie uwagi na grzechach, a nie na Bogu, niszczy
życie religijne w samym jego początku. Wywołuje lęk przed Bogiem i odsuwa od
Boga.
Można i należy określić
odpowiedzialność w tym, czym ona jest, a więc ze względu na podmiot
odpowiedzialny za swe działania. W Polsce są znane dwie wersje tak ujętej
odpowiedzialności.
W orientacji tak zwanej
personalistycznej uważa się, że odpowiedzialność jest dosłownie odpowiedzią
człowieka na pytanie, którym jest drugi człowiek. Drugi człowiek samym sobą
pyta nas o odniesienie do niego. Naszą odpowiedzią jest afirmowanie człowieka.
Odpowiedzialność staje się tym samym, co odniesienie do człowieka przez miłość.
Zauważmy zaraz, że utożsamia się tu odpowiedzialność z miłością, co nie pozwala
na zdanie sprawy z poziomu tej miłości.
W orientacji, którą jest
tomizm, przez odpowiedzialność rozumie się wzięcie na siebie skutków swych
działań. Należy wziąć na siebie skutki działań dobrych, a także złych działań.
Przejawia się to w wewnętrznym ubogaceniu skutkami chronienia dobra osób lub
wewnętrznym zubożeniu skutkami zaniedbania dobra. Odpowiedzialność jest w tym
wypadku wiernością moralności, która polega na chronieniu dobra osób i unikaniu
zła. Inaczej mówiąc, miarę odpowiedzialności wyznacza zgodność działań z normą
moralną. Odpowiedzialność wobec tego mierzy się zgodnością działań z mądrością
osób. Gdy nie zastosujemy tej normy moralnej, nasze działanie wywoła złe
skutki. Gdy skorzystamy z tej normy, nasze działanie wywoła skutki dobre.
Trzeba wtedy z godnością wziąć na siebie skutki dobrych i złych działań. Tym
właśnie jest odpowiedzialność.
Odpowiedzialność ma ponadto
dwie wersje dodatkowe: może mieć postać poświęcenia i postać miłosierdzia.
Odpowiedzialność jako
poświęcenie jest wzięciem na siebie skutków działań innej osoby. Obserwujemy to
głównie w zachowaniu matek, które chciałyby ponieść karę za złe działanie swych
dzieci. Na ogół nie pozwala na to sprawiedliwość i w związku z tym prawo. Są
jednak złe działania dzieci, których skutki biorą na siebie rodzice.
Obserwujemy taką postać odpowiedzialności także w zachowaniach osób
szlachetnych, stających się bohaterami narodowymi, którzy dla dobra innych
poświęcają życie dla dobra Ojczyzny, ratując życie chorych lub zagrożonych, czasem
z powodu niebezpiecznych doświadczeń w badaniach naukowych. Poświęcają siebie
dla dobra innych.
Odpowiedzialność jako
miłosierdzie jest wzięciem na siebie złych skutków zaniedbania działań, które
ktoś powinien podjąć. Miłosierdzie jest bowiem zareagowaniem z motywu miłości
na aktualne czyjeś cierpienie. Jest udzieloną w tej chwili pomocą głodnym,
chorym, ubogim, zaniedbanym, uwięzionym, bezdomnym, podróżującym.
Te formy pomocy wymienia
Ewangelia. Chrystus wysoko sytuuje miłosierdzie. Nazywa je pomocą udzieloną
wprost jemu samemu, cierpiącemu w nieszczęściu ludzi.
Miłosierdzie wyraża braterstwo
ludzi. Wynosi cierpiących na pozycję osób pierwszych, którym poświęcamy swój
czas, zdrowie, wiedzę. Miłosierdzie zarazem nadaje odpowiedzialności poziom
heroizmu. Heroizm oznacza tu kierowanie się we wszystkim bezinteresowną
miłością. Odpowiedzialność w postaci miłosierdzia jest najwyższą, pozytywną
kwalifikacją osób. Jest ujęte w jedno z ośmiu błogosławieństw. Nie może go
zabraknąć w naszym życiu, gdy chcemy się zbawić i głosić naszym życiem chwałę
Boga.
Wychowanie jest zespołem
nieustannie podejmowanych czynności, które utrwalają więź człowieka z prawdą i
dobrem.
W tym określeniu wychowanie
jawi się jako relacja, nazywana tu więzią, odnoszącą człowieka do tego, co
prawdziwe i dobre. Zarazem zawiera się tu informacja, że tę relację wyznacza i
utrwala zespół czynności, podejmowanych przez osobę, która się wychowuje. Można
dodać, że jest to ujęcie wychowania z pozycji osiągniętego celu, a więc osoby
już wychowanej. Ponieważ cel jest raczej pomysłem utrwalenia relacji z prawdą i
dobrem, możemy trafnie określać wychowanie mówiąc o jego skutku. Wychowanie
więc, ujęte od strony skutku, jest utrwaleniem relacji do wszystkiego, co
prawdziwe i dobre. To utrwalenie wymaga powtarzania czynności utrwalających.
Naraża to na rozumienie wychowania jako procesu doskonalenia samej relacji jako
odniesienia między człowiekiem oraz prawdą i dobrem. Wychowanie nie może być
doskonaleniem samej więzi. Jest raczej zmianą relacji, porzuceniem tego, co nie
jest prawdziwe i dobre. Gdy już trafimy na dobro i prawdę, zostajemy przy nich.
Wychowanie jako zespół nieustannie podejmowanych czynności jest raczej
nieustanną zmianą relacji, gdy się okaże, że to, z czym się wiążemy, nie jest
prawdą i dobrem. Informuje o tym intelekt, którego informacja skłania wolę do
nieustannej zmiany odniesień.
Wychowanie więc, ujęte od
strony naszego kierowania się do prawidłowego skutku jest zespołem nieustannie
podejmowanych czynności. Ujęte od strony oczekiwanego skutku jest po okresie
zmieniania więzi z różnorodnymi przedmiotami zatrzymaniem się przy prawdzie i
dobru, a tym samym utrwaleniem tej jednej już, właściwej relacji.
Należy dopowiedzieć, że wychowanie
jawiąc się jako relacja wymaga bliższego omówienia podmiotu i kresu tej
relacji. Podmiotem jest człowiek, który kieruje się do tego, z czym się wiąże.
Właściwym kresem tego skierowania jest prawda i dobro, na które reaguje w
człowieku jego intelekt i wola. Właściwy więc skutek wychowania, którym jest
utrwalenie więzi człowieka z prawdą i dobrem, kieruje właśnie do problemu
człowieka, prawdy i dobra, intelektu i woli. Skłania do posłużenia się wiedzą o
człowieku, gdyż wychowanie dotyczy człowieka. Wychowanie wymaga wobec tego
uważnego korzystania z antropologii filozoficznej, ponadto korzystania z
filozofii bytu, w której określa się prawdę i dobro jako przejawy istnienia
bytu. Filozofia człowieka i filozofia bytu skierują do etyki, która określa
zasady wyboru działań chroniących prawdę i dobro. Te trzy dziedziny pomogą w
wyborze czynności, które utrwalają więź człowieka z prawdą i dobrem.
Więź człowieka z prawdą i
dobrem jako kierowanie się do nich i kierowanie się nimi wyzwala w człowieku
umiejętność, która nazywa się mądrością. Jest to umiejętność sprawnego
rozpoznawania prawdy i zarazem wywoływanych przez tę prawdę dobrych skutków. Ta
umiejętność wskazuje na dobre posługiwanie się przez nas intelektem i wolą w
tym znaczeniu, że stajemy się wierni prawdzie i dobru. Ta wierność wskazuje, że
współpraca w nas intelektu i woli dzieje się na poziomie mądrości. Mądrość
staje się w nas wewnętrznym powodem trwania więzi człowieka z prawdą i dobrem.
Do dwu podanych tu określeń
wychowania możemy dodać trzecie określenie: wychowanie jest usprawnieniem
człowieka w mądrości, która najpełniej utrwala więź człowieka z prawdą i
dobrem, powoduje stałe zatrzymanie się przy tym, co prawdziwe i dobre.
Zagadnienie utrwalania więzi
człowieka z prawdą i dobrem jest tu wiązane z wiernością prawdzie i dobru.
Wierność jednak stanowi także określenie wolności. Jest wobec tego znamienne,
że poprzez temat wolności wychowanie jawi się jako zespół czynności, które
czynią nas osobami wolnymi. Inaczej mówiąc, wychowanie jest ujawnianiem się w
nas i uwyraźnianiem wolności.
Dopowiedzmy tu, że w
klasycznej teorii człowieka określa się wolność przy pomocy dwóch akcentów:
człowiek jest podmiotem wszystkich podejmowanych czynności, jego wolność polega
na wierności prawdzie i dobru. Chroniąc prawdę i dobro, nie podejmie relacji z
tym, co złe i fałszywe, nawet gdy skłania go do tego atrakcyjność zachowań,
pomijających prawdę i dobro. Jest wolny właśnie w tym, że jest wierny. Nie
oznacza to zachowań bezmyślnych. Ujawnia właśnie kierowanie się intelektem i
wolą już usprawnioną w otwieraniu się na dobro. Wolność wobec tego nie wyraża
się w ilości decyzji, w nieustannym wiązaniu się relacjami z każdym napotkanym
bytem. A wychowanie jest drogą do utrwalenia wierności prawdzie i dobru.
Wynika z tego uzupełniające,
czwarte określenie wychowania: wychowanie jest utrwalaniem w człowieku jego
wolności.
Uwyraźniane tu kolejno cztery
określenia lub może aspekty wychowania dają się ująć w jedno pełniejsze
określenie: wychowanie jest zespołem nieustannie podejmowanych czynności,
powodujących zmianę relacji z tym, co fałszywe i złe, by przez uzyskiwanie
mądrości i utrwalanie się w nas wolności pozostawać w stałej więzi z prawdą i
dobrem.
Wynika z tego określenia, że
wychowanie nie jest mechanicznym podejmowaniem czynności. Jest poprzez te
czynności usprawnianiem w człowieku jego intelektu i woli. Usprawnia człowieka
kontakt z prawdą i dobrem. Ten kontakt daje umiejętność mądrości, która staje
się w nas zasadą uwyraźniania się wolności, jej utrwalenia i zasadą chronienia
prawdy i dobra, a tym samym chronienia intelektu i woli, przejawiających istotę
człowieka. Chroniąc intelekt i wolę oraz ich więź z prawdą i dobrem, które są
przejawami istnienia, mądrość chroni człowieka w jego istnieniu. Wyznacza
swoistą równowagę działań, która polega na tym, że wszystkie podmioty
podejmowanych przez nas czynności podlegają poprzez wolę mądrym informacjom
intelektu. Należy wyjaśnić, że usprawniają się w człowieku tylko jego duchowe
władze. Władze zmysłowe podlegają mechanicznemu wprost wytresowaniu przez
powtarzanie czynności. Chodzi o to, aby tym zmechanizowaniem ich działań
kierowała mądrość.
Można powiedzieć, tworząc
jakby piąte określenie wychowania, że polega ono na uzyskaniu wewnętrznej
integracji, swoistego ładu w działaniach. Ten ład uzyskuje się wtedy, gdy
działaniami wszystkich władz człowieka kieruje jego intelekt usprawniony w
mądrości.
1. Wyprzedzając filozoficzne
wyjaśnienia i uzasadnienia podajmy najpierw realistyczne określenie wolności.
Jest ono następujące: Wolność to rozumnie zdecydowana wierność prawdzie i
dobru.
W podanym określeniu należy
uwyraźnić dwa akcenty. Pierwszy polega na podkreśleniu, że człowiek jest
autorem swych czynów. Drugi akcent uwyraźnia rozumność człowieka i jego rozumne
kierowanie się do prawdy i dobra. Zwrócenie uwagi na prawdę i dobro wyklucza
kierowanie się człowieka do fałszu i zła, a tym samym do nicości, gdyż prawda i
dobro są zawsze przejawami realnego bytu. Rozumny człowiek nie może przecież kierować
swych wolnych działań do pustki i nicości. Zgodnie z rozumem sytuuje się wśród
bytów i wiąże się z nimi przez prawdę i dobro.
2. Dla uwyraźnienia
realistycznie rozumianej wolności podajmy trzy błędne, lecz dominujące dziś
koncepcje wolności.
a) Wolność jest całkowitą
niezależnością od czegokolwiek. Tak rozumiana wolność jest raczej dowolnością i
nieporozumieniem, gdyż nie można uzyskać takiej całkowitej niezależności.
Zależymy przecież choćby od pożywienia, klimatu, struktur społecznych, innych
ludzi. Wolność jako niezależność jest raczej marzeniem, oderwanym od realności.
b) Mówi się o wolności do
czegoś i wolności od czegoś. Poprawia to i ukonkretnia ujęcie wolności jako
niezależności. Mówi się więc, że jesteśmy wolni w wyborze pracy, ustroju społecznego,
możemy kierować się do tego, co ukazuje ideologia lub warunki życia. Zarazem
dopowiada się, że jesteśmy wolni od przymusu pracy, od kwestionowanego przez
nas ustroju społecznego, od negowanych przez nas ideologii lub krzywdzących i
niesprawiedliwych warunków życia. Podane przykłady pokazują, że tak określoną
wolność głoszono w materializmie dialektycznym.
c) Wolność jest istotą
człowieka. W określeniu tym zawiera się błąd utożsamienia cechy działań
ludzkich z istotą człowieka. Trzeba zauważyć, że nigdy cecha nie może stać się
elementem strukturalnym, gdyż na tym elemencie się wspiera i go przejawia.
3. Z tych błędnych koncepcji
wolności wynikają trzy także dominujące dziś skutki.
a) Niedokładne określenie
tolerancji, przez którą rozumie się akceptowanie wszystkich zgłaszanych
przekonań i poglądów. Jest to zgoda zarazem na dobro i zło, na prawdę i fałsz.
Wprowadza to nieład w myśleniu i postępowaniu. Nigdy nie można przecież
zaakceptować np. błędów ortograficznych lub atakujących ludzi decyzji.
Przez tolerancję należy
rozumieć akceptowanie osób i zgodę na poglądy i przekonania jedynie prawdziwe i
dobre.
b) Relatywizm. Polega on na
dopuszczeniu dowolnych rozstrzygnięć i zależy od agnostycyzmu, według którego
intelekt ludzki nie jest zdolny do poznania prawdy. Agnostycyzm jest arbitralną
tezą filozoficzną, opartą więc raczej na decyzji niż na odpowiedzialnym
poznaniu.
c) Woluntaryzm. Jest to
przypisanie woli człowieka pozycji jedynej władzy, nie podlegającej nigdy
rozumowi. Jest zanegowaniem roli intelektu w działaniach ludzkich. Woluntaryzm
dopuszcza przypisanie wolności wyłącznie woli, co czyni tę władzę jedyną
podstawą ludzkich decyzji. Wyklucza się tu rozpoznawanie prawdy i dobra, z
czego wynika akceptowanie fałszu i zła oraz pomylenie ich z realną prawdą i
realnym dobrem.
4. Błędne koncepcje wolności i
ich błędne skutki ujawniają u ich podstaw błędną koncepcję człowieka. Są oparte
na pomijaniu lub wykluczaniu w człowieku roli jego intelektu. Tymczasem okazuje
się, że nasze decyzje są wyznaczone rozpoznaniem bytu, przejawiającego się jako
prawda i dobro. Każdy byt w taki sposób się przejawia i dlatego reagujemy na
niego nie tylko wolą, lecz także intelektem.
Wskazuje na to nasze sumienie,
w którym rozpoznajemy dwa ludzkie działania: sąd intelektu i wyznaczoną tym
rozumieniem decyzję woli. Sumienie bowiem jest stałą i utrwaloną zdolnością
człowieka, nazywaną habitus, do kierowania się pod wpływem intelektu do dobra i
unikania zła, które jest brakiem dobra. Intelekt nie kieruje do nicości, lecz do
bytu, a więc nie kieruje do zła, które nie istnieje realnie. Kieruje do dobra.
Zło jest tylko poza wpływem intelektu decyzją pominięcia dobra. Są w nas bowiem
decyzje nie wspomagane przez intelekt.
Wolność wobec tego nie jest
cechą tylko woli, lecz przejawem wspólnego działania intelektu i woli. Takie
działanie jest naturą sumienia. Wynika z tego, że wolność jest przejawem
sumienia.
Ta wolność, a także wola
kierowania sądem intelektu oraz sam intelekt, są poddane prawdzie, gdyż ona
jako przejaw istnienia bytu aktywizuje intelekt, który wyzwala rozumną decyzję
woli. Prawda wobec tego kształtuje sumienie, a wierność prawdzie, potwierdzona
decyzją wyboru dobra, jest ludzką wolnością jako przejawem sumienia,
wyrażającego się w wierności prawdzie i dobru. Ta wierność jest sumieniem i
jest wolnością jako przejawem sumienia.
Wolność jako najpierw
intelektualne rozpoznanie prawdy i dobra jest związana z mądrością, a z kolei
jako wyzwolona przez sumienie decyzja skierowania się do dobra jest związana z
prawością woli. Kierowanie się przez intelekt do prawdy i przez wolę do dobra
czyni wolność wiernością prawdzie i dobru, a przez to, manifestowaniem sumienia
jako jego przejawem.
Tak ujęta wolność jest
ukazywaniem człowieka jako osoby mądrej i prawej, skierowanej do prawdy i
dobra, które przejawiają istnienie bytów. Jest ukazywaniem człowieka jako
wiernego realnej rzeczywistości. Ta wierność jest chwałą człowieka.
Trzeba więc zdystansować inne
rozumienia wolności i jej błędne skutki. Wtedy człowiek i jego sumienie ujawnią
swe powiązania z realnymi bytami oraz poddanie Bogu, który jest stwórcą
istnienia jednostkowych bytów.
Uwolnimy się wtedy od
dowolnych decyzji i od woluntaryzmu oraz od dowolnych rozeznań bytów. Ta
dowolność sytuuje w racjonalizmie, w którym pomija się zależność od bytów,
powodujących ich poznanie. Byt przez swą prawdę i dobro uczyni naszą wiedzę i
decyzję zgodnością z realnymi bytami, a także ze stwórcą istnienia bytów.
Decyzja jest poddana
intelektowi, a intelekt realnym bytom i prawdzie. Cały człowiek staje się wtedy
poddany także Bogu przez posłuszeństwo stworzeniom i Bogu. Tylko wtedy wolność
pozostaje i jawi się w blasku prawdy i dobra. W sposób zarazem godny człowieka
przejawia jego sumienie.
Mądrość jako skutek wychowania,
a z kolei zasada wyboru czynności wychowujących, wymaga przeciwstawienia jej
wiedzy. Oznacza to odróżnienie wiedzy od mądrości. Obie te sprawności rozważa
się głównie w etyce, mimo że ich identyfikacji dokonuje się w antropologii
filozoficznej jako metafizyce człowieka. W filozofii człowieka ustala się, czym
jest mądrość i wiedza .W etyce bada się funkcjonowanie w człowieku wiedzy i
mądrości.
Wiedza i mądrość są
usprawnieniami intelektu. Są więc skutkiem oddziaływania na intelekt
możnościowy człowieka elementów strukturalnych bytu i przejawów istnienia i
istoty. Możemy za Arystotelesem i św. Tomaszem powiedzieć, że oddziałują na
człowieka najpierw przejawy istnienia bytu, takie jak realność, odrębność i
jedność, z kolei prawda i dobro. Realność, odrębność i jedność usprawniają nas
w posługiwaniu się pierwszymi zasadami bytowania, których te przejawy są
treścią. Oddziałujący na nas byt po prostu uczy nas tego, że jest realny,
odrębny i wewnętrznie skomponowany. Nazywamy to umiejętnością odbierania bytów zgodnie
z zasadą racji bytu, zasadą niesprzeczności i zasadą tożsamości. Dzięki tej
sprawności intelekt możnościowy kieruje nas poprzez wolę do oddziałujących na
nas bytów i pozwala nam na doznawanie ich udostępniania się (prawda) i
akceptowania ich (dobro). Korzystając z prawdy i dobra, wciąż przejawiających
istnienie, możemy zarazem uzyskiwać wiedzę o istocie oddziałujących na nas
bytów. Owszem, wiedza dotyczy zarazam istnienia i istoty, stanowiących byt.
Wiedza jednak jest zgodnym z bytami zespołem zdań o wszystkim, co ten byt
stanowi. Jest ujęciem go zgodnie z prawdą, z tym więc, co ujawnia. Jest ujęciem
nie tylko wewnętrznej zawartości bytu, lecz także odczytaniem jego przyczyn
zewnętrznych, na które wskazują stanowiące byt przyczyny wewnętrzne. Arystoteles
sądził, że ujmowanie przyczyn wewnętrznych w ich powiązaniu z przyczynami
zewnętrznymi jest już mądrością. Analiza problemów z zakresu etyki ujawnia, że
mądrość polega na zorientowaniu się, jakie skutki wywołuje przyczyna, a
dokładniej mówiąc czy dany byt, zgodnie z tym, czym jest, a więc ujęty w jego
prawdzie, sprawia dobro w człowieku, który się z tym bytem wiąże. Mądrością
jest więc umiejętność ujmowania wszystkiego z pozycji zarazem prawdy i dobra.
Prawda jest tu przyczyną, sprawiającą skutki, które mogą być dla człowieka
dobre lub złe. Wiedza nie dostarcza tych informacji.
W etyce widzi się wyraźnie, że
wiedza nie wystarczy do motywowania naszych powiązań z danym bytem. Zgodnie z
prawdą intelekt ujmuje w danym bycie to, czym on jest. Ukazuje to woli. Wola
otwiera się na ten byt i człowiek doznaje skutków tej więzi. Może się zdarzyć,
że dany byt wywołał w nas skutki niszczące. Dla zilustrowania tego posłużmy się
przykładem: intelekt ukazuje nam zgodnie z prawdą bytową strukturę trujących
grzybów. Ukazuje ich wewnętrzne i zewnętrzne przyczyny. Dochodzi bowiem ze
skutków do przyczyny. Aby uchronić nas przed zatruciem, intelekt powinien
zastosować odwrotną kolejność przeprowadzonej identyfikacji. Powinniśmy
dowiedzieć się, czy dane byty wywołują skutki dobre dla człowieka. Jest
potrzebne w tym wypadku odczytanie przyczyny w powodowanych przezeń skutkach.
Ta kolejność identyfikacji, a więc od przyczyny do skutku, jest mądrością.
Dodajmy, że prawidłowa
identyfikacja filozoficzna bytów polega na przechodzeniu od skutków do
przyczyny. W ten sposób buduje się klasyczną metafizykę bytu. Przechodzenie w
identyfikacji bytów od przyczyny do skutku jest mylącym postępowaniem
neoplatońskim. Nie można stosować go w metafizyce. Jest jednak koniecznym
postępowaniem badawczym w etyce. Nie wynika z tego postępowania badawczego, że
wiemy, czym jest byt i kim jest człowiek. Wiemy natomiast, z którymi bytami
nawiązywać relacje, wywołujące w nas dobro.
Pomylenie wiedzy z mądrością
może zagrażać wychowaniu. W wychowaniu chodzi właśnie oto, by pozostawać w
trwałej więzi z prawdą i dobrem w taki jednak sposób, że unikamy konfliktu
między nami i oddziałującym na nas bytem. Może unikamy tego konfliktu
odróżniając wyraźnie prawdę teoriopoznawczą jako zgodność naszej wiedzy z udostępniającym
się nam bytem od prawdy metafizycznej, która jest przejawianiem się w bycie
jego istnienia. Wiedza dotyczy bardziej istoty bytu. Mądrość chroni bardziej
istnienie. Ze względu na to kontroluje wiedzę. Nie zaleca kontaktu z bytem,
który atakowałby istnienie człowieka, wiążącego się z bytem, który wywołuje
skutki niszczące. Wiedza sytuuje nas w prawdzie. Mądrość sytuuje nas w harmonii
między prawdą i dobrem.
Mądrość, która powoduje
harmonię działań, swoisty ich ład w człowieku, staje się nie tylko celem
wychowania jako zamierzonego i osiąganego skutku, lecz staje się także główną
zasadą lub pryncypium wychowania. Pomaga też w zrozumieniu wychowania jako
nieustannie podejmowanych czynności, jako zmiany relacji, usprawniania się w
wierności, prawdzie i dobru. Narastanie tej wierności jest znakiem, że nasz
intelekt nabywa umiejętności kierowania się mądrością. Z tego względu musi
zmienić się relacja do bytu, z którym powiązała się nasza wola z powodu
dotychczasowej wiedzy o tym bycie. Zorientowaliśmy się jednak, że inny byt
wywołał w nas właściwsze dla nas dobro. Musimy podjąć nowe czynności, kierujące
nas do tego, co lepsze. Musimy te czynności nieustannie podejmować, aż do
momentu pełnego usprawnienia się w mądrości i powiązania poprzez prawdę z dobrem,
przy którym w pełnej wolności pozostaniemy.
Ten kres usprawnień intelektu
uzyskujemy w odniesieniu do mądrości naturalnej, uzyskanej przez działania
przez nas inicjowane. Ten kres usprawnień możemy nazwać mądrością
humanistyczną.
Zauważmy, że rzeczywistość
jest bogatsza niż tylko to, co poznajemy na drodze poznania zmysłowoumysłowego.
Uważne poznanie bytów ujawni istnienie Boga. Intelekt wykrywa jego istnienie.
Wykrywa także, że Bóg jest przyczyną sprawczą istnienia wszystkich bytów. W
antropologii filozoficznej rozpoznaje, że Bóg jako Samoistne Istnienie nie
tylko nas stwarza, lecz że także odnosi się do ludzi z miłością. Jest ona w
swej istotowej warstwie nadprzyrodzonym darem. Udzielając nam tego daru, Bóg
chroni go nadprzyrodzoną mądrością. Wynika z tego ważny w wychowaniu zespół
czynności, utrwalających więź człowieka z Bogiem. Nie można tej więzi pominąć.
Informuje nas o niej filozoficzna identyfikacja człowieka jako realnego bytu i
jako osoby.
Cele, wyznaczające prawo i
pedagogikę, zostały nazwane wartościami i w tej postaci wyznaczyły etykę
wartości. Podkreślmy mocno, że cel nie wyznacza etyki. Cel jest bowiem
szczegółowym zadaniem i trzeba skłaniać człowieka przez perswazję lub sankcję
do osiągania celu. Cele jako zadania są pomysłem intelektu. Z tego względu
wskazują na prawo stanowione i na dowolną pedagogikę. Cele są tylko pojęciami.
Nie są realnymi bytami.
Zauważmy, że przypisanie celom
realności charakteryzuje filozofię Platona i tradycję platońską. W tej tradycji
ogólne pojęcie uzyskuje pozycję realnie istniejącego wzoru, modelu, właśnie
zadania. To ważne zadanie nazywa się dziś wartością, a więc tym, co każdy
człowiek powinien cenić. Wyznacza to etykę powinności. Wyznacza też etykę
kierowania człowieka do wartości.
W wywodzącej się z tradycji
platońskiej etyce Schelera zobiektywizowana wartość staje się normą moralną.
Głosi się też, że wartość nie jest pomyślanym zadaniem, lecz czymś, co
obiektywnie bytuje poza nami. Obiektywne wartości oddziałują bezpośrednio na
wolę, wprost dotykają woli, która zgodnie z wartościami kieruje nas do ludzi
poprzez uczucia. Uczucia są z kolei podstawą religii jako kierowania się ludzi
do Boga. W temacie uczuć etyka utożsamia się z religią. W tym jawnym
woluntaryzmie pominięty jest intelekt.
Według św. Tomasza z Akwinu
zasadą wyboru działań chroniących osoby i ich relacje osobowe jest intelekt w
jego sprawności mądrości. Sąd intelektu, motywujący decyzję woli, współstanowi
z tą decyzją sumienie. Etyka św. Tomasza staje się teorią rozumnych zachowań
człowieka. Ponadto nie wyprowadza człowieka poza jego bytową strukturę i poza
jego realne relacje z osobami w jakiś świat wymyślonych pojęć, nazywanych
wartościami. Z tego właśnie względu w tomizmie rozumie się przez wartość
powodowane działaniami intelektu i woli trwanie realnych relacji osobowych,
wiążących nas z osobami przez miłość, wiarę i nadzieję. Wartość więc,
powtórzmy, to trwanie realnych relacji osobowych. Gdy te relacje łączą nas z
ludźmi, zarazem trwa humanizm. Gdy łączą nas z Bogiem, trwa religia. I
humanizm, i religia są warunkami prawidłowego i pełnego rozwoju człowieka.
Realizuje się ten rozwój przy pomocy pedagogiki i prawa. Zasady realizacji lub
normy wyznacza etyka. Dodajmy, że religia jest zespołem wyznaczonych przez
przejawy istnienia relacji osobowych wiążących człowieka z Bogiem w osobie
Chrystusa. Chrystus wyraża wobec nas swoje życzenia. Gdy życzenia Chrystusa
wprowadzimy do etyki jako dodatkowe normy zachowań, powstaje teologia moralna.
Jest etyką, której przedmiot i metodologiczną odrębność od innych nauk
odkrywamy przy pomocy uważnego przestudiowania filozofii człowieka, zarazem
przedmiotu pedagogiki, prawa i medycyny. Znajomość tych nauk kształtuje
umiejętność odróżniania od nich etyki ogólnej.
Dodajmy, że aktualnie nasiliła
się dyskusja na temat wartości chrześcijańskich. Jeżeli przez wartość będziemy
rozumieli to, co człowiek ceni, to wartość odeśle nas także do realnych bytów.
Byty, które cenią chrześcijanie, to Bóg, Chrystus, Kościół jako wspólnota osób,
odnoszących się z miłością do Chrystusa, to zarazem każdy człowiek, jego
istnienie, prawda, dobro. W terminie " wartość" zostaje wtedy
zaakcentowana jego funkcja oznaczania. Wartość przestaje być bytem tożsamym ze
swym znaczeniem. Staje się wskazaniem na realne byty i zaleceniem ich
chronienia.
Zauważmy, że odróżnia się
etykę ogólną od etyki szczegółowej. W etyce ogólnej podejmuje się omówione
wyżej problemy. W etyce szczegółowej rozważa się wiązanie z prawdą i dobrem
tych działań człowieka, które zgodnie z normami moralności podejmuje on z racji
funkcjonowania aktualnej kultury i obowiązków wynikających z zawodu pełnionego
w aktualnej kulturze. Etyka szczegółowa jest zarazem nauką o normach pomijania
tego, co w kulturze jest złem i fałszem. Wyzwala pedagogikę szczegółową i
szczegółowe odmiany prawa stanowionego. Do etyki szczegółowej należy też etyka
zawodowa, która określa prawość działań, specyficznych dla poszczególnych
zawodów.
Rolę zakończenia rozważań na
temat głównych zagadnień etyki chronienia osób niech pełni przekonanie, że cała
książka jest podjęciem zagadnień ważnych dla każdego człowieka jako osoby.
Pytania erudycyjne
1. Czym
jest akt istnienia? 6. Przedstaw określenie etyki
2. Czym
jest wiedza? 7. Przedstaw określenie sumienia
3. Kim
jest osoba? 8. Przedstaw określenie pedagogiki
4. Czym
jest kontemplacja? 9. Przedstaw określenie mądrości
5. Na
czym polega wolność? 10. Przedstaw określenie etyki
Zadania do pracy z tekstem
1. Jak rozumiesz zdanie, że
moralność polega na chronieniu dobra osób zgodnie z prawdą o osobach?
2. Jak rozumiesz zdanie, że sumienie
jest wyjściową normą moralności?
3. Jak rozumiesz zdanie, że
sumienie jest wyjściową normą moralności?
4. Jak rozumiesz zdanie, że śmierć
jest rozpadem w człowieku tylko jego ciała?
5. Jak rozumiesz zdanie, że
koncepcja człowieka jest podstawą prawa?
6. Jak rozumiesz zdanie, że
prawo naturalne jest wyznaczone przez to kim jest człowiek?
7. Jak rozumiesz zdanie, że nauki
o człowieku doprowadzają do etyki?
8. Jak rozumiesz zdanie, że
wychowanie jest utrwalaniem w człowieku jego wolności?
9. Jak rozumiesz zdanie, że pomylenie
wiedzy z mądrością może zagrażać wychowaniu?
10. Jak rozumiesz zdanie, że
zasadą wyboru działań chroniących osoby i ich relacje osobowe jest intelekt w
jego sprawności mądrości?
Tematy do dyskusji lub opracowań
pisemnych
1. Czy prawo naturalne ogranicza wolność człowieka?
2. Czy wolność i niezależność są tym samym?
3. Na czym powinna polegać humanizacja stosunków międzyludzkich?
4. Na czym
polega odpowiedzialność?
Trzeba odróżnić od podstaw
etyki jej bezpośredni przedmiot. Bez tego odróżnienia utożsamią się dziedziny
wiedzy, a przede wszystkim idealizm z realizmem.
Bezpośrednim przedmiotem etyki
jest w działaniach każdego człowieka aspekt zgodnej z prawdą wierności tych
działań dobru osób.
Podstawy etyki to najpierw,
również zgodne z prawdą, rozpoznanie podmiotów działań, nazywanych władzami,
takimi jak intelekt i wola człowieka. Z kolei dalsze podstawy etyki stanowi
zidentyfikowanie człowieka przez ustalenie w nim powodu jego realności i
identyczności. Tym powodem realności jest istnienie, a powodem identyczności
jest istota. Ponadto do podstaw etyki trzeba zaliczyć ujęcie struktury każdego
jednostkowego bytu i jego stałych powiązań z innymi bytami, by mieć obraz
realnej rzeczywistości i miejsca w niej człowieka oraz jego działań. Podstaw
etyki należy więc szukać w filozofii człowieka i w filozofii
rzeczywistości.
Etyka jednak nie może być
przedłużeniem filozofii człowieka lub częścią filozofii rzeczywistości. Ład
ujęć wymaga, aby była odrębną nauką. Tę odrębność wyznacza właściwy jej
przedmiot. Jest on zasadą metodologicznie spójnego zespołu twierdzeń. Znaczy
to, że żadne z tych twierdzeń nie należy do innej nauki o człowieku.
Trzeba więc dopowiedzieć, że
wszystkie nauki dotyczą rzeczywistości. (nauki realne) lub pojęć o
rzeczywistości (nauki formalne). W tej rzeczywistości niektóre nauki mogą badać
np. głównie człowieka.
Gdy ujmuje się człowieka w
jego elementach strukturalnych, wyznaczających realność i samodzielną zupełność
jako skutek identyczności, powstaje filozofia człowieka, w której za przyczynę
realności uznaje się istnienie.
Gdy bada się funkcjonowanie
tych elementów strukturalnych, a szczególnie działania, wyznaczone przez
istotę, która jest duchowa i cielesna, te działania w ich wzajemnych
uzależnieniach, powstaje medycyna.
Gdy ustala się, które
działania każdego człowieka chronią zgodnie z prawdą dobro osób, tworzy się
właśnie etykę.
Zauważmy tu, że medycyna
dotyczy całego człowieka, jednak czym innym w człowieku i inaczej zajmuje się
jako ortopedia lub laryngologia. Podobnie filozofia człowieka zajmuje się
człowiekiem, jednak czym innym w człowieku i inaczej zajmuje się teoria
poznania i etyka.
Wszystkie więc nauki o
człowieku zajmują się człowiekiem jako przedmiotem wyjściowym, jako ich
podstawą (jako tzw. przedmiotem materialnym). Te nauki różnią się przedmiotem
bezpośrednim (jako tzw. przedmiotem formalnym). Ten przedmiot bezpośredni lub
formalny powoduje metodologiczną odrębność nauk.
Uwyraźnijmy i powtórzmy, że
etyka zajmuje się działaniami każdego człowieka, tymi jednak, które podejmuje
on świadomie wobec siebie oraz wobec innych osób jako autor działań. Etyka nie
bada struktury tych działań, czym zajmuje się filozofia człowieka, lecz ustala,
czy te działania chronią zgodne z prawda dobro osób. Tym dobrem osób jest ich
istnienie, rozwój duszy i ciała człowieka, doskonalenie jego intelektu i woli
jako władz duchowych oraz jego władz zmysłowych, poznawczych i pożądawczych, z
kolei wyobrażeń i uczuć, a przede wszystkim miejsca wśród osób jako powiązań
przez życzliwość i zaufanie, co nazywa się miłością i wiarą.
Etyka więc ma swój
metodologicznie odrębny przedmiot badań. Jest osobną nauką. Wszystkie jej
twierdzenia dotyczą działań ludzkich z pozycji zgodnej z prawdą ich wierności
dobru człowieka.
Jednak człowiek, zajmujący się
etyką, musi znać filozofię człowieka i filozofię rzeczywistości. Nie znając
tych filozofii nie wyodrębni przedmiotu właściwego etyce. Gdy tego nie zrobi,
wtedy znajdą się w etyce jako nauce twierdzenia innych nauk, co zredukuje etykę
do filozofii człowieka lub filozofii rzeczywistości. Te filozofie są tylko
zespołem podstaw etyki. Przy ich pomocy etyk wyodrębnia i uwyraźnia przedmiot
swych badań. Tworzy etykę, która swym przedmiotem uzasadnia stanowiące ją
twierdzenia inne niż twierdzenia filozofii człowieka i filozofii
rzeczywistości.
Odróżnienie nauk przez ich
bezpośredni przedmiot pomaga więc w uwolnieniu etyki od tożsamości z filozofią
człowieka i filozofią rzeczywistości, a te utożsamienia, szczególnie dziś
niszczą etykę.
Powtórzmy, że etyka bada w
działaniach ludzkich jedynie aspekt ich zgodnej z prawdą wierności dobru osób.
Krótko mówiąc, etyka jest nauką o chronieniu dobra osób i ich relacji osobowych
działaniami intelektu i woli, zgodnymi z prawdą i dobrem.
Problem prawdy jest tu
doniosły. Prawda bowiem stanowi zasadę zgodności twierdzeń z poznawanymi
bytami. Nie pozwala na utożsamienie zdań o postępowaniu człowieka ze zdaniami o
strukturze człowieka lub całej rzeczywistości. Wyklucza mieszanie nauk. Jest
podstawą zakwestionowania błędu liniowej i ewolucyjnej budowy rzeczywistości,
błędu zatarcia różnicy między podmiotem i cechą (istotą i przypadłością), błędu
stosowania kompilacji twierdzeń, co prowadzi do obrazu rzeczywistości jako
tożsamości Boga ze światem i człowiekiem, a wszystkie nauki do przekształcenia
w elementy ideologii.
Teoria liniowego i
ewolucyjnego konstytuowania się rzeczywistości jako teoria procesu, a więc
narastania jednej monistycznie pojętej całości, staje się odmianą idealizmu.
Jest to idealizm heglowski, zbudowany na poglądach Platona i Proklosa oraz na
komentującej te poglądy w ujęciach neoplatońskich myśli św. Augustyna.
Realista jest przekonany, że
proces nie istnieje realnie. Proces jest pojęciem abstrakcyjnym czyli
utworzonym znakiem sumy realnych powiązań między jednostkowymi bytami. Podobnie
nie istnieje realnie całość. Jest pojęciem, ujmującym zespół jednostkowych bytów lub zachodzących
pomiędzy nimi powiązań.
Idealizm polega więc na
łączeniu w jedną strukturę elementów pomyślanych z realnymi lub na uznaniu tego
, co pomyślane, za coś realnego.
Idealizm Hegla jest
utożsamieniem myśli z duchem i jest zarazem teorią ducha absolutnego jako realnej
całości, która w liniowo przebiegającej ewolucji od "mniej" do
"więcej", odczytywanej dialektycznie, jawi się kolejno jako duch
subiektywny i duch obiektywny wciąż pozostając duchem absolutnym. W nim jako
całości dokonuje się nieustanny proces. Jest to w sumie całość procesu.
Ujęcie w heglizmie całości
jako kompozycji pojęć z realnością jest dziś uważane za realizm. Proponuje się
więc ponadto błędne utożsamienie idealizmu z realizmem. Głosi się, że realizm
polega na ujmowaniu całości, a nie na odróżnieniu ujęcia bytu od samego bytu.
Podajmy więc cechy
rozpoznawcze idealizmu i realizmu, ważne dla dyskusji filozoficznych w Polsce.
Cechy idealizmu: Pierwsza jest
myśl. Myśl wyznacza założenia wszystkich nauk oraz współtworzy rzeczywistość
razem z realnością. Jednostkowe byty i jednostkowe osoby są wtórne wobec myśli
oraz tworzonych przez nią różnych struktur jako np. instytucji. Bóg nie jest
osobowym bytem pierwszym: jest ideą, myślą tożsamą z duchem absolutnym jako
stająca się całością rzeczywistość.
Cechy realizmu: Pierwszeństwo
realnego bytu przed myślą. Wynikająca z tej kolejności konieczność
rozpoznawania wewnętrznej struktury bytów jednostkowych i pierwszeństwo
metafizyki przed innymi naukami. Doniosłość i niepowtarzalność osób. Przez
ujmowanie skutków i przyczyn zidentyfikowania Boga jako Samoistnego Istnienia.
Dodajmy, że metafizyka jest
zapisem oddziałujących na intelekt człowieka elementów strukturalnych rzeczy.
Dodajmy też, że intelekt odczytuje te elementy strukturalne jako skutki i
przyczyny oraz że jego działanie polega na ujmowaniu wszystkiego jako skutków i
przyczyn. Gdy nie przejawiamy ujęć przez skutki i przyczyny, nasz intelekt nie
działa. Działają jedynie władze zmysłowe, wśród których władza konkretnego
osądu, nazywana vis cogitativa,
dokonuje scalenia cech podobnych lub różnych. Te scalenia intelekt czynny
abstrahuje, czyli tworzy z nich znak lub symbol, wskazujący na utworzone
zakresy. Scalanie cech nazywa się opisem. Ten opis błędnie uważa się za
działanie poznawcze intelektu.
Idealizm, nawet heglowski,
jest opisem procesów wewnątrz całości, wyliczaniem odmian ducha tożsamego z
myślą. Jest wynikiem ujęć rzeczy przez władze zmysłowe. Nie stosując
odczytywania bytów przez skutek i przyczynę ten idealizm tworzy się poza
działaniem intelektu.
Etyka idealistyczna jest wobec
tego fragmentem opisu rzeczywistości. Polega na zalecaniu w rozwoju odmian
ducha zgodności z prawem. To prawo przekazuje państwo jako właśnie stadium
ducha obiektywnego, który jest wyższą formą człowieczeństwa, współstanowiącego
wewnętrzne życie ducha absolutnego.
Etyka idealistyczna jest
propozycją zaakceptowania manipulacji ze strony ideologii państwowych. Może
przybierać wersje wyznaczone akcentami, tworzonymi przez myśl głównie Platona,
Rousseau, Kanta. Platon akcentuje dominację państwa. Rousseau głosi uwolnienie
popędów, a po nim głosi to Freud. Kant utożsamia etykę z prawem.
Dodajmy ponadto, że idealizm
Hegla jest gnozą, która wynika z liniowego ujęcia rzeczywistości. W tej linii
procesu jej pierwszy etap jest nieokreśloną, anonimową myślą. Proces
przekształca myśl w odmianę ducha. Nie podlega jednak układowi skutków i
przyczyn. Jest samostającą się ewolucją. Taka ewolucja jest wyłącznie pojęciem.
Jej podstawą jest przemiana cech. Cechy jednak nie stanowią koniecznych i
konstytuujących byty jednostkowe elementów strukturalnych. Cechy wymagają
podmiotu. Utożsamienie cech z elementami strukturalnymi jest porzuceniem zasady
niesprzeczności.
Każdy idealizm, także idealizm
Hegla, staje się dowolną kompozycją samotworzących się pojęć i oznaczonych
pojęciami samotworzących się cech fizycznych.
Upowszechniając heglizm w
kulturze Zachodu głosi się zarazem, że ma on stać się filozofią XX wieku.
Jeżeli w wyniku tego upowszechniania heglizm stanie się filozofią nadchodzących
czasów, to uwyraźnijmy jeszcze dokładniej jego etykę, którą realista będzie
musiał przezwyciężać.
Wewnątrz całości jako absolutu
tworzy się dialektycznie duch subiektywny i obiektywny.
Faza ducha subiektywnego,
czyli faza człowieka, kończy się uświadomieniem sobie wolnej woli jednostek i
potrzeby realizowania celów przez tworzenie instytucji.
Po tej fazie powstaje duch
obiektywny. Stanowią go pojęcia prawne i obiektywizowanie siebie w świecie
zewnętrznym. Rzeczy świata zewnętrznego są własnościami ducha obiektywnego, a
abstrakcyjne pojęcia prawne są w nim poprzez odpowiedzialność podstawą
przeciwstawiania się złu jako sprzeciwowi wobec prawa. Sublimacja prawa jest
moralnością. Ta sublimacja polega na wiązaniu indywidualnej moralności z wolą
powszechną. Najwyższą sublimację stanowi powszechne życie etyczne, ucieleśnione
w rodzinie, organizacjach społecznych i państwie. Państwo jest zjednoczeniem
rodzin i organizacji społecznych. Tworzy przez prawo ich jedność, która jest
życiem ducha obiektywnego.
Ponad duchem obiektywnym
sytuuje się duch absolutny, który jest sztuką, religią, filozofią. Sztuka jest
widzialną stroną ducha absolutnego. Religia jest tworzeniem i wyrazem jedności
świata jako całości. W tej religii chrześcijaństwo jest zbyt szczegółowe, gdyż
skupia ludzi wyłącznie wokół Chrystusa, a nie kieruje do całości kosmosu.
Filozofia jest wyjściem poza Chrystusa i poza chrześcijaństwo ku jedności
odmian ducha, ku całości, którą jest duch absolutny.
Gdy za idealizmem nie odróżnia
się cech od ich podmiotów, tym samym stają się cechy i ich podmiot. Człowiek
jest wtedy uważany za sumę swych działań. Nie można już w nim odróżnić
czynności poznania i decydowania od podmiotu poznania i decydowania. Poznanie i
postępowanie stają się tożsame z człowiekiem. W wyniku tego etyka jako analiza
postępowania staje się tożsama z filozofią człowieka. Inaczej mówiąc etyka
zostaje zredukowana do antropologii filozoficznej, a ponadto podstawy etyki
stają się tożsame z etyką.
W idealizmie Hegla człowiek
jako duch subiektywny jest poprzez ducha obiektywnego częścią wszechświata jako
ducha absolutnego, w którym przez wskazanie na liniowość i ewolucję jedynie
uwyraźniamy proces wewnątrz całości.
Dopuszczone przez idealizm
zatarcie różnicy między podmiotem i cechą jest wiązane głównie z opisem
człowieka. Różnice między podmiotem i cechą negują przede wszystkim nauki
przyrodnicze. Ich sztucznie nagłośniony autorytet jest podstawą forsowania
wyłączności przyrodniczego ujęcia człowieka. To ujęcie najsilniej dziś
kwestionuje jedynie medycyna. Akceptuje je etyka w wersji sytuacyjnej,
personalizmu Mouniera i rozwijającej się etyki niezależnej.
Podajmy tylko najważniejsze
akcenty, stawiane w tych wersjach etyki. Nie chodzi tu przecież o pełną
prezentację tych wersji, lecz o zrozumienie stanowiących je tendencji.
Etyka sytuacyjna jest
konsekwencją etyki Kanta. Jeżeli według Kanta moje postępowanie ma być takie,
by stało się prawem dla wszystkich, to etyka jest tylko prawnym uregulowaniem
wiążących ludzi powinności. Te powinności zmieniają się jednak zależnie do
zmieniających się warunków życia, od sytuacji. Etyka wobec tego nie określa
stałych zasad postępowania. To raczej warunki życia jako sytuacje społeczne
wyznaczają etykę. Sytuacje społeczne wprost stają się zasadami postępowania.
Wyznaczają etykę sytuacyjną. Jest ona nieustannie zmienną propozycją.
Uniemożliwia wychowanie.
W tę etykę sytuacyjną uwikłała
się funkcjonująca jeszcze marksistowska etyka szczęścia przyszłych pokoleń,
czerpiąca z eudajmonizmu Arystotelesa i z myśli Hegla, a tym samym z myśli
Kanta. W tej etyce człowiek jako jednostka jest tożsamy ze społeczeństwem. Z
powodu tego utożsamienia sytuacje społeczne stały się podstawami i normami
etyki.
W etyce sytuacyjnej utożsamia
się też człowieka z zespołem jego powinności w wersji prawa, gdyż według Kanta
istota człowieka nie jest poznawalna. Poznawalne są więzi społeczne. Człowiek
staje się sumą tych więzi. Staje się tym, co czyni.
Feuerbach z powagą i w okrutny
sposób dopowie, że człowiek jest tym, co je (der Mensch ist was er ist). Etyka i filozofia człowieka stają się
tym samym.
Etyka personalistyczna, oparta
na głoszonej przez Mouniera teorii osoby, jest również tożsama z teorią
człowieka jako osoby. Osoba bowiem, według Mouniera, nie jest jednostkowym
bytem o osobnej, własnej strukturze. Jest procesem wiązania się człowieka ze
społeczeństwem. Jest odniesieniem do społeczeństwa, jakąś wypadkową tych
powiązań. Sprawy i potrzeby stanowią kryterium postępowania. Tak ujmowana etyka
również wikła się w sytuacjonizm.
Etyka niezależna polega na
nawiązaniu do etyki Kanta jako tożsamej z ustanawianym przez człowieka prawem i
zarazem polega na negowaniu prawa naturalnego jako ujętych w zalecenia celów
odczytanych w bytowej strukturze człowieka i chroniących tę strukturę: jego
istnienie, życie, duszę z intelektem i wolą oraz ciało, wymagające troski o
zdrowie. Ta etyka polega też na utożsamianiu się z bioetyką i wiązaniu się z
ekologią. Akcentowanie bioetyki i ekologii sugeruje teorię człowieka jako
części kosmosu i zarazem jako części przyrody. Wynika z tego, że ustanawiane
przez człowieka prawa powinny być zgodne z wyznaczonymi przez instynkt
zachowaniami zwierząt. Człowieka bowiem stanowi tylko posiadanie doznań i kory
mózgowej jako podstawy przeżyć i świadomości. Kora mózgowa, doznania, przeżycia
i świadomość czynią człowieka podmiotem moralnym i osobą.
Ta etyka wikła się w błąd
kompilacjonizmu, wyznaczającego panteizm oraz rozstrzygnięcia ideologiczne,
które w nowej wersji znowu zaczynają dominować. Tę nową wersję stanowi
orientacja, nazywana Nową Erą (New Age).
Błąd kompilacjonizmu w teorii
rzeczywistości polega na utożsamieniu Boga ze światem. W teorii człowieka jest
utożsamieniem istoty z przypadłościami. Z punktu widzenia metodologicznego jest
utożsamieniem metafizyki z antropologią filozoficzną, a z kolei utożsamieniem
tych nauk z etyką.
Źródłem tego błędu jest nawyk
myślenia światopoglądem jako dowolnym scaleniem w jeden obraz świata twierdzeń
różnych nauk. Gdy wśród tych twierdzeń jednemu z nich wyznacza się pozycję
akcentu dominującego, powstają odmiany światopoglądu. Gdy wszystkie twierdzenia
uzna się za jednakowo ważne, powstaje ideologia, która dziś ma właśnie postać
teorii nowej ery, nazywanej New Age.
Błąd kompilacjonizmu jest
podstawą New Age jako ideologii lub orientacji, według której, podobnie jak w
heglizmie, pierwsza i jedyna jest całość. Zwolennicy New Age wyrażają to w
czterech twierdzeniach: wszystko jest Jednym, wszystko jest Bogiem, wszystko
jest Świadomością, wszystko jest Energią. Znika różnica między całością i
częścią, Stwórcą i stworzeniem, człowiekiem i przyrodą, ziemią i Chrystusem,
gdyż według M. Foxa "ukrzyżowanym
Chrystusem jest Matka Ziemia".
W teologii New Age podkreśla
się, że Bóg jest piramidą rozwijającej się energii, że jest myślą, która w swej
istocie jest inteligencją i mocą, a zarazem rodzącą się z nich przez tchnienie
miłością, że wszystko jest Bogiem, z czego wynika unicestwienie się Boga
różnego od świata, że pierwszy i jedyny jest proces wewnątrz całości.
W chrystologii New Age głosi
się, że człowiek Jezus Chrystus jest Bogiem, gdyż każdy człowiek jest Bogiem.
Jezus Chrystus ma naturę ludzką i naturę Boską. Kiedyś nadejdzie inny Chrystus,
który będzie miał naturę kosmiczną. Przyjdzie jako Instruktor Generalny, jako
Maitreya Chrystus, jako mistrz wszechświata i ustanowi ezoteryzm jako religię człowieka.
Wskazuje na to przyjście przemijanie epoki ryb i nadejście ery wodnika (P. Le
Cour), co oznacza zmierzch chrześcijaństwa. Zresztą wszystkie religie wyprzedza
pierwotna tradycja, wprost ezoteryzm, który jest jedynym światłem jako jedyną
religią. Aktualne religie są tylko czasowym zabarwieniem jedynego światła.
Ideologia New Age jest
reinterpretacją twierdzeń wszystkich nauk i kultur. Jest ich całością. Jest
zarazem wyrażeniem tożsamości wszystkiego ze wszystkim. Jest stającym się
Jednym. Nauki, kultury, religie, byty, spirytyzm, okultyzm, gnoza, są właśnie
zabarwieniami jednego światła, pierwotnego i wiecznego ezoteryzmu.
Nazwę New Age wprowadziła
Bailey. Zapowiedziała też przyjście Maitreyi Chrystusa jako Instruktora
Generalnego spełniającego wzór ustanowiony przez Buddę. Wśród źródeł ideologii
New Age wymienia się poglądy takich uznawanych myślicieli, jak Mistrz Eckhart,
G. Pico della Mirandola, J. Boeme, H. Bławatska i jej teozofia, A. Besant
kontynuatorka teozofii, R. Steiner z antropozofią, A. Komensky, E. Swedenborg,
K. G. Jang uważany za ojca New Age, Teilhard de Chardin, A. Toynbee, A. Huxley,
A. Maslow, C. Rogers, E. Fromm, W. Heisenberg. Głoszą New Age: A. Bailey, J.
Roberts, P. Le Cour, D. Spangler, M. Fox, M. Simos, w Polsce J. Prokopiuk.
Staineryzm i New Age stają się
w Polsce podstawą pedagogiki pełniącej rolę etyki. Wprowadza się medycynę
okultystyczną, według której leczenie polega na oddziałaniu lekarstwami na
stanowiące ciało świadome komórki. Leczenie jest powodowaniem rozmowy zespołu
tych komórek, stanowiących ciało człowieka jako mikrokosmos, z zespołem także
świadomych komórek, stanowiących wszechświat jako makrokosmos. Wspomaga
medycynę wychowanie ekologiczne, które ma wywołać poczucie jedności z kosmosem
i poczucie samotworzenia siebie, co właśnie wskazuje na tożsamość Stwórcy ze
stworzeniem.
Oprócz opanowywanej przez
steineryzm i New Age pedagogiki pełniącej rolę etyki, tę rolę pełnią więc także
inne dziedziny: upowszechniana medycyna okultystyczna, wychowanie ekologiczne,
kursy medytacji transcendentalnej, buddyzm zen. Jest to etyka sposobów
utożsamiania się z całością, pełnią i jednością wszystkiego.
Trzeba już tylko dodać, że nie
należy budować etyki na takich podstawach, jak teoria linowego i ewolucyjnego
konstytuowania się rzeczywistości, jak z kolei zatarcie różnic między podmiotem
i cechą, jak ponadto kompilacjonizm. Te podstawy bowiem wprowadzają w idealizm
i utożsamienie etyki z filozofią rzeczywistości, z kolei w sytuacjonizm,
nieprecyzyjny personalizm, etykę niezależną i utożsamienie etyki z filozofią
człowieka, ponadto w steineryzm i ideologię New Age oraz w utożsamienie
wszystkiego ze wszystkim jako jedynie istniejącą całością, stającym się Jednym,
wiecznym i nieskończonym procesem.
Z propozycji, stanowiących New
Age, wynika, że laicyzm i ateizm są już dystansowane, niemodne, że wskazują
jedynie na niedokształcenie ich zwolenników. Niemodny staje się także
agnostycyzm. Stosowana jest reinterpretacja problemu Boga, świata, kultury,
religii, etyki. Można teraz mówić o Bogu i o Chrystusie, lecz zmieniając ich
miejsce w rzeczywistości i podobnie miejsce w niej człowieka. Należy posługiwać
się kompilacją, mieszającą wszystko ze wszystkim i zaciemniającą prawdę. Nie
tyle bowiem już dziś zasadą rozstrzygnięć jest prawda, ile właśnie jedność,
wprowadzająca w monizm procesu jako absolutnej całości.
Trzeba najpierw odróżniać
filozofię rzeczywistości od filozofii człowieka i nie utożsamiać tych nauk z etyką.
Trzeba wobec tego oddzielać porządek metodologiczny, który jest zorganizowaniem
ujęć, od porządku bytów, niezależnie istniejących od myślenia, tylko
rozpoznawanych dzięki ich udostępnianiu się naszemu poznaniu. To ich
udostępnianie się stanowi w nich prawdę metafizyczną jako przejawianie się ich
istnienia. Zgodność ujęcia z udostępniającym się nam bytem jest prawdą
teoriopoznawczą, która stanowi podstawę tworzenia nauk. Trzeba więc kierować
się prawdą teoriopoznawczą jako ustaleniem przez intelekt zgodności wiedzy z
udostępniającym się nam bytem, i odróżniać prawdę od pewności, która jest
skutkiem podjętej przez wolę decyzji, że uznaję twierdzenia bez sprawdzania ich
prawdziwości kierując się jedynie atrakcyjnością twierdzeń, ich użytecznością i
ideologiczną modą. Najsłuszniejsza jest pewność, wsparta na prawdzie. Trzeba z
kolei stosować właściwe intelektowi identyfikowanie w bytach skutków i
przyczyn, gdyż one ukazują realną rzeczywistość. Nie ukazują jej opisy jako
scalenia cech, dokonywane przez władze zmysłowe, głównie przez władzę osądu,
nazywaną "vis cogitativa". Te scalenia intelekt czynny przez ich
wyabstrahowanie oznacza symbolem, który nazywamy pojęciem. Pojęcia nie wyrażają
poznania natury rzeczywistości, lecz cechy tego, co rzeczywiste. Rzeczywistość
w jej realności i strukturze wyrażają rozumienia tego, co w bytach jest
skutkiem, a co przyczyną. Tylko wtedy, gdy odróżniamy skutek od przyczyny,
czynność poznania od intelektu jako podmiotu poznania, decyzję od woli,
przypadłości od istoty człowieka, utworzymy etykę, wyznaczoną przez
wyodrębniony dla niej przedmiot.. Takie są metodologiczne podstawy etyki.
Dopowiedzmy, że bytową
podstawą postępowania jest człowiek. Tym postępowaniem zajmuje się etyka.
Bezpośrednią podstawą etyki
jest filozofia człowieka, a pośrednią lub dalszą jej podstawą jest filozofia
rzeczywistości. Aby odnieść się w etyce do tych filozofii, trzeba ponadto
wybronić i zgodnie z prawdą zinterpretować realizm.
Dodajmy też, że filozofia
rzeczywistości jest zespołem zdań, zapisujących intelektualne ujęcie
zidentyfikowanych elementów strukturalnych jako istnienia i istoty każdego
realnego bytu jednostkowego, tak samodzielnego nazywanego substancją, jak i
niesamodzielnego, nazywanego przypadłością, która jest albo cechą, albo relacją.
Z kolei filozofia człowieka
jest podobnie rozpoznaniem w człowieku najpierw stanowiących go elementów
strukturalnych także jako istnienia i istoty, a zarazem uwyraźnieniem w jego
istocie formy jako zasady rozumnej duszy oraz materii jako zasady ciała. Jest
też ukazywaniem przejawów istnienia i przypadłości istoty oraz wyznaczonych
przez te przejawy i przypadłości relacji, które wiążą ludzi i wszystkie osoby.
I właśnie w ustaleniach
filozofii rzeczywistości i filozofii człowieka trzeba szukać podstaw wyodrębnienia
działań, które rozpatruje etyka ustalając zgodnie z prawdą ich wierność dobru
osób.
Aby zbudować etykę, która
dotyczy człowieka, trzeba najpierw zidentyfikować człowieka. Identyfikacja
człowieka jest bezpośrednią podstawą realistycznie formułowanej etyki.
Przypomnijmy, że realistyczną
identyfikację człowieka proponuje św. Tomasz.
Według św. Tomasza człowieka
stanowi pierwszy, urealniający go czynnik strukturalny, jego istnienie, i
ogarnięta realnością, jako przejawem istnienia, jego istota stanowiąca czynnik
identyfikujący. Identyfikuje człowieka dusza i ciało. Duszę człowieka wyróżnia
cecha rozumności, której podstawą jest intelekt, i wyróżnia ją cecha wolności,
której podstawą jest wola. Intelekt jest kresem relacji poznania. Oznacza to,
że przyjmuje oddziałujące na nas pryncypia. Wola jest podmiotem relacji
decyzji. Przejawy istnienia są podstawami relacji osobowych, takich jak miłość,
wiara i nadzieja. Relację miłości, wiążącą osoby, wyzwala realność. Relację
wiary powoduje prawda jako otwieranie się na siebie osób. Relacja nadziei
wspiera się na dobru jako wywoływaniu akceptacji i zaufania. Nadzieja wobec
tego jest poszukiwaniem więzi przez miłość i wiarę. Przejawy istnienia,
powodujące te relacje, to właśnie realność, prawda i dobro. Przejawem istoty
jest intelekt, który powoduje poznanie. Przejawem istoty jest także wola, która
stanowi podstawę decyzji.
Istnienie i rozumność są
czynnikami, powodującymi, że dany byt jest osobą. Osoba z racji istnienia
przejawia się w relacjach miłości, wiary i nadziei, a z racji rozumności
przejawia się w poznaniu i wolnych decyzjach. Poznanie i decyzje są
działaniami, które chronią lub niszczą osobę i jej powiązania z osobami przez
miłość, wiarę i nadzieję. Niszczenie jest zarazem atakiem na siebie, gdyż bez
osób, bez ich miłości i wiary człowiek ginie. Jego rozumność i wolność
przejawiają się właśnie w chronieniu istnienia przez chronienie życia i zdrowia
ludzi, a pośrednio ich intelektu i woli, określających sposoby chronienia osób.
Te sposoby, wynikające z etyki, stanowią pedagogikę i prawo.
Powtórzmy, że pedagogika jest
określeniem szczegółowych celów i skłanianiem przez perswazję do podejmowania
wskazanych przez cele czynności, które doprowadzają do usprawnienia intelektu i
woli w uzyskiwaniu wiedzy i prawych decyzji, a na tej drodze do wybronienia
istnienia, życia, zdrowia i moralności jako zgodnej z prawdą wierności dobru
osób.
Powtórzmy także, że prawo jest
podobnie określeniem szczegółowych celów, lecz skłanianiem przez sankcję jako
nagrodę lub karę do podejmowania wskazanych przez cele czynności
usprawniających intelekt i wolę oraz dzięki uzyskanej wiedzy i prawości
chroniących osoby. Wiedza zgodna z prawdą i prawość powodująca dobro
usprawniają nas w mądrości. Moralność,
chroniona przez pedagogikę i prawo, jest najpierw określana przez etykę. Jaka
jest moralność, taka jest etyka. I odwrotnie, jaka jest etyka, taka jest
moralność.
Etyka nie określa celów.
Wskazuje na kryteria lub zasady wyboru działań chroniących zgodnie z prawdą
dobro osób. Te kryteria etyka rozpoznaje badając skutki działań, które są
przedmiotem jej badań. Dobre skutki działań pozwalają odróżnić działania, które
należy zalecać, od tych, których nie należy zalecać. Te skutki są podstawą
określenia kryteriów lub zasad wyboru działań. Okazuje się, że normą lub
kryterium moralnego postępowania jest intelekt na etapie mądrości. Mądrość jest
umiejętnością ujmowania zarazem skutków i przyczyn, dobra i prawdy. Jest
źródłem takiego sądu, który zmobilizuje wolę do chronienia dobra. Sąd intelektu
na etapie jego mądrości i wywoływane nim decyzje woli stanowią w człowieku
sumienie. Sumienie i mądrość stają się normami moralnego postępowania.
Intelekt, aktywizujący wolę, dochodzi do etapu mądrości, kształtującej w woli
jego prawość, dzięki kontemplacji jako takiemu poznaniu, które w trwaniu
relacji osobowych widzi godną człowieka wartość. Dodajmy więc, że wartość jest
trwaniem relacji osobowych.
Problem celu i wartości raz
jeszcze wymaga uporządkowania ze względu na upowszechnianą etykę wartości. W
tej etyce wartości utożsamia się z etyką prawo i pedagogikę.
Podkreślmy mocno, że według
tomizmu cel wyznacza pedagogikę i prawo. Nie wyznacza etyki. Cel bowiem jest
szczegółowym zadaniem i trzeba skłonić człowieka przez perswazję lub sankcję do
wykonania zadania, gdyż stanowi ono etap w uzyskaniu sprawności chronienia
dobra osób zgodnie z prawdą. Chronienie osób wynika z realistycznej
identyfikacji człowieka, z rozpoznania więc, kim jest człowiek. Chronimy
człowieka realnymi działaniami intelektu i woli. Etyka ustala kryteria
rozpoznania i wyboru tych chroniących działań. Z tego względu rolę kryterium
pełni właśnie mądrość jako umiejętność ujmowania zarazem prawdy i dobra oraz
sumienie jako wywołana sądem intelektu decyzja woli. Podejmowanie działań
wymaga więc udziału intelektu.
Cele jako zadania są pomysłem
intelektu. Nie są realnymi bytami. Tak rozumie się cele w filozofii
realistycznej. Cele więc są tylko pojęciami.
Platon i tradycja platońska
jako idealizm przypisują celom realność. W tej tradycji ogólne pojęcie uzyskuje
pozycję realnie istniejącego wzoru, modelu, właśnie zadania. Te ważne zadania
nazywa się wartościami, tym, co każdy człowiek powinien cenić. I samą etykę
uważa się za kierowanie człowieka do wartości.
W upowszechnionej dziś etyce
Schelera zobiektywizowana wartość staje się normą moralną. Głosi się, że
wartości nie są pomyślanym zdaniem, lecz czymś, co obiektywnie bytuje poza
nami. Te obiektywne wartości oddziałują bezpośrednio na wolę, wprost dotykają
woli, która zgodnie z wartościami kieruje nas do ludzi poprzez uczucia. Uczucia
są z kolei podstawą religii, jako kierowania się ludzi do Boga.
Zauważmy, że w etyce Schelera,
jakby za Kantem, moralność i religia mają tę samą podstawę w wartościach.
Ponadto w etyce Schelera jest pominięty intelekt. Służy on tylko do tworzenia
abstraktów. Z realną rzeczywistością kontaktuje nas jedynie wola, gdyż tę wolę
bezpośrednio aktywizuje oddziałująca na nią wartość. Etyka Schelera wyklucza w
działaniach człowieka rolę intelektu.
Według św. Tomasza z Akwinu to
intelekt jest zasadą wyboru działań chroniących osoby. Sąd intelektu,
motywujący decyzję woli, współstanowi z tą decyzją sumienie. Etyka św. Tomasza
staje się teorią rozumnych zachowań człowieka. Ponadto nie wyprowadza człowieka
poza jego bytową strukturę i poza jego realne relacje z osobami w jakiś świat
wymyślonych pojęć nazywanych wartościami. Z tego właśnie względu w tomizmie
rozumie się przez wartość jedynie trwanie realnych relacji osobowych, wiążących
nas z osobami przez miłość, wiarę i nadzieję.
Gdy te relacje wiążą nas z
ludźmi, trwa humanizm. Gdy łączą nas z Bogiem, trwa religia. I humanizm, i
religia są warunkami prawidłowego rozwoju człowieka i realistycznie ujętej
pedagogiki.
Religia jest zespołem relacji
osobowych, wiążących człowieka z Bogiem w osobie Chrystusa. Chrystus wyraża
wobec nas swoje życzenia.
Gdy życzenia Chrystusa
wprowadzamy do etyki jako dodatkowe normy zachowań, powstaje teologia moralna.
Etyka katolików nie jest
wyłącznie teologią moralną. Jest etyką, której przedmiot i metodologiczną
odrębność od innych nauk odkrywamy przy pomocy uważnego przestudiowania
filozofii człowieka i filozofii rzeczywistości. Znajomość tych filozofii
wyzwala umiejętność odróżnienia od nich etyki.
Zaproponowanie w szkołach
polskich wyboru między religią i etyką miało na celu, tak sądzę, wprowadzenie
uczniów, którzy nie wybrali religii, w uporządkowaną refleksję nad moralnością.
Tymczasem z propozycją wyboru związały się dwie błędne interpretacje: 1)
utożsamienie religii z etyką, 2) wykluczenie religii przez etykę.
ad 1) Głosi się błędnie, że
religia jest teorią moralności i podobnie etyka jest taką teorią. Można wybrać albo
moralność religijną, albo moralność świecką.
a) Uwyraźnijmy najpierw, że
religia nie jest teorią moralności, lecz akceptowaniem Boga i jedynie wymaga
zachowań moralnych. Moralność jako postępowanie chroniące dobro osób określa
etyka. Religia więc i etyka wzajemnie się wspomagają, a nie wykluczają. Każdy
bowiem człowiek powinien postępować moralnie. Dodatkowo może motywować swoje
moralne postępowanie akceptacją Boga. Gdy ponadto do wskazań etyki doda
wskazania religii sytuuje się w teologii moralnej.
Sama religia jako przedmiot
nauczania w szkole nie jest wyłącznie teologią moralną i kształtowaniem
religijnego stylu życia. Moralność religijna powstaje dopiero wtedy, gdy
wskazania etyki wzbogaci się zaleceniami religii.
Sama etyka jako nauka o
postępowaniu chroniącym dobro osób opiera swe normy i tezy na identyfikacji
człowieka. Formułuje te normy i tezy opierając się np. na tomistycznej teorii
człowieka, na teorii Kartezjusza, Hegla, nawet Kanta.
b) Etyka laicka jest
najczęściej zespołem wniosków, wyprowadzonych z antropologii filozoficznej
głównie Kartezjusza, Hegla i Kanta.
Kartezjusz utożsamia poznanie
z bytowaniem, a dominowanie poznania powoduje, że wskazania etyczne jako
pomyślane mogą mijać się z dobrem człowieka. Hegel uważa człowieka za fragment
kosmicznego procesu, w związku z tym etyka jest skłanianiem do jedności z
kosmosem, a nie do chronienia dobra człowieka. Kant utożsamia normy moralne z
prawem, wtedy jednak decyzja jako norma, stanowiona przez człowieka, staje się
zarazem prawem stanowionym, obowiązującym innych. Jest to zagrożenie, jeżeli
sumienie jest błędnie ukształtowane.
Etyka laicka nie ma w tych
warunkach realistycznych podstaw.
c) Takie realistyczne podstawy
zapewnia etyce oparcie jej na tomistycznej teorii człowieka. Według tej teorii
realność człowieka naprowadza na zawarty w człowieku powód realności, którym
jest jego istnienie. Urealnia ono zespół pierwotnych elementów
identyfikujących, nazywanych istotą, której przejawem jest intelekt i wola w
poziomie duszy, a w poziomie ciała zmysłowe władze poznawcze i pożądawcze.
Harmonia tych władz powoduje ład działań, które nazywa się zdrowiem.
Elementy strukturalne
człowieka dają się wyrazić w zaleceniach, aby chronić istnienie, istotę jako
duszę i ciało, życie, zdrowie oraz sprzyjać usprawnieniu intelektu i woli przez
wykształcenie i wychowanie. Takie zalecenia jako wyrażenie bytowej struktury
człowieka są prawem naturalnym.
Te zalecenia są wspomagane
określeniem szczegółowych zadań, doprowadzających do zachowania prawa naturalnego.
Gdy te szczegółowe zadania są ustanawiane przez nas stają się prawem
stanowionym. Do przestrzegania tego prawa skłania się przy pomocy sankcji. Gdy
do przestrzegania szczegółowych zadań skłania się przy pomocy perswazji,
powstaje pedagogika.
W tym zespole nauk o człowieku
etyka wskazuje na normy, ułatwiające wybór działań chroniących człowieka w jego
bytowej strukturze. To, co chronimy, jest dobrem człowieka. Tym dobrem
człowieka jest więc jego istnienie, istota, życie, zdrowie, wykształcenie,
wychowanie, więź z osobami, uczucia, humanizm.
Istnienie przez swe przejawy
wyzwala relacje istnieniowe, a w człowieku głównie osobowe. Istnienie otwiera
na wszystkie osoby, także na Boga, który realnie istnieje i jest osobą, jak
wykazuje metafizyczna identyfikacja struktury bytów. Wynika z tego, że należy
wiązać się relacjami osobowymi ze wszystkimi osobami, także więc z Bogiem.
Zapewnia to uzyskanie pełnego wychowania jako życzliwego wiązania się ze
wszystkimi osobami. Humanizm jako zespół więzi ludzi z ludźmi oraz religia jako
zespół więzi człowieka z Bogiem stają się naturalnym środowiskiem wychowawczym
człowieka. I ten fakt skłania do posłużenia się oprócz etyki także religią w
jej teologii moralnej.
ad 2) Religia jako przedmiot
nauczania w szkołach polskich obejmuje zarys problemu istnienia Boga, wykład
treści prawd wiary i elementy teologii moralnej.
Etyka jest wynikającym z
teorii człowieka wskazaniem na normy wyboru działań chroniących dobro osób.
Z powodu radykalnego
przeciwstawiania religii etyce, wierzący wybierają religię, niewierzący kierują
się wyłącznie do etyki. Religię i etykę uważa się za dwie wykluczające się
nauki.
Owszem, są to odrębne nauki.
Nie wykluczają się jednak. Różni je odrębny przedmiot badań i wykładu. Byłoby
najlepiej, gdyby uznano je za nauki, które się wspomagają. Etyka, oparta na
realistycznej teorii człowieka, uczyłaby szlachetnego postępowania. Religia
odsłaniałaby prawdę o Bogu, potrzebną w pełnym wykształceniu i wychowaniu
człowieka. Może osłabły ideologicznie uzasadniany ateizm na rzecz spokojnie
uprawianej wiedzy o rzeczywistości jako sumie wszystkich bytów, wśród których -
zgodnie z rozpoznanym przez intelekt powiązaniem skutku z przyczyną - znajduje
się wyjątkowy i jedyny, ukonstytuowany z samoistnego istnienia, właśnie Bóg. Są
to stwierdzenia filozoficzne. Religię stanowi zaprzyjaźnienie się z Bogiem,
wspomagane dobrą filozofią bytu i etyką, wspartą na realistycznie ujętej
filozofii człowieka.
Uwyraźnijmy więc, że
wykluczają się religia i ateizm. Nie wykluczają się religia i etyka. Etyka
bowiem nie jest ani religijna, ani laicka. Jest jedynie prawdziwa lub fałszywa.
Zależy to od tego, na jakiej teorii człowieka jest oparta. Różnią się natomiast
teologie moralne.
Wiem, że błędne uznanie
religii za teorię moralności wyzwoliło niepotrzebny konflikt między religią i
etyką. Skłoniło to wierzących do manifestowania swej wiary poprzez wybór
religii. Manifestowanie niewiary związano z wyborem etyki. Szkoda, że to
nieporozumienie dotknęło Polskę.
Światopogląd jest sumą
twierdzeń najczęściej obyczajowych, moralnych, estetycznych, prawnych,
religijnych lub eschatologicznych, teologicznych, filozoficznych,
przyrodniczych, dodawanych do siebie w miarę narastania naszych pytań o świat i
człowieka.
Nasz światopogląd wciąż więc
powstaje. Każde nasze nowe pytanie powoduje wprowadzenie do światopoglądu
odpowiedzi w postaci twierdzenia, mechanicznie dodanego do posiadanej przez nas
sumy twierdzeń. Poszerza się ta suma twierdzeń i stanowi dla nas coraz
pełniejszy obraz świata i człowieka.
Światopogląd jest naszym
prywatnym obrazem świata i człowieka, potrzebnym nam na codzień do uzasadniania
działań. Gdy nie wiemy, jak postąpić, jak się zachować, co wybrać, szukamy w
światopoglądzie podstawy rozstrzygnięcia.
Sami tworzymy swój
światopogląd lub przyjmujemy go ze wspólnoty, do której należymy. Często
uważamy za własny światopogląd rodziny, przyjaciół, zakładu pracy, społeczności
stanowiącej organizację lub stowarzyszenie zawodowe, społeczne, polityczne.
Suma mechanicznie dodawanych
twierdzeń jako odpowiedzi na pytanie o świat i człowieka, nie tworzy
metodologicznie spójnego obrazu świata i człowieka. Nie może go tworzyć, gdyż
tak różnorodne twierdzenia, dotyczące odrębnych przedmiotów pytań, mogą być
tylko niespójną całością, której uzasadnieniem jest w nas potrzeba posiadania
całościowego obrazu świata. Nie jest to uzasadnienie proporcjonalne do
twierdzeń, gdyż tylko psychologiczne.
Światopogląd spełnia
psychiczną potrzebę posiadania całej wiedzy o świecie i człowieku, potrzebę
pewności i wewnętrznego spokoju, że wybrane przeze mnie zachowania wynikają z
tego, co wiem o świecie.
Światopoglądu jako całości nie
można naukowo uzasadnić. Nie ma takiej metody, która pozwoliłaby na znalezienie
jednego argumentu dla twierdzeń na wszystkie tematy.
Można jedynie uzasadniać
kolejne twierdzenia w naukach, z których są wzięte, np. twierdzenia teologiczne
w teologii, filozoficzne w filozofii, przyrodnicze w naukach przyrodniczych.
Trwa to jednak długo i wymaga odpowiednich umiejętności, nabywanych dzięki
studiowaniu danej nauki.
Tymczasem światopogląd jest
nam potrzebny od zaraz. Jest w nas jako obraz świata i człowieka. Pomaga nam w
podejmowaniu decyzji, uspakaja. Zdecydowaliśmy się więc na jakiś zespół
twierdzeń, których sami nie sprawdziliśmy. Powtórzyliśmy je za kimś, komu
ufamy. Chodzi tylko o to, byśmy nie uważali światopoglądu za uzasadnienie
jedyne i do końca pewne. I chodzi o to, by tworzyły nasz światopogląd
twierdzenia rozumne. Znakiem, że są rozumne, jest dobry skutek posłużenia się
uzasadnieniem światopoglądowym: tym skutkiem jest to, że w wyniku wyboru
działań chronimy osoby. Atak na człowieka jest znakiem, że w naszym
światopoglądzie znajdują się twierdzenia błędne.
Światopogląd jest zawsze sumą
mechanicznie zestawionych różnorodnych twierdzeń, uznawanych przez nas za obraz
świata i człowieka. W tym obrazie świata któreś z tych twierdzeń dominują.
Twierdzenia, które dominują, wyznaczają charakter i odmianę światopoglądu.
Jakie więc są dominujące twierdzenia, taki jest światopogląd.
Światopogląd aksjologiczny,
często spotykany, w którym kierujemy się uznawanymi wartościami, ma źródło w
dominowaniu twierdzeń o kształcie norm obyczajowych i moralnych. Te wartości
sami wybieramy lub powtarzamy. Nie zawsze są to wartości pozytywne, głównie
wtedy, gdy mylimy je z uczuciami. Ludzi prawych charakteryzuje wierność dobru,
sprawdzanemu w skutku, którym jest chronienie człowieka.
Światopogląd estetyczny
wspiera się na naszej wrażliwości na piękno. Dostarcza wielu cierpień.
Reagujemy bowiem na ład, harmonię, słuszność, dobroć, których wciąż za mało w
zachowaniach ludzi.
Światopogląd prawniczy czerpie
z twierdzeń, dotyczących sprawiedliwości, stosowanej często rygorystycznie w życiu
codziennym, bez liczenia się z obowiązkiem miłości. Jest dlatego źródłem
konfliktów międzyludzkich. Kieruje do zawodów, stosujących siłę. Często izoluje
swych zwolenników, często też chroni ludzi ich zdecydowaną postawą.
Światopogląd religijny polega
na kierowaniu się w życiu dominującymi w obrazie świata i człowieka prawdami
wiary swojego wyznania lub Kościoła.
Światopogląd eschatologiczny
to przewaga w zachowaniach motywów, wiązanych z celami i sensem życia, ze
szczęściem człowieka. Ponieważ cel i sens życia, a zarazem szczęście, wymagają
precyzyjnych identyfikacji filozoficznych, światopoglądowe uzasadnienie działań
nie wystarcza. Człowiek myli się, zmienia decyzje, bywa przykry, gdyż wszystko
podporządkowuje nieokreślonym celom, tworzonym przez siebie sensom i
wymyślonemu szczęściu.
Światopogląd teologiczny
wyznaczają wyjaśnienia prawd religijnych, przewaga dyskusji w stosunku do faktu
realnej więzi człowieka z Bogiem, kształtowanie wiedzy o Bogu pilniej niż
naszych odniesień do Boga w wierze, nadziei i miłości.
Światopogląd filozoficzny jest
umiejętnością kierowania się w życiu prawdą wbrew trudnościom i utracie
wygodnych dostosowań do aktualnej mody i różnorakich, dominujących celów.
Światopogląd przyrodniczy to
orientowanie działania w oparciu o wyniki nauk szczegółowych. Jest zawężeniem
podstaw rozstrzygania zachowań. Wspiera się na tym, co poznane tylko zmysłami.
Wyklucza pytania o racje bytowania pełnej, także duchowej i nadprzyrodzonej
rzeczywistości.
Ponieważ światopogląd jest
sumą różnorodnych twierdzeń, to może się zdarzyć, że zdominuje nasz obraz
świata i człowieka inny jeszcze zespół twierdzeń lub że w tym obrazie równe,
decydujące miejsce zajmie kilka grup odpowiedzi jako podstaw wyboru działań.
Takie właśnie mieszane
twierdzenia składają się na trzy dominujące w Polsce światopoglądy.
c1) Światopogląd religijny
wielu osób, które kierują się katolickimi prawdami wiary, miłością do ludzi i
do Boga, siłą moralną czerpaną z sakramentów, z dobrych obyczajów, stanowiących
w kulturze polskiej istotową treść realnej więzi łączącej nas przez chrzest z
Chrystusem, umacnianej w Kościele, który stanowimy przez łączność ze swym
biskupem, a przez niego z osobą papieża, zastępującego na ziemi Chrystusa.
c2) Światopogląd
marksistowski, utworzony z twierdzeń przyrodniczych, z niektórych poglądów
filozoficznych Hegla, z teorii ekonomicznych Marksa, z argumentacji Feuerbacha
przeciw religii, z nadziei eschatologicznych w temacie szczęścia, sprowadzanego
do powodzenia ekonomicznego przyszłych pokoleń.
Światopogląd ten, wciąż
jeszcze aktualny, często przybiera nazwę światopoglądu naukowego, co ma
oznaczać, że stanowiące go twierdzenia są wzięte z nauk przyrodniczych, z nauk
filozoficznych, z nauk ekonomicznych, zsyntetyzowanych dążeniem do komunizmu w
całościowy obraz nazywany materializmem dialektycznym i historycznym. Innym
światopoglądom zarzuca się, i słusznie, nienaukowość, od której nie jest wolny
także światopogląd marksistowski, gdyż przecież żadnego światopoglądu jako
całości różnorodnych twierdzeń nie można naukowo uzasadnić. Właśnie nie ma
metod, pozwalających argumentem z jednej nauki dowieść twierdzeń na wszystkie
tematy. Nie ma więc światopoglądu naukowego. Może być tylko światopogląd
rozumny
c3) Światopogląd
aksjologiczny, upowszechniany od kilku lat w środowiskach katolickich,
akceptujących wartości, czerpane z heideggeryzujących scaleń twierdzeń
egzystencjalizmu i fenomenologii, z głównych poglądów Kanta i Hegla, z
zakwestionowań roli i dominacji intelektu w filozofii, pomijających klasyczną
teologię na rzecz postaw irracjonalnych. Wszystko to jest scalane rozumianą po
kantowsku ideą Boga i mechanicznie wypełniane prawdami religijnymi. Ma to
wiązać Polskę z kulturą światową.
Tymczasem kulturze polskiej i
każdemu człowiekowi jest wciąż potrzebna realna więź z realnym człowiekiem i
realnym Bogiem. Ta więź w odniesieniu do człowieka wyznacza humanizm, w
odniesieniu do Boga wyznacza religię. Aby je chronić, rozpoznawać prawdę i
dobro, człowiek musi usprawniać swoje poznanie i decyzje w studium filozofii
bytu i w studium teologii prawd wiary.
Światopogląd aksjologiczny nie
ułatwia realnej więzi z Bogiem. Kieruje tylko do idei Boga, do myślenia o Bogu.
Do pełnego życia nie wystarczy
zresztą żaden światopogląd, który jest mechanicznie scalonym zespołem
twierdzeń, przez nas utworzonym obrazem. Ten obraz często zwalnia intelekt z
poszukiwań prawdy i dobra. Gdy nie umiemy ich sami zidentyfikować, szukamy
wsparcia w autorytetach i od nich, wierząc im, przyjmujemy gotowe odpowiedzi.
Światopogląd nie może być na zawsze jedynym powodem wyznaczenia naszych
działań. Potrzebne są dokładne identyfikacje w filozofii bytu, wiedza
teologiczna o prawdach wiary, a przede wszystkim realne więzi z ludźmi i z
Bogiem.
Światopogląd religijny polega
na kierowaniu się w życiu prawdami wiary. W religijnym światopoglądzie
katolickim chodzi o kierowanie się prawdami wiary w wersji, określanej w
nauczaniu Kościoła katolickiego.
Wiara jako odniesienie do Boga
i utrwalająca się stała więź z osobami Trójcy Świętej przez Chrystusa budzi się
w nas w porządku uświadomień z powodu usłyszenia Dobrej Nowiny. Pojawia się
więc w naszych władzach poznawczych, w intelekcie, jako zespół twierdzeń objawionych
przez Boga. Pojawia się zarazem w naszych władzach decyzji, w woli, jako zespół
motywów, podanych woli przez intelekt, byśmy kierowali się do Boga i
nawiązywali z Nim zbawiające nas stałe więzi.
Ta wiara jako zespół twierdzeń
i motywów działania współstanowi nasz obraz świata, pełniejszy o informacje,
ujawniające życzenia i wewnętrzne życie Boga. Wiara współstanowi nasz religijny
światopogląd katolicki.
Już Sobór Watykański I zwrócił
uwagę, że nie wystarczy wiara jako wiedza. Podkreślił, że jesteśmy w stanie
swym intelektem wykryć istnienie Boga, że nie jesteśmy skazani tylko na fideizm
i że trzeba odróżnić wiarę naturalną od wiary nadprzyrodzonej.
Pozostajemy na poziomie wiary
naturalnej, gdy uznajemy prawdy objawione dla ich sensowności, słuszności,
wyjaśnienia nam niewidzialnej rzeczywistości Boga. W tym wypadku nasz intelekt
jest powodem uznania prawd wiary.
Pojawia się w nas wiara
nadprzyrodzona, gdy uznajemy prawdy wiary z powodu prawdomówności Boga, dlatego
więc, że podał je Bóg. W tym wypadku Bóg jest powodem, że nasz intelekt uznaje
prawdy wiary i otwiera nas przez nasze decyzje na przychodzącego do nas Boga,
który wiąże się z nami przez sakramenty.
Przyjście do nas Boga nie
polega więc tylko na wiedzy o Bogu i decyzji kierowania się do Niego z motywu
Jego prawdomówności. Polega na pełnieniu prawd wiary. A pełnimy je realnie
przyjmując chrzest, udostępniający inne sakramenty i sprawiane przez Boga
realne z Nim więzi.
Te fakty dystansują porządek
naszych uświadomień i wiarę tylko w intelekcie i woli, przeniesioną do
światopoglądu.
Sakrament chrztu powoduje, że
Trójca Święta realnie przebywa w istocie człowieka. W intelekcie i woli
przebywa wiedza i decyzja, dotyczące Boga. Bóg, który jest Samoistnym
Istnieniem jako byt, jest tam, gdzie działa, gdyż Jego istota nie różni się od
Jego istnienia. Gdy nawiązuje z nami kontakt jako byt, który będąc Samoistnym
Istnieniem jest w swym wewnętrznym życiu Trójcą Osób, przebywa w naszej
istocie. Nie jest w naszym intelekcie, gdyż mielibyśmy nieustanne doświadczenie
mistyczne. Nie jest w naszej woli, gdyż spełniałoby się już w nas szczęście
wieczne. Jest w istocie człowieka, ogarnięty naszą wiarą, nadzieją i miłością.
Wiara w ujęciu przedmiotowym,
od strony więc sprawiającego ją Boga, jest podstawą i powodem całego,
wnoszonego w nas przez Boga, wewnętrznego życia Trójcy Osób Boskich. Ta
obecność w nas Boga to łaska, dzięki której rodzą się w naszych władzach, w
intelekcie i woli, wniesione przez Boga nadprzyrodzone sprawności kierowania
się do Boga (cnoty wlane) i zarazem rodzą się w tych władzach nadprzyrodzone
sprawności odbierania (dary Ducha Świętego) tego, co Bóg w nas wnosi. Wszystko
to dzieje się w nas dzięki temu, że Chrystus nas odkupił i że Ojciec i Syn
posłał do nas Ducha Świętego, aby nas uświęcił. Dzięki wierze, sprawianej w nas
przez Boga, rodzi się nasza miłość do Chrystusa, co czyni nas Kościołem, w
którym przez Chrystusa jednoczymy się z Ojcem, Synem i Duchem Świętym. Ta
miłość rodzi się w nas dzięki wierze, lecz rodzi się dlatego, że wywołuje ją
miłość, gdyż Bóg wywołujący wiarę jest Miłością.
Wiara w ujęciu podmiotowym, od
strony przyjmującego ją człowieka, jest początkiem naszego życia religijnego,
współstanowionego także przez miłość i nadzieję. Wspomagana cnotami wlanymi i
darami Ducha Świętego wiara przestaje być tylko wiedzą o Bogu i decyzją
kierowania się do Boga. Przestaje też być obojętną więzią (connaturalitas)[1]. Odnosi
nas do Chrystusa, a przez Chrystusa do Trójcy Świętej. Zachwyca nas Chrystus,
pogłębia nas Duch Święty, coraz pełniej kocha nas Bóg Ojciec. Cieszymy się tym,
pragniemy Boga, który daje zbawienie (concupiscibilitas).
Bóg nas przemienia, dystansujemy siebie, pragniemy spełnienia woli Bożej, tego,
co Bóg chce przez nas osiągnąć
(dilectio). Bezinteresownie kochamy Boga, tylko Boga, na drugim miejscu
stawiamy dobra, płynące z naszego kontaktu z Bogiem (caritas). Nic nas nie oderwie od Boga. Jesteśmy wierni Bogu i
pewni miłości (przyjaźń - amicitia). Jednak
boleśnie tęsknimy do Boga, do bezpośredniego widzenia, do bezpośredniej
obecności (amor).
Tę drogę, te wszystkie odmiany
wiary, miłości i nadziei, poziom naszych więzi z Bogiem, ujawnia modlitwa,
która w swych odmianach jest przejawianiem się poziomu naszego życia religijnego
i jest prośbą, by trwały nasze więzi z Bogiem jako wiara, nadzieja i miłość.
Etyka jest nauką, która
wskazuje na zasady szlachetnego postępowania człowieka. To szlachetne
postępowanie polega na zgodnym z tymi zasadami wyborze działań wiernych dobru i
pomijających wyrządzanie zła, a tym samym polega na chronieniu dobra osób.
Etyka więc odsyła do człowieka jako osoby oraz odpowiednio do rozumienia określa
zasady wyboru działań szlachetnych. Inaczej mówiąc, w etyce chodzi o ustalenie,
przy pomocy czego można rozpoznać działania chroniące osoby i ich dobro.
Jeżeli - odpowiednio do
rozumienia człowieka i etyki chronienia osób przez wierność dobru - trzeba
określić szlachetność postępowania tego człowieka, który jest przedsiębiorcą,
to musi się uwzględnić w etyce także specyfikę działań gospodarczych,
zorganizowanych w przedsiębiorstwo, kierowane przez przedsiębiorcę.
Etyka przedsiębiorcy zarysuje
się jako zespół zasad wyboru działań chroniących dobro osób przy pomocy
wytwarzanych dzieł gospodarczych w przedsiębiorstwach, którym zgodny z etyką
charakter działań nadaje etyczna szlachetność przedsiębiorcy.
Należy więc szukać tych zasad
chronienia dobra osób przez przedsiębiorcę także w koncepcji funkcji, praw i
obowiązków przedsiębiorcy, który normami etyki ukierunkuje swoje funkcje, prawa
i obowiązki na dobro osób.
Zauważmy najpierw, że żaden
człowiek nie jest zwolniony z zachowań moralnych, także więc przedsiębiorca.
Nie zwalnia z tych zachowań żadna pełniona funkcja. Stanowisko polityka,
profesora, przedsiębiorcy jest właśnie tylko funkcją wśród osób, nazwą
podejmowanych działań lub posług społecznych, do których skłania talent,
wyszkolona umiejętność, pasja, a powołują odpowiednie autorytety. Mogą to być
władze państwowe lub samorządowe, przynajmniej przez wyrażenie zgody. A wprost
powołują konkretne osoby. I liczą na to, że powołanie do funkcji, praw i
obowiązków przedsiębiorcy jako działań i posług społecznych wyrazi się w
chronieniu dobra osób.
Przez przedsiębiorstwo rozumie
się samodzielne gospodarstwo, przygotowujące dla rynku towary lub usługi z
zamiarem osiągnięcia zysku. Oprócz przedsiębiorstwa wymienia się kartel,
syndykat, trust, holding, koncern jako specyficzne zespoły gospodarstw.
Przedsiębiorcą nazywa się tego
człowieka, który kształtuje los przedsiębiorstwa i jego zyski dzięki
specjalistycznej wiedzy o wytwarzanych w przedsiębiorstwie dziełach i dzięki
umiejętności kierowania ich wytwarzaniem przez trafne decyzje. Jest za swą
pracę wynagradzany. Rola, jaką pełni w przedsiębiorstwie, ma właśnie postać
jego funkcji, praw i obowiązków.
W podręcznikach etyki
gospodarczej na ogół zawsze wymienia się trzy główne funkcje przedsiębiorcy[2]. Te
funkcje są następujące: przedsiębiorca jest inicjatorem produkcji, jest
organizatorem przedsiębiorstwa, odpowiada za ryzyko produkcji.
Przedsiębiorca jako inicjator
produkcji określa, co ma być wytwarzane. Wymaga to jego wiedzy o wytworach
przedsiębiorstwa, o potrzebach ludzi, o funkcjonowaniu rynku. Wymaga to zarazem
trafnego przewidywania zysków przedsiębiorstwa i ich proporcji do ogólnej
sytuacji ekonomicznej społeczeństwa.
Przedsiębiorca jako
organizator przedsiębiorstwa decyduje, jak mają być wytwarzane produkty
przedsiębiorstwa. Ustala dobór czynników gospodarczych (surowców, narzędzi,
typu pracy) i tworzy z nich spójnie funkcjonującą całość. Wymaga to jego
umiejętności korzystania z wiedzy, uzasadniającej i wyzwalającej decyzję oraz
wymaga zdolności twórczych.
Przedsiębiorca jako ktoś
odpowiedzialny za ryzyko produkcji musi uzyskać zwrot włożonego kapitału i zysk
przedsiębiorstwa, a zarazem wspomagać polepszanie się sytuacji ekonomicznej
społeczeństwa. Wymaga to nie tylko prawidłowego przewidywania ekonomicznego i
znajomości problematyki społecznej, warunkujących szczegółowe decyzje, lecz
także wrażliwości etycznej. Mówi się w tym miejscu głównie o tym, aby ceny
produktów, koniecznych dla podtrzymania życia, nie rujnowały stanu
ekonomicznego nabywców.
Funkcje przedsiębiorcy
wymagają dla ich pełnienia przyznania mu odpowiednich uprawnień. W temacie
funkcji przedsiębiorcy mówi się więc zarazem o jego prawach w odniesieniu do
państwa, do przedsiębiorstwa, do pracowników.
Przedsiębiorca w odniesieniu
do państwa ma prawo swobody w decyzjach, jakich wymaga dobro przedsiębiorstwa w
ramach dobra ogółu obywateli oraz ma prawo do traktowania jego przedsiębiorstwa
na równi z innymi przedsiębiorstwami.
Przedsiębiorca w odniesieniu
do przedsiębiorstwa ma prawo do osiągania godziwego zysku osobistego i zysku
całego przedsiębiorstwa oraz ma prawo do dopilnowania zwrotu kosztów produkcji.
Przedsiębiorca w odniesieniu
do pracowników ma prawo do wymagania szacunku i posłuszeństwa pracowników w
postaci wypełniania przez nich sprawiedliwej umowy oraz ma prawo do wymagania
pracy w zaleconym czasie i w zalecony sposób.
Oprócz funkcji i praw
przedsiębiorcy wyróżnia się jego obowiązki względem społeczeństwa i względem
pracowników przedsiębiorstwa. Obowiązki względem społeczeństwa wiążą się z
celem produkcji. Tym celem musi być zareagowanie na potrzeby ludzi i takie osiąganie
zysku z opłat, branych od ludzi, by były zgodne ze sprawiedliwością. Obowiązki
względem pracowników dotyczą zapłaty za ich pracę, szanowania ich godności jako
osób, przewidzenia sposobu wspomagania ich, gdy zdarzą się narodziny, choroby,
śmierć, zawsze chronienia ich życia religijnego i moralnego.
Wskazuje się na dwa obowiązki
przedsiębiorcy względem społeczeństwa. Jest to najpierw obowiązek produkowania
tego, co konieczne, a gdy jest to zabezpieczone, produkowania tego, co
użyteczne i przyjemne. Jest to z kolei obowiązek produkowania wartościowych
towarów.
Wskazuje się zarazem na trzy
obowiązki przedsiębiorcy względem pracowników. Jest to najpierw obowiązek
sprawiedliwego wynagradzania za pracę, gdyż nieliczenie się ze sprawiedliwą
zapłatą naraża pracowników na trudności w utrzymaniu, często na nędzę lub nawet
na stan głodu, a przedsiębiorcę czyni krzywdzicielem. Odmówienie lub obniżenie
zapłaty za pracę jest wprost kradzieżą. Z kolei jest to obowiązek dopuszczenia
pracowników do udziału w owocach produkcji. Jest to wreszcie obowiązek
wspomagania pracowników w wypadku nieszczęść, chorób lub śmierci.
Szlachetne działania
przedsiębiorcy wymagają rozpoznania przez niego dobra osób. Aby przez pełnione
funkcje w przedsiębiorstwie mógł on chronić to dobro, musi zdawać sobie sprawę,
kim są osoby i czym są produkowane przez niego wytwory. Dzięki wiedzy o osobach
i produktach odkryje zachodzące między nimi, wzajemnie chroniące je więzi. Tej
wiedzy dostarcza realistyczna metafizyka bytu i metafizyka człowieka jako
osoby. Przedsiębiorca nie może pominąć wiedzy o osobach. Nie wystarczy jego
specjalistyczna wiedza o produkowaniu wytworów. Musi wiedzieć, kiedy wytwory
chronią, a kiedy niszczą osobę. Musi więc być filozofem i humanistą odpowiednio
do wysokiego poziomu współczesnych technologii. Filozofia i humanizm są bowiem
napędem jego technicznej pomysłowości. A mówiąc dokładniej, tym napędem jest jego
usprawniony intelekt i orientowana rozumieniami intelektu jego wola,
podejmująca decyzje. Nowe technologie, by je tworzyć i nimi się posługiwać,
wymagają usprawnienia intelektu i woli, co proponuje etyka, gdy skłania do
chronienia dobra osób.
Dodajmy już tylko, że osobę
wśród bytów stanowi i wyróżnia ta funkcja jej istnienia, która przez swe
przejawy wyzwala relację stałej życzliwości i pełnego zaufania, co nazywa się
miłością i wiarą, oraz stanowi i wyróżnia osobę ta funkcja jej istnienia, która
jest zaktualizowaniem w istocie osoby jej intelektu, powodującego rozumność.
Osobą jest więc ten obdarzony intelektem byt, który z rozumną życzliwością i
zaufaniem odnosi się do innych osób.
Uwagi o prawach przedsiębiorcy
wymagają odróżnienia prawa naturalnego od prawa stanowionego. Może się bowiem
zdarzyć, że prawu stanowionemu przypisze się pozycję prawa absolutnego, a więc
jedynego, co może stać się źródłem presji tego prawa na przedsiębiorcę, tym
bardziej wtedy, gdy to prawo utożsami się z normami etyki. Takie utożsamienie
głosi Kant, który ponadto utożsamił moralność z metafizyką i religią, co w
sumie nazwał etyką. Z pozycji etyki utrudnił samoobronę przedsiębiorcy, który
presję prawa stanowionego może uchylać prawem naturalnym, chroniącym dobro
osób.
Trzeba wobec tego dodać, że
prawo naturalne jest ujęciem w zalecenie chronienia tego wszystkiego, co
stanowi samą strukturę człowieka. Do tej struktury kieruje nas bezpośrednio
poznawana realność człowieka. Ta realność naprowadza nas na jej przyczynę. Tą
przyczyną jest w człowieku jego istnienie, urealniające zawartość istoty, którą
w poziomie duszy przejawia intelekt i wola jako władze poznania i decyzji, a w
poziomie ciała zmysłowe władze poznania i pożądania. Działania tych władz są
znakiem życia człowieka, a harmonia ich działań stanowi ich zdrowie. Mówimy
więc, że należy chronić istnienie, sprzyjać usprawnieniu intelektu w poznaniu
wiernym prawdzie i sprzyjać usprawnieniu woli w decyzjach wiernych dobru.
Należy też chronić życie i zdrowie. Takie zalecenia są prawem naturalnym. Ujęta
w prawo naturalne bytowa struktura człowieka ukazuje etyce dobro osób. Tym
dobrem jest właśnie istnienie człowieka, jego istota jako dusza i ciało,
myślenie, decydowanie, życie biologiczne, moralne, religijne i zdrowie
człowieka.
Prawo stanowione nie powinno
być zaleceniem przestrzegania arbitralnej i dowolnej decyzji, lecz kierowaniem
do osiągania tych szczegółowych celów, które ułatwiają chronienie istnienia, z
kolei zgodnego z prawdą myślenia ludzi i zgodnych z dobrem decyzji ludzkich,
życia i zdrowia ludzi, w sumie dobra osób.
Obowiązki przedsiębiorcy są
rozległe. Dotyczą bowiem dobra poszczególnych osób i zarazem dobra wspólnot
jako społeczności pracowników i społeczności nabywców wytwarzanych dzieł.
Daleko więc sięga skutek działania przedsiębiorstw.
Tak szeroko ujęte obowiązki
przedsiębiorcy wynikają z celu działalności gospodarczej. Tym celem jest
zaspokojenie potrzeb człowieka. Główną jego potrzebą jest ochrona życia. Aby
żyć, człowiek potrzebuje cnót i wystarczających dóbr materialnych[3].
Potrzebuje wychowawcy i przedsiębiorcy. Brak cnót powoduje, że życie
gospodarcze wprowadza ludzi w nędzę lub zbytek. I nędza i zbytek oddalają od
osób: od ludzi i Boga, a ostatecznie wprowadzają w rozpacz. W życiu
gospodarczym nie wystarczy więc dziedzina technologii. Musi być brana pod uwagę
także dziedzina moralności.
Prawo naturalne zaleca
chronienie dobra osób, a ta ochrona wymaga najpierw dóbr materialnych. Wynika z
tego prawo wszystkich ludzi do korzystania z dzieł wytwórczości gospodarczej.
To prawo wskazuje na własność prywatną: muszę posiadać to, co konieczne do
życia. Jednak własność prywatna nie jest izolowaniem dóbr materialnych i gromadzeniem
ich przy jednej osobie. Jest podstawą dzielenia się nimi. Można powiedzieć, że
człowiek nie jest właścicielem, lecz użytkownikiem wytwarzanych dzieł
gospodarki i kultury. Nie jest bowiem panem ziemi i wszechświata. Bezpośrednim
powodem obowiązku dzielenia się wytworzonymi dobrami jest podział na bogatych i
biednych. Wszystkim przysługują dobra konieczne. A św. Augustyn dopowiada, że
"dobra zbyteczne bogatych są dobrami koniecznymi ubogich"[4].
Dopowiedzmy też, że ubóstwo jest złem, gdyż uniemożliwia zaspokojenie własnych
potrzeb i pomaganie innym. Zarazem ta nierówność majątkowa jest bodźcem
produkcji i tworzenia się przedsiębiorstw. Nie powinna jednak być motywem
podtrzymywania nędzy dla zwiększenia popytu i produkcji.
Przedsiębiorca musi więc dbać o
to, aby w jego przedsiębiorstwie kapitał nie usytuował się ponad człowiekiem.
Kapitał ma służyć człowiekowi, a nie człowiek kapitałowi. Musi też czuwać, aby
praca w przedsiębiorstwie nie przekształcała człowieka w maszynę, aby z kolei
zawierane umowy nie stanowiły sposobu wyzyskiwania ludzi, aby ponadto zysk
przedsiębiorstwa nie był krzywdzeniem nabywcy wytwarzanych dzieł, aby więc
przedsiębiorstwo przez dopuszczenie dominacji zysku nie dyskwalifikowało cnót i
innych wartości duchowych.
Ponadto przedsiębiorca musi
nie tylko wiele umieć i rozumieć, lecz także sprawnie posługiwać się cnotami.
Jest to ważne w trudniejszych przedsięwzięciach. Zwróćmy uwagę na kilka takich
przedsięwzięć.
Gdy zdarzy się przedsiębiorcy
np. problem utworzenia kartelu jako porozumienia w celu rejonowania zbytu i
wysokości produkcji, jest mu wtedy pilnie potrzebna cnota roztropności.
Ta roztropność, a ponadto
męstwo, takt i przezorność będą mu potrzebne, gdy stanie wobec problemu
syndykatu jako przymusu korzystania z pośrednictwa związku, który kupuje
zamówienia lub wprost produkty przedsiębiorstwa.
Oprócz roztropności i męstwa
będzie mu potrzebna sprawiedliwość, gdy zdecyduje się na holding, który polega
na tym, że jedno przedsiębiorstwo jest właścicielem części innego przedsiębiorstwa.
Gdy powstaje trust, jako skup
przedsiębiorstw, potrzebne jest głównie umiarkowanie, wspomagające
sprawiedliwość.
Gdy powstaje koncern jak trust
banków połączony z trustem przedsiębiorstw, przedsiębiorcę ochroni jedynie
posiadanie wszystkich zarazem cnót moralnych: roztropności, męstwa,
sprawiedliwości, umiarkowania, a ponadto szerokiej wiedzy i aż mądrości.
Mądrość jest cnotą intelektu
jako wyćwiczoną umiejętnością ujmowania zarazem przyczyn i skutków, a w etyce,
stanowiąc zasadę szlachetnego postępowania człowieka, jest skutkiem naszego
stałego kierowania się w działaniach wiernością istnieniu, prawdzie i dobru.
Jest bowiem mądrość harmonijnym i wspólnym działaniem intelektu i woli,
chroniącym osoby.
W etyce chodzi o ustalenie,
przy pomocy czego, przy pomocy więc jakich zasad możemy rozpoznać działania
chroniące dobro osób. Jeżeli mamy te zasady rozpoznać i kierując się nimi
wybrać działania chroniące dobro, to musimy ich szukać w intelekcie i woli
człowieka, gdyż te władze są podstawą poznania i decyzji wyboru.
Tymi zasadami są w tych
władzach poznania i decyzji ich usprawnienia. Najwyższym usprawnieniem
intelektu jest mądrość, a najwyższym usprawnieniem woli jest prawość,
współstanowiąca sumienie.
Zasady etycznego postępowania
to wobec tego mądrość, prawe sumienie i łącząca je kontemplacja.
Mądrość jako norma moralna
jest umiejętnością stałego kierowania się w działaniach prawdą o bytach i
dobrem osób, które z tymi bytami nawiążą relacje. Jest sprawnością przewidywania
skutków więzi z bytami. Mądrość skłania do więzi, wywołujących skutki dobre.
Kontemplacja jest
świadczeniem, że najlepsze dla człowieka są więzi osobowe przez życzliwość i
zaufanie. Jest potwierdzeniem przez intelekt i akceptowaniem przez wolę, że
należy zabiegać o sytuowanie się w życzliwości i zaufaniu, co nazywa się
nadzieją trwania w miłości i wierze.
Sumienie jest swoistym stanem
wspólnego działania intelektu i woli. Informacja intelektu o prawdzie
mobilizuje wolę do wyboru tej prawdy, ukazanej woli przez intelekt jako dobro.
Wiązanie się z dobrem kształtuje prawość sumienia jako w nim prawe zachowania
woli, aktywizowane podaną przez intelekt prawdą.
Przedsiębiorca kierując się
tymi zasadami postępowania uzyska umiejętność chronienia dobra osób i zarazem
dobra przedsiębiorstwa. Zawsze bowiem prawda o osobach i wytworach oraz ich
dobro są najlepszymi celami przedsiębiorstwa. Wyzwalają przecież w osobach
mądrość, uważną rozwagę przez kontemplację i doskonalą sumienie w prawości. A
mądrość i roztropność, dominujące w zespole cnót przedsiębiorcy, zawsze trafnie
wskazują, jak chronić osoby i przedsiębiorstwo.
Zestawiając wnioski rozważań
etyka nad funkcjami, prawami i obowiązkami przedsiębiorcy możemy mieć nadzieję,
że przedsiębiorca kierując się mądrością i roztropnością będzie zabiegał o
etyczną szlachetność. Jest ona skutkiem poznania i uznania wagi dobra osób,
wiedzy o osobach i wytworach, o relacjach wiążących osoby z wytworami,
odróżnienia etyki od prawa. Jest z kolei motywem chronienia istnienia, życia,
zgodnej z prawdą wiedzy i zgodnych z dobrem decyzji osób, ich zdrowia,
dostarczania koniecznych do życia produktów materialnych, sprzyjania nabywaniu
cnót i wiązania się osób z dobrami duchowymi.
Krótko mówiąc, zasady
etycznego postępowania przedsiębiorcy to jego mądrość, zdolność do refleksji
nazywana kontemplacją, prawe sumienie, a przez roztropność te zasady jasno
zorientowane na dobro osób, dobro przedsiębiorcy i przedsiębiorstwa, rysujące
się w rozumieniu osób oraz w rozumieniu funkcji, praw i obowiązków
przedsiębiorcy.
Nie jest to wykład etyki
przedsiębiorcy, lecz tylko podstawowych problemów tej etyki. Wyznacza je
przekonanie, że przedsiębiorca, zresztą dla dobra przedsiębiorstwa, musi
patrzeć na ekonomię nie tylko ze względu na efekty ekonomiczne, lecz także ze
względu na dobro osób. Dziś bowiem ekonomika oderwała się od etyki i stanowi na
ogół wyłącznie teorię produkcji. To z tego powodu przedsiębiorca musi
podejmować wysiłek powrotu do etyki dla dobra osób i produkcji.
Przedsiębiorca wracając do
etyki musi sięgać do wiernej człowiekowi metafizyki człowieka, gdyż teoria
człowieka jest podstawą etyki, którą Arystoteles dzieli na etykę dobra
indywidualnego, etykę dobra wspólnoty rodzinnej i etykę dobra wspólnoty państwowej,
a krócej mówiąc wyróżnia etykę, ekonomikę i politykę. Arystoteles zarazem
wypracowuje metafizykę człowieka. Oparcie się na jego propozycji rozumienia
człowieka i na propozycji św. Tomasza pozwoli na wypracowanie etyki wiernej
dobru osób. Mijają dobro osób odmiany etyki, oparte na filozofii człowieka,
wypracowanej przez Kartezjusza, Hegla, Kanta.
Dodajmy, że przedsiębiorca
potrzebuje ponadto cnoty sztuki jako sprawności wytwarzania zgodnie z dobrem
dzieła i zgodnie z dobrem wytwarzającego oraz z dobrem odbiorców wytworu.
I może właśnie etyka
przedsiębiorcy najwyraźniej ukazuje rolę wierności prawdzie i dobru w życiu
osób i wspólnot rodzinnych, państwowych, a nawet międzynarodowych, z którymi
przedsiębiorca kontaktuje się przez dzieła, wytwarzane w jego
przedsiębiorstwie.
F.
van Steenberghen przedstawił koncepcję etyki św. Tomasza na podstawie jego
komentarza do "Etyki Nikomachejskiej".
Św. Tomasz wychodzi od
stwierdzenia, że cechą mędrca jest porządkowanie (sapientis est distinguere). To porządkowanie polega na ukazywaniu
zespołów relacji, które wiążą byty. Zespoły relacji stanowią przedmiot różnych
nauk.
Filozofia teoretyczna jako
metafizyka rozważa relacje realne, których nie tworzy rozum (ordo rerum quem ratio considerat sed non
facit)[5].
Filozofia praktyczna
korzystając z metafizyki porządkuje niektóre zespoły relacji realnych i przez
to jakby tworzy ich powiązania przez wyodrębnienie niewidocznych bezpośrednio
zależności (ordines quos ratio
considerando facit)[6]. Niektóre
bowiem mieszające się relacje zależą wyłącznie od intelektu, niektóre od woli,
a niektóre zarazem od intelektu i woli. Powstają w ten sposób trzy osobne nauki
praktyczne:
- logika jako zespół relacji,
tworzonych przez intelekt porządkujący swoje własne działania rozumowe
- etyka jako zespół relacji,
tworzonych przez intelekt porządkujący działania woli
- nauki techniczne lub sztuki
jako ujmowanie relacji, tworzonych przez intelekt i wolę wśród wytworów.
Interesuje nas tu etyka. Św.
Tomasz podkreśla, że człowiek tworzy ją w świetle teorii bytu (metafizyka) i
teorii człowieka (antropologia filozoficzna). W świetle teorii bytu ustala, że
człowiek jest stworzeniem. W świetle teorii człowieka, określa naturę człowieka
jako osoby. Charakteryzuje tę naturę przez wskazanie na wolność decyzji
ludzkich i na przeznaczenie człowieka po jego śmierci. Św. Tomasz odróżnia
etykę ogólną od etyki szczegółowej.
Etyka kieruje się
stwierdzeniami metafizyki bytu i metafizyki człowieka. Przedmiotem etyki stają
się normy, które rządzą wolnym działaniem człowieka i kierują do celu
ostatecznego, gdy człowiek jako stworzenie chce ten cel osiągnąć. Etyka
poszukuje właściwego powodu postępowania. Tym powodem jest w człowieku "recta ratio agibilium[7]".
Jest tym właściwym powodem ludzki rozum.
Normą wolnego działania jest
cel działania. Tym celem jest dobro. Służy ono osiąganiu przez nas dobra
absolutnego, które spełnia wszystkie dążenia ludzkie i powoduje doskonałe
szczęście.
Według Arystotelesa dobrem
najwyższym człowieka i jego doskonałym szczęściem jest kontemplacja.
Osiągnięcie tego dobra i szczęścia zależy od prawości moralnej jako wierności
dobru. Można więc powiedzieć, że kieruje do dobra uporządkowana działalność
moralna. Natomiast złem jest nieuporządkowana działalność moralna.
Trzeba też odróżnić cele bliższe od celu ostatecznego, a tym samym dobro
bliższe od ostatecznego. Cele bliższe osiągamy przez działania oparte na
naturze człowieka. Te cele bliższe są następujące: wiedza, wytwarzanie, dzieła
sztuki i techniki, małżeństwo, rodzina, państwo. Zarazem cele te muszą być
podporządkowane celowi ostatecznemu i do tego celu prowadzą. Św. Tomasz
dopowiada, że celem ostatecznym człowieka jest Bóg.
Św. Tomasz podkreśla, że norm moralnych
trzeba szukać w naturze człowieka. Określają one prawość naszych działań.
Trzeba je poznać dlatego, że człowiek rodzi się niedoskonały i że powinien
osiągnąć doskonałość, która w odniesieniu do natury ludzkiej polega na
usprawnieniu się w działaniach dobrych. Jako autor swych działań człowiek jest
odpowiedzialny za działania niedoskonałe, wprost za złe działania.
Odpowiedzialność jest
konsekwencją tego, że jesteśmy autorami różnych działań. Działania muszą być
zgodne z naturą człowieka. Niezgodność działań z naturą ludzką jest przedmiotem
odpowiedzialności.
Normą bliższą działań
moralnych jest rozum, który określa cel ostateczny i środki osiągania tego
celu. Rozum więc dostarcza motywów kierowania się do dobra. Głosem rozumu jest
sumienie. Człowiek ma słuchać sumienia jako głosu rozumu, wyznaczającego
działania. Charakter działań moralnych wyznacza ich przedmiot. Jest nim
człowiek i Bóg. Obowiązuje nas pomaganie ludziom, a w odniesieniu do Boga
modlitwa. Zaniedbanie tych obowiązków jest złem moralnym. To zło jest większe,
gdy wynika z motywu zaniedbania dobra. Jest mniejsze, gdy wynika ze słabości.
Cnota jest stałą sprawnością
uzyskiwania dobra. Wada jest stałym pomijaniem dobra.
Normą dalszą i ostateczną
działań moralnych jest Bóg jako Stwórca człowieka.
Rozum, a w związku z nim
rozumna natura człowieka, są podstawą prawa. Dokładniej mówiąc, tą podstawą
jest w człowieku jego dążenie do dobra i unikanie zła. To dążenie, utrwalone w
sumieniu, wyraża się w naturalnych skłonnościach człowieka do zachowania życia,
rodzenia, wychowywania dzieci, poznawania prawdy i poznawania Boga, przebywania
w społeczności. Te skłonności i wyznaczane nimi dążenia wyznaczają treść prawa
naturalnego i stanowionego.
Św. Tomasz szczegółowo rozważa
trzy zagadnienia: życie samotne na przykładzie życia zakonnego, rodzinę,
państwo. F. van Steenberghen referuje tylko zagadnienie rodziny i państwa.
Rodzina jest życiem wspólnym
mężczyzny i kobiety dla urodzenia i wychowania dzieci. Sobór Watykański II
uwyraźnia akcent, że rodzina jest zarazem obdarowywaniem się miłością, wciąż
potrzebną małżonkom i dzieciom.
F. van Steenberghen omawia też
pogląd św. Tomasza na poliandrię i poligamię. Poliandria jako wielość mężów
jednej żony jest zakazana, gdyż powoduje niepewność ojcostwa. Poligamia jako
wielość żon jednego męża mogłaby być dopuszczalna, gdyż nie wyklucza prokreacji.
Jest jednak zakazana z powodu złych skutków, jakie wywołuje. Atakuje bowiem
miłość małżeńską, pokój w rodzinie, godność kobiety, zarazem utrudnia
wychowanie dzieci. Dodajmy, że wyłączności i nierozerwalności małżeństwa między
jednym mężczyzną i jedną kobietą wyraźnie życzy sobie Chrystus.
Państwo jest połączeniem
rodzin przez wspólny dom, nazywany miastem. Celem miasta tożsamego z państwem
jest dobro jednostek, które są zobowiązane do bronienia kraju jako ojczyzny.
Dobrem wspólnym jednostek jest zgodność dobra jednostek z dobrem wspólnoty. W
tym wszystkim państwo ma kierować się sprawiedliwością.
Państwo trwa dzięki władzy.
Władza polega na kierowaniu się prawem i sprawiedliwością.
Prawo, oparte na naturze
człowieka, jest prawem naturalnym. Prawo, pochodzące z umowy, jest prawem
pozytywnym. Prawo, wyprowadzone z prawa naturalnego, jest prawem ludzkim. Jest
nim prawo używania dóbr ziemskich odpowiednio do potrzeb, niekiedy na stałe.
Jest w takim wypadku prawem własności.
Sprawiedliwość jest podstawą
trzech rodzajów prawa: prawa współdzielczego porządkującego relacje między
ludźmi, prawa rozdzielczego określającego relacje władzy z obywatelami, prawa
porządkującego, które uzgadnia relacje obywateli z władzą.
Ponadto św. Tomasz charakteryzuje
trzy ustroje: monarchię i tyranię, arystokrację i oligarchię, republikę i
demokrację.
F. van Steenberghen dopowiada
we wnioskach, że etyka św. Tomasza jest intelektualistyczna, gdyż intelekt jest
zasadą działań moralnych. Nie jest więc hedonistyczna i nie jest obojętna. Jest
ponadto teocentryczna.
Pytania erudycyjne
1. Na czym polega idealizm?
2. Na czym polega realizm
filozoficzny?
3. Na czym polega humanizm?
4. Na czym polega religia?
5. Czym jest światopogląd?
6. Jak rozumie się cel w
idealizmie?
7. Czym jest cel w realizmie?
8. Na czym polega oparcie etyki na
myśli Hegla?
9. Na czym polega etyka
sytuacyjna?
10. Na czym polega etyka
prsonalistyczna?
11. Na czym polega tzw. etyka
niezależna?
12. Na czym polega odróżnienie
etyki ogólnej od etyki szczegółowej?
13. Na czym polega etyka rodzinna w
ujęciu św. Tomasza?
14. Na czym polega etyka w państwe
według św. Tomasza?
15. Na czym polega oparcie etyki na
ideologii New Age?
Zadania do pracy z tekstem
1. Jak rozumiesz tezę, że etyka sytuacyjna uniemożliwia wychowanie?
2. Dlaczego właściwe intelektowi identyfikowanie w
bytach skutków i przyczyn, nie są dokonywane
przez władze zmysłowe, głównie przez władzę osądu?
3. Dlaczego etyka jednak nie może być przedłużeniem filozofii
człowieka lub częścią filozofii rzeczywistości?
4. Co oznacza
twierdzenie, że etyka bada w działaniach
ludzkich jedynie aspekt ich zgodnej z prawdą wierności dobru osób?
Tematy do dyskusji lub opracowań
pisemnych
Czym się
różni prawdziwość od pewności?
Scharakteryzuj
wybrany światopogląd.
Jakie są
wzajemne odniesienia etyki i religii?
Aby dojść do ustalenia, kim
jest człowiek, trzeba najpierw rozważyć - stosowane w antropologii
filozoficznej - trzy główne sposoby identyfikowania człowieka. Z kolei należy
wybrać jeden z tych sposobów i stosując go przejść wyznaczoną przez ten sposób
drogę myślową, która doprowadza do określenia i zidentyfikowania człowieka.
Okazuje się jednak, że każda z tych dróg identyfikacyjnych prowadzi do
zasadniczo różnych odpowiedzi na pytanie, kim jest człowiek. Zasadą wyboru
sposobu identyfikowania człowieka powinna się stać zgodność ujęcia z tym, kim
jest człowiek, udostępniający się nam w bezpośrednim poznaniu.
Materiałem wyjściowym i
przedmiotem, który poddajemy zabiegowi identyfikowania człowieka, są pierwsze
informacje o człowieku, uzyskane właśnie w bezpośrednim poznaniu.
W tym bezpośrednim poznaniu
ujmujemy człowieka najpierw jako zespół fizycznych cech, takich np. jak
kształt, wymiary, kolory. Zarazem zdajemy sobie sprawę, że człowiek cierpi i
myśli, pracuje i tworzy. Widzimy ponadto, że wszystkie te cechy i działania człowieka
stanowią jeden, odrębny obszar, który jest realną całością, tym właśnie
człowiekiem. Nie jest bowiem złudzeniem, fikcją, pojęciem. Jest realny i odnosi
się do nas z wiarą i miłością. czasem nieufnie lub z nienawiścią, chroni nas
lub niszczy, rodzi się, żyje, umiera.
Każdy człowiek bez większego
wysiłku uzyskuje tę sumę informacji i określa nią człowieka. Powtórzmy, że te
uzyskane informacje, gdy poznający je uporządkuje, są następujące: suma cech
fizycznych, jedność obszaru doznań i oddziaływań, realność.
Okazuje się jednak, że te
informacje nie pozwalają na odróżnienie człowieka np. od zwierzęcia, które też
jest sumą cech fizycznych, jednością obszaru doznań i oddziaływań, realnością.
Te dwa fakty: człowiek i
zwierzę uczą najpierw najprostszego zabiegu badawczego, którym jest porównanie.
Trzeba tu dodać, że wynikiem
porównania jest określenie miejsca lub pozycji, wprost statusu człowieka wśród
zwierząt przez wskazanie na różnicę lub podobieństwo, nazywane wartością. Jest
to zabieg oceniający. Często jednak błędnie uważa się porównanie za sposób
rozpoznawania lub identyfikowania, czym coś jest.
Pytamy więc, kim jest
człowiek. Pytanie to oznacza, że chcemy rozpoznać w człowieku to, co go
wyróżnia, co ważne, pierwsze, wprost w nim istotne. Pytamy o istotę człowieka.
Do uzyskania odpowiedzi na
pytanie o istotę nie wystarczy metoda porównania. Stosowano więc inne zabiegi
badawcze. Najwyraźniejsze, zmieniające rozumienie człowieka, sposoby
identyfikowania jego istoty zaproponowali trzej autorzy: Platon, Arystoteles,
św. Tomasz. Te sposoby to metody zinterpretowania uzyskanych w bezpośrednim
poznaniu informacji o człowieku.
Zasygnalizujmy krótko, że
Platon proponuje, by uznać za człowieka to, co bezpośrednio w nim poznajemy.
Arystoteles głosi, że człowiekiem jest podmiot tego, co bezpośrednio poznajemy.
Według św. Tomasza człowiekiem są pierwsze w nim konstytuujące go elementy
strukturalne, gdyż podmioty bezpośrednio poznawanych cech są późniejsze,
wtórne.
Rozważmy więc proponowane
kolejno przez Platona, Arystotelesa i św. Tomasza, trzy główne sposoby
identyfikowania człowieka.
Według Platona i z kolei
według całej tradycji platońskiej, która trwa do naszych czasów, człowiek jest
tym, co w nim bezpośrednio poznajemy. Jest więc albo sumą cech, albo jednym i
jednolitym obszarem doznań i oddziaływań, albo jest realnością. To
"albo" czyli skutek uznania dowolnej cechy za czynnik wyróżniający
człowieka, ma źródło w tym, że podmiot poznający wskazuje na element dominujący
w człowieku i tworzy tzw. sens człowieka, gdyż niezależna od czynności poznania
istota, różna od cech człowieka, znajduje się poza człowiekiem. Stanowi bowiem
tylko jego zewnętrzny model, wzór, ogólną ideę.
W tradycji platońskiej
ostatecznie umawiamy się, że dana struktura bytowa jest człowiekiem. W tej
tradycji formułuje się więc wiele dowolnych koncepcji człowieka, gdyż prawdę o
człowieku, jako stanowiący człowieka sens, konstruuje poznający intelekt.
Fenomenologowie dopowiedzą tu, że człowiek jest tym, czym jest dla mnie.
Wymieńmy też kilka innych,
platonizujących koncepcji człowieka. Poznajemy człowieka np. jako zespół cech
fizycznych, jest on więc w tworzonej naszym poznaniem jego istocie zespołem
cech lub części fizycznych (np. La Mattrie, materializm gnozeologiczny).
Poznajemy człowieka jako myślącego, jest on więc myślą jako procesem (Hegel),
myślą jako świadomością (Descartes), myślą jako zagęszczeniem (Teilhard de
Chardin), myślą jako podłożem nazywanym duszą (Platon, św. Augustyn, Henryk z
Gandawy). Jest przeżyciem (Jaspers), zespołem możliwości ogarniętych czasem
(Husserl), procesem wyłaniania się z nicości i powrotem do niej (Heidegger).
Dodajmy, że tradycję platońską
wzbogacono dwoma znaczącymi uzupełnieniami, które pozwoliły na tworzenie nowych
koncepcji człowieka. Autorami tych uzupełnień są Plotyn i Kant.
Plotyn wprowadził liniowe
uszeregowanie wszystkiego, co jest. Utworzył z tego hierarchiczny wszechświat,
którego pierwszym punktem jest jednia, a krańcem wielość. W tej całości
człowiek jest środkową częścią kosmosu, oddzielającą świat duchów od świata
struktur materialnych. Jest duszą na granicy tych dwóch światów (anima in
horizonte). Określenie człowieka polega tu na porównywaniu go z całym
wszechświatem. Głosi się więc, że człowiek jest częścią kosmosu. Często też
utożsamia się człowieka z duszą kosmosu.
Podajmy kilka przykładów.
Człowiek skupia trwanie i zmienność (św. Augustyn), skończoność i
nieskończoność ( Księga o przyczynach). Jest skutkiem wpływu sfery duchowej na
sferę czasu (Proklos, Marsylio Ficino).
Kant powtórzył Platona i
dodał, że bytowa zawartość człowieka nie jest poznawalna. Można określić
człowieka jedynie przez to, do czego się odnosi. Powstały więc teorie, według
których człowiek jest odniesieniem do idei, do Boga, do człowieka, do świata,
do wartości, do kultury, do społeczeństwa, do samego siebie. Człowiek jest
relacją. Dominuje dziś teoria, że człowiek jest relacją do wartości, które
zawsze są celem, zadaniem, oceną. Taka teoria wynika z porównywania i nie jest
wynikiem zidentyfikowania, kim jest człowiek.
Arystoteles i arystotelicy
odrzucają platoński sposób identyfikowania człowieka oraz kwestionują
platonizujące określenia, kim jest człowiek. Arystoteles i arystotelicy głoszą,
że to, kim jest człowiek, wyraża jego istota, która znajduje się w człowieku.
Tej istoty nie konstytuuje nasze poznanie. Jest ona niezależnym od poznania
podmiotem tego, co bezpośrednio poznajemy. Na tym podmiocie wspierają się cechy
fizyczne człowieka, jedność obszaru doznań i oddziaływań, jego realność.
Ponieważ cechy są różnorodne,
nawet wykluczające się, ich podmiot musi być niezdeterminowany, nieokreślony.
Arystoteles nazywa go nieokreśloną materią w obszarze jednostkowego, a więc
określonego człowieka. Ponieważ człowiek jest jednak określony mimo
nieokreślonej w nim materii, jest w nim powód określenia, nazywany formą.
Człowieka więc w jego istocie stanowi forma i materia. Forma, nazywana też
duszą, pochodzi z materii. Mimo tego pochodzenia dusza jest niezniszczalna,
gdyż dołączył się do niej intelekt, wnikający w duszę ze sfery nadksiężycowej,
zbudowanej z wiecznego tworzywa. Udzielił duszy cechy wiecznego trwania.
Koncepcja Arystotelesa nie
jest dziś stosowana. Dziedziczymy ją w wersji trzynastowiecznego awerroizmu
łacińskiego.
Twórca awerroizmu, Siger z
Brabancji, uważa, że człowiek jest materią i pochodzącą z materii zniszczalną
formą. Jest dosłownie zwierzęciem. Jednak oddziałuje na człowieka wspólna dusza
ludzkości. Jej wpływ przejmujemy w tworzone przez nas wyobrażenia. Człowiek
ginie w chwili śmierci. Trwa jedynie we wspólnej duszy wspólne myślenie
ludzkości.
Awerroistyczna koncepcja
człowieka ma dziś postać tezy, że ciało i dusza człowieka po jego śmierci
pozostają w kosmosie, że trwa tylko myślenie, nazywane świadomością, że
naprawdę człowiekiem jest tylko świadomość.
W awerroizmie połączono wątki
arystotelesowskie z platońskimi: cecha uzyskała pozycję istoty. Świadomość jest
tylko przecież zespołem umysłowych działań.
Połączenie arystotelesowskiej
tezy o człowieku jako kompozycji duszy i ciała z platońską tezą, że człowiek
jest świadomością, która tworzy się w duszy i ciele, a po naszej śmierci staje
się prawdziwym człowiekiem, głosi wielu współczesnych autorów.
Uwyraźnijmy głównie pogląd K.
Rahnera i L. Borosa gdyż wspiera się na ich tezie, a przez nich na myśli
Heideggera, dominująca dziś w katolicyzmie eschatologia.
K. Rahner powtarza za
Arystotelesem, że człowiek jest formą i materią. Forma jako dusza jest
przyczyną ciała. Materia jako ciało jest częścią przyrody. W chwili śmierci
rozpada się i pozostaje w materialnym kosmosie. Dusza przestaje być formą
części przyrody i staje się formą materii kosmosu. Natomiast rezultaty życia
człowieka, jego myśli i decyzje, konstytuują się w pełnię osobowej rzeczywistości
i stają się prawdziwym człowiekiem, który trwa po śmierci.
L. Boros uważa, że śmierć
współtworzy człowieka podczas jego życia. Jest w człowieku niepełnością
działań: nie osiągamy najważniejszych celów, nie poznajemy w pełni świadomie,
nie doznajemy trwałej miłości. Śmierć uwalnia od ograniczeń. Człowiek osiąga
bytową dojrzałość: pełną świadomość, pełną wolność, rozstrzygnięcie swego losu
w spotkaniu z Bogiem.
Temat świadomości wyznacza nie
tylko różnorodne koncepcje człowieka, lecz także osobną tradycję kartezjańską.
Kartezjusz utożsamił
świadomość z człowiekiem. Wyróżniał w niej zachowanie czynne, które nazwał
wolą, i zachowanie bierne, nazwane intelektem.
Freud odróżnił nieświadomość (id), podświadomość (ego), świadomość (superego)[8]. Świadomość
jest naszym konfliktowym uwikłaniem się w otaczający nas świat. Podświadomość
jest sferą stłumień powodowanych przez świadomość nie poddającą się światu.
Nieświadomość to popęd, którego realizacja napotyka w świecie na przeszkody,
powodujące stłumienia. Odczytanie stłumień, różnicy między id i superego,
stanowi zabieg terapeutyczny.
Husserl głosił, że ruch
świadomości konstytuuje przedmiot i podmiot, a więc świat i człowieka, tworząc
ich sens. Nie istnieje bowiem sama świadomość i osobny od nas świat.
Wcześniej Kant wyjaśniał, że
kategorie i idee, tworzone przez podmiot, scalają doznania zmysłowe, łączą
świat z człowiekiem.
Według Heideggera podmiot
ustawia przed sobą przedstawienia i jednoczy je w obraz świata. Z tego obrazu
świata wyłania się człowiek jako podmiot i jako scena, na której rozgrywa się
dramat świata i dramat człowieka: życie codzienne, sposoby poznawania, relacje
z kimś drugim, głównie fakt śmierci. W perspektywie śmierci można najwyraźniej
określić człowieka. To określenie dokonuje się w słowie. Inaczej mówiąc, słowo
tworzy człowieka, ustanawia człowieka w mowie. Z tego względu tylko poezja daje
odpowiedź na pytanie, kim jest człowiek.
Ricoeur: podmiot ustanawiający
się w środku mowy przez odniesienie do celu, jest polem egzystencjalnym, które
wypełnia moja refleksja zinterpretowaniami symboli. Stanowią one kulturę, która
jest utrwaleniem w mowie historycznego doświadczenia świata przez człowieka
jako gatunek. Podmiot jest więc procesem, który tworzy się i dojrzewa w
kulturze, a kończy się w momencie śmierci.
Tradycję platońską i
arystotelesowską dystansuje św. Tomasz. Uważa, że człowieka nie konstytuuje to,
co bezpośrednio poznajemy, ani nie konstytuuje go podmiot bezpośrednio
poznanych cech. Głosi, że człowieka stanowią pierwsze elementy strukturalne,
powodujące jego realność i istotową identyczność, na której wspierają się
podmioty cech, doznań i oddziaływań, także jedność i realność.
Ustalenia św. Tomasza
kontynuuje tomizm i proponuje je jako prawdę o człowieku, jako zgodne z bytową
zawartością człowieka rozstrzygające wyjaśnienie, kim jest człowiek.
Odnieśmy tomistyczny sposób
identyfikowania człowieka do wciąż powtarzającego się zespołu informacji,
uzyskiwanych w bezpośrednim poznaniu.
Najpierw poznajemy cechy
fizyczne człowieka. Aby jednak człowiek posiadał te cechy, musi już być realny,
musi istnieć. Pierwszy jest więc w nim powód realności, nazywany istnieniem.
Wtórny jest podmiot cech, nazywany materią. Podmiot zarazem określony przez
formę, czyli zasadę wyjaśniającą człowieczeństwo człowieka. Kolejność w
poznaniu jest więc odwrotna do kolejności w bytowaniu. Człowieka stanowi i
zapoczątkowuje istnienie, a zarazem wywołana w nas przez to istnienie istota,
która jest formą i materią. Istnienie jest w człowieku powodem realności, bez
której nie ma człowieka. Forma, współstanowiąca istotę, jest powodem tożsamości
i razem z niematerialną podstawą recepcji innych bytów, czyli z intelektem i
wolą, jest niematerialną duszą. Materia w istocie człowieka jest podstawą cech
jako przypadłości fizycznych i razem z układami tych przypadłości współstanowi
ciało ludzkie.
Tak właśnie w tomizmie
identyfikuje się strukturalne elementy człowieka, wyjaśniające i uzasadniające
to, co bezpośrednio poznajemy.
Zastosujmy teraz wyjaśnienia
tak zwane genetyczne. Chodzi tu o ustalenie, co od czego pochodzi.
Istnienie człowieka jako w nim
zawarty powód jego realności, jest głęboko związane z istotą. Jest od niej
zależne. Nie jest więc samoistne, samo z siebie. Wymaga zewnętrznej przyczyny.
Tą zewnętrzną przyczyną może być albo niebyt, albo realny byt. Niebyt nie
działa, niczego nie powoduje, gdyż jest wykluczeniem realności. Działa byt.
Istnienie nie pochodzi od niebytu. Jego więc przyczyną jest byt. Ten byt
powodując istnienie jest wyłącznie istnieniem, gdyż przyczyna jest tym, co
sprawia. Jest Istnieniem Samoistnym, które stwarza zawarte w nas, urealniające
nas istnienie. Stwarza je, gdyż stwarzanie polega na powodowaniu lub sprawianiu
istnienia w taki sposób, że to istnienie co do natury wyprzedza wszystkie inne
tworzywa człowieka i czyni je jego realnymi współpryncypiami.
Stworzone istnienie urealnia
całą zawartość istoty jako formę i materię. Powoduje je. Dopuszcza zarazem
wpływ otaczających substancji, dzięki którym istota przekształca się na ich
miarę w duszę i ciało.
Dusza nie zawiera w sobie
materii. Substancje więc, które wyznaczają jej ustrukturowanie, są także
niematerialne.
Ciało jest najpierw materią.
Jest ona jako możność przeniknięta rozciągłością, podstawą procesu rozwoju
ciała. Ten proces polega na powodowanym przez substancje otaczające tworzeniu
się przypadłości jako struktur niesamodzielnych, wymagających aktywizowania.
Substancje otaczające ponadto przenikają ciało w jego warstwie przypadłości,
aby je aktywizować. Rejestrujemy te substancje w tak zwanym postaciowym ujęciu
ciała. Sterowanie ich obecnością w ludzkim ciele nazywa się leczeniem. Dodajmy,
że dusza organizuje te wpływające na ciało i przenikające je substancje w
swoisty model ciała, nazywany ciałem zewnętrznym, zbudowanym z "materia praeiacens" (materia
warunkująca budowę ciała).
Istnienie więc, aktualizujące
w nas duszę, zarazem dopuszcza łączenie się w organizmie matki kodów
genetycznych, dostarczonych przez ojca i matkę. Dopuszcza zapłodnienie, które
jest poczęciem się całej ludzkiej kompozycji z istnienie i istoty jako duszy i
ciała. Dusza i ciało są pełne w swych wyznaczających je pryncypiach. Są
niepełne w przypadłościowych uzupełnieniach. Aby dusza i ciało uzyskiwały te
uzupełnienia, rodzice i inne substancje, które otaczają poczęte dziecko muszą
oddziaływać całą swą bytowa zawartością. Dusza poczętego człowieka przyjmuje
miłość, naszą wiarę i nadzieję. Ciało przyjmuje fizyczne bodźce ruchu, wzrostu,
wymiarów, jakości.
Poczęty człowiek, każdy
człowiek od momentu poczęcia aż do chwili śmierci, jest zarazem osobą.
Osoba jest zawsze jednostkowym
bytem, w którego istocie akt istnienia, współstanowiący z tą istotą byt
jednostkowy, wyzwala rozumność. Przejawy istnienia osoby powodują nawiązywanie
się między osobami relacji: miłość pojawia się między przejawianą realnością,
wiara wspiera się na udostępnianiu się sobie osób jako ich prawdzie, nadzieja
jest sytuowaniem się osoby w miłości i wierze. Chroni te relacje rozumna
działalność intelektu i woli jako przejawów istoty, odbierających prawdę i
dobro. Wierność intelektu prawdzie i wierność ze strony woli dobru usprawnia
nas w mądrości.
Znaczy to, że człowiek jako
osoba reaguje na miłość i odniesie się miłością do innych osób, że ufa i
oczekuje miłości i wiary, że przejawi rozumność i wolność, gdy dzięki tym
odniesieniom z naszej strony uzyska i rozwinie przypadłościowe uzupełnienia,
stanowiące w duszy intelekt i wolę, a w ciele właściwe ukonstytuowanie organów,
ich ruch, wzrost i jakość, właściwą harmonię i funkcjonowanie.
Kim więc jest człowiek? Jest
osobą. Jest urealnioną przez zapoczątkowujące go istnienie bogatą kompozycją
istotową duszy i ciała. W duszy przejawiają się bezpośrednio podmioty cech lub
działań duchowych, intelekt dla poznania i wola dla decyzji, nazywane władzami
duchowymi. W ciele tworzą się bezpośrednie podmioty cech i działań cielesnych,
zmysły dla poznania zmysłowego i sfera pożądawcza dla uczuć. Istnienie swymi
przejawami, a mianowicie realnością, prawdą i dobrem, wyzwala odniesienia
osobowe, które są miłością, wiarą i nadzieją. Gdy te odniesienia się utrwalą,
chronione działaniami intelektu i woli, tworzona przez człowieka kultura staje
się humanistyczna. Realizuje się w niej nasze życie, godne ludzi.
Według Platona i platoników
człowieka stanowi to, co w nim bezpośrednio poznajemy. Wszystko więc, co w nim
poznajemy, uważamy za elementy konstytutywne, gdyż istota człowieka znajduje
się poza człowiekiem. Z czasem uzupełniono to ujęcie przez wprowadzenie
liniowego układu cech. Jedną z cech, przede wszystkim jedność, uznano za
początek linii, a tym samym za element pierwszy w każdym zwielokrotnieniu,
stanowiącym człowieka. Rozwinięto to w tezę, że swoim poznaniem tworzymy sens
człowieka, czyli określamy, kim jest, wskazując na jedną z cech, którą uznajemy
za istotną. Z kolei zaprzeczono poznawalność istoty i uznano, że człowiek jest
relacją do czegoś poza nim, że jest głównie odniesieniem do celu, ocen,
wartości. Człowiek stał się odniesieniem do wskazanych przez poznanie struktur
tworzonych przez naszą myśl. Dziś, utożsamiając człowieka ze świadomością,
wypełnia się go jedynie wiedzą, konstytuującą się jako człowiek w środku mowy.
Arystoteles, rozważając
niedokładności ujęć platońskich, uważa, że istota człowieka znajduje się w
człowieku i że stanowi ją podmiot tego, co bezpośrednio poznajemy. Tym
podmiotem jest dusza rozumna dla działań intelektualnych i materia dla cech i
działań cielesnych. Dusza rozumna i ciało stanowią samodzielną istotę ludzką,
tożsamą z całym człowiekiem. W tę propozycję wniesiono tendencję awerroistyczną,
według której dusza człowieka nie jest rozumna i że intelekt tożsamy z duszą
jest wspólny dla całej ludzkości. Człowiek jest raczej zwierzęciem, które
tworzy wyobrażenia. W wyobrażeniach człowieka znajdują się wpływy wspólnego
intelektu. Dziś głosi się często, że człowiek jest wyłącznie sumą działań
duchowych, intelektualnych i wolitywnych, które po śmierci jako oddzieleniu się
w człowieku duszy od ciała konstytuują się w dojrzałą osobę ludzką. Suma tych
działań jest świadomością. Ukazywanie człowieka jako świadomości doprowadza do
tezy, że człowieka stanowi wiedza.
Według św. Tomasza człowieka
stanowią pierwsze w nim, zapoczątkowujące go elementy strukturalne. Są nimi
istnienie i istota. Istnienie jest pryncypium urealniającym. Istota jest pryncypium
identyfikującym człowieka. Stanowi istotę dusza i ciało. Istota jako dusza jest
pryncypium podmiotów poznania i decyzji, intelektu i woli. Istota jako ciało
jest pryncypium podmiotów poznania zmysłowego i podmiotów zmysłowego pożądania.
Ze względu na posiadanie intelektu człowiek jest osobą. Przejawy istnienia
osoby powodują wiązanie się osób relacjami miłości, wiary i nadziei.
W tradycji platońskiej
dominuje dodawanie cech, zwykły ich opis lub relacje między cechami jako sposób
identyfikowania człowieka.
W tradycji arystotelesowskiej
występuje odróżnienie przyczyn od skutków, zarazem tego, co pierwsze, od tego,
co wtórne, zależne od pierwszego i podmiotowane w pierwszym. Pozwala to na
zidentyfikowanie istoty człowieka i cech człowieka, podmiotowanych w istocie.
W tradycji tomistycznej trzeba
najpierw zidentyfikować w człowieku akt i możność jako stanowiące człowieka
pryncypium urealnienia i różne od niego pryncypium tożsamości. Te pryncypia
bliżej określa się przy pomocy odniesienia do nich różnicy między przyczyną i
skutkiem. Trzeba z kolei odróżnić przyczyny wewnętrzne człowieka od jego
przyczyn zewnętrznych. Wskazywanie na przyczyny zewnętrzne wymaga stosowania
ich układu istotowego, a nie liniowego. Trzeba też odróżnić człowieka i każdy
byt od przejawów jego istnienia i od przypadłości, podmiotowanych przez istotę,
a przede wszystkim ujęcie poznawcze od realnego bytowania. Należy też zaczynać
identyfikowanie człowieka od skutków, a nie od stanowiących go przyczyn,
tożsamych z zapoczątkowującymi go pryncypiami. Uzyskane ujęcie człowieka należy
sprawdzać zgodnością tego ujęcia z realnym bytowaniem, a nie z myśleniem o
człowieku. Tak zidentyfikowany człowiek jawi się jako osoba, która przez
wiązanie się miłością z innymi osobami i korzystając z mądrości sytuuje się w
humanizmie i religii.
Relacje, jako odmiany przypadłości są wyznaczane przez władze. Jednak
najbardziej podstawowe odniesienia człowieka do innych osób budują się wprost
na przejawach aktu istnienia, które wobec tego trzeba omówić.
a) Znamy już ten przejaw aktu istnienia, który nazywa się realnością.
Oznacza to, że akt istnienia uczynił wszystko w bycie czymś rzeczywistym,
właśnie realnym.
Jest to "działanie" tak podstawowe i wyjściowe, że i relacja,
która buduje się na tej własności jest najbardziej naturalnym i pierwotnym
odniesieniem osób do siebie. Relacja ta określana jest dość wieloznacznym
słowem "miłość", ale też trudno o bardziej szerokie pod względem
treści opisanie tej najbardziej podstawowej relacji. Naturę miłości wyznacza
realność, w związku z tym miłość w swej podstawowej formie jest
współprzebywaniem, wzajemną obecnością, jakimś "byciem dla siebie",
gdyż to wszystko wyznacza spotkanie osób w fakcie ich realności, motywowane
samym tylko istnieniem[9].
Ponadto, w tę relację człowiek wnosi treści istotowe. Coś rozpoznaje,
decyduje, wnosi swoje emocje, wprost całą swą osobowość.
I zauważmy tu jeszcze jedną istotną kwestię. To człowiek decyduje o
miłości. Człowiek ją chroni, rozwija lub zrywa. Miłość bowiem jest relacją
wyznaczaną przez podmiot i kres. Błędem jest zatem sądzenie, że to my zależymy
od miłości, że jest ona kapryśna, że "sama" się kończy, wygasa lub
też, odwrotnie, gwałtownie nas dopada, zniewala, zmusza do zmiany życia,
zerwania zobowiązań, zdrady. Pogląd, że podmioty zależą od relacji, został
wymyślony przez Platona, który byty uznał za odbitki idei, czyli ostatecznie za
skutek relacji odbijania. Potem neoplatonicy wymyślili, że relacje, które łączą
ludzi, bytują już wcześniej i tylko czyhają, aby połączyć ze sobą przypadkowe
byty. Obciążamy lub chwalimy wtedy los, fatum, niekiedy Opatrzność. W przypadku
miłości takie traktowanie tej relacji ma swoją długą tradycję. Artystyczną
ilustracją intelektualnego absurdu jest mit o Erosie, utrwalony w przeróżnych
odmianach w kulturze. Czyż nie traktujemy miłości jako skutku ugodzenia nas
strzałą z łuku Erosa (lub Amora)? Przypomnijmy sobie, jak często ów łucznik
przedstawiany jest z zawiązanymi oczyma. Miłość jest ślepa - mówimy wtedy. A
poeta dopowiada: "serce nie sługa,
nie wie co to rozkaz". I poeta ma rację, gdyż organy wewnętrzne
działają niezależnie od naszej woli, (ale przecież zdajemy sobie sprawę, że
taka interpretacja wiersza nie jest zgodna z intencją romantycznego wieszcza).
I ponadto wydaje się nam, że to są spontanicznie powstające rozumienia,
wynikające z wnikliwej obserwacji zawikłań ludzkiej miłości. Tymczasem jest to
jedynie funkcjonowanie w kulturze neoplatońskiej tezy o samodzielnym istnieniu
relacji, wcześniejszym od podmiotu i kresu, na które relacja niespodziewanie
spada, według nieznanego nam zamysłu[10]. W ten
sposób traktujemy los, fatum, kaprysy Amora.
To nie my podlegamy relacjom. To relacje zależą od nas. To nie my także
podlegamy miłości, lecz ona nam podlega.
b) Kolejna relacja istnieniowa, współwystępująca z miłością, buduje się
na własności prawdy.
Prawda oznacza w bycie jego dostępność dla innych. Struktury prawdziwe,
w odróżnieniu od wymyślonych, są dostępne poznaniu każdego człowieka, podczas
gdy istota pomysłu znajduje się w umyśle twórcy i nie jest nam bezpośrednio
dana. W tym sensie mówimy o każdym bycie, że jest prawdziwy (w odróżnieniu od
sztucznych wytworów). O żywym kocie mówimy, że jest prawdziwy - kot pluszowy,
to kot sztuczny.
Relacja, która wspiera się na własności prawdy, jest wzajemnym
przekazywaniem prawdy. Ta wzajemność polega tu i na oddziaływaniu prawdą i na
otwarciu na prawdę. Przekazywanie prawdy polega na wykluczeniu kłamstwa ze
wszelkich informacji, jakie podajemy. Jest po prostu mówieniem prawdy.
Otwarcie się na prawdę jest zaufaniem. Nie chodzi tu o naiwne
przyjmowanie każdej informacji. Zaufanie nie wyklucza korzystania z rozumu,
który przewiduje i ubezpiecza nas przed nadużyciem naszego zaufania. Jednak
samo zaufanie jest czymś niesłychanie ważnym. Korzystanie z zaufania w
wychowywaniu dzieci i młodzieży wyklucza z tego procesu element tresury i czyni
go istotnie wychowywaniem, czyli przyuczaniem do wierności prawdzie i dobru.
Znane są przykłady prawdziwej metanoi
ludzi, mającej początek w udzielonym im przez kogoś kredycie zaufania.
A relacja, o której mowa, nazywa się wiarą, Ma ona postać prawdziwości,
gdy przyjmujemy w niej postawę aktywną i ma postać zaufania, gdy przyjmujemy
postawę bierną.
c) Trzecią rozpoznaną przez specjalistów relacją istnieniową jest
nadzieja. Wspiera się ona na istnieniowej własności dobra.
Własność dobra w bycie oznacza, że może być on wybrany, akceptowany
przed inny byt. Może stać się przedmiotem wyboru, właśnie dobrem dla kogoś.
Nadzieja jest wzajemnym przekazywaniem dobra. W aspekcie aktywnym jest
świadczeniem dobra (dobroczynnością - po staropolsku). Jest to po prostu
dobroć.
Nadzieja w aspekcie biernym jest umiejętnością przyjęcia daru.
Otwartością na świadczone nam przez kogoś dobro. Jest to bardzo ważna cecha
człowieka. Dzięki niej jesteśmy w stanie przyjąć zaproponowaną nam przyjaźń,
czy miłość. Są one zawsze darem, który - aby się nim cieszyć - trzeba umieć
elegancko przyjąć. Tego właśnie uczy nadzieja.
Zauważmy od razu, że jest to postawa trudna. Savoire vivre uczy nas rewanżowania się za upominki i prezenty. Dar
jednak nie jest ani upominkiem, ani prezentem. Savoire vivre wymaga, aby prezenty nie były zbyt drogie, ani
nazbyt cenne. Jednakże oczekujemy od ludzi także rzeczy cennych, czasem nawet
ofiar. Wszystko to są dary, których się nie rewanżuje, które zawsze należy
przyjąć dla swego dobra oraz dla dobra tego, kto obdarowuje.
Tyle na razie o relacjach wyznaczanych przez akt istnienia. Istota także
podmiotuje cały zespół relacji. Są to relacje poznania i decyzji, a także
uczucia. Jednakże istota dokonuje tych operacji za pośrednictwem władz.
Interesuje nas jednak miłość. Już wiemy, że istnieniowa relacja miłości
łącząc ze sobą osoby staje się relacją osobową. Wiemy także, iż tylko taką
miłością możemy ogarnąć drugiego człowieka w pełni jego bytu oraz, korzystając
z informacji objawionych, osiagnąć Boga i usytuować się w miłości, która
uświęca i zbawia. W miłość osobową włączony jest cały człowiek, gdy intelekt i wola
chronią tę relację swoimi działaniami. Jest to więc miłość cała, zupełna i
pełna. Jakże marne wydają się uczucia zwierząt wobec takiej miłości, chronionej
przez poznanie i decyzje. A zarazem jak wspaniałe i piękne są uczucia człowieka
w perspektywie tej miłości, gdy uczucia są z nią związane i swoiście w niej
uczestniczą.
Wobec takiego rozłożenia akcentów należy rozważyć tę umysłową miłość,
zwaną po łacinie dilectio w różnych
jej odmianach i aspektach. Ze strony człowieka towarzyszą tym odmianom dilectio rozmaite stany psychiczne, gdyż
- jak już powiedziano - uczuciowość jest koniecznym elementem składowym
osobowości człowieka, a wobec tego także i ludzkiej miłości. Wspomniane stany
psychiczne opisuje się w filozofii klasycznej terminami iście metafizycznymi.
Otóż sytuację, w której człowiek jest pewny swojej miłości i zarazem pewny
wzajemności, a ponadto nie ma co do trwałości tej relacji żadnych obaw, odbiera
ją jako zaspokajającą, pełną i dobrą, nazwano sytuacją actus et actus, akt i akt, faktyczność i faktyczność. Nazywamy ją
dzisiaj bardziej psychologicznie sytuacją samowystarczalności miłości.
Sytuacją dopełnienia jest stan psychiki człowieka, gdy czegoś nam w
miłości brakuje, gdy sprawia ona ból, tęsknotę, cierpienie. Tomasz z Akwinu
nazywa to stanem actus et potentia,
czyli akt i możność, faktyczność i możliwość. Miłość nazywana connaturalitas, owa "podstawowa
relacja życzliwości", będzie miłością w wersji actus et actus. Uczucie miłości, miłość na poziomie concupiscibilitas[11] ma zwykle wersję actus et potentia. W dilectio[12] zachodzą obie te wersje.
a) Wersja samowystarczalności to przyjaźń - amicitia. Jest to miłość pozbawiona jakiegokolwiek zła. Wypełnia ją
tylko dobro. Przyjaźń jest ufna, nie tęskni, raczej cierpliwie wyczekuje i
raduje się z każdego kontaktu przyjaciół.
Miłość dilectio w wersji
przyjaźni jest najpełniejszą podstawą działań chroniących. Miłość, która jest
przyjaźnią, zapewnia człowiekowi podstawowe środowisko osób ludzkich. To
środowisko akceptuje, wspomaga i chroni człowieka. Przyjaźń rodzi, tak ważne
dla człowieka, poczucie bezpieczeństwa, pewność, że zawsze znajdziemy czyjąś
pomocną dłoń, czyjąś radę, że ktoś zawsze wysłucha naszych zwierzeń, postara
się pomóc i zawsze będzie dzielił z nami nasze radości i smutki. W ten sposób przyjaciele
stają się jakby kimś jednym, jak zauważa św. Tomasz w swojej "Sumie Teologii". Warunkiem
przyjaźni i podstawową jej cechą jest wzajemność.
b) Odmianą dilectio, która nie oczekuje wzajemności, jest miłość caritas. Jest postacią altruizmu, który
jednak nie jest jakąś formą działalności społecznej, ani nie stanowi braku
równowagi psychicznej. W miłości caritas chodzi
na serio o drugiego człowieka, o jego dobro, jego miłość, tęsknoty, troski,
utrapienia. I jeśli nawet czyjaś caritas
ogarnia wielu ludzi, to tak jakby każdego obejmowała osobno, nie zaś wszystkich
jednocześnie. Z tej to przyczyny caritas przekracza
niekiedy naturalne siły człowieka. Któż bowiem ma sto par rąk, aby wszystkich
objąć, gdy ogarnia ich miłością caritas.
Przyjaźń dotyczy przyjaciół, wyklucza zaś tych, którzy nam szkodzą i których
przez to określamy jako swoich nieprzyjaciół. Przyjaźń ich nie ogarnia. Ogarnia
ich natomiast heroiczna caritas. To o
tej odmianie miłości myślał Chrystus polecając miłowanie nieprzyjaciół. O niej
tez pisał św. Paweł do Koryntian[13], że jest
cierpliwa i łaskawa, pozbawiona zazdrości i pragnienia sławy. Nie ma w niej
pychy, bezwstydu, interesowności, gniewu, pamięci doznanych krzywd, uciechy z
niesprawiedliwości. Ta miłość - według Apostoła - nigdy się nie kończy,
wszystko wycierpi, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystkiemu wierzy.
Caritas jest więc
tą miłością, która chroni człowieka nawet gdy on sam o tym nie wie, gdy nie
chce o tym wiedzieć, gdy jest zły, gdy niszczy rzeczy wartościowe, innego
człowieka, czyjąś miłość, wiarę, nadzieję, inne relacje, wszystko, co prawdziwe
i dobre, nawet wtedy chroni człowieka czyjaś miłość caritas.
A gdy nie ma wokół nas ludzi odnoszących się do nas miłością caritas, to zawsze, wiemy to z
Objawienia, taką postawę ma wobec nas Bóg. Miłość Boga do człowieka jest
zarazem amicitia i caritas. Nazwano tę miłość po grecku agape. Miłość Boga chroni nas przede
wszystkim w tym, co dla człowieka najważniejsze, ale ze względu na to właśnie
Bóg też wspiera nas w innych, drobniejszych sprawach. Nazywa się to Bożą
Opatrznością.
c) Z kolei miłość człowieka do Boga naznaczona jest ludzką ułomnością. W
tym wypadku staje się niekiedy szczególnie dotkliwa i bolesna, gdyż człowiek
nie doznaje obecności Boga w swym normalnym, zmysłowo-umysłowym poznaniu. Bóg
nie jest dla człowieka fizycznie obecny. A człowiek jako byt duchowo-cielesny
wszystko poznaje poprzez zmysły i jak słusznie zauważył Arystoteles nihil est in intellectu, quod non prius
fuerat in sensu[14]. Miłość
człowieka do Boga nie znajduje z tego powodu swego miejsca w psychice. Bóg dla
zmysłów jest nieobecny. Sytuacja ta rodzi ból i cierpienie u osób odnoszących
się do Boga miłością amor, czyli taką
odmianą dilectio, która z powodu
stałej potrzeby obecności ukochanej osoby rodzi tęsknotę, wywołującą właśnie
ból i cierpienie.
Miłością amor odnosimy się
także do osób ludzkich zawsze wtedy, gdy brakuje nam obecności drugiej osoby,
gdy tęsknimy. Właśnie ta potrzeba stałej obecności jest znakiem tej odmiany
miłości osobowej. I także w przypadku, gdy jest to miłość czysto ludzka, stała
obecność kochanej osoby nie jest możliwa. Staramy się tylko, by rozstania były
krótkie, by jak najwięcej czasu spędzać razem. Zawsze jednak, gdy pozostajemy
sami. dopada nas ból i tęsknota.
Miłość amor jest postacią dilectio najbardziej angażującą naszą
psychikę, a w niej głównie uczucia.
Uczucia bowiem są elementem składowym ludzkiej osobowości, tak jak
posiadanie ciała należy do istoty człowieka. Skutkiem złożenia człowieka z
duszy i ciała jest właśnie posiadanie psychiki. Nasz stosunek do uczuć jest
konsekwencją stosunku do ciała, a ten - z kolei - zależy od naszego rozumienia
człowieka. Jeśli człowiek jest dla nas wyłącznie ciałem, to uczucia stają się
wtedy podstawą rozumień, ocen i decyzji. Jeśli jednak uważamy człowieka za
duszę jedynie uwięzioną w ciele, to uczucia potraktujemy jak pętające duszę
więzy i będziemy je starali się zniszczyć. Tymczasem człowiek jest
duchowo-cielesną jednością, co oznacza, że do istoty bytu ludzkiego należy
posiadanie zarówno duszy jak i ciała. Dlatego - być może - pisarze
średniowieczni umieścili człowieka in
horizonte, na horyzoncie świata materii i świata ducha, jako byt gromadzący
w sobie doskonałości obydwu tych sfer.
Teorii wyjaśniających uczucia też jest przynajmniej kilka, jednak my
zatrzymamy się przy tej, która zbudowana została w koncepcji człowieka jako
duchowo-cielesnej jedności. Stwierdza się w niej, że uczucia skierowują nas do
jakiegoś dla nas dobra, rozumianego jako przyjemne, korzystne, pożyteczne itp. Podkreśla
się tylko, że chodzi tu o tzw. dobro dla
nas, którego nie wolno nam mechanicznie utożsamić z dobrem moralnym.
Uczucia ponadto odpychają nas od tego, co uznają za zło. I znów, zło, któremu
sprzeciwiają się nasze uczucia, nie jest złem moralnym, gdyż może się zdarzyć,
że uczucia skłaniają nas do unikania czegoś, co wynika z moralnego obowiązku.
Zostało już powiedziane, że uczucia są podmiotowane przez zmysłowe
władze pożądawcze. Są to dwie władze, gdyż jedna z nich odnosi się wprost do
zmysłowego dobra lub zła, druga zaś ze względu na trud, który towarzyszy
uzyskiwaniu jakiegoś dobra lub unikaniu jakiegoś zła. Nazywamy tradycyjnie władzą pożądliwą i władzą gniewliwą.
W filozofii klasycznej rozumie się uczucie jako pewien ruch (motus) i tak też się je wyjaśnia.
Najpierw jest zamierzenie, upodobanie, swoista energia uczuciowa. Jest to zatem
jeszcze sytuacja statyczna. Należeć ona może jedynie do władzy pożądliwej, gdyż spoczynkowi nie może towarzyszyć przeszkoda
w postaci trudu. Podobnie jest i z kresem ruchu uczuć. Jest on albo
zadowoleniem, albo smutkiem, zawsze pewnym już spoczynkiem w tym ,co
uzyskaliśmy lub pogodzeniem się z przykrą dla nas sytuacją.
Z tego, co wyżej powiedziano, wynika następujący schemat podstawowych
uczuć:
1. Źródłem dążenia do dobra jest
uczucie miłości.
2. Źródłem unikania zła jest
uczucie nienawiści
Miłość i nienawiść należą do uczuć podmiotowanych przez władzę pożądliwą.
3. Prostym dążeniem do dobra jest pożądliwość.
4. Prostym unikaniem zła jest
uczucie wstrętu.
Proste dążenie lub unikanie oznacza tu uczucia podmiotowane przez władzę pożądliwą.
5. Dążeniem do dobra, któremu towarzyszy trud i wysiłek ze strony
człowieka, jest uczucie nadziei.
6. Wycofaniem się z nadziei,
czyli z dążenia do dobra z powodu poddania się przeszkodom stojącym na drodze
do tego dobra, jest uczucie rozpaczy.
Uczucia nadziei i rozpaczy są jakimiś
odniesieniami do dobra. W stosunku do trudnego do uniknięcia zła mamy trzy
dalsze uczucia.
7. Przezwyciężaniem zła jest uczucie
odwagi.
8. Unikaniem zła przez wycofanie się jest bojaźń.
9. Uczucie gniewu natomiast
jest reakcją na zło obecne, któremu jednak człowiek się nie poddaje i które
postanawia zaatakować.
Zjednoczenie się z dobrem lub złem nie wywołuje - co już sygnalizowano -
uczuć podmiotowanych przez władzę
gniewliwą. Uczucia te jako pewien spoczynek są domeną władzy pożądliwej.
10. Po zjednoczeniu z dobrem doznajemy uczucia przyjemności.
11. Zjednoczenie ze złem, czyli pozbawienie jakiegoś dobra, wywołuje uczucie bólu.
W taki sposób wyróżnia się jedenaście podstawowych uczuć. Często mamy do
czynienia z różnymi połączeniami tych podstawowych form naszej uczuciowości,
np. poruszana już w tym rozdziale tęsknota
jest połączeniem pragnienia, jako
oczekiwania na kochaną osobę, z cierpieniem
wywołanym przez jej nieobecność. Tęsknota jest właśnie przykładem powiązań
uczuć i miłości.
Wartość moralna uczuć nie zależy od nich samych, nie możemy wobec tego
powiedzieć, że np. miłość jest dobra, a nienawiść zła. Dobrem moralnym są - jak
pamiętamy - działania chroniące osoby, podejmowane przez intelekt i wolę
człowieka.
Uczucia, gdy uczestniczą w tym chronieniu osób - spełniają moralne
dobro. Gdy przeszkadzają - temu dobru się sprzeniewierzają. Według św. Tomasza
ten stopień uczestniczenia uczuć w działaniach intelektu i woli zależy od
stopnia ich podporządkowania woli i intelektowi. Podporządkowanie to uzyskujemy
na drodze wykształcenia i wychowania.
Charakteryzując wspólnotę i odmiany
wspólnot wskazuję na to, co je stanowi, a tym samym odróżnia od innych. To, co
stanowi jakąś strukturę, nazywa się istotą. Używając nazwy "istota"
sygnalizuję, że określając wspólnotę chcę dotrzeć do tego, co w niej
najważniejsze.
Najważniejsze we wspólnocie, tym, co
ją stanowi, jej istotą, są osoby, lecz powiązane różnorodnymi odniesieniami.
Te odniesienia nazywają sie
relacjami. Korzystam z tej nazwy. Zarazem odróżniam relacje realnie od relacji
myślnych. Relacje realne opierają sie na realnych podmiotach. Relacje myślne są
opinią, a wobec tego tylko propozycją, umową, życzeniem. Relacje ułatwiają
określenie wspólnot i znalezienie tego, co je różni.
Realne podmioty i relacje tworzą
realne wspólnoty. Przykładem takich wspólnot jest rodzina i naród. Myślne
podmioty i relacje powodują, że powstaje np. społeczeństwo, instytucja,
państwo.
Te zagadnienia podejmuję w
proponowanym tu tekście.
Zostały już omówione relacje
osobowe, które należą do grupy relacji realnych. Relacje osobowe to miłość,
wiara i nadzieja. Wskazuję na nie, gdy określam rodzinę i naród. Relacje
osobowe stanowią jednak osobny temat i tylko pomocniczy w odniesieniu do tematu
wspólnoty i jej odmian.
Wspólnota jest zespołem osób,
powiązanych relacjami zarówno realnymi, jak i myślnymi. W spójnej wspólnocie
relacje myślne powinny stanowić sposób chronienia relacji osobowych, które
zawsze są realne. Osoby zawsze są podmiotami relacji, tym samym więc podmiotami
wspólnot. Może się zdarzyć, że w danej wspólnocie zyskają przewagę relacje
myślne. Stanie się to powodem różnic między wspólnotami. Tych różnic nigdy nie
wprowadzają realne relacje osobowe.
Należy też zauważyć, że oprócz
realnych relacji osobowych, takich jaki miłość, wiara i nadzieja, są także inne
relacje realne, takie jak poznanie, które jest źródłem wiedzy jako struktur
czysto myślnych oraz takich jak decyzje, które są przejęciem oddziałującego na
nas dobra. Relacja poznania jest dlatego realna, że polega na odbiorze
oddziałujących na intelekt moznościowy realnych pryncypiów istotowych bytu.
Różnica między relacjami osobowymi a innymi relacjami realnymi polega na
różnych podmiotach tych relacji. Relacje osobowe są wywoływane przejawami w
bycie jego istnienia, natomiast relacje takie jak poznanie i decyzje są
wywoływane zdolnością istoty do odbioru prawdy i dobra.
Różnice między wspólnotami,
dokładniej mówiąc, wynikają z tego, że często mylimy relacje realne i osobowe z
relacjami myślnymi. Zdarza się, że relacjom myślnym, takim jak instytucje,
przypisujemy pozycję bytów, głównie wtedy, gdy doznajemy uciążliwości
podlegania instytucjom. Mylimy też często z bytami teorie, ideologie, nawet
decyzje. Gdy któraś z relacji myślnych zdominuje wspólnotę, ta wspólnota
zaczyna różnić się od innych. Staje się grupą społeczną, ideologiczną,
związkiem zawodowym, instytucja np. handlową. Wszystkie te wspólnoty
współstanowią naród. I może się wydawać, że suma spraw tych grup ma stanowić
dobro wspólne. Jednak dobro wspólne musi być tym, co odpowiada całemu narodowi,
a więc wszystkim osobom zarazem.
W polskiej literaturze filozoficznej
mówi się o dominowaniu trzech typów wspólnot:
Wspólnota jest zespołem osób,
podobnie wybierających dobro wspólne (ks. Karol Wojtyła).
Wspólnota jest zespołem osób
powiązanych dążeniem do realizowania swych bytowych aspiracji, najpełniej
wyrażających się w osiąganiu Boga (ks. Mieczysław A. Krąpiec).
Wspólnota jest zespołem osób w taki
sposób, że własności transcendentalne osób są dla każdej z nich
uwewnętrzniającym się dobrem wspólnym (ks. Leszek Kuc).
W tych wspólnotach czynnikiem
konstytuującym wspólnotę jest podobne działanie, związek z Bogiem, wzajemne
przejmowanie takich własności osób jak jedność, odrębność, realność, prawda,
dobro, piękno. We wszystkich wypadkach czymś konstytuującym wspólnotę są cechy
jako przejawy istnienia lub istoty osób. Na mocy tego, wspólnoty nie są
strukturami samodzielnymi. Bytowa samodzielność przysługuje tylko osobom.
Wspólnoty są strukturami niesamodzielnymi, przypadłościowymi, które istnieją
mocą osób, wiążących się jakimiś cechami.
Wspólnota lub jedność wszystkich
wspólnot współstanowiących naród nie jest jeszcze tym dobrem wspólnym, przez
które polityka mogłaby służyć całemu narodowi.
W wyróżnionych typach wspólnoty
wskazywano na dobro wspólne jako czynnik konstytuujący wspólnotę. Za dobro
wspólne uważano sposób odnoszenia się do podstawowych celów wspólnoty,
realizowanie więzi z Bogiem, przejmowanie wpływu przejawów istnienia osoby.
W literaturze tematu dobra wspólnego
zwycięża pogląd, że dobrem wspólnym, które wszystkim odpowiada, jest
rzeczywiście Bóg. Podkreślenie odniesień do Boga stanowi obiektywne dobro
wspólne. Subiektywnym dobrem wspólnym jest spełnienie najgłębszych aspiracji
osób. W kulturze katolickiej ta propozycja jest zrozumiała i może być powszechnie
akceptowana. Jednak w aktualnej kulturze, którą nazywamy kulturą nowożytną i
współczesną, wyróżniającą się tendencjami laickimi, propozycja uznania Boga za
dobro wspólne narodu może budzić zastrzeżenia.
Rozważa się więc propozycję, według
której dobrem wspólnym są przejawy istnienia osób, głównie uzyskiwana
wewnętrzna jedność, ład i spokój pod wpływem życzliwie odnoszących się do nas
osób. Mówi się także o skutkach wpływu na nas oddziaływań, wyznaczonych prawdą
i dobrem. Wiąże się z tą propozycją pogląd, że dobrem wspólnym jest podobny
sposób odnoszenia się do dobra wspólnego, a więc w ogóle do dobra.
Przypomnijmy, że realność, prawda,
dobro udzielają się osobom poprzez relacje osobowe, które są miłością, wiarą i
nadzieją. Ze względu na to dobrem wspólnym są raczej relacje osobowe, które
pozwalają na doznawanie czyjejś miłości, zaufania i pokładania w nas nadziei
jako bezpośrednich skutków realności, prawdy i dobra osób. Zabieganie o trwanie
tych relacji jest realizowaniem dobra wspólnego, tego, co odpowiada każdej
osobie. Ponieważ relacje osobowe sprawiają realną współobecność osób, głosi się
pogląd, że obecność jest dobrem wspólnym osób.
Zidentyfikowanie dobra wspólnego
jako obecności, to znaczy przebywania wśród osób w powiązaniach przez miłość,
wiarę i nadzieję, włącza w dobro wspólne humanizm i religię. Ogarnia jak gdyby
główne nurty kultury katolickiej. Gdyby jednak tak rozumiane dobro wspólne
przejęła polityka, zatarłaby się w niej granica między stałą racją stanu, a
programem politycznym. Troską państwa stałyby się mniej cele i zadania, a
bardziej sposoby osiągania celów, bardziej wskazania jak osiągnąć cele narodu.
Wydaje się więc, że należy dalej poszukiwać dobra wspólnego sięgając wobec tego
do zasad trwania w relacjach osobowych z ludźmi i z Bogiem.
Zasadą, wskazującą na działania,
chroniące relacje osobowe, jest mądrość. Stanowi ją umiejętność spojrzenia na
wszystko z pozycji prawdy i dobra w taki sposób, że intelekt odczytuje skutki
dobre, wywołane przez byt, oddziałujący na nas swą prawdą czyli udostępniający
się intelektowi. Wywołuje to rozumienie osób, szans powiązania relacjami
osobowymi i sytuowania się w odniesieniach przez miłość, wiarę i nadzieję.
Dobrem wspólnym jest więc zasada realizowania tych wszystkich szans człowieka.
Tą zasadą jest właśnie mądrość. Osiąganie skutków relacji osobowych jest różne,
jakby odmienne w każdym człowieku. Ta sama jednak jest zasada tych realizacji i
wszystkim osobom w jednakowym stopniu potrzebna.
Mądrość więc jako dobro wspólne musi
pojawić się w stałej racji stanu zarówno w odniesieniu do osób, jak i do
wspólnot. Odpowiadając wszystkim osobom i wspólnotom staje się tym samym
właściwym dobrem wspólnym narodu.
Gdy przy pomocy programów
politycznych osoby wybronią swe relacje do ludzi i do Boga, wtedy dzięki
religii pojawi się w nas także mądrość jako dar Ducha Świętego. Ten dar
doskonali miłość. Religijnie doskonalona miłość powiąże nas z Chrystusem, a w
Chrystusie nasze relacje osobowe, kierowane do Boga, Duch Święty powiąże z
miłością, którą ogarnia nas Bóg. Dobrem wspólnym ludzi staje się Chrystus jako
"miejsce" spełniania się naszych więzi z Bogiem, których chronienie
określa mądrość naturalna i nadnaturalna, będąca darem Ducha Świętego.
Mądrość i
Chrystus stają się dobrem wspólnym narodu, który dzięki temu sytuuje się w
wewnętrznej i zewnętrznej kulturze katolickiej, tworzonej zgodnie z prawidłowym
identyfikowaniem osób w ich bytowej strukturze, wyznaczającej przez przejawy
istnienia i istoty realne relacje osób z osobami. Można z kolei powiedzieć, że
mądrość i Chrystus są zasadami lub źródłami kultury. Zgodność dobra wspólnego z
zasadami tworzenia kultury daje w wyniku jedność narodowi, tworzącemu spójną
wewnętrzną i zewnętrzną kulturę osób. Należy tu przypomnieć tezę, że właśnie
kultura swą strukturą jako układem ważności dziedzin wyznacza politykę w jej
racji stanu i programach politycznych. Przy takich zasadach jako dobru wspólnym
i racjach stanu kultura i polityka stają się zgodne z dobrem człowieka,
odczytanym w jego bytowej strukturze. Ta zgodność powoduje, że kultura i
polityka służą człowiekowi. Gdy realizuje się tę służbę w postawie czci wobec
osób, zarazem realizuje się miłość, która jest troską o dobro osób. Dzięki temu
kulturę i politykę kształtuje i przenika miłość, na ogół pomijana wśród zasad
kultury i polityki. Chroni ją właśnie mądrość, a najwyższą i najgłębszą jej
zawartość wyznacza jej Chrystus. W Nim ostatecznie uzasadnia się nasz wysiłek
chronienia relacji miłości do ludzi.
Naród jest wspólnotą, którą
stanowi odniesienie do tego samego dla wszystkich osób dobra wspólnego. Jednym
narodem mogą więc być osoby i wspólnoty, które poddają się dominacji różnych
relacji myślnych, uważanych za dobro wspólne grupy. Nie jest to tylko dowolny
wybór zadań lub celów szczegółowych, gdyż np. grupę szkolną lub uniwersytet
spaja właśnie wierność prawdzie. Ta wierność jest głównym zadaniem
uniwersytetu. Oprócz osób w jedności narodu uczestniczą małżeństwa, rodziny,
rody, grupy przyjaciół, grupy zawodowe, społeczne, związki lub stowarzyszenia
polityczne, wtedy jednak, gdy wszystkie osoby w tych różnych wspólnotach
odnoszą się do osób także innych wspólnot właśnie z miłością, wiarą i nadzieją,
gdy więc wszystkie osoby ze wszystkimi wiążą się relacjami osobowymi. Tą zasadą
jest właśnie mądrość i to ona scala naród jako jego dobro wspólne.
Dopowiada się tu, że narodem
są te osoby, które wiąże ponadto ten sam obszar urodzenia lub zamieszkania, ten
sam język lub przynajmniej język dominujący, ta sama kultura. Można zastanawiać
się, czy są to elementy podobnie konstytuujące naród jako dobro wspólne.
Wszystkie jednak czynniki konstytuujące naród są przypadłościowe, a więc
drugorzędne wobec osób, które są podmiotem i wewnętrzną przyczyną narodu. Nie
można oddzielić od osób ich osobowych relacji. Te relacje, a ponadto inne
relacje realne i myślne wiążą osoby w naród, gdy jednak kieruje tymi relacjami
umiejętność mądrości.
Niektórzy teoretycy uważają,
że takie relacje jak więź z miejscem urodzenia, zamieszkania, językiem tego
terenu, tam tworzoną kulturą, stanowi ojczyznę. Sama nazwa ojczyzny wskazuje,
że jest nią to wszystko, co dziedziczymy po ojcu, rodzicach, rodzinie, rodzie,
z czym powiązaliśmy się już w dzieciństwie, w czym rośliśmy, czym
kształtowaliśmy pierwsze rozumienia, z czym ponadto powiązaliśmy się
emocjonalnie i uczuciowo. Są to więc byty i ich rozumienia, zafascynowania nimi
i wywołane uczucia. Skutkiem tego wszystkiego jest wewnętrzna kultura człowieka
i zarazem kultura zewnętrzna. Wszystko to jest ojczyzną osób.
Należy dodać, że w tej właśnie
ojczyźnie powiązaliśmy się relacjami osobowymi ze spotkanymi tam osobami. Tam
doznawaliśmy powiązań z nimi przez miłość i podobnym powiązaniem
obdarowywaliśmy inne osoby. Doświadczenia tego czasu i przeżycie relacji mogło
stać się miarą oceny wszystkich innych naszych relacji osobowych. Relacje
osobowe sytuują nas w osobach jak w domu, we właściwym domu człowieka. To
pierwsze doznanie przebywania w osobach jak w uszczęśliwiającym nas domu mogło
stać się powodem pełnego właśnie zadomowienia się na tym oto obszarze i w tym
języku, którym przy pomocy kultury wyrażaliśmy miłość. Nazywamy to ojczyzną,
więzią z ojcem, pośrednio ze wszystkim, co budzi poczucie bezpieczeństwa,
opieki, wykluczenia samotności, zagrożeń, których nie umiemy później pokonać
czy przezwyciężyć.
Ojczyzna może więc oznaczać
odniesienie do tego, co wprowadzało w stan szczęścia. Do takiego stanu zawsze
tęsknimy. Tęsknimy więc do ojczyzny, gdy w niej nie przebywamy. Martwimy się
nią, gdy jest zagrożona, gdy więc zagrożone są warunki naszego szczęścia.
Szczęście realne wynika z zamieszkania w osobach. Wszystkie osoby, stanowiące
naród, są racją nadziei, że z tymi osobami powiąże nas życzliwość i zaufanie, a
więc miłość i wiara. Może z tego względu zwykle wiąże się naród z ojczyzną.
Nazywa się też ojczyznę domem narodu. Oznacza to, że w tych warunkach i
okolicznościach, w tym miejscu i czasie realizowała się nasza więź z osobami
przez miłość, wiarę i nadzieję.
Potwierdzeniem tego, że można
w ten sposób rozumieć ojczyznę , jest fakt uznania przez kogoś innych terenów i
języka, innej kultury i osób, za swą nową ojczyznę. Może to znaczyć, że
doznawaliśmy tu pełniejszej miłości, że tu dopiero przeżyliśmy szczęście.
Narody, wśród których zamieszkiwaliśmy, nawet zabiegają o to, abyśmy uznali ich
kraj, język i kulturę przynajmniej za swą drugą ojczyznę, żebyśmy poczuli się u
siebie, we własnym domu.
Może ojczyzna jest zespołem
relacji osobowych, otoczonych uczuciami, zawsze pozytywnymi. Ponieważ uczucia
są także relacjami, wywołanymi przez wyobrażenia, których źródłem są zawsze
doznania zmysłowe tak zwanego dobra fizycznego, może tu liczyć się oparte na
wrażeniach zmysłowych wyobrażenie piękna, miejsc zamieszkania, języka,
zwierzania pierwszych zachwytów i kultury, utrwalającej to wszystko w
usprawnieniach władz i dziełach zewnętrznych.
Ojczyzną więc jest zespół
skutków relacji osobowych, gdy powiążemy z nimi poczucie lub nadzieję
szczęścia, łączącego się z wyobrażeniami, zawsze wyzwalającymi pozytywne
uczucia i doznanie realnego piękna. To jest właśnie prawdziwe i dobre miejsce
osób.
Wszystkie osoby, które
podobnie wiążą się z sobą miłością, które doznają podobnego szczęścia,
pozytywnych uczuć i zachwycają się podobnie jak my pięknem miejsca, języka,
kultury i osób, nazywamy narodem. Z osobami, stanowiącymi naród wiąże nas
ponadto mądrość, pozwalająca rozpoznać i stosować wszystko, co chroni właściwy,
zawsze wywołujący tęsknotę dom człowieka.
Rodzina w tym, co ją stanowi,
jest zespołem osób, powiązanych relacjami osobowymi, gdy zarazem wiążą rodzinę
relacje rodzicielstwa i odniesień dzieci do rodziców. Rodzicielstwo wskazuje na
to, że w utworzeniu się rodziny wcześniejsza od samej rodziny jest relacja
małżeństwa lub tylko macierzyństwa i ojcostwa, gdy rodzice nie są powiązani
małżeństwem. Małżeństwo i rodzicielstwo jako macierzyństwo i ojcostwo
wyjaśniają genezę rodziny. W samym swym trwaniu rodzina jest zespołem relacji
osobowych, wiążących osoby stanowiące rodzinę, która powstaje dzięki
rodzicielstwu jako zespół osób. Osoby więc przede wszystkim stanowią rodzinę,
gdy osoby te wiążą się miłością, wiarą i nadzieją. Akcentując osoby i relacje
osobowe, wiążące osoby, gdy są to osoby powiązane rodzicielstwem, ujmujemy
rodzinę w jej trwaniu, w tym, czym jest jako wspólnota, która trwa w sposób
nierozdzielny.
Rodzina, ze względu na swe
pochodzenie, wymaga rodzicielstwa gwarantowanego małżeństwem. Małżeństwo nie
zabezpiecza trwania osób w relacjach osobowych, zabezpiecza jednak dzieciom
stałą obecność ojca i matki, a obecność jest trwaniem relacji osobowych.
Rodzina wobec tego wymaga obecności rodziców i dzieci. Rodziną jest jednak
także matka i dziecko nawet wtedy, gdy rodzicielstwo nie było realizowane w
małżeństwie. Z tego względu odróżniamy rodzinę w jej trwaniu od rodziny w jej
genezie.
Rodzina, ujęta w jej
granicach, pośrednio w jej trwaniu, nie ogranicza się do rodziców i dzieci. Do
rodziny należą także rodzice rodziców, bracia i siostry rodziców dziecka. Te
pokrewieństwa nazywamy dziadkami, wujami, ciotkami. Ujęcie liniowe tych
związków zmniejsza stopień pokrewieństwa, nie likwiduje jednak rodziny,
nazywanej rodem, gdy można jeszcze wskazać na tę parę małżeńską, z której
wywodzą się wszystkie osoby rodu.
Powtórzmy i uwyraźnijmy to, że
rodzina ze względu na trwanie tej wspólnoty i na to, co ją stanowi, jest
powiązaniem osób relacją miłości, wiary i nadziei. Rodzina ze względu na swe
pochodzenie lub zapoczątkowanie obejmuje oprócz relacji osobowych także relacje
rodzicielstwa lub małżeństwa. Rodzina ze względu na swe granice lub kres i
zasięg, jest zespołem osób powiązanych relacjami osobowymi, lecz wywodzących
się z tego małżeństwa, które w liniowym wyjaśnianiu pokrewieństwa można
zidentyfikować i zapamiętać. Do rodziny, ujętej w jej granicach, należą także
osoby nie pochodzące z małżeńskiego powiązania rodziców rodu, a mianowicie
synowe lub zięciowie, nawet osoby adoptowane.
Możemy powiedzieć, że inną
linię stanowienia rodziny wyznacza małżeństwo i rodzicielstwo, i inną
powiązanie się osób relacjami osobowymi. Gdy nie chroni się relacji osobowych,
rozpada się rodzina, a nawet małżeństwo. Pozostaje rodzina w linii właśnie
rodzicielstwa. Nie ma jej w linii trwania relacji osobowych. Nie ma wtedy
rodziny jako wspólnoty aktualnie spojonej relacjami osobowymi i oddziałującej
miłością, wiarą i nadzieją. Do narodu wchodzi rodzina oddziałująca właśnie
relacjami osobowymi. Bez tych relacji osobowych wchodzą w skład narodu
jednostkowe osoby tylko spokrewnione. To spokrewnienie nie wywołuje we
wspólnocie narodu tych skutków, bardzo potrzebnych, które są przede wszystkim
miłością. Narodowi więc potrzebne są rodziny w tym, co je stanowi, jako zespół
osób, wśród których trwa powiązanie przede wszystkim przez miłość.
Dodajmy, że linię
rodzicielstwa powinno zapoczątkować małżeństwo. Czyni ono osoby, które wiąże,
także rodziną. Samo w sobie małżeństwo, w tym więc, co je stanowi, jest
wspólnotą, w której mężczyzna i kobieta ujawniają wobec świadków, że podejmują
decyzję odnoszenia się do siebie relacjami osobowymi i zrodzenia innych osób.
Zobowiązują się więc do stanowienia wspólnoty, w której nowe osoby nie tylko
się urodzą, lecz także będą rosły w zespole relacji miłości, wiary i nadziei.
To zobowiązanie wymaga świadków dlatego, aby przez nich inne wspólnoty zostały
poinformowane o ukonstytuowaniu się nowej rodziny w linii właśnie
rodzicielstwa. Ta linia lub aspekt wprowadza w społeczeństwo, przyznające
małżeństwu właściwe mu uprawnienia do świadczeń ze strony społeczeństwa.
Zmienia to sytuację osób, stanowiących małżeństwo, i zmienia coś w społeczeństwie.
O tych zmianach małżonkowie informują także wspólnotę religijną, a nie tylko
społeczeństwo, a gdy są katolikami, chcą w Kościele, który współstanowią,
uzyskać sakramentalną pomoc Chrystusa. Małżonkowie są teraz razem w Kościele i
chcą wprowadzić w więź z Chrystusem także swoje dzieci.
Rodzina i małżeństwo nie są
więc wyłącznie instytucją i nie stanowi ich układ autorytetów, który tworzy
instytucję. Autorytet jest zasadą rozstrzygania spraw. W małżeństwie i rodzinie
rozstrzyganie spraw jest wtórne. Pierwsze są relacje osobowe. Autorytet wspiera
się tylko na zaufaniu, a więc na relacji wiary. Tymczasem rodzinę i małżeństwo
stanowią wszystkie relacje osobowe, wiążące osoby, powiązane rodzicielstwem. Ze
względu na powiązanie rodzicielstwem i dla podkreślenia roli małżeństwa w
rodzinie przypisuje się rodzicom pozycję autorytetu. Wyolbrzymia się przez to
instytucjonalny charakter rodziny. Tymczasem rola ojca i matki w rodzinie jest
bogatsza niż przewodzenie autorytetem nowej wspólnocie.
Ojciec swym odniesieniem do
matki i dzieci uwyraźnia w rodzinie relację miłości, wiary i nadziei. Zarazem
chroni realność, a tym samym istnienie i życie osób stanowiących rodzinę.
Chroni ponadto prawdę i dobro, gdyż przecież na realności, prawdzie i dobru
wspierają się relacje osobowe. Wszystkie te relacje stanowią wzajemną obecność
osób. Ojciec jest znakiem tej obecności, a tym samym trwania rodziny. Relacje
osobowe wymagają chronienia ich działaniami intelektu i woli. Ojciec więc
ukazuje te działania chroniące przez swą wierność prawdzie i dobru. Jego rola
polega na stałym kierowaniu się mądrością, na jej manifestowaniu, czym
mobilizuje dzieci do starań o mądrość. Kierując się mądrością, uczy trwania w
miłości, wierze i nadziei. Zaniedbanie tej roli powoduje rozchodzenie się
małżeństw, rozbicie rodziny. Wynikiem tego są dzieci porzucone, często
zbuntowane, zawsze dotknięte chorobą sierocą, sprzeniewierzenie się uroczyście
podjętemu zobowiązaniu, że będzie trwało małżeństwo i rodzina.
Matka w rodzinie jest osobą, w
której nie tylko poczyna się nowe życie, lecz swoiście trwają relacje osobowe
uwyraźniane przez ojca. Jest, jakby można powiedzieć, zwornikiem relacji
osobowych, czymś więcej niż znakiem, co przysługuje ojcu. Matka wprost chroni
relacje osobowe, nie tyle wskazując na właściwe działania intelektu i woli, ile
otaczając dobrocią wszystkie osoby. Dobroć mobilizuje. Matka ponadto wiąże z
dobrocią potrzebną dzieciom czułość, która jest postacią wybaczania i bezsłowną
informacją o trwaniu miłości. Jest stałym zapewnieniem, że ważne jest istnienie
osób, że relacje osobowe powodują ponadto szczęście człowieka.
W rodzinie, w której trwają
zarazem odniesienia przez miłość do Chrystusa, poszerza się świat osób o
relacje osobowe ze wszystkimi osobami, z ludźmi więc i z Bogiem.
Podstawą wszystkich ustaleń,
ważnych dla zrozumienia wspólnot, narodu i państwa, są wnioski filozoficznej
analizy struktury osób jako realnych bytów. Elementy strukturalne osób, takie
jak istnienie i istota, która w człowieku jest duszą i ciałem, przejawiają się
na zewnątrz wprost jako realność, prawda, dobro, rozumienie, decydowanie,
fascynacje i uczucia. Na tych przejawach wspierają się relacje, których nie
można uniknąć. Można je jedynie pomijać, nie brać ich pod uwagę, nie chronić.
Relacje, wsparte na przejawach istnienia, takich jak realność, prawda, dobro,
wiążą nas z osobami niezależnie od naszego myślenia i naszych decyzji. Podobnie
niezależnie od nas powstają w nas rozumienia, nawet decyzje, gdy oddziała na
nas dobro. Dodajmy, że rozumienia są podstawą wiedzy, która z kolei wpływa na
decyzje. W każdym razie działania, które są myśleniem i decyzjami, mają na celu
chronienie relacji osobowych. Wokół tych relacji pojawiają się fascynacje i
uczucia, które także mają strukturę relacji, oplatających jak bluszcz relacje
osobowe. Wspomagają je lub osłabiają. Wszystkie więc relacje i w różny sposób
wiążą nas z osobami.
Różnorodne relacje powodują,
że osoby tworzą wspólnoty. Same relacje osobowe najwyraźniej tworzą tę
wspólnotę, którą jest nasze powiązanie z Bogiem. Ta wspólnota jest Kościołem. W
innych wspólnotach relacje osobowe dominują, gdyż obok nich występują inne
relacje realne, a nawet relacje myślne. Nie zawsze pamięta się o tym, że wiążąc
się z Bogiem także tworzymy wspólnotę. W związku z tym, wprost pomijając
religię, przez wspólnotę rozumie się zespół osób, powiązanych relacjami zarówno
realnymi, jak i myślnymi. W takich wspólnotach jak małżeństwo, rodzina, ród,
grupa przyjaciół, nawet właśnie dominują relacje osobowe, choć występują
zarazem relacje myślne, które powodują, że odróżnia się daną wspólnotę, np.
wspólne zainteresowanie nauką, problemy społeczne, zawodowe. Wszystkie te
wspólnoty razem stanowią naród, wtedy jednak, gdy osoby w tych wszystkich
wspólnotach kierując się mądrością zabiegają o powiązania przez miłość, wiarę i
nadzieję. Stopień więc występowania relacji myślnych wskazuje na charakter
danej wspólnoty.
Ze względu na dominowanie w
tych wszystkich wspólnotach relacji osobowych, gdy ponadto wiąże te wspólnoty
dobro wspólne, wyróżniamy naród. Ponieważ jednak wspólnoty wnoszą różnorodne
relacje myślne, może się zdarzyć, że suma tych relacji stanie się znacząca. Ze
względu na przewagę relacji myślnych, wspólnoty stają się społecznościami, a
naród jako suma tych wspólnot staje się społeczeństwem.
Społeczeństwo jest wspólnotą,
którą tworzy odniesienie do jakiegoś celu szczegółowego lub odpowiadającego
wszystkim wspólnotom dobra wspólnego i zarazem relacja lub zespół relacji do
hierarchizujących wspólnoty zespołów uprawnień. Można powiedzieć, że
społeczeństwo jest narodem, w którym bierze się pod uwagę uprawnienia, zawsze
ujęte w przepisy o charakterze prawa. Prawo z kolei wyznacza systemy
kontrolowania i tym samym zarządzania narodem. Kontrolowanie i zarządzanie są
podstawą instytucjonalnych autorytetów. Należy zauważyć, że autorytet nie
wynika wyłącznie z instytucjonalnego uprawnienia do kontrolowania innych i
zarządzania nimi. Źródłem autorytetu jest relacja zaufania do osoby, z którą
tym zaufaniem się wiążemy. Zaufanie jest także podstawą szanowania instytucji.
W związku z tym wszystkim możemy powiedzieć, że społeczeństwem jest każda
wspólnota, także naród, gdy dominuje w nich zespół relacji myślnych, głównie
ujęty w prawa system autorytetów, przejawiających się w zarządzaniu. Krócej
mówiąc, społeczeństwo to naród, który ujmujemy od strony porządkującego go
myślnie systemu przejawiających się w zarządzaniu autorytetów.
Wydobycie ze wspólnot i
społeczeństwa lub uwyraźnienie relacji myślnych, głównie w postaci instytucji,
określanych prawem i autorytetem, prowadzi do tematu państwa.
Powtórzmy, że osoby i relacje
osobowe tworzą takie wspólnoty jak rodzina, małżeństwo, ród, religia, naród.
Ostrożniej można powiedzieć, że w tych wspólnotach relacje osobowe dominują. W
każdej z tych wspólnot pojawiają się w różnym stopniu także inne relacje
realne, a przede wszystkim relacje myślne.
Naród jest zespołem osób,
powiązanych relacjami osobowymi, które chronimy działaniami intelektu i woli
pod wpływem mądrości. Jest taką więc wspólnotą lub zespołami wspólnot, które
spaja dobro wspólne.
Społeczeństwo jest narodem, w
którym sposoby chronienia relacji osobowych i dobra wspólnego określa prawo, a
kontroluje system zarządzeń i autorytetów o charakterze instytucji.
Państwo jest dominującą
instytucją, wyznaczoną prawem i autorytetami. Jest instytucją porządkującą
realizację dobra wspólnego, gdy przejmuje ład wewnętrznej struktury bytowej
osób, gdy więc nie jest strukturą dowolnie wybranych relacji myślnych.
Ze względu na cel państwa
możemy powiedzieć, że jest ono potrzebnym społeczeństwu, a tym samym narodowi,
koordynatorem życia codziennego. Chodzi tu o koordynację lub zharmonizowanie
spraw i potrzeb życia codziennego z dobrem wspólnym narodu. Sprawy wyraźnie
dotyczą relacji myślnych, potrzeby określają relacje realne. Dobro wspólne
narodu stanowi zasadę koordynowania spraw i potrzeb ludzkich. Sposobem
wprowadzania harmonii jako ładu we wspólne życie codzienne jest system zarządzania,
bezpośrednio wyznaczany autorytetami instytucjonalnymi, a więc swoiście
bezosobowymi, mimo że zarządzenia formułują osoby, że te osoby kierują się
prawem. Jako autorytety, działają w imieniu prawa i instytucji, ostatecznie w
imieniu instytucji państwa. Szczegółowa realizacja spraw i potrzeb w imieniu
państwa zależy od polityki, która w stałej racji stanu określa cele i zadania
państwa. Często wyrazem tych celów i zadań jest ideologia, obejmująca
światopogląd ludzi, strukturę społeczną społeczeństwa i teorię misji dziejowej
państwa, wiązanej z misją dziejową narodu. Także często wprost celem i zadaniem
państwa jest upowszechnienie określonej teorii człowieka. Zdarza się też, że
państwo określa się jako instytucję, porządkującą problemy lub wprost strukturę
władzy i gospodarki. Takie zawężone cele i zadania państwa proponował awerroizm
i, jak wiemy, zdominował tą propozycją kulturę nowożytną i współczesną.
Ze względu na swą strukturę
państwo jest instytucją, a więc zespołem relacji myślnych, w których dominuje
racja stanu, wyznaczająca programy polityczne, upowszechniane systemami
zarządzeń, wyznaczanych prawem jako podmiotem autorytetu. W tym sensie mówimy o
autorytecie instytucjonalnym. Inaczej mówiąc, państwo jest swoistą wspólną
świadomością osób, że sprawy i potrzeby ludzi muszą być uporządkowane, gdyż
pozwala to na realizowanie sprawiedliwości. Często mówi się nawet, że państwo
jest gwarantem sprawiedliwości społecznej.
Państwo jako instytucja, jako
więc uświadamiany sobie przez ludzi zespół relacji myślnych, jest przykładem
tego, że uporządkowane relacje myślne mogą służyć osobom. To, co myślne, sama
wiedza, konstruowane teorie i koncepcje, są właśnie na to, by chroniły relacje
osobowe i osoby. Chronią jednak tylko wtedy, gdy strukturom myślnym w postaci
instytucji nie przypiszemy pozycji większej niż pozycja osób i narodu. Nie
stanie się to tylko wtedy, gdy wyborem relacji myślnych będzie kierowała
mądrość osób.
Dodajmy, że łatwiej określić
państwo przy pomocy teorii prawa i teorii władzy. Nie podejmując w tym miejscu
tych tematów zauważmy tylko, że św. Tomasz wiąże teorię państwa z dobrem osób.
Uważa, że osoby ludzkie różnią się zdrowiem, myśleniem postępowaniem moralnym.
Państwo ma tak harmonizować działania ludzi, by zapobiegać skutkom nierówności
w zdrowiu, myśleniu i postępowaniu. Chodzi o to, aby każdy człowiek realizował
swoje największe atuty, a więc zdrowie w dziedzinie ciała, rozumność w
dziedzinie intelektu, moralność w dziedzinie woli, aby więc rozwijał się
harmonijnie, zgodnie ze swą bytową strukturą. Ta struktura bytowa człowieka
jest podstawą działań państwa, koordynujących sprawy i potrzeby ludzi.
J. Maritain ujmuje to w ten
sposób, że zasadą działania państwa jest idea godności osoby i braterskiej
miłości bliźniego.
Najdoskonalszą strukturą
bytową jest osoba. Konstytuuje ją najdoskonalsze pryncypium, którym jest
istnienie, aktualizujące w sobie intelektualność, wyrażającą się w mądrości,
gdy osoba jest wierna prawdzie i dobru. Realność osoby, prawda i dobro są
podstawami najszlachetniejszych powiązań, które są miłością, wiarą i nadzieją.
Dzięki tym relacjom tworzą się naturalne wspólnoty, takie jak rodzina, naród,
Kościół. Nie ma tych wspólnot bez osób.
Te wspólnoty osób są zarazem
przenikane relacjami myślnymi. Gdy relacje myślne dominują lub są przez nas
akcentowane, wspólnoty stają się społecznościami, a naród społeczeństwem.
Wzięcie pod uwagę w narodzie
samych relacji myślnych, swoiste wyodrębnienie ich w społeczeństwie, jest drogą
do utworzenia państwa. Państwo wyraża społeczeństwo jako instytucja, której
cechą jest system autorytetów, scalających i porządkujących sprawy narodu.
Państwo jest więc, jako instytucja naczelna, swoistym sposobem lub narzędziem
koordynowania działań ludzkich z dobrem wspólnym narodu. Państwo jednak nie
określa dobra wspólnego, nie wprowadza szczegółowych spraw i potrzeb w obszar
wspólnot, jedynie przy pomocy prawa wspomaga osoby i wspólnoty w dążeniu do
właściwych im celów. Jest instytucją, która służy. Jest z tego względu
instytucją potrzebną i niezastąpioną. Może z tego względu ludzie walczą o swoje
państwo, o jego niezawisłość, niepodległość i suwerenność. Nie łatwo zresztą
ustalić, czy te cechy przysługują przede wszystkim osobom, rodzinom, narodowi,
Kościołowi, czy państwu lub także państwu.
W każdym razie, jeżeli państwo
jest instytucją, a więc myślną kompozycją, to czymś bardziej podstawowym niż
państwo i czymś pierwszym są wspólnoty naturalne, przede wszystkim ta
wspólnota, która jest rodziną, gdyż w niej rodzą się osoby.
Pytania erudycyjne
1. Czym jest
miłość? 6. Przedstaw
określenie wspólnoty.
2. Czym jest
wiara? 7. Przedstaw
określenie narodu.
3. Czym jest
nadzieja? 8. Przedstaw
określenie ojczyzny.
4. Czym są
uczucia? 9. Przedstaw
określenie rodziny.
5 Czym są
relacje osobowe? 10. Przedstaw
określenie państwa.
11.
Przedstaw określenie społeczeństwa.
12.
Przedstaw określenie dobra wspólnego.
Zadania do pracy z tekstem
1. Scharakteryzuj
platoński sposób identyfikowania człowieka.
2. Scharakteryzuj
arystotelesowskie zidentyfikowanie człowieka.
3. Scharakteryzuj
ujęciu struktury ludzkiej w ujęciu św. Tomasza.
4. Wyjaśnij co
to znaczy, że człowiek jest osobą.
5. Scharakteryzuj
poznane odmiany miłości.
6. Na czym
polega podział uczuć ludzkich?
7. Wymień
i omów ludzkie uczucia.
Tematy do dyskusji lub opracowań
pisemnych
1. Jaka
jest róznica między relacją miłości i uczuciem miłości?
2. Jakie
niebezpieczeństwa kryją się w platońskiej teorii miłości?
3. Scharakteryzuj
dobro wspólne dowolnie wybranej wspólnoty.
Proponowane tu
"Wprowadzenie do etyki chronienia osób" jest po książce "Ku
etyce chronienia osób" drugą próbą wydobycia z tekstów św. Tomasza
zawartych tam wyjaśnień, dotyczących etycznego postępowania człowieka, w nich
więzi z metafizyką osób. Z tego względu tytuł książki został uzupełniony uwagą,
że jest to "propozycja tomistyczna".
W badaniach nad etyką
tomistyczną nie chodzi tylko o wypisanie z tekstów św. Tomasza jego wypowiedzi
na temat ludzkiego postępowania. Chodzi przede wszystkim o znalezienie powiązań
między podstawami moralności i etyki, a zespołem twierdzeń wynikających z tych
podstaw.
Można już wskazać na dwie
takie podstawy. Są nimi prawda i miłość.
Nie jest to, jak się
powszechnie podaje, cel ostateczny. Ten cel jest powtórzoną za Arystotelesem
wyjściową erudycją, z której św. Tomasz dojdzie do problemu prawdy i dobra
osób. Ten problem wyznaczy teorię sumienia. Z kolei sumienie zostanie odczytane
jako stała zdolność chronienia miłości, która jest relacją osobową. Można w
związku z tym powiedzieć, że w etyce chodzi o chronienie osób i relacji
osobowych. Samo chronienie jest działaniem intelektu i woli, skierowanych do
prawdy i dobra.
Prawda wyzwala wiarę. Dobro
wyzwala nadzieję. Relacja wiary i relacja nadziei wiążą się z relacją miłości.
Tę relację wyzwala realność. Realność nie tylko wyzwala miłość jako relację
różną od wiary i nadziei, lecz także ogarnia wiarę i nadzieję. Wszystko to
dzieje się dlatego, że prawda jest otwarciem się osoby na osobę jako na
odpowiadające nam dobro i że dzięki realności osoby wiążą się z sobą relacją
miłości, wspomaganą przez wiarę i nadzieję.
Prawda i miłość stają się
podstawami wszystkich ludzkich działań moralnych, to znaczy respektujących
dobro osób.
Wydobywamy te ujęcia z tekstów
św. Tomasza. Staje się więc słuszne, aby w zakończeniu podać kilka bliższych
uwag o prawdzie i miłości w ich roli podstaw moralności i etyki oraz kilka uwag
o tomizmie i wprost o św. Tomaszu.
Prawda i miłość mają źródło w
istnieniu, urealniającym każdy byt. To istnienie jest w bytach pierwszym,
zapoczątkowującym je elementem strukturalnym, który warunkuje ich realność i
aktualizuje całą zawartość bytu. Jest tym elementem tak wyjątkowym, że zgodnie
z proporcjonalnością między skutkiem i przyczyną musi być bezpośrednio
stwarzane przez Samoistne Istnienie. To Samoistne Istnienie jako racja
wszystkiego, co istnieje, jest zarazem Osobą, gdyż osobę konstytuuje właśnie
istnienie i wyzwala przez to istnienie rozumność, aktywizowana przez prawdę,
oraz wyzwalana przez to istnienie miłość jako zdecydowana przez wolę rozumna
troska o dobro osób. W nas zachodzi różnica między istnieniem, rozumnością,
miłością, prawdą, dobrem, które są swoistymi przejawami lub skutkami istnienia.
W samoistnym istnieniu wszystko to jest jednym pryncypium. Nie ma w nim osobno
przyczyny i skutków. Samoistne Istnienie jako pełny byt jest zarazem Osobą i z
kolei w wyniku swej decyzji przyczyną. Jako osoba tożsama ze swym samoistnym
istnieniem, jest Bogiem. Są to identyfikacje filozoficzne.
W teologicznej wersji ujęć
dopowiada się, zgodnie z Objawieniem chrześcijańskim, że Bóg jako istnienie
jest jeden i że w swej istocie, tożsamej z istnieniem, jest przez wewnętrzne
aktualizacje, trzema osobami, to znaczy najwyższej klasy bytowej samodzielnymi
odniesieniami, które są ojcostwem i zarazem Ojcem, synostwem i zarazem Synem
oraz Duchem Świętym jako Miłością jako wzajemnie łączącą trzy osoby wewnątrz
jednego Boga. Syn Boży stał się człowiekiem i jako zarazem Bóg mógł powiedzieć,
że jest Prawdą. A św. Jan Ewangelista dodał, że Bóg jest Miłością. Wszystkie
trzy osoby Boskie są bowiem w swym istnieniu jedynym Bogiem.
Tylko sygnalizowane tu
filozoficzne i teologiczne ujęcia prawdy, miłości i istnienia, a w związku z
istnieniem tak przejrzyste i przekonujące naświetlenia natury Boga, są skutkiem
posłużenia się myślą św. Tomasza z Akwinu. Zgodnie z tą myślą, która wciąż
naprowadza na rzeczywistość i skłania do samodzielnego rozpoznania w niej
istnienia i prawdy oraz kierowania się miłością, zaczynamy coraz pełniej
rozumieć, kim jest Bóg i kim jest człowiek jako osoba.
Przypomnijmy zarazem, że
zgodnie z realizmem teoriopoznawczym rozpoznajemy w człowieku to, co go
stanowi. Jest istnieniem i istotą jako duszą i ciałem. Istnienie przejawia się
np. w realności, prawdzie, dobru które są podstawą powiązań osobowych przez
miłość, wiarę i nadzieję. Nadzieja jest dążeniem do trwania w miłości i wierze.
Nie jest oczekiwaniem spełnienia się możliwości. Dusza przejawia się w
działaniach intelektu i woli, które podmiotują poznanie i decyzje. Ciało
przejawia się w nabywaniu wymiarów i jakości, w poznaniu przez zmysły i w
pożądaniu fizycznego dobra.
Gdy wszystko to ujmie
intelekt, swą informacją skłania wolę, by zaleciła chronienie tej struktury.
Wola więc zaleca to i chroni swą wspomaganą przez intelekt decyzją istnienie,
duszę i ciało, kształcenie intelektu przez wiedzę aż do poznania mądrości i
wychowanie aż do poziomu prawości. Zaleca też harmonię wszystkich działań i ich
zgodność z relacjami osobowymi, co stanowi życie i zdrowie człowieka. Te
zalecenia są prawem naturalnym tworzonym przez wolę, gdy uzna wierne prawdzie
informacje intelektu.
Prawo stanowione to określane
przez intelekt i decydowane przez wolę, choć nie zawsze w zgodzie z intelektem,
szczegółowe zadania, które służą do wspomagania nas w wierności prawu
naturalnemu dla chronienia osób w ich bytowej strukturze, w jej przejawach i
działaniach. Do tych zadań prawo skłania przy pomocy sankcji, a więc stosując
przymus i wywołując lęk.
Pedagogika podobnie określa
szczegółowe zadania, lecz skłania do nich przez perswazję, odwołującą się do
miłości, wyzwalającej pełne wolności posłuszeństwo jako uznanie życzeń osoby
kochanej, co uwalnia od przymusu i lęku.
A etyka wskazuje na zasady
rozpoznania i wyboru tych działań, które chronią osoby w ich bytowej
strukturze, ujętej w prawo naturalne, przestrzegane przy pomocy prawa
stanowionego i pedagogiki.
Te wszystkie ujęcia są
filozoficzną myślą św. Tomasza. Trzeba w nich uwyraźniać to, że człowiek jako
osoba wiąże się z osobami relacją miłości, wiary i nadziei, wspartymi na
przejawach istnienia. Wiąże się ze wszystkimi osobami. Jego naturalnym
zachowaniem są wobec tego więzi osobowe zarówno z ludźmi jak i z Bogiem.
Człowiek prawidłowo wychowuje się w humanizmie jako zespole realnych więzi z
ludźmi, i zarazem w religii jako zespole realnych więzi z Bogiem. Człowiekowi
jest bezwzględnie potrzebny humanizm i religia, aby nie stał się osobowością
kaleką.
Może agnostycyzm, relatywizm,
ateizm, woluntaryzm negujące miłość i prawdę, intelekt i Boga, są już po prostu
skutkiem negacji człowieka i Boga. Może są też zarazem skutkiem irracjonalnego
odrzucenia myśli św. Tomasza.
Zauważmy tylko, że każda
realna rzeczywistość, a więc nie wymyślona przez nas, lecz tylko przez nas
poznana, istnieje wcześniej niż nasze jej poznanie. Istnieje jako zespół
jednostkowych bytów, mocą ich struktury, którą stanowi jednostkowe istnienie i
istota, urealniona przez to istnienie. Niektóre elementy strukturalne i
niektóre byty są przyczynami innych elementów i bytów, a niektóre są skutkami.
W strukturze bytu pierwsze jest istnienie, a wobec tego pierwszy jest Bóg jako
przyczyna istnienia każdego bytu. Nie jest przyczyną siebie, a jako przyczyna
jest tym, co sprawia. Jest Samoistnym Istnieniem i Osobą.
Św. Tomasz żyje w XIII wieku,
w latach 1225-1274. W swych pismach jako profesor uniwersytetu paryskiego, daje
wyraz nurtom, którym musiał się przeciwstawiać, aby wybronić prawdę o
istnieniu, człowieku, Bogu. Poprawia myśl św. Augustyna, który utożsamiał
istnienie z trwaniem. Kwestionuje ujęcia awerroizmu łacińskiego, według którego
człowiek jest zwierzęciem, przejmującym w swe wyobrażenia wpływ wspólnej duszy
świata. Ten wpływ to udzielanie przez duszę świata gotowych pojęć. Tylko one
trwały po śmierci człowieka. Św. Tomasz kwestionuje neoplatonizujące ujęcia
Boga jako najwyższego punktu hierarchicznie zbudowanego kosmosu głosząc, że Bóg
jest Samoistnym Istnieniem i Osobą, która stwarza przez decyzję. Bóg nie jest
początkiem, emanującym mechanicznie byty. Wikłałoby to nas w panteizm jako
wkraczanie Boga w postaci jedni poza zawarty w Nim kosmos. Kwestionuje
aleksandrynizm łaciński, a w nim tezę, że giną formy, łączące się z materią, i
że niezmiennie trwa materia. Według aleksandrynizmu wiecznie trwa także Bóg,
który wobec tego jest materią. Także w swoich poglądach św. Tomasz odchodzi od
powtórzonej za Awicenną tezy, że Bóg jest koniecznością i że wobec tego stwarza
w sposób konieczny. Przyjmuje, że Bóg jest wolny i stwarza zależnie od swej
decyzji. Stwarza istnienie będąc Samoistnym Istnieniem.
Św. Tomasz dyskutuje więc z
poglądami św. Augustyna i św. Anzelma. Dyskutuje z aleksandrynizmem Dawida z
Dinant i z Awicenną, z którego tekstów uczył się metafizyki. Poprawia też
ujęcia Arystotelesa i formułuje nową metafizykę bytu. Zauważył, że byt nie jest
tylko formą i materią. Istota tak skomponowana stanowi możność wobec
urealniającego ją aktu istnienia.
W XIII wieku poglądy św.
Tomasza budzą sprzeciw. Zwolennicy orientacji platonizującej, głównie Henryk z
Gandawy, Jan Peckham, Robert Kildwarby, negują przede wszystkim dwie tezy św.
Tomasza, a mianowicie że Bóg jest wyłącznie Samoistnym Istnieniem i że w
człowieku jest tylko jedna forma jako dusza rozumna ożywiająca ciało i
kierująca jego wszystkimi działaniami wegetatywnymi i zmysłowymi. Te tezy
zostały bezmyślnie potępione w roku 1277. Zakazano wykładania metafizyki św
Tomasza i internowano jego uczniów. Wykłady w Paryżu powierzono zwolennikom
fizyki.
W XX wieku myśl św. Tomasza
upowszechniają głównie historycy filozofii, którzy jaśniej widzą trafność tej
myśli w tle innych stanowisk filozoficznych. Powtórzmy, że zwolenników ujęć św.
Tomasza nazywa się tomistami. Tomizmem jest myśl św. Tomasza, upowszechniana
przez studiowanie i głoszenie treści jego dzieł. Nie jest to jednak wykład
werbalny, choć taki może się zdarzać, lecz prezentowanie uzyskanych rozumień
bytu przy pomocy identyfikacji, proponowanych przez św. Tomasza. I powtórzmy,
że wyróżnia tomizm szukanie uzasadnienia twierdzeń filozoficznych w
rozpoznanych pryncypiach bytu jako pierwszych i wyjściowych w nim elementach
strukturalnych. Natomiast inne orientacje filozoficzne szukają uzasadnienia
swych twierdzeń nie w pryncypiach, lecz w metafilozofii, która jest teorią i
analizą znaczenia pojęć. Szukają tych uzasadnień w możliwościach jako układzie
pojęć, a nie w realności.
Teza o pierwszeństwie pojęć i
możliwości, a tym samym celów, jako zasad bytowania, wprowadza w idealizm
filozoficzny. Teza o pierwotności pryncypiów jako wewnątrz bytu przyczyn,
współkonstytuujących byty, wprowadza w realizm.
W naszych czasach dominują
nurty idealistyczne. Przeciwstawiają się im tomiści. Kwestionują, jak w XIII
wieku, myśl św. Augustyna, a raczej jej wersję, upowszechnianą dziś w postaci
poglądów Hessena i Schelera, którzy negują rolę intelektu. Przypisują woli
reprezentowanie człowieka. Tę wolę, według nich, aktywizują (Hessen) cele,
nazywane wartościami (Scheler). Wartości wyzwalają uczucia, którymi wiążemy się
z Bogiem. Tomiści kwestionują też awerroistyczną koncepcję człowieka,
powtarzaną dziś dosłownie przez Rahnera i Borosa. Tomiści nie zgadzają się na utożsamienie
istnienia z warstwą bytowania, przeświecającą, według Heideggera, przez
jednostkowe byty, odrębne tylko historycznie i myślenie. Kwestionują
neoplatonizujące koncepcje hierarchizmu bytów powstających w wyniku ewolucji,
co głosi najwyraźniej Teilhard de Chardin. Ten ewolucjonizm w postaci teorii
procesu jest podstawą filozofii Hegla i Whiteheada. U Hegla prowadzi to do
panteizmu jako tożsamości Boga ze światem, u Whiteheada ma postać panteizmu
jako tezy, że świat jest wewnątrz Boga jako celu Jego modyfikacją i
manifestacją. Tomiści kwestionują wciąż materializm, podobny do ujęć Dawida z
Dinant, jego tezę, że zachodzi tożsamość absolutu i materii. Św. Tomasz musiał
uwalniać swoją teorię Boga od ujęć Awicenny, a teorię bytu od esencjalizmu
Arystotelesa. Tomiści dziedziczą jego doprecyzowane ujęcia.
I muszą bronić metafizyki bytu
przed wykluczaniem jej z zespołu nauk przez neopozytywizm, wiązany dziś u nas z
heglizmem. Teoria procesu wewnątrz absolutu jest ukazywana w proponowanej przez
neopozytywizm efektownej grze językowej. Ta teoria w wersji Whiteheada,
kompilującego mistykę, poezję i teorię wartości w swoistą pedagogikę, uznaną za
metafizykę, swym kompilacjonizmem otwiera na ideologię New Age. Jest to
propozycja mniej subtelna niż tezy Whiteheada. Jest raczej brutalna przez
zawarty w niej, nieznośny dla rozumnego człowieka, wprost obrażający nas
satanizm.
Dzięki więzi z
rzeczywistością, ukazywaną filozoficznie i teologicznie w humanizmie i religii,
człowiek może dystansować w kulturze agnostycyzm, relatywizm, ateizm, panteizm,
ideologię New Age, wprost fałsz jako odwrotność prawdy i zło jako odwrotność
dobra i miłości.
Wszystko to jest tym, co
cenimy. A to, co cenimy, nazywa się dziś wartością. Wyrażeniem "wartości
chrześcijańskie" wskazujemy więc na to, co dla nas ważne. Jest to zarazem
ważne dla wszystkich ludzi i dla całej kultury.
I nie można pojąć, dlaczego
nie cenią tego wszyscy ludzie, dlaczego kwestionują prawdę, miłość, Boga. Można
jedynie stwierdzić, że czegoś nie zauważyli, nie poznali, że przyjmowana przez
nich filozofia i teologia oddaliła ich od realnej rzeczywistości przyrodzonej i
nadprzyrodzonej. Może te rzeczywistości utożsamili, gdy skupili swą uwagę nie
na bytach, lecz na tworzonych przez siebie pojęciach.
Ważny więc staje się tomizm,
broniący istnienia, prawdy, miłości. Jest ważny dziś także dlatego, że już w
XIII wieku podjął dyskusje z tezami, które wiek XX prawie dosłownie powtarza.
Błędy bowiem na ogół zawsze są te same, gdy atakuje się istnienie, prawdę,
miłość. A to właśnie się dzieje.
Dziękujemy św. Tomaszowi za
lekcję filozoficznego i teologicznego realizmu, za uwyraźnienie istnienia,
prawdy i miłości.
We wcześniejszej swojej książce pt.
"Ku etyce chronienia osób" zarysowuję drogę myślową przez filozofię
człowieka do etyki. W proponowanej teraz Czytelnikom książce pt.
"Wprowadzenie do etyki chronienia osób" już podejmuję próby
formułowania problemów, stanowiących etykę. Materiału do wyodrębnienia tych
problemów szukam w myśli filozoficznej św. Tomasza z Akwinu. Wyodrębnione
problemy pozwolą z czasem na opracowanie pełnego wykładu etyki
tomistycznej.
Należy przypomnieć, że to, co dziś nazywa
się etyką tomistyczną, jest w dużym stopniu tylko zespołem zareagowań na
repertuar problemowy etyki Kanta. Nie ma jeszcze ściśle tomistycznej etyki,
opartej na realistycznie poznanej strukturze człowieka. Z realistycznej teorii
poznania człowieka i z pluralistycznej teorii struktury człowieka jako bytu
jednostkowego i jako osoby trzeba wyprowadzić wnioski, które staną się
materiałem, ukazującym problemy etyki.
Wiemy już, że źródeł etyki należy szukać w
filozofii człowieka, która doprowadzi do określenia przedmiotu etyki, a więc
tego aspektu, który wyróżnia działania chroniące osoby.
Wiemy też, że tego aspektu nie znajdzie się
w myśli Kartezjusza, Kanta, Hegla, Husserla, Schelera, Heideggera. Etyki oparte
na ich myśli uzyskują postać ideologii, a nie nauki o postępowaniu człowieka.
Etykę, poszukującą podstaw w myśli św.
Tomasza i Arystotelesa, nazywa się w Polsce etyką katolicką. Jest to
niedokładne określenie, gdyż w tej nazwie utożsamia się etykę z teologią
moralną. Etyka zawsze jest oparta na teorii człowieka. Teologia moralna jest
dodaniem do etyki wskazań religii. W katolickiej teologii moralnej dodaje się
do etyki wskazania Chrystusa.
Wiemy ponadto od Arystotelesa, że problemy
moralne dotyczą człowieka, rodziny, państwa. Można dodać, że rodzina jest przez
małżeństwo wspólnotą osób i że państwo jest wspólnotą rodzin.
Zacząłem rozważać te problemy i zacząłem o
nich pisać.
Książka pt. "Wprowadzenie do etyki
chronienia osób" stanowi kontynuację i poszerzenie tych problemów.
Studiowanie książki niech zachęca do podjęcia pełniejszych rozważań nad etyką.
Należy tylko zauważyć i poinformować
odbiorców, że wcześniejszą postacią tej książki jest skrypt, opublikowany pod
tym samym tytułem przez Wojskowa Akademię Techniczną (Warszawa 1993) dla
słuchaczy etyki chronienia osób. Skrypt został poprawiony i zmieniony głównie
przez usunięcie "zakończenia jako zestawienia ważniejszych
zagadnień", wprost dotyczących etycznego postępowania żołnierzy, a także
przez dodanie rozdziału o wolności jako przejawie sumienia i o podstawowych
problemach etyki przedsiębiorcy.
Od autorów propozycji programów zajęć z
etyki
Niniejsze "Materiały dydaktyczne" są
propozycją programów nauczania etyki na poziomie propedeutycznym w szkołach
wyższych; mogą one także być stosowane z powodzeniem w szkołach średnich. Jako
pierwszy umieściliśmy program nauczania etyki chronienia osób oparty wprost na
"Wprowadzeniu". Dołączyliśmy do niego szczegółowe konspekty
poszczególnych zajęć. Program ten od lat i z powodzeniem realizowany jest w
Akademii Teologii Katolickiej.
Dwa kolejne programy, to propozycje dostosowania
zajęć do konkretnych etyk zawodowych, w tym wypadku - etyki inżyniera i
wojskowego oraz etyki przedsiębiorcy; zdecydowaliśmy się na przedrukowanie
całych tekstów - stąd pewne powtórzenia wynikające z oparcia programów o etykę
chronienia osób.
Ostatnia propozycja to przewodnik do zajęć
fakultatywnych z etyki w Wojskowej Akademii Techniczej. Uwzględnia on zarówno
wykłady i ćwiczenia, jak też indywidualne studia etyczne uczestników zajęć.
Prof. dr hab. Mieczysław Gogacz
Akademia Teologii
Katolickiej
Wojskowa Akademia
Techniczna
Dr Artur Andrzejuk
Akademia Teologii
Katolickiej
Wojskowa Akademia
Techniczna
Dr Jakub Wójcik
Akademia Teologii
Katolickiej
Wyższa Szkoła
Przedsiębiorczości i Zarządzania
ETYKA
oparta na
ujęciu rozumnej natury człowieka jako podstawie norm moralności
Etyka
chronienia osób opiera normy moralności wprost na rozpoznaniu bytowej struktury
człowieka. W oparciu o dane teorii człowieka wskazuje na zasady postępowania
chroniącego.
Ustalone w antropologii
filozoficznej najbardziej podstawowe dobro człowieka, ujęte w zalecenia,
stanowi tzw. prawo naturalne. Szukamy norm przestrzegania tego prawa. Tą normą
okazuje się rozumność człowieka, jako zgodność działania z prawdą o człowieku.
Tylko prawda bowiem może nam ukazać to, co dla człowieka rzeczywiście dobre.
Etyka chronienia osób jest z tego względu etyką normatywną. Etykę chronienia
osób, jako etykę normatywną, wyznacza właśnie prawo naturalne, wewnętrzne w
człowieku warunki jego przestrzegania (sumienie, namysł, mądrość) oraz dalsze,
wynikające z nich, konsekwencje dla życia ludzkiego.
Lp. |
TEMATY |
1 |
Miejsce etyki w nauce. |
2 |
Człowiek jako osoba. |
3 |
Relacje osobowe. |
4 |
Normy moralności i odpowiedzialność. |
5 |
Dobro i zło. |
6 |
Etyka, pedagogika i prawo. |
7 |
Różnice między etyką, teologią i religią. |
8 |
Życie i śmierć człowieka. |
9 |
Sprawności moralne i uczucia. |
10 |
Poznawanie i decydowanie. |
11 |
Wartości i godność osoby. |
12 |
Sprawiedliwość i cnoty społeczne. |
13 |
Problem światopoglądu i jego odmian. |
14 |
Propozycje etyczne oparte na myśli realistycznej i idealistycznej. |
15 |
Zagadnienie małżeństwa i rodziny. |
16 |
Szkoła jako wspólnota osób. |
17 |
Technika i moralność. |
18 |
Wolność i wychowanie. |
19 |
Życzliwość i zaufanie. |
20 |
Aktualne w Polsce odmiany etyki. |
PROGRAM SZCZEGÓŁOWY
1. Miejsce
etyki w nauce.
1) Określenie nauki.
2) Nauki filozoficzne (bezzałożeniowość filozofii bytu).
3) Etyka jako nauka filozoficzna (wskazywanie na normy wyboru działań
chroniących zgodnie z prawdą dobro osób). Przedmiot etyki odrębny od przedmiotu
filozofii bytu, filozofii człowieka, aksjologii, psychologii i pedagogiki.
2. Człowiek
jako osoba.
A.
CZŁOWIEK.
1)
Realistyczne koncepcje człowieka (Arystoteles, Tomasz z Akwinu).
2) Idealistyczne koncepcje człowieka (Platon i neoplatonizm, Kartezjusz,
Kant, Hegel, Sartre, Heidegger, Whitehead).
3) Elementy strukturalne człowieka w ujęciu realistycznym (Arystoteles -
forma i materia, Tomasz z Akwinu - istnienie i istota).
4) Przejawy istnienia (realność, jedność, odrębność, prawda, dobro,
piękno) i przypadłości istoty (intelekt i wola, poznawcze władze zmysłowe i
uczucia).
B. OSOBA.
1) Niepełna istota człowieka (quidditas).
2) Pełna istota człowieka (subsystencja).
3) Bytowe elementy osoby: akt istnienia i intelekt.
4) Essencjalistyczna definicja osoby według Boecjusza: jednostkowa
substancja o rozumnej naturze.
5) Egzystencjalna definicja osoby w tomizmie: byt jednostkowy, w którego
realnej istocie (subsystencji) akt istnienia wywołał rozumność, a w całym bycie
- poprzez własności istnieniowe - relacje osobowe.
3. Relacje
osobowe.
1) Struktura relacji (podmiot i kres relacji jako wyznaczniki jej
charakteru).
2) Relacje osobowe jako najdonioślejsze postacie relacji istnieniowych;
a) życzliwość (miłość),
b) zaufanie (wiara),
c) dążenie do trwania w życzliwości i zaufaniu (nadzieja).
4. Normy
moralności i odpowiedzialność.
A. NORMY MORALNOŚCI.
1) Mądrość, kontemplacja i sumienie jako normujące postępowanie
sprawności intelektu człowieka.
2) Mądrość jako stała wierność prawdzie i dobru.
3) Kontemplacja jako upewniający człowieka namysł nad powiązaniami
osobowymi.
4) Sumienie jako stała umiejętność (habitus) podejmowania decyzji pod
wpływem intelektu informującego o prawdzie.
B. ZAGADNIENIE ODPOWIEDZIALNOŚCI.
1) Różne koncepcje odpowiedzialności (odpowiedzialność przed Bogiem,
historią, narodem, prawem).
2) Odpowiedzialność w ujęciu personalistycznym jako afirmacja człowieka.
3) Odpowiedzialność w ujęciu tomistycznym jako wzięcie na siebie skutków
swego postępowania.
4) Odpowiedzialność jako poświęcenie i miłosierdzie.
5. Dobro i
zło
A. UJĘCIA DOBRA.
1) Dobro w sensie metafizycznym (przejaw istnienia bytu jako przedmiot
wyboru).
2) Dobro w sensie fizycznym (posiadanie wszystkich części struktury
człowieka).
3) Dobro w sensie moralnym (zgodność postępowania z normą moralną).
B. UJĘCIA ZŁA
1) Zło w sensie metafizycznym jako brak dobra (realnie nie istnieje).
2) Zło w sensie fizycznym jako skutek braku części fizycznych lub
błędnego i fałszywego postępowania.
3) Zło w sensie moralnym (jest w kulturze zhierarchizowaniem ocen i
stanowi podstawę wartościowania).
6. Etyka,
pedagogika i prawo.
1) Przedmiot etyki - zidentyfikowanie norm moralności jako stałych
usprawnień rozumnej natury człowieka zarazem jako zgodne z normami
rozpoznawanie działań chroniących dobro osób.
2) Przedmiot pedagogiki - szczegółowe zasady wyboru czynności
usprawniających intelekt i wolę człowieka oraz wprowadzających ład w sferę
uczuć i emocji.
3) Prawo naturalne - przekształcenie w zalecenia ochrony ujętych w
filozofii człowieka elementów struktury bytu ludzkiego, rozumianych jako jego
podstawowe dobro. Stąd należy chronić istnienie, duszę i ciało jako istotę
człowieka, rozwijać sprawności intelektu i woli, powodować harmonie działań
duchowych (kultura) i fizycznych (zdrowie) oraz wszystkich działań człowieka
wyznaczonych przez jego formę (życie).
4) Prawo stanowione jako zespół zaleceń sprzyjających realizacji prawa
naturalnego. (Bywa absolutyzacją stanowionych norm prawnych.)
5) Sankcje (nagroda i kara) jako skłanianie do posłuszeństwa prawu
stanowionemu. (W pedagogice posłuszeństwo jest podejmowaniem wskazań osób
obdarowanych życzliwością i zaufaniem.)
7. Różnice
między etyką, teologią i religią.
1) Określenie przedmiotu filozofii jako wyłącznie
identyfikowania w każdej dziedzinie podstaw, zasad lub pryncypiów.
2) Etyka jako dyscyplina filozoficzna, której przedmiotem
jest identyfikowanie zasad wyboru działań chroniących osoby.
3) Teologia jako nauka o Bożym Objawieniu. Teologia moralna
jako wskazywanie zasad postępowania wynikających z Objawienia - problem
pokrywania się wielu wskazań Bożego Objawienia z zasadami wyboru działań
chroniących ustalonymi w etyce (np. przykazań Bożych i prawa naturalnego).
4) Religia jako zespół osobowych powiązań człowieka z
Bogiem.
8. Życie i
śmierć człowieka.
A. PROBLEMATYKA ŻYCIA
1) Życie jako całość działań człowieka wyznaczonych przez
jego formę i przenikniętych relacjami osobowymi.
a) odmiany życia wyznaczone formą bytów (wegetatywne,
zmysłowe, umysłowe).
b) odróżnienie życia od istnienia.
2) Życie szlachetne i naganne. Istota i rola grzeczności (savoir
vivre) jako sposobu odnoszenia się do innych ludzi.
B. PROBLEMATYKA ŚMIERCI
1) Śmierć jako zniszczenie fizycznej struktury człowieka.
2) Różne rozumienia śmierci w zależności od uznawanej
koncepcji człowieka
a) materialistyczna koncepcja unicestwienia człowieka jako
wyłącznie struktury fizycznej;
b) zniszczenie ciała jako okaleczenie człowieka (trwanie
duszy po śmierci - filozoficzne teorie niezniszczalności duszy);
c) pozorność śmierci w spirytualistycznej koncepcji
człowieka.
9.
Sprawności moralne i uczucia.
1) Odróżnienie sprawności teoretycznych intelektu (sprawność
pierwszych zasad poznania, wiedza, mądrość) od jego sprawności praktycznych
(sumienie, roztropność, sztuka).
2) Sprawności woli (roztropność, sprawiedliwość,
umiarkowanie, męstwo).
3) Klasyczne ujęcie uczuć jako skierowania do wyobrażonego
dobra i unikania tego, co uznaje się za
zło.
4) Harmonia działań człowieka (scalenie osobowości) jako
funkcjonowanie w nim cnót moralnych:
a) roztropność jako zasada harmonii działań intelektu i woli;
b) męstwo i umiarkowanie jako zasady porządkujące uczucia i
emocje;
c) sprawiedliwość jako zasada odnoszenia się do innych.
10.
Poznawanie i decydowanie.
A.
PROBLEMATYKA POZNANIA
1) Klasyczna teoria poznania jako recepcji oddziałujących
elementów strukturalnych bytu.
2) Inne koncepcje poznania jako utożsamienie recepcji z
wiedzą lub poznanie wyłącznie czynne:
a) Platon - poznanie jako przypominanie sobie;
b) Kartezjusz - poznanie jako operowanie pojęciami
wrodzonymi, nabytymi i skonstruowanymi;
c) Hume i pozytywizm - poznanie jako uogólnianie wrażeń;
d) Kant - poznanie jako konstruowanie wiedzy według form
zmysłów (przestrzeń i czas), intelektu (kategorie) i idei (Bóg, świat,
człowiek). Podział zdań (aprioryczne, aposterioryczne, analityczne i syntetyczne)
- problem zdań syntetycznych apriori;
e) fenomenologia - poznanie jako scalanie i wyjaśnianie
doświadczenia za pomocą jakości idealnych (np. u Ingardena są to czyste
możliwości takie jak: pierwotność - pochodność, samodzielność -
niesamodzielność, samoistność - niesamoistność). Trzy odmiany doświadczenia:
zewnętrzne, wewnętrzne, eidetyczne;
f) egzystencjalizm - poznanie jako sprzężenie przeżycia i
świadectwa.
B. PROBLEMATYKA DECYDOWANIA
1) Decyzja jako zespół następujących po sobie aktów
intelektu i woli:
rozum |
WOLA |
INNE WŁADZE |
spostrzeżenie
celu |
zamierzenie
celu |
|
wyszukanie
środków |
przyzwolenie
na niektóre z nich |
|
porównywanie
dozwolonych środków |
wybór
jednego z nich |
|
rozkaz |
wykonanie
czynne |
wykonanie
bierne |
ocena
czynu |
zadowolenie
lub jego brak |
|
2) Sprawności intelektu i woli warunkujące prawidłowe
podejmowanie decyzji.
3) Różne uwarunkowania tzw. trudnych decyzji.
11.
Wartości i godność osoby.
A. PROBLEM WARTOŚCI
1) Aksjologiczne ujęcia wartości:
a) Kant - wartość jako korelat ustanawiającego ją aktu woli,
w którym konstruowanie i poznanie są tym samym;
b) Husserl - wartość jako korelat przeżyć poznawczych i
emocjonalnych, które nie warunkują istnienia wartości;
c) Scheler - wartości jako to, co pierwotnie dane w aktach
emocjonalnych. (Są w nas zawarte, a emocje chwytają je jako jakości idealne);
d) Hartmann - wartości jako samodzielne byty idealne
pozostające w relacji do przeżyć emocjonalnych bez relacji do świata i
świadomości, (emocje apriorycznie ujmują wartość - ujęcie to jest oglądem refleksji
jako analizy emocji).
2) Realistyczne ujęcie wartości jako intelektualnej oceny
dobra bytów, z którymi wiążemy się relacjami osobowymi, poznawczymi lub
decyzyjnymi.
3) Zagadnienie wartości chrześcijańskich.
B. GODNOŚĆ OSOBY
1) Renesansowe ujęcia godności jako cechy lub działalności
człowieka.
2) Tomistyczne teorie godności (Krąpiec, Gogacz).
12.
Sprawiedliwość i cnoty społeczne.
1) Cnota sprawiedliwości; jej odmiany i postacie.
2) Najważniejsze cnoty społeczne.
1) Bohaterstwo jako kierowana męstwem stała wierność prawdzie i dobru.
a) Zagadnienie lęku i odwagi;
b) problem honoru i heroizmu;
13. Problem
światopoglądu i jego odmian.
1) Światopogląd jako mocą decyzji zestawione odpowiedzi z
różnych nauk na pytania dotyczące świata i człowieka.
2) Funkcjonowanie światopoglądu w życiu ludzkim.
3) Odmiany światopoglądu (aksjologiczny, estetyczny,
prawniczy, eschatologiczny, filozoficzny, przyrodniczy, teologiczny, religijny,
ateistyczny),
a) światopoglądy dominujące w Polsce (religijny,
marksistowski, aksjologiczny).
4) Moralna odpowiedzialność człowieka za jego światopogląd.
14.
Propozycje etyczne oparte na myśli realistycznej i idealistycznej.
A. ETYKI
IDEALISTYCZNE
1) Sokrates i jego propozycja intelektualizmu moralnego.
2) Platon i utożsamienie idei postępowania z samym
postępowaniem (dziś: etyka wzorów i modeli zachowań).
3) Stoicy i epikurejczycy oraz ich etyka oparta na
kierowaniu emocjami.
4) Piotr Abelard i jego etyka intencji jako zasady i oceny
zachowań moralnych.
5) Kant i jego etyka powinności (utożsamiająca normy
moralności z normami prawnymi).
6) Scheler i jego etyka wartości jako wyznaczonych przez
uświadomioną sobie jakość idealną, wyznaczającą pobudzone przez wolę uczucia
kierujące do człowieka i Boga.
B. ETYKA REALISTYCZNA
1) Arystoteles i jego etyka zgodności działań z rozumem.
2) Tomasz z Akwinu i jego rozpoznawanie norm moralności w
rozumnej naturze człowieka.
C. KONTYNUACJE
1) Krąpiec - analogiczność norm i ich zgodność z prawem
naturalnym, (etyka wynikająca z przestrzegania prawa naturalnego).
2) Gogacz - odczytywanie norm jako usprawnień intelektu
wpływających na decyzje woli (mądrość, kontemplacja, sumienie) i kierowana
mądrością wierność prawu naturalnemu. Precyzyjne odróżnianie etyki (normy) od
pedagogiki (zasady wyboru czynności usprawniających w stosowaniu norm
etycznych).
15.
Zagadnienie małżeństwa i rodziny.
1) Antropologiczne ujęcie małżeństwa i rodziny (różne od
ujęcia socjologicznego i prawniczego) jako zespołu osób powiązanych relacjami
osobowymi.
2) Pozycja w rodzinie ojca, matki i dzieci. Zagadnienie
autorytetu osób w rodzinie.
3) Wychowanie w rodzinie jako utrwalenie relacji osobowych.
4) Ochrona rodziny jako ochrona osób,
a) aborcja jako atak na życie i bezpieczeństwo osób;
b) rozwody jako niszczenie środowiska wychowawczego dzieci;
c) utożsamienie miłości z zachowaniami seksualnymi jako
przyzwyczajanie do wykluczania małżeństwa i rodziny;
d) alkoholizm jako czynnik rozbijający rodzinę i powodujący
jej dysfunkcyjność.
16. Szkoła
jako wspólnota osób.
1) Odróżnienie szkoły podstawowej i średniej jako utrwalania
relacji osobowych (wychowanie) warunkujących przekazywanie informacji
(nauczanie) od szkół wyższych jako poszukiwania prawdy (program humanistyczny)
i usprawniania w wykonywaniu wytworów służących osobom (program techniczny).
2) Szkoła a inne wspólnoty.
17.
Technika i moralność.
1) Humanistyczne cele konstruowania wytworów techniki.
2) Moralnie pozytywne posługiwanie się wytworami.
3) Odpowiedzialność za skutki używania wytworów (zło
wynikające z nieumyślnych zaniedbań).
18. Wolność
i wychowanie.
1) Wolność jako przejaw sumienia (zgodność działań intelektu
wiernego prawdzie i decyzji woli wiernej dobru).
2) Błędne rozumienie wolności jako niezależności od
czegokolwiek, niezgodne ze strukturą człowieka będącego układem strukturalnych
podporządkowań.
3) Wychowanie jako skłanianie do szacunku dla prawdy i
dobra, ożywianie zaufania w powiązaniach koleżeńskich, skłanianie do
cierpliwości w wykonywaniu zadań, w chronieniu tego, co cenne w kulturze oraz w
unikaniu błędów i fałszu.
4) Regulamin jako zorientowany prawniczo projekt wychowania.
5) Rola przełożonego jako właściwego wychowawcy.
6) Problem posłuszeństwa jako skutek zaufania do
przełożonego (pedagogika) lub obawy przed regulaminowymi konsekwencjami
(prawo).
19. Życzliwość
i zaufanie.
1) Życzliwość jako wzajemne odnoszenie się do siebie osób
(nie utożsamiana z pobłażliwością, niesprawiedliwością, czy negacją
przełożonych oraz regulaminu).
2) Zaufanie jako odniesienie do tego, co słuszne. (Inne jest
zaufanie przełożonego do podwładnych, inne podwładnego do przełożonego, inne -
wzajemne zaufanie między równymi sobie.)
3) Wierność prawdzie i dobru jako bezwględna podstawa
zaufania. (Zaufanie to nie ma nic wspólnego z naiwnością, czy rezygnacją z
rozumu w bezgranicznym poleganiu na innych).
20.
Aktualne w Polsce odmiany etyki.
1) Etyka egzystencjalistyczna - Andrzej Grzegorczyk.
2) Etyka fenomenologiczna - Roman Ingarden.
3) Etyka niezależna - Tadeusz Kotarbiński.
5) Etyka humanitaryzmu - Ija Lazari-Pawłowska.
6) Etyka pozytywistyczna - Maria Ossowska.
7) Etyka personalistyczna - Tadeusz Styczeń.
8) Etyka neotomizmu - Tadeusz Ślipko.
9) Etyka solidarności - Józef Tischner.
ETYKA ZAWODOWA
inżyniera wojskowego
oparta na
ujęciu rozumnej natury człowieka jako podstawie norm moralności
Etyka zawodowa inżyniera i
wojskowego jest teorią odpowiedzialnej, czyli dobrze pod względem moralnym,
realizowanej pracy i służby. Wymaga ona podjęcia tematu norm moralnych
warunkujących dobro, a także usprawnień moralnych człowieka, potrzebnych do
wykonywania pracy inżyniera i realizowania służby wojskowej.
Etyka opiera normy moralności
wprost na rozpoznaniu bytowej struktury człowieka. W oparciu o dane teorii
człowieka wskazuje na zasady postępowania chroniącego. Ustalone w antropologii
filozoficznej najbardziej podstawowe dobro człowieka, ujęte w zalecenia,
stanowi tzw. prawo naturalne. Szukamy norm przestrzegania tego prawa. Tą normą
okazuje się rozumność człowieka, jako zgodność działania z prawdą o człowieku.
Tę normatywną etykę, wyznacza właśnie prawo naturalne, wewnętrzne w człowieku
warunki jego przestrzegania (sumienie, namysł, mądrość) oraz dalsze, wynikające
z nich, konsekwencje dla życia ludzkiego.
Wsród tych konsekwencji
najduje się także konieczność takiego usprawnienia działań charakterystycznych
dla wojskowego i inżyniera, aby warunkowały efektywną pracę i służbę.
Propozycja programowa została
tak pomyślana, aby ukazać słuchaczom stosowanie norm moralnych w konkretnych
problemach zawodowych i życiowych oficera, inżyniera i dowódcy. Zarys etyki
wraz z uzasadniającą ją prezentacją teorii człowieka i relacji osobowych
stanowi przedmiot wykładów. Ćwiczenia mają pomóc w utrwaleniu i uwyraźnieniu
zagadnień moralnych zawodu inżyniera i wojskowego. Służą one takiemu
usprawnieniu untelektów słuchaczy, aby potrafili samodzielnie rozstrzygać,
zgodnie z normamy, swoje problemy moralne. Programowane Studia Indywidualne to
już samodzielne etyczne przemyślenia słuchaczy, polegające odniesieniu
uzyskanej wiedzy do konkretnych problemów żołnierza, dowódcy, inżyniera
wojskowego.
Lp |
TEMATY
|
W |
ĆW |
PSI |
1 |
Miejsce etyki w nauce. |
2 |
|
|
2 |
Człowiek jako osoba. |
2 |
|
|
3 |
Relacje osobowe. |
2 |
|
|
4 |
Normy moralności i odpowiedzialność. |
2 |
|
|
5 |
Dobro i zło. |
2 |
|
|
6 |
Etyka, pedagogika i prawo. |
2 |
|
|
7 |
Poznawanie i decydowanie. |
|
2 |
|
8 |
Sprawności moralne i uczucia. |
|
2 |
|
9 |
Cnoty społeczne i wojskowe. |
|
2 |
|
10 |
Najważniejsze sprawności żołnierza. |
|
2 |
|
11 |
Najważniejsze sprawności dowódcy. |
|
2 |
|
12 |
Bohaterstwo jako główna cnota wojskowa. |
|
2 |
|
13 |
Inżynier wobec problemu wojny i pokoju. |
|
2 |
|
14 |
Wolność i wychowanie w wojsku. |
|
2 |
|
15 |
Rola armii w narodzie, społeczeństwie i państwie. (Społeczne funkcje
wojska w czasie pokoju.) |
|
2 |
|
16 |
Problem wojny i pacyfizmu. Rola etyki w wojsku. |
|
2 |
|
17 |
Różnice między etyką, teologią i religią. |
|
|
2 |
18 |
Życie i śmierć człowieka. |
|
|
2 |
19 |
Wartości i godność osoby. |
|
|
2 |
20 |
Problem światopoglądu i jego odmian. |
|
|
2 |
21 |
Zagadnienie małżeństwa i rodziny. |
|
|
2 |
22 |
Szkoła wojskowa jako wspólnota osób. |
|
|
2 |
23 |
Życzliwość i zaufanie w wojsku. |
|
|
2 |
24 |
Propozycje etyczne oparte na myśli realistycznej i idealistycznej.
Aktualne w Polsce odmiany etyki. |
|
|
2 |
|
RAZEM |
12 |
20 |
16 |
PROGRAM SZCZEGÓŁOWY
wykłady
1. Miejsce etyki w nauce.
1) Określenie nauki.
2) Nauki filozoficzne (bezzałożeniowość filozofii bytu).
3) Etyka jako nauka filozoficzna (wskazywanie na normy wyboru działań chroniących
zgodnie z prawdą dobro osób). Przedmiot etyki odrębny od przedmiotu filozofii
bytu, filozofii człowieka, aksjologii, psychologii i pedagogiki.
2. Człowiek jako osoba.
A. CZŁOWIEK
1) Realistyczne koncepcje człowieka (Arystoteles, Tomasz z Akwinu).
2) Idealistyczne koncepcje człowieka (Platon i neoplatonizm, Kartezjusz,
Kant, Hegel, Sartre, Heidegger, Whitehead).
3) Elementy strukturalne człowieka w ujęciu realistycznym (Arystoteles -
forma i materia, Tomasz z Akwinu - istnienie i istota).
4) Przejawy istnienia (realność, jedność, odrębność, prawda, dobro,
piękno) i przypadłości istoty (intelekt i wola, poznawcze władze zmysłowe i
uczucia).
B. OSOBA
1) Niepełna istota człowieka (quidditas).
2) Pełna istota człowieka (subsystencja).
3) Bytowe elementy osoby: akt istnienia i intelekt.
4) Essencjalistyczna definicja osoby według Boecjusza: jednostkowa
substancja o rozumnej naturze.
5) Egzystencjalna definicja osoby w tomizmie: byt jednostkowy, w którego
realnej istocie (subsystencji) akt istnienia wywołał rozumność, a w całym bycie
- poprzez własności istnieniowe - relacje osobowe.
3. Relacje osobowe.
1) Struktura relacji (podmiot i kres relacji jako wyznaczniki jej
charakteru).
2) Relacje osobowe jako najdonioślejsze postacie relacji istnieniowych;
a) życzliwość (miłość),
b) zaufanie (wiara),
c) dążenie do trwania w życzliwości i zaufaniu (nadzieja).
4. Normy moralności i
odpowiedzialność.
A. NORMY MORALNOŚCI
1) Mądrość, kontemplacja i sumienie jako normujące postępowanie
sprawności intelektu człowieka.
2) Mądrość jako stała wierność prawdzie i dobru.
3) Kontemplacja jako upewniający człowieka namysł nad powiązaniami
osobowymi.
4) Sumienie jako stała umiejętność (habitus) podejmowania decyzji pod
wpływem intelektu informującego o prawdzie.
B. ZAGADNIENIE ODPOWIEDZIALNOŚCI
1) Różne koncepcje odpowiedzialności (odpowiedzialność przed Bogiem,
historią, narodem, prawem).
2) Odpowiedzialność w ujęciu personalistycznym jako afirmacja człowieka.
3) Odpowiedzialność w ujęciu tomistycznym jako wzięcie na siebie skutków
swego postępowania.
4) Odpowiedzialność jako poświęcenie i miłosierdzie.
5. Dobro i zło
A. UJĘCIA DOBRA
1) Dobro w sensie metafizycznym (przejaw istnienia bytu jako przedmiot
wyboru).
2) Dobro w sensie fizycznym (posiadanie wszystkich części struktury
człowieka).
3) Dobro w sensie moralnym (zgodność postępowania z normą moralną).
B. UJĘCIA ZŁA
1) Zło w sensie metafizycznym jako brak dobra (realnie nie istnieje).
2) Zło w sensie fizycznym jako skutek braku części fizycznych lub
błędnego i fałszywego postępowania.
3) Zło w sensie moralnym (jest w kulturze zhierarchizowaniem ocen i
stanowi podstawę wartościowania).
6. Etyka, pedagogika i prawo.
1) Przedmiot etyki - zidentyfikowanie norm moralności jako stałych
usprawnień rozumnej natury człowieka zarazem jako zgodne z normami
rozpoznawanie działań chroniących dobro osób.
2) Przedmiot pedagogiki - szczegółowe zasady wyboru czynności
usprawniających intelekt i wolę człowieka oraz wprowadzających ład w sferę
uczuć i emocji.
3) Prawo naturalne - przekształcenie w zalecenia ochrony ujętych w
filozofii człowieka elementów struktury bytu ludzkiego, rozumianych jako jego
podstawowe dobro. Stąd należy chronić istnienie, duszę i ciało jako istotę
człowieka, rozwijać sprawności intelektu i woli, powodować harmonie działań
duchowych (kultura) i fizycznych (zdrowie) oraz wszystkich działań człowieka
wyznaczonych przez jego formę (życie).
4) Prawo stanowione jako zespół zaleceń sprzyjających realizacji prawa
naturalnego. (Bywa absolutyzacją stanowionych norm prawnych.)
5) Sankcje (nagroda i kara) jako skłanianie do posłuszeństwa prawu
stanowionemu. (W pedagogice posłuszeństwo jest podejmowaniem wskazań osób
obdarowanych życzliwością i zaufaniem.)
ćwiczenia
7. Różnice
między etyką, teologią i religią.
1) Określenie przedmiotu filozofii jako wyłącznie
identyfikowania w każdej dziedzinie podstaw, zasad lub pryncypiów.
2) Etyka jako dyscyplina filozoficzna, której przedmiotem
jest identyfikowanie zasad wyboru działań chroniących osoby.
3) Teologia jako nauka o Bożym Objawieniu. Teologia moralna
jako wskazywanie zasad postępowania wynikających z Objawienia - problem
pokrywania się wielu wskazań Bożego Objawienia z zasadami wyboru działań
chroniących ustalonymi w etyce (np. przykazań Bożych i prawa naturalnego).
4) Religia jako zespół osobowych powiązań człowieka z
Bogiem.
8. Życie i
śmierć człowieka.
A. PROBLEMATYKA ŻYCIA
1) Życie jako całość działań człowieka wyznaczonych przez
jego formę i przenikniętych relacjami osobowymi.
a) odmiany życia wyznaczone formą bytów (wegetatywne,
zmysłowe, umysłowe).
b) odróżnienie życia od istnienia.
2) Życie szlachetne i naganne. Istota i rola grzeczności
(savoir vivre) jako sposobu odnoszenia się do innych ludzi.
B. PROBLEMATYKA ŚMIERCI
1) Śmierć jako zniszczenie fizycznej struktury człowieka.
2) Różne rozumienia śmierci w zależności od uznawanej
koncepcji człowieka
a) materialistyczna koncepcja unicestwienia człowieka jako
wyłącznie struktury fizycznej;
b) zniszczenie ciała jako okaleczenie człowieka (trwanie
duszy po śmierci - filozoficzne teorie niezniszczalności duszy);
c) pozorność śmierci w spirytualistycznej koncepcji
człowieka.
9.
Sprawności moralne i uczucia.
1) Odróżnienie sprawności teoretycznych intelektu (sprawność
pierwszych zasad poznania, wiedza, mądrość) od jego sprawności praktycznych
(sumienie, roztropność, sztuka).
2) Sprawności woli (roztropność, sprawiedliwość,
umiarkowanie, męstwo).
3) Klasyczne ujęcie uczuć jako skierowania do wyobrażonego
dobra i unikania tego, co uznaje się za
zło.
4) Harmonia działań człowieka (scalenie osobowości) jako
funkcjonowanie w nim cnót moralnych:
a) roztropność jako zasada harmonii działań intelektu i
woli;
b) męstwo i umiarkowanie jako zasady porządkujące uczucia i
emocje;
c) sprawiedliwość jako zasada odnoszenia się do innych.
10. Poznawanie
i decydowanie.
A. PROBLEMATYKA POZNANIA
1) Klasyczna teoria poznania jako recepcji oddziałujących
elementów strukturalnych bytu.
2) Inne koncepcje poznania jako utożsamienie recepcji z
wiedzą lub poznanie wyłącznie czynne:
a) Platon - poznanie jako przypominanie sobie;
b) Kartezjusz - poznanie jako operowanie pojęciami
wrodzonymi, nabytymi i skonstruowanymi;
c) Hume i pozytywizm - poznanie jako uogólnianie wrażeń;
d) Kant - poznanie jako konstruowanie wiedzy według form
zmysłów (przestrzeń i czas), intelektu (kategorie) i idei (Bóg, świat,
człowiek). Podział zdań (aprioryczne, aposterioryczne, analityczne i
syntetyczne) - problem zdań syntetycznych apriori;
e) fenomenologia - poznanie jako scalanie i wyjaśnianie
doświadczenia za pomocą jakości idealnych (np. u Ingardena są to czyste
możliwości takie jak: pierwotność - pochodność, samodzielność -
niesamodzielność, samoistność - niesamoistność). Trzy odmiany doświadczenia:
zewnętrzne, wewnętrzne, eidetyczne;
f) egzystencjalizm - poznanie jako sprzężenie przeżycia i
świadectwa.
B. PROBLEMATYKA DECYDOWANIA
1) Decyzja jako zespół następujących po sobie aktów
intelektu i woli:
rozum |
WOLA |
INNE WŁADZE |
spostrzeżenie
celu |
zamierzenie
celu |
|
wyszukanie
środków |
przyzwolenie
na niektóre z nich |
|
porównywanie
dozwolonych środków |
wybór
jednego z nich |
|
rozkaz |
wykonanie
czynne |
wykonanie
bierne |
ocena
czynu |
zadowolenie
lub jego brak |
|
2) Sprawności intelektu i woli warunkujące prawidłowe
podejmowanie decyzji.
3) Specyfika decyzji bojowej.
11.
Wartości i godność osoby.
A. PROBLEM WARTOŚCI
1) Aksjologiczne ujęcia wartości:
a) Kant - wartość jako korelat ustanawiającego ją aktu woli,
w którym konstruowanie i poznanie są tym samym;
b) Husserl - wartość jako korelat przeżyć poznawczych i
emocjonalnych, które nie warunkują istnienia wartości;
c) Scheler - wartości jako to, co pierwotnie dane w aktach
emocjonalnych. (Są w nas zawarte, a emocje chwytają je jako jakości idealne);
d) Hartmann - wartości jako samodzielne byty idealne
pozostające w relacji do przeżyć emocjonalnych bez relacji do świata i
świadomości, (emocje apriorycznie ujmują wartość - ujęcie to jest oglądem
refleksji jako analizy emocji).
2) Realistyczne ujęcie wartości jako intelektualnej oceny
dobra bytów, z którymi wiążemy się relacjami osobowymi, poznawczymi lub
decyzyjnymi.
3) Zagadnienie wartości chrześcijańskich.
B. GODNOŚĆ OSOBY
1) Renesansowe ujęcia godności jako cechy lub działalności
człowieka.
2) Tomistyczne teorie godności (Krąpiec, Gogacz).
12. Cnoty
społeczne i wojskowe. Problem wojny i pacyfizmu.
1) Cnota sprawiedliwości; jej odmiany i postacie.
2) Cnoty wojskowe: męstwo i posłuszeństwo; ich
funkcjonowanie w armii.
3) Zagadnienie sprawiedliwej wojny obronnej i jego
aktualność w obliczu zagrożenia atomowego.
4) Tzw. "obiekcje sumienia" wobec służby
wojskowej.
13. Problem
światopoglądu i jego odmian.
1) Światopogląd jako mocą decyzji zestawione odpowiedzi z
różnych nauk na pytania dotyczące świata i człowieka.
2) Funkcjonowanie światopoglądu w życiu ludzkim.
3) Odmiany światopoglądu (aksjologiczny, estetyczny,
prawniczy, eschatologiczny, filozoficzny, przyrodniczy, teologiczny, religijny,
ateistyczny),
a) światopoglądy dominujące w Polsce (religijny,
marksistowski, aksjologiczny).
4) Moralna odpowiedzialność człowieka za jego światopogląd.
14. Propozycje
etyczne oparte na myśli realistycznej i idealistycznej.
A. ETYKI
IDEALISTYCZNE
1) Sokrates i jego propozycja intelektualizmu moralnego.
2) Platon i utożsamienie idei postępowania z samym
postępowaniem (dziś: etyka wzorów i modeli zachowań).
3) Stoicy i epikurejczycy oraz ich etyka oparta na
kierowaniu emocjami.
4) Piotr Abelard i jego etyka intencji jako zasady i oceny
zachowań moralnych.
5) Kant i jego etyka powinności (utożsamiająca normy
moralności z normami prawnymi).
6) Scheler i jego etyka wartości jako wyznaczonych przez
uświadomioną sobie jakość idealną, wyznaczającą pobudzone przez wolę uczucia
kierujące do człowieka i Boga.
B. ETYKA REALISTYCZNA
1) Arystoteles i jego etyka zgodności działań z rozumem.
2) Tomasz z Akwinu i jego rozpoznawanie norm moralności w
rozumnej naturze człowieka.
C. KONTYNUACJE
1) Krąpiec - analogiczność norm i ich zgodność z prawem
naturalnym, (etyka wynikająca z przestrzegania prawa naturalnego).
2) Gogacz - odczytywanie norm jako usprawnień intelektu
wpływających na decyzje woli (mądrość, kontemplacja, sumienie) i kierowana
mądrością wierność prawu naturalnemu. Precyzyjne odróżnianie etyki (normy) od
pedagogiki (zasady wyboru czynności usprawniających w stosowaniu norm
etycznych).
15.
Zagadnienie małżeństwa i rodziny.
1) Antropologiczne ujęcie małżeństwa i rodziny (różne od
ujęcia socjologicznego i prawniczego) jako zespołu osób powiązanych relacjami
osobowymi.
2) Pozycja w rodzinie ojca, matki i dzieci. Zagadnienie
autorytetu osób w rodzinie.
3) Wychowanie w rodzinie jako utrwalenie relacji osobowych.
4) Ochrona rodziny jako ochrona osób,
a) aborcja jako atak na życie i bezpieczeństwo osób;
b) rozwody jako niszczenie środowiska wychowawczego dzieci;
c) utożsamienie miłości z zachowaniami seksualnymi jako
przyzwyczajanie do wykluczania małżeństwa i rodziny;
d) alkoholizm jako czynnik rozbijający rodzinę i powodujący
jej dysfunkcyjność.
16.
Bohaterstwo jako główna cnota wojskowa.
1) Bohaterstwo jako kierowana męstwem stała wierność prawdzie i dobru.
a) Zagadnienie lęku i odwagi;
b) problem honoru i heroizmu;
c) więź bohaterstwa z innymi cnotami wojskowymi.
programowane studia indywidualne
17. Szkoła
wojskowa jako wspólnota osób.
1) Odróżnienie szkoły podstawowej i średniej jako utrwalania
relacji osobowych (wychowanie) warunkujących przekazywanie informacji
(nauczanie) od szkół wyższych jako poszukiwania prawdy (program humanistyczny)
i usprawniania w wykonywaniu wytworów służących osobom (program techniczny).
2) Wojsko a inne wspólnoty.
3) Odróżnienie szkoły wojskowej od innych formacji w armii.
18.
Inżynier wobec problemu wojny i pokoju.
1) Humanistyczne cele konstruowania wytworów techniki.
2) Moralnie pozytywne posługiwanie się wytworami.
3) Odpowiedzialność za skutki używania wytworów (zło
wynikające z nieumyślnych zaniedbań).
4) Zagadnienie wojny słusznej i wojny niesprawiedliwej.
6) Pokój jako skuteczne zabezpieczenie praw i terytoriów.
7) Pokój jako skutek stanu kultury moralnej i szacunku do
ludzi.
8) Pokój jako konsekwencja mądrości.
19. Wolność
i wychowanie w wojsku.
1) Wolność jako przejaw sumienia (zgodność działań intelektu
wiernego prawdzie i decyzji woli wiernej dobru).
2) Błędne rozumienie wolności jako niezależności od
czegokolwiek, niezgodne ze strukturą człowieka będącego układem strukturalnych
podporządkowań.
3) Wychowanie jako skłanianie do szacunku dla prawdy i
dobra, ożywianie zaufania w powiązaniach koleżeńskich, skłanianie do
cierpliwości w wykonywaniu zadań szkoleniowych, w chronieniu tego, co cenne w
kulturze oraz w unikaniu błędów i fałszu.
4) Regulamin jako zorientowany prawniczo projekt wychowania
wojskowego.
5) Rola przełożonego jako właściwego wychowawcy żołnierza.
6) Problem posłuszeństwa jako skutek zaufania do
przełożonego (pedagogika) lub obawy przed regulaminowymi konsekwencjami (prawo).
20.
Życzliwość i zaufanie w wojsku.
1) Życzliwość jako wzajemne odnoszenie się do siebie osób w
wojsku (nie utożsamiana z pobłażliwością, niesprawiedliwością, czy negacją
przełożonych oraz regulaminu).
2) Zaufanie jako odniesienie do tego, co słuszne. (Inne jest
zaufanie przełożonego do podwładnych, inne podwładnego do przełożonego, inne -
wzajemne zaufanie między równymi sobie.)
3) Wierność prawdzie i dobru jako bezwględna podstawa
zaufania. (Zaufanie to nie ma nic wspólnego z naiwnością, czy rezygnacją z
rozumu w bezgranicznym poleganiu na innych).
21. Rola
armii w narodzie, społeczeństwie i państwie. (Społeczne funkcje wojska w czasie
pokoju.)
1) Określenie narodu.
2) Wywoływanie poczucia bezpieczeństwa terytorialnego i
politycznego.
3) Służba różnym grupom społecznym, np. uczniom, osobom
niepełnosprawnym, studentom, instytucjom charytatywnym.
4) Ochrona kultury narodowej i tradycji państwowości
polskiej.
5) Manifestowanie wierności dobru wspólnemu państwa,
określonemu w konstytucji.
22.
Najważniejsze sprawności żołnierza.
1) Męstwo - jego odmiany i postacie.
2) Wychowanie męstwa w warunkach koszar i poligonu.
3) Sprawność posłuszeństwa - jego odmiany i postacie.
4) Wychowanie posłuszeństwa.
5) Granice posłuszeństwa w wojsku.
23.
Najważniejsze sprawności dowódcy.
1) Wysoka klasa sprawności żołnierskich warunkująca
autorytet dowódcy.
2) Zagadnienie podejmowania decyzji i wydawania rozkazów
(problem odpowiedzialności za wydany rozkaz).
24.
Aktualne w Polsce odmiany etyki. Rola etyki w wojsku.
1) Etyka egzystencjalistyczna - Andrzej Grzegorczyk.
2) Etyka fenomenologiczna - Roman Ingarden.
3) Etyka niezależna - Tadeusz Kotarbiński.
5) Etyka humanitaryzmu - Ija Lazari-Pawłowska.
6) Etyka pozytywistyczna - Maria Ossowska.
7) Etyka personalistyczna - Tadeusz Styczeń.
8) Etyka neotomizmu - Tadeusz Ślipko.
9) Etyka solidarności - Józef Tischner.
Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości i Zarządzania
w Warszawie
PROGRAM ETYKI
opartej na
ujęciu rozumnej natury człowieka jako podstawie norm moralności
Etyka chronienia osób opiera normy
moralności wprost na rozpoznaniu bytowej struktury człowieka. W oparciu o dane
teorii człowieka wskazuje na zasady postępowania chroniącego.
Ustalone w antropologii filozoficznej
najbardziej podstawowe dobro człowieka, ujęte w zalecenia, stanowi tzw. prawo
naturalne. Szukamy norm przestrzegania tego prawa. Tą normą okazuje się
rozumność człowieka, jako zgodność działania z prawdą o człowieku. Tylko prawda
bowiem może nam ukazać to, co dla człowieka rzeczywiście dobre. Etyka
chronienia osób jest z tego względu etyką normatywną. Etykę chronienia osób,
jako etykę normatywną, wyznacza właśnie prawo naturalne, wewnętrzne w człowieku
warunki jego przestrzegania (sumienie, namysł, mądrość) oraz dalsze, wynikające
z nich, konsekwencje dla życia ludzkiego.
Propozycja programowa została
pomyślana według tego schematu. Zarys etyki wraz z uzasadniającą ją prezentacją
teorii człowieka i relacji osobowych stanowi przedmiot wykładów. Ćwiczenia
służyć mają utrwaleniu i uwyraźnieniu w różnorodnych kontekstach treści
wykładów. Seminaria dla zainteresowanych studentów pragnących podejmować
pogłębiające studia indywidualne, to już samodzielne etyczne przemyślenia
słuchaczy, polegające w każdym wypadku na odniesieniu przyswojonej wiedzy
etycznej do konkretnej sytuacji przedsiębiorcy, przełożonego, pracownika.
Lp |
TEMATY
|
W |
ĆW |
S |
1 |
Struktura
bytowa człowieka. |
2 |
|
|
2 |
Przyczyny
wewnętrzne i przyczyny zewnętrzne człowieka. |
2 |
|
|
3 |
Podział
władz człowieka |
2 |
|
|
4 |
Relacje
realne i relacje myślne. |
2 |
|
|
5 |
Dwa
poziomy poznania ludzkiego. |
2 |
|
|
6 |
Poznanie,
tworzenie wiedzy, nauczanie. |
2 |
|
|
7 |
Miejsce
etyki w nauce. |
2 |
|
|
8 |
Człowiek
jako osoba. |
2 |
|
|
9 |
Relacje
osobowe. |
2 |
|
|
10 |
Normy
moralności i odpowiedzialność. |
2 |
|
|
11 |
Dobro i
zło. |
2 |
|
|
12 |
Etyka,
pedagogika i prawo. |
2 |
|
|
13 |
Różnice
między etyką, teologią i religią. |
|
2 |
|
14 |
Życie i
śmierć człowieka. |
|
2 |
|
15 |
Sprawności
moralne i uczucia. |
|
2 |
|
16 |
Poznawanie
i decydowanie. |
|
2 |
|
17 |
Wartości
i godność osoby. |
|
2 |
|
18 |
Cnoty
społeczne. Problem indywidualizmu i kolektywizmu. |
|
2 |
|
19 |
Problem
światopoglądu i jego odmian. |
|
2 |
|
20 |
Propozycje
etyczne oparte na myśli realistycznej i idealistycznej. |
|
2 |
|
21 |
Zagadnienie
małżeństwa i rodziny. |
|
2 |
|
22 |
Realistyczne
ujęcie pracy ludzkiej. |
|
|
2 |
23 |
Przedsiębiorstwo
jako wspólnota osób. |
|
|
2 |
24 |
Zagadnienie
celu pracy i celu przedsiębiorstwa. |
|
|
2 |
25 |
Wolność i
wychowanie w przedsiębiorstwie. |
|
|
2 |
26 |
Życzliwość
i zaufanie współpracowników. |
|
|
2 |
27 |
Rola
przedsiębiorców w narodzie, społeczeństwie i państwie. |
|
|
2 |
28 |
Najważniejsze
sprawności pracownika. |
|
|
2 |
29 |
Najważniejsze
sprawności przełożonego. |
|
|
2 |
30 |
Aktualne
w Polsce odmiany etyki. Rola etyki w ekonomii. |
|
|
2 |
|
RAZEM |
24 |
18 |
18 |
PROGRAM SZCZEGÓŁOWY
wykłady
1. Struktura bytowa człowieka.
1) Realistyczne koncepcje
człowieka (Arystoteles, Tomasz z Akwinu).
2) Idealistyczne koncepcje
człowieka (Platon i neoplatonizm, Kartezjusz, Kant, Hegel, Sartre, Heidegger,
Whitehead).
3) Elementy strukturalne człowieka
w ujęciu realistycznym (Arystoteles - forma i materia, Tomasz z Akwinu -
istnienie i istota).
4) Przejawy istnienia (realność,
jedność, odrębność, prawda, dobro, piękno) i przypadłości istoty (intelekt i
wola, poznawcze władze zmysłowe i uczucia).
2. Przyczyny wewnętrzne i
przyczyny zewnętrzne człowieka.
1) Metody badawcze w antropologii
filozoficznej (metoda strukturalna, genetyczna i poznawcza).
2) Przyczyny wewnętrzne czynników
strukturalnych.
3) Przyczyny sprawcze i przyczyny
celowe. Złożony problem ekologii, którego nie można redukować do zagadnienia
przyrody.
4) Ciało ludzkie.
3. Podział władz człowieka.
1) Władze zmysłowe zewnętrzne
(wzrok, słuch, węch, dotyk, smak).
2) Władze zmysłowe wewnętrzne
(zmysł wspólny, pamięć, wyobraźnia, władza łączenia).
3) Władze umysłowe (intelekty i
wola).
4) Konieczność odrzucenia poznania
eidetycznego.
4.
Relacje realne i relacje myślne.
1) Dwa nurty metodologiczne
wyjaśniania relacji (od strony podmiotów i od strony racji dostatecznej).
2) Sposoby odróżniania relacji
realnych od relacji myślnych.
3) Najważniejsze relacje realne
podmiotowane przez osoby.
4) Błąd idealizmu i błąd gnozy.
Myślenie a marzenie.
5. Dwa poziomy poznania ludzkiego.
1) Spotkanie jako podstawa i
początek poznania.
2) Poznanie niewyraźne jako
dokładne poznanie nieuświadomione.
3) Dwa porządki w poznaniu
niewyraźnym.
4) Intellectio i ratiocinatio.
6. Poznanie, tworzenie wiedzy,
nauczanie.
1) Skutki utożsamienia poznania i
tworzenia wiedzy.
2) Dyskurs jako tworzenie wiedzy.
Separacja i abstrakcja.
3) Nauczanie jako kierowanie
tworzeniem wiedzy.
4) Ważne wnioski dla dydaktyki.
7. Miejsce etyki w nauce.
1) Określenie nauki.
2) Nauki filozoficzne
(bezzałożeniowość filozofii bytu).
3) Etyka jako nauka filozoficzna
(wskazywanie na normy wyboru działań chroniących zgodnie z prawdą dobro osób).
Przedmiot etyki odrębny od przedmiotu filozofii bytu, filozofii człowieka,
aksjologii, psychologii i pedagogiki.
8. Człowiek jako osoba.
1) Niepełna istota człowieka
(quidditas).
2) Pełna istota człowieka
(subsystencja).
3) Bytowe elementy osoby: akt
istnienia i intelekt.
4) Essencjalistyczna definicja
osoby według Boecjusza: jednostkowa substancja o rozumnej naturze.
5) Egzystencjalna definicja osoby
w tomizmie: byt jednostkowy, w którego realnej istocie (subsystencji) akt
istnienia wywołał rozumność, a w całym bycie - poprzez własności istnieniowe -
relacje osobowe.
9. Relacje osobowe.
1) Struktura relacji (podmiot i
kres relacji jako wyznaczniki jej charakteru).
2) Relacje osobowe jako
najdonioślejsze postacie relacji istnieniowych;
a) życzliwość (miłość),
b) zaufanie (wiara),
c) dążenie do trwania w
życzliwości i zaufaniu (nadzieja).
10. Normy moralności i
odpowiedzialność.
A. NORMY MORALNOŚCI
1) Mądrość, kontemplacja i
sumienie jako normujące postępowanie sprawności intelektu człowieka.
2) Mądrość jako stała wierność
prawdzie i dobru.
3) Kontemplacja jako upewniający
człowieka namysł nad powiązaniami osobowymi.
4) Sumienie jako stała umiejętność
(habitus) podejmowania decyzji pod wpływem intelektu informującego o prawdzie.
B. ZAGADNIENIE ODPOWIEDZIALNOŚCI
1) Różne koncepcje odpowiedzialności
(odpowiedzialność przed Bogiem, historią, narodem, prawem).
2) Odpowiedzialność w ujęciu
personalistycznym jako afirmacja człowieka.
3) Odpowiedzialność w ujęciu
tomistycznym jako wzięcie na siebie skutków swego postępowania.
4) Odpowiedzialność jako poświęcenie
i miłosierdzie.
11. Dobro i zło
A. UJĘCIA DOBRA
1) Dobro w sensie metafizycznym
(przejaw istnienia bytu jako przedmiot wyboru).
2) Dobro w sensie fizycznym
(posiadanie wszystkich części struktury człowieka).
3) Dobro w sensie moralnym
(zgodność postępowania z normą moralną).
B. UJĘCIA ZŁA
1) Zło w sensie metafizycznym jako
brak dobra (realnie nie istnieje).
2) Zło w sensie fizycznym jako
skutek braku części fizycznych lub błędnego i fałszywego postępowania.
3) Zło w sensie moralnym (jest w
kulturze zhierarchizowaniem ocen i stanowi podstawę wartościowania).
12. Etyka, pedagogika i prawo.
1) Przedmiot etyki -
zidentyfikowanie norm moralności jako stałych usprawnień rozumnej natury
człowieka zarazem jako zgodne z normami rozpoznawanie działań chroniących dobro
osób.
2) Przedmiot pedagogiki -
szczegółowe zasady wyboru czynności usprawniających intelekt i wolę człowieka
oraz wprowadzających ład w sferę uczuć i emocji.
3) Prawo naturalne -
przekształcenie w zalecenia ochrony ujętych w filozofii człowieka elementów
struktury bytu ludzkiego, rozumianych jako jego podstawowe dobro. Stąd należy
chronić istnienie, duszę i ciało jako istotę człowieka, rozwijać sprawności
intelektu i woli, powodować harmonie działań duchowych (kultura) i fizycznych
(zdrowie) oraz wszystkich działań człowieka wyznaczonych przez jego formę
(życie).
4) Prawo stanowione jako zespół
zaleceń sprzyjających realizacji prawa naturalnego. (Bywa absolutyzacją
stanowionych norm prawnych.)
5) Sankcje (nagroda i kara) jako
skłanianie do posłuszeństwa prawu stanowionemu. (W pedagogice posłuszeństwo
jest podejmowaniem wskazań osób obdarowanych życzliwością i zaufaniem.)
ćwiczenia
13. Różnice między etyką, teologią
i religią.
1) Określenie przedmiotu filozofii
jako wyłącznie identyfikowania w każdej dziedzinie podstaw, zasad lub
pryncypiów.
2) Etyka jako dyscyplina
filozoficzna, której przedmiotem jest identyfikowanie zasad wyboru działań
chroniących osoby.
3) Teologia jako nauka o Bożym
Objawieniu. Teologia moralna jako wskazywanie zasad postępowania wynikających z
Objawienia - problem pokrywania się wielu wskazań Bożego Objawienia z zasadami
wyboru działań chroniących ustalonymi w etyce (np. przykazań Bożych i prawa
naturalnego).
4) Religia jako zespół osobowych
powiązań człowieka z Bogiem.
14. Życie i śmierć człowieka.
A. PROBLEMATYKA ŻYCIA
1) Życie jako całość działań
człowieka wyznaczonych przez jego formę i przenikniętych relacjami osobowymi.
a) odmiany życia wyznaczone formą
bytów (wegetatywne, zmysłowe, umysłowe).
b) odróżnienie życia od istnienia.
2) Życie szlachetne i naganne.
Istota i rola grzeczności (savoir vivre) jako sposobu odnoszenia się do innych
ludzi.
B. PROBLEMATYKA ŚMIERCI
1) Śmierć jako zniszczenie
fizycznej struktury człowieka.
2) Różne rozumienia śmierci w
zależności od uznawanej koncepcji człowieka
a) materialistyczna koncepcja
unicestwienia człowieka jako wyłącznie struktury fizycznej;
b) zniszczenie ciała jako
okaleczenie człowieka (trwanie duszy po śmierci - filozoficzne teorie
niezniszczalności duszy);
c) pozorność śmierci w
spirytualistycznej koncepcji człowieka.
15. Sprawności moralne i uczucia.
1) Odróżnienie sprawności
teoretycznych intelektu (sprawność pierwszych zasad poznania, wiedza, mądrość)
od jego sprawności praktycznych (sumienie, roztropność, sztuka).
2) Sprawności woli (roztropność,
sprawiedliwość, umiarkowanie, męstwo).
3) Klasyczne ujęcie uczuć jako
skierowania do wyobrażonego dobra i
unikania tego, co uznaje się za zło.
4) Harmonia działań człowieka
(scalenie osobowości) jako funkcjonowanie w nim cnót moralnych:
a) roztropność jako zasada
harmonii działań intelektu i woli;
b) męstwo i umiarkowanie jako
zasady porządkujące uczucia i emocje;
c) sprawiedliwość jako zasada
odnoszenia się do innych.
16. Poznawanie i decydowanie.
A. PROBLEMATYKA POZNANIA
1) Klasyczna teoria poznania jako
recepcji oddziałujących elementów strukturalnych bytu.
2) Inne koncepcje poznania jako
utożsamienie recepcji z wiedzą lub poznanie wyłącznie czynne:
a) Platon - poznanie jako
przypominanie sobie;
b) Kartezjusz - poznanie jako
operowanie pojęciami wrodzonymi, nabytymi i skonstruowanymi;
c) Hume i pozytywizm - poznanie
jako uogólnianie wrażeń;
d) Kant - poznanie jako
konstruowanie wiedzy według form zmysłów (przestrzeń i czas), intelektu
(kategorie) i idei (Bóg, świat, człowiek). Podział zdań (aprioryczne,
aposterioryczne, analityczne i syntetyczne) - problem zdań syntetycznych
apriori;
e) fenomenologia - poznanie jako
scalanie i wyjaśnianie doświadczenia za pomocą jakości idealnych (np. u
Ingardena są to czyste możliwości takie jak: pierwotność - pochodność,
samodzielność - niesamodzielność, samoistność - niesamoistność). Trzy odmiany
doświadczenia: zewnętrzne, wewnętrzne, eidetyczne;
f) egzystencjalizm - poznanie jako
sprzężenie przeżycia i świadectwa.
B. PROBLEMATYKA DECYDOWANIA
1) Decyzja jako zespół
następujących po sobie aktów intelektu i woli:
rozum |
WOLA |
INNE WŁADZE |
spostrzeżenie celu |
zamierzenie celu |
|
wyszukanie środków |
przyzwolenie na niektóre z nich |
|
porównywanie dozwolonych środków |
wybór jednego z nich |
|
rozkaz |
wykonanie czynne |
wykonanie bierne |
ocena czynu |
zadowolenie lub jego brak |
|
2) Sprawności intelektu i woli
warunkujące prawidłowe podejmowanie decyzji.
3) Specyfika decyzji
strategicznej.
17. Wartości i godność osoby.
A. PROBLEM WARTOŚCI
1) Aksjologiczne ujęcia wartości:
a) Kant - wartość jako korelat
ustanawiającego ją aktu woli, w którym konstruowanie i poznanie są tym samym;
b) Husserl - wartość jako korelat
przeżyć poznawczych i emocjonalnych, które nie warunkują istnienia wartości;
c) Scheler - wartości jako to, co
pierwotnie dane w aktach emocjonalnych. (Są w nas zawarte, a emocje chwytają je
jako jakości idealne);
d) Hartmann - wartości jako
samodzielne byty idealne pozostające w relacji do przeżyć emocjonalnych bez
relacji do świata i świadomości, (emocje apriorycznie ujmują wartość - ujęcie
to jest oglądem refleksji jako analizy emocji).
2) Realistyczne ujęcie wartości
jako intelektualnej oceny dobra bytów, z którymi wiążemy się relacjami
osobowymi, poznawczymi lub decyzyjnymi.
3) Zagadnienie wartości chrześcijańskich.
B. GODNOŚĆ OSOBY
1) Renesansowe ujęcia godności
jako cechy lub działalności człowieka.
2) Tomistyczne teorie godności
(Krąpiec, Gogacz).
18. Cnoty społeczne. Problem
indywidualizmu i kolektywizmu.
1) Cnota sprawiedliwości; jej
odmiany i postacie.
2) Cnoty przedsiębiorcy: męstwo i
posłuszeństwo; ich funkcjonowanie w przedsiębiorstwie.
3) Zagadnienie uczciwości i
sprawiedliwości w interesach i ich aktualność w obliczu zagrożenia
ekonomicznego.
19. Problem światopoglądu i jego
odmian.
1) Światopogląd jako mocą decyzji
zestawione odpowiedzi z różnych nauk na pytania dotyczące świata i człowieka.
2) Funkcjonowanie światopoglądu w
życiu ludzkim.
3) Odmiany światopoglądu
(aksjologiczny, estetyczny, prawniczy, eschatologiczny, filozoficzny, przyrodniczy,
teologiczny, religijny, ateistyczny),
a) światopoglądy dominujące w
Polsce (religijny, marksistowski, aksjologiczny).
4) Moralna odpowiedzialność
człowieka za jego światopogląd.
20. Propozycje etyczne oparte na
myśli realistycznej i idealistycznej.
A. ETYKI IDEALISTYCZNE
1) Sokrates i jego propozycja
intelektualizmu moralnego.
2) Platon i utożsamienie idei
postępowania z samym postępowaniem (dziś: etyka wzorów i modeli zachowań).
3) Stoicy i epikurejczycy oraz ich
etyka oparta na kierowaniu emocjami.
4) Piotr Abelard i jego etyka
intencji jako zasady i oceny zachowań moralnych.
5) Kant i jego etyka powinności
(utożsamiająca normy moralności z normami prawnymi).
6) Scheler i jego etyka wartości
jako wyznaczonych przez uświadomioną sobie jakość idealną, wyznaczającą
pobudzone przez wolę uczucia kierujące do człowieka i Boga.
B. ETYKA REALISTYCZNA
1) Arystoteles i jego etyka
zgodności działań z rozumem.
2) Tomasz z Akwinu i jego
rozpoznawanie norm moralności w rozumnej naturze człowieka.
C. KONTYNUACJE
1) Krąpiec - analogiczność norm i
ich zgodność z prawem naturalnym, (etyka wynikająca z przestrzegania prawa
naturalnego).
2) Gogacz - odczytywanie norm jako
usprawnień intelektu wpływających na decyzje woli (mądrość, kontemplacja,
sumienie) i kierowana mądrością wierność prawu naturalnemu. Precyzyjne
odróżnianie etyki (normy) od pedagogiki (zasady wyboru czynności
usprawniających w stosowaniu norm etycznych).
21. Zagadnienie małżeństwa i
rodziny.
1) Antropologiczne ujęcie
małżeństwa i rodziny (różne od ujęcia socjologicznego i prawniczego) jako
zespołu osób powiązanych relacjami osobowymi.
2) Pozycja w rodzinie ojca, matki
i dzieci. Zagadnienie autorytetu osób w rodzinie.
3) Wychowanie w rodzinie jako
utrwalenie relacji osobowych.
4) Ochrona rodziny jako ochrona
osób,
a) aborcja jako atak na życie i
bezpieczeństwo osób;
b) rozwody jako niszczenie
środowiska wychowawczego dzieci;
c) utożsamienie miłości z
zachowaniami seksualnymi jako przyzwyczajanie do wykluczania małżeństwa i
rodziny;
d) alkoholizm jako czynnik
rozbijający rodzinę i powodujący jej dysfunkcyjność.
seminaria
22. Realistyczne ujęcie pracy
ludzkiej.
1) Praca kierowana męstwem jako
stała wierność prawdzie i dobru.
a) Zagadnienie lenistwa i odwagi;
b) problem odpowiedzialności i
heroizmu;
23. Przedsiębiorstwo jako
wspólnota osób.
1) Odróżnienie szkoły podstawowej
i średniej jako utrwalania relacji osobowych (wychowanie) warunkujących
przekazywanie informacji (nauczanie) od szkół wyższych jako poszukiwania prawdy
(program humanistyczny) i usprawniania w wykonywaniu wytworów służących osobom
(program techniczny).
2) Przedsiębiorstwo a inne
wspólnoty.
3) Odróżnienie przedsiębiorstwa od
szkoły i od innych społeczności.
24. Zagadnienie celu pracy i celu
przedsiębiorstwa.
1) Humanistyczne cele konstruowania
wytworów techniki.
2) Moralnie pozytywne posługiwanie
się wytworami.
3) Odpowiedzialność za skutki
używania wytworów (zło wynikające z nieumyślnych zaniedbań).
4) Zagadnienie celu w
rozstrzyganiu etycznym. Zdolność określania celów.
5) Pokój jako skutek stanu kultury
moralnej i szacunku do ludzi.
6) Pokój jako konsekwencja
mądrości.
25. Wolność i wychowanie w
przedsiębiorstwie.
1) Wolność jako przejaw sumienia
(zgodność działań intelektu wiernego prawdzie i decyzji woli wiernej dobru).
2) Błędne rozumienie wolności jako
niezależności od czegokolwiek, niezgodne ze strukturą człowieka będącego
układem strukturalnych podporządkowań.
3) Wychowanie jako skłanianie do
szacunku dla prawdy i dobra, ożywianie zaufania w powiązaniach koleżeńskich,
skłanianie do cierpliwości w wykonywaniu zadań szkoleniowych, w chronieniu
tego, co cenne w kulturze oraz w unikaniu błędów i fałszu.
4) Regulamin jako zorientowany
prawniczo projekt wychowania pracownika.
5) Rola przełożonego jako
właściwego wychowawcy pracownika.
6) Problem posłuszeństwa jako
skutek zaufania do przełożonego (pedagogika) lub obawy przed regulaminowymi
konsekwencjami (prawo).
26. Życzliwość i zaufanie
współpracowników.
1) Życzliwość jako wzajemne
odnoszenie się do siebie osób w miejscu pracy (nie utożsamiana z
pobłażliwością, niesprawiedliwością, czy negacją przełożonych oraz regulaminu).
2) Zaufanie jako odniesienie do
tego, co słuszne. (Inne jest zaufanie przełożonego do podwładnych, inne
podwładnego do przełożonego, inne - wzajemne zaufanie między równymi sobie.)
3) Wierność prawdzie i dobru jako
bezwzględna podstawa zaufania. (Zaufanie
nie ma nic wspólnego z naiwnością, czy rezygnacją z rozumu w
bezgranicznym poleganiu na innych).
27. Rola przedsiębiorców w
narodzie, społeczeństwie i państwie.
1) Określenie narodu.
2) Wywoływanie poczucia
bezpieczeństwa terytorialnego i politycznego.
3) Służba różnym grupom
społecznym, np. uczniom, osobom niepełnosprawnym, studentom, instytucjom
charytatywnym.
4) Ochrona kultury narodowej i
tradycji państwowości polskiej.
28. Najważniejsze sprawności
pracownika.
1) Męstwo - jego odmiany i
postacie.
2) Wychowanie męstwa w warunkach
trudnych.
3) Sprawność posłuszeństwa - jego
odmiany i postacie.
4) Wychowanie posłuszeństwa.
5) Granice posłuszeństwa w miejscu
pracy.
29. Najważniejsze sprawności
przełożonego.
1) Wysoka klasa sprawności
warunkująca autorytet przełożonego.
2) Zagadnienie podejmowania decyzji i wydawania poleceń
(problem odpowiedzialności za wydane polecenie).
30. Aktualne w Polsce odmiany
etyki. Rola etyki w ekonomii.
1) Etyka egzystencjalistyczna -
Andrzej Grzegorczyk.
2) Etyka fenomenologiczna - Roman
Ingarden.
3) Etyka niezależna - Tadeusz
Kotarbiński.
5) Etyka humanitaryzmu - Ija
Lazari-Pawłowska.
6) Etyka pozytywistyczna - Maria
Ossowska.
7) Etyka personalistyczna -
Tadeusz Styczeń.
8) Etyka neotomizmu - Tadeusz
Ślipko.
Wojskowa Akademia Techniczna
ETYKA CHRONIENIA OSÓB
przewodnik
do wykładów, ćwiczeń i studiów indywidualnych
Wykłady
1. Więź między koncepcją człowieka i koncepcją etyki
Materiał: Wprowadzenie
do etyki chronienia osób, cz. II.
Poszerzenie: M. Gogacz, Ku
etyce chronienia osób. Wokół podstaw etyki, Warszawa 1991.
2. Człowiek i jego relacje
Materiał: Wprowadzenie
do etyki chronienia osób, cz. III.
Poszerzenie: M. Gogacz, Człowiek
i jego relacje (Materiały do filozofii człowieka), Warszawa 1985.
3. Określenie dobra i zła
Materiał: Wprowadzenie
do etyki chronienia osób, cz. I, 5 oraz cz. II, 3.
Poszerzenie: M. Gogacz, Dobro
i zło [Tekst ten znaleć można w książkach: Człowiek i jego relacje oraz
Ku etyce chronienia osób.]
4. Etyka pracy
Materiał: Wprowadzenie
do etyki chronienia osób, cz. II, 6 (lub Zakończenie w skryptowej wersji książki).
5. Osoba i jej godność
Materiał: Wprowadzenie
do etyki chronienia osób, cz. III, 1, 4).
Poszerzenie: M. Gogacz, Filozoficzna
identyfikacja godności osoby, Studia Philosophiae Christianae 25 (1989) 1,
s. 181 - 207.
Ćwiczenia
(Student przed ćwiczeniami ma obowiązek zapoznać się z
lekturą, stanowiącą podstawę ćwiczeń)
1. Normy moralności
Zagadnienia:
a) Historia problemu norm moralności
b) Mądrość, kontemplacja, sumienie
Lektura obowiązkowa: M. Gogacz, Wprowadzenie do etyki chronienia osób, cz. I.
Pytania do lektury
1. Czym jest akt istnienia ? 6.
Przedstaw określenie etyki.
2. Kim jest osoba ? 7.
Przedstaw określenie sumienia.
3. Czym jest wiedza ? 8.
Przedstaw określenie pedagogiki.
4. Czym jest kontemplacja ? 9.
Przedstaw określenie mądrości.
5. Na czym polega wolność ?
Tematy do dyskusji: Należy skorzystać z pytań pomocniczych do kolokwium na ćwiczeniach 3
2. Problem wartości
Zagadnienia:
a) Status wartości w filozofii podmiotu
b) Realistyczne ujęcie wartości jako trwania relacji
osobowych
c) Co cenią chrześcijanie?
Lektury obowiązkowe:
1) A. Andrzejuk, Wartości chrześcijańskie a Objawienie,
Przegląd Filozoficzny - Nowa Seria 1993 R. II. NR 1 s. 149 - 156.
Pytania do tekstu
1.Czym zajmuje się filozofia? 6.Czym
jest wiedza?
2.Czym jest światopogląd? 7.Na
czym polega aksjologiczne ujmowanie wartości?
3. Czym jest religia? 8.Na
czym polega realistyczneujęcie wartości?
4.Co stanowi ideologię? 9.Jak
rozumieć wartości chrześcijańskie?
5.Czym jest miłość?3. 10.Dlaczego
światopogląd nie jest nauką?
2) K. Wojtyła,
Elementarz etyczny, Lublin 1983.
[Należy przestudiować te rozdziały, w których poruszana jest
problematyka zawarta w pytaniach do tekstu]:
1. Rozumienie
prawa naturalnego. 9. Problem
miłosierdzia.
2. Rozumienie
humanizmu. 10.
Stosunek sprawiedliwości i miłości.
3. Na czym
polega bezinteresowność? 11. Problem
walki.
.4. Co to są
wartości? 12.
Źródła etyki społecznej.
5. Czym jest
szczęście? 13.
Pochodzenie norm moralnych.
6. Rola
przyjemności w życiu etycznym. 14.
Rozumienie natury człowieka.
7. Na czym
polega asceza? 15. Na
czym polega doskonałość moralna?
8. Na czym
polega pokora?
Tematy do dyskusji
1. Czy może istnieć światopogląd naukowy?
2. Jaki jest stosunek religii i humanizmu?
3. Czy wartości chrześcijańskie mogą być realizowane przez
niechrześcijan?
4. Czy pokora może wykluczać prawdziwość?
5. Czy miłosierdzie może uchylać sprawiedliwość?
6. Czy wiedza i wiara wykluczają się wzajemnie?
3. Etyka i prawo
(Podczas
tych zajęć przeprowadza się pisemne kolokwium z treści wykładów. Podstawowym
materiałem do tego kolokwium jest I cz. Skryptu. Poprawianie ocen, które są -
zdaniem studentów - zbyt niskie następuje w drodze kolokwium ustnego.)
Lektura: I cz.
Wprowadzenia do etyki chronienia osób.
Zagadnienia:
a) Różnice pomiędzy pedagogiką, prawem i antropologią
filozoficzną.
b) Odmiany prawa.
Pytania do tekstu: patrz ćwiczenia nr 1.
Pytania pomocnicze do kolokwium
1. Jak rozumiesz zdanie, że pomylenie wiedzy z mądrością może zagrażać wychowaniu.
2. Jak rozumiesz zdanie, że nauki o człowieku doprowadzają de etyki.
3. Jak rozumiesz zdanie, że śmierć jest rozpadem w
człowieku tylko jego ciała.
4. Jak rozumiesz zdanie, że sumienie jest wyjściową normą moralną.
5. Jak rozumiesz zdanie, że koncepcja człowieka jest podstawą prawa.
6. Jak rozumiesz zdanie, że zasadą wyboru działań chroniących osoby i ich relacje osobowe jest
intelekt w jego sprawności mądrości.
7. Jak rozumiesz zdanie, że moralność polega na chronieniu dobra osób zgodnie z prawdą o osobach.
8. Jak rozumiesz zdanie, że wychowanie jest utrwalaniem w człowieku jego wolności.
9. Jak rozumiesz zdanie, że prawo naturalne jest wyznaczone przez to, kim jest człowiek.
Tematy do dyskusji
1. Czy prawo
naturalne ogranicza wolność człowieka?
2. Czy wolność
i niezależność są tym samym?
3. W jaki
sposób wojsko chroni dobro osób?
4. Jakie
metody wychowawcze należy stosować w wojsku?
Programowane studia indywidualne
Zadania realizowane przez słuchaczy w toku PSI powinny być
zróżnicowane i dać w efekcie: samodzielne przemyślenie, zrozumienie,
pogłębienie i utrwalenie materiału oraz wdrożenie do praktycznego posługiwania
się zdobytą wiedzą. Wynika z tego różnorodność propozycji lektur i problematyki
przy zachowaniu stałych, wynikających z programu, tematów zajęć.
(Owocem PSI jest samodzielnie przygotowana przez słuchacza
praca pisemna na jeden ze wskazanych tematów.)
Stały schemat pracy pisemnej
a) Zreferuj
podaną literaturę,
b)
Zaproponuj własne przykłady,
c) Zastanów
się, czy proponowane rozumienie odpowiada Twoim wyobrażeniom; przedstaw wynik
tych przemyśleń.
1. Życie i śmierć
Propozycja 1
Literatura: J. Bocheński, De virtute militari. Zarys etyki wojskowej, Warszawa 1993.(Pozycja
znajduje się w czytelni WAT)
Tematy prac pisemnych
1. Zagadnienie wojny słusznej (s. 8 - 17).
2. Na czym polega prawość żołnierska (21 - 32).
3. Męstwo a "pseudomęstwo" (33 - 42).
4. Sprawność męstwa (42 - 57).
5. Posłuszeństwo i jego granice (58 - 70).
6. Problem podejmowania decyzji (84 - 109).
Propozycja 2
Literatura: Św. Tomasz z Akwinu, Wykład dwóch przykazań miłości i dziesięciorga przykazań Bożych, w:
Tenże, Wykład pacierza, Poznań 1987,
s. 100 - 155 .
Tematy prac pisemnych
1. Tomaszowa teoria prawa (Wstęp). 7. IV Przykazanie (s. 130).
2. O miłości Boga (s. 109). 8.
V Przykazanie (s. 135).
3. O miłości bliźniego (s. 112). 9. VI Przykazanie (s. 141).
4. I Przykazanie (s.117). 10.
VII Przykazanie (s. 144).
5. II Przykazanie (s. 121). 11.
VIII Przykazanie (s. 147).
6. III Przykazanie (s. 124). 12.
IX Przykazanie (s. 151).
13. X
Przykazanie (s. 152).
Tematy do dyskusji
1. Jaki powinien być stosunek prawa stanowionego
(pozytywnego) do prawa naturalnego?
2. Jak jest stosunek prawa do obrony i piątego przykazania?
3. Czy zagadnienie słusznej wojny jest aktualne w epoce
atomowej?
4. Jak opisałbyś i ocenił pod względem etycznym wojny, które
miały miejsce podczas Twojego życia (np. w Afganistanie, Zatoce Perskiej, byłej
Jugosławii).
2. Odpowiedzialność
Propozycja 1
Literatura: M. Gogacz, Okruszyny, Niepokalanów 1993.
Tematy prac pisemnych
1. Rozumienie światopoglądu (29 - 34).
2. Czym jest prawo naturalne (110 - 115).
3. Kim jest człowiek (115 - 121).
4. Technika a humanistyka - na podstawie (221 -228).
5. Rozumienie szkoły wyższej (Uniwersytet a politechnika) -
na podstawie (228 -231).
6. Moralność i polityka (143 - 146).
Propozycja 2
(We wskazanej książce należy wyszukać właściwe rozdziały lub
podrozdziały i na ich podstawie opracować podane niżej tematy)
Literatura:
M. Gogacz, Mądrość buduje państwo.
Człowiek i polityka. Rozważania filozoficzne i religijne, Niepokalanów 1993.
Tematy prac pisemnych
1. Czym jest kultura? 7.
Czym jest państwo?
2. Czym jest polityka? 8.
Czym jest społeczeństwo?
3. Czym jest religia?
9.
Czym jest uniwersytet?
4. Czym jest naród? 10.
Różne rozumienia wolności.
5. Czym jest ojczyzna? 11.
Różne rozumienia prawa.
6. Czym jest rodzina? 12.
Różne rozumienia tolerancji.
Tematy do dyskusji
1. Jaki
powinien być stosunek prawa stanowionego (pozytywnego) do prawa naturalnego?
2. Czy polityk
ma prawo do specjalnych "ulg moralnych"?
3. W jaki sposób
wiążą się pojęcia narodu i ojczyzny?
4. W jaki
sposób wiążą się pojęcia państwa i społeczeństwa?
5. Można także
potraktować - jako tematy do dyskusji - pytania 10, 11 i 12.
3. Etyka i inne nauki o człowieku
Propozycja 1
Literatura: J. Woroniecki, Męstwo i cnoty pokrewne, Katolicka Etyka Wychowawcza, t. II, cz. 1,
Lublin 1986, rozdz. XVI .
Tematy prac pisemnych
1. Na czym
polega istota męstwa?
2. Czym jest
tchórzostwo?
3. Na czym
polega zuchwalstwo?
4. Jak
wychowuje się sprawność męstwa?
5. Na czym
polega cierpliwość?
6. Czym jest
długomyślność?
7. Jakie
dostrzegasz różnice pomiędzy stałością i uporem?
8. Na czym
polega wielkoduszność?
9. Czym jest
próżność?
Propozycja 2
Literatura: W. F. Bednarski, Wychowanie społeczne i narodowe, Wychowanie młodzieży dorastającej,
Rzym 1976 (rozdz. IX).
Tematy prac pisemnych
1. Na czym polega jednostronność poglądów Hobbes`a i Comte`a
na życie społeczne?
2. Przedstaw genezę chuligaństwa.
3. Na czym polega wychowanie społeczne?
4. Na czym polega wychowanie narodowe?
Propozycja 3
Literatura: M. Gogacz, Podstawy wychowania, Niepokalanów
1993.
Tematy prac pisemnych
1. Czym się różni wykształcenie od wychowania?
2. Czym się różni wychowywanie "wobec wartości" od
wychowania do mądrości?
3. Czym się różni pedagogika ogólna od szczegółowej?
4. Czym się różni pedagogika od etyki?
5. Czym się różni pedagogika od filozofii człowieka?
Propozycja 4
Literatura: J. Maritain, Wpływ
chrześcijaństwa na filozofię moralną, Pisma filozoficzne, Kraków 1988, s.
219 - 248.
Tematy prac pisemnych
1. Na czym polegała "rywalizacja mądrości" przed
przyjściem Chrystusa?
2. Na czym polegał średniowieczny wysiłek łączenia mądrości
boskiej z mądrością ludzką?
3. Zagadnienie szczęśliwości.
4. Na czym polega przyjaźń między Bogiem i człowiekiem?
Tematy do dyskusji
1. Jak - Twoim zdaniem - należy zorientować pedagogikę w
pracy ze współczesną młodzieżą w Polsce?
2. Jakie są najważniejsze zaniedbania wychowawcze w Polsce?
3. Czym powinno się charakteryzować wychowanie w wojsku?
4. Aktualne odmiany etyki
Lektura:
Stanisław Jedynak, Etyka w Polsce. Słownik Pisarzy, Wrocław 1986. W Słowniku tym należy odszukać wskazanego
autora i na podstawie zamieszczonej bibliografii opracować główny rys jego
myśli etycznej.
Tematy prac pisemnych
1. Etyka
marksistowska - Marek Fritzhand (s. 53).
2. Etyka
egzystencjalistyczna - Andrzej Grzegorczyk (s. 62).
3. Etyka
fenomenologiczna - Roman Ingarden (s.71).
4. Etyka
niezależna - Tadeusz Kotarbiński (s. 94).
5. Etyka
humanitaryzmu - Ija Lazari-Pawłowska (s. 107).
6. Etyka
pozytywistyczna - Maria Ossowska (s. 134).
7. Etyka
personalistyczna - Tadeusz Styczeń (s. 171).
8. Etyka
neotomizmu - Tadeusz Ślipko (s. 179).
9. Etyka solidarności - Józef Tischner (s.186).
Tematy do dyskusji
1. Wskaż na
podobieństwa i różnice w poglądach wymienionych autorów (można porównać ich
także z autorami, których poglądy były przedmiotem innych zajęć).
1. Arystoteles, Etyka Nikomachejska, Warszawa
1982
2. Gogacz M., Człowiek i jego relacje,
Warszawa 1985
3. Gogacz M., Ku etyce chronienia osób,
Warszawa 1991
4. Gogacz M., i Andrzejuk A.,
Niepełnosprawność, Warszawa 1991
5. Gogacz M., Podstawy wychowania,
Niepokalanów 1993
6. Jaroszyński P., Etyka, brmw.
7. Jedynak S., Etyka w Polsce. Słownik
pisarzy, Wrocław 1986
8. Krąpiec M. A., Człowiek i prawo naturalne,
Lublin 1975
9. Krąpiec M. A., Kamiński S., Zdybicka Z. J.,
Jaroszyński P., Wprowadzenie do filozofii, Lublin 1992
10.
Problemy etyki. Wybór tekstów, opr. S. Sarnowski i E. Fryckowski, Bydgoszcz
1993
11. Ślipko
T., Zarys etyki ogólnej, Kraków 1984
12. Ślipko
T., Zarys etyki szczegółowej, Kraków 1982
13.
Styczeń T., ABC etyki, Lublin 1983
14.
Szostek A., Pogadanki z etyki, Częstochowa 1993
15. Św.
Tomasz z Akwinu, Suma teologiczna, cz.3
16.
Wojtyła K., Elementarz etyczny, Wrocław 1991
17.
Wojtyła K., Miłość i odpowiedzialność, Kraków 1962
18.
Woroniecki J., Katolicka etyka wychowawcza, Lublin 1986
[1]Bliższe wyjaśnienie łacińskich terminów, związanych z
teorią miłości, takich jak connaturalitas, concupiscibilitas, dilectio, amor,
caritas, znajduje sie w rozdziale drugim trzeciej części książki.
[2] Por. np. ks. J. Piwowarczyk, Katolicka etyka
społeczna, Londyn 1963.
[3]Por. np. św. Tomasz, De
regimine principum, 1, 14.
[4] J. Piwowarczyk, dz. cyt., s. 57.
[5] "Porządek
bytów, który rozum rozważa, lecz go nie
tworzy".
[6] "Uporządkowania, które zaprowadza rozum,
dzięki rozważeniu".
[7] "Słuszny
(także prosty) powód postępowania".
[8] Id znaczy "to", ego - "ja", natomiast superego jest złożeniem ego oraz super oznaczającego "ponad".
[9] Complacentia, connaturalitas.
[10] (tzw. racja
dostateczna relacji - principium a quo est)
[11] Miłość na poziomie uczuć.
[12] Miłość jako relacja osobowa.
[13] I Kor 13.
[14] Niczego nie ma
w intelekcie, czego by wcześniej nie było w zmysłach.