PANEL OTWARTYCH  DEBAT

Wykład piąty

dr hab. kordula ŚwiĘtorzecka

 

Czy Wszechmocny Bóg może stworzyć kamień, którego nie może podnieść?

 

 

 

Dr hab. Kordula Świętorzecka podczas wykładu

 

Dnia 11 lutego 2010 roku w Centrum Kultury Civitas Christiana w Warszawie w godzinach 18.00-20.00 odbył się piąty Panel Otwartych Debat. Tytuł wykładu, który wygłosiła Pani dr hab. Kordula Świętorzecka brzmiał Czy Wschemocny Bóg może stworzyć kamień, którego nie może podnieść? Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego reprezentowali, obok Pani dr hab. Korduli Świętorzeckiej, Prodziekan Maciej Bała i prof. Artur Andrzejuk. W spotkaniu wzięli udział również studenci, absolwenci i doktoranci UKSW, a także wszyscy zainteresowani – osoby w różnym wieku, niezwiązane z Uczelnią, do których jak zawsze szczególnie gorąco skierowane było zaproszenie.

 

Uczestnicy Panelu: w pierwszym rzędzie po prawo - ks. prof. Maciej Bała, prodziekan Wydziału Filozofii Chrześcijańskiej UKSW

 

Panel otworzył Pan Marian Ćwik, witając uczestników i zapraszając do wysłuchania wykładu. Na początku Prelegentka sprecyzowała pytanie, występujące w temacie wykładu, mówiąc, że dotyczy ono po prostu zagadnienia wszechmocy Boga. Oznajmiła, że na to pytanie jej wykład nie odpowie, ponieważ ludzie nie dysponują takim aparatem poznawczym, który umożliwiłby zdobycie pewnej wiedzy o wszechmocy Boga. Podobnym pytaniem, na które człowiek nie umie jeszcze odpowiedzieć jest pytanie „Czy liczba gwiazd jest parzysta?”. Te dwa pytania są tzw. pytaniami rozstrzygnięcia, na które można udzielić tylko dwóch odpowiedzi – mianowicie odpowiedzi pozytywnej i negatywnej. Właśnie dzięki takiej budowie pytania o wszechmoc Boga można przeprowadzić rozumowania, które wprawdzie nie odpowiadają na owo pytanie, ale problematyzują zasadność jego stawiania.

 

 

Pani dr Kordula przeprowadziła analizy logiczne, w których wykazała, że niezależnie od tego czy udzielimy na nasze pytanie - Czy Wszechmocny Bóg może stworzyć kamień, którego nie może podnieść? - odpowiedzi pozytywnej (tak) czy negatywnej (nie), to otrzymamy logiczną bzdurę. Jeżeli odpowiemy twierdząco, to okaże się, że wszechmocny Bóg nie może podnieść kamienia, a więc nie jest wszechmocny. Ową wszechmoc Boga założyliśmy w stawianym pytaniu, a w odpowiedzi otrzymaliśmy zdanie sprzeczne z założeniem pytania. Założenie pytania jest bowiem zdaniem twierdzącym brzmiącym: Bóg jest wszechmocny. Natomiast w odpowiedzi uzyskujemy m.in. zdanie, że Bóg nie może podnieść kamienia, a więc nie jest wszechmocny. W ten sposób zaprzeczamy zdaniu o wszechmocy Boga, które założyliśmy wcześniej. Podobną sprzeczność otrzymamy, kiedy udzielimy odpowiedzi przeczącej. Na sali było wielu dawnych studentów prof. M. Bombika, więc od razu zauważyli oni, co chce pokazać Prelegentka. Mianowicie: takie pytanie, którego założenia są błędne, nie może być postawione, nie jest w swej istocie  w ogóle pytaniem. Jest wyrażeniem, które jest poprawnie zbudowane w sensie gramatycznym, ale jest nonsensowne semantycznie. Oznacza to, że jest ono po prostu bełkotem, czyli w ogóle nie odnosi się do rzeczywistości, nie ma żadnego znaczenia. To tytułowe pytanie wykładu jest nazywane paradoksem omnipotencji i jest równie stare jak starożytny paradoks kłamcy. Jednak swojego rozwiązania paradoks ten doczekał się dopiero w XX wieku, a dokonał go Alfred Tarski, którego słowa sparafrazowała Pani Kordula Świętorzecka, mówiąc, że nie wolno nam zadawać pytań i wypowiadać zdań, które same siebie znoszą. Nie można mówić, że jednocześnie pada i nie pada, ponieważ jest to bzdura.

 

Marian Ćwik, dyrektor Centrum Kultury Civitas Christiana

 

Po zakończeniu wykładu rozpoczęła się burzliwa dyskusja. Kontrowersje budziły szczególnie definicje wszechmocy, jakim posługiwała się Pani dr Świętorzecka. Dlatego Michał Zembrzuski poprosił Prelegentkę o sprecyzowanie tych definicji. W odpowiedzi Pani dr Kordula powiedziała, że jest wiele możliwych definicji wszechmocy. Ona sama użyła w swoim wykładzie definicji wszechmocy, która jest ograniczona możliwością ontyczną, tzn. Bóg może stworzyć wszystko to, co jest wewnętrznie sprzeczne. Nawet wszechmocny Bóg nie mógłby sprawić, żeby jednocześnie padało i nie padało, gdyż jest to po prostu niemożliwe. Inną definicją wszechmocy Boga, jest wszechmoc rozumiana jako ograniczona wolą Boga tzn. Bóg stwarza wszystko to, co chce stworzyć, tak więc np. nie może stworzyć się siebie jako nie-wszechmocnego, ponieważ tego nie chce. To rozumienie wszechmocy wywołało oburzenie jednego z uczestników panelu, ponieważ według niego ograniczenie wszechmocy czymkolwiek (nawet wolą!) jest zaprzeczeniem samej istoty wszechmocy. Pani dr hab. Świętorzecka odpowiedziała na to, że zapewne to nieporozumienie jest wywołane  różnymi definicjami, jakie przyjmuje ona i uczestnik zadający to pytanie i należałoby te definicje sobie wyjaśnić, a wtedy na pewno nie byłoby żadnych nieporozumień. Ponieważ emocje zaczynały brać górę, mikrofon przejął Mariusz Malinowski. Zażartował mówiąc, że nie jest pewien czy zapis analiz logicznych Pani Korduli Świętorzeckiej jest zgodny z zapisem, jakiego uczył ks. prof. M. Bombik i musi do niego zatelefonować w tej sprawie. Potem zadał pytanie czy logika w ogóle nadaje się do rozważania problemów takich jak Bóg i jego wszechmoc. To wywołało odzew wśród innych uczestników spotkania, których wątpliwości budziło używanie narzędzi logicznych, do badania rzeczy, których nie doświadczamy bezpośrednio, a takimi są z pewnością Bóg i jego wszechmoc. Dr Świętorzecka stwierdziła, że mówimy o bardzo wielu rzeczach, których nie doświadczamy, np. o punktach geometrycznych, o których całkiem sporo wiemy, mimo, że nikt jeszcze nigdy nie zobaczył żadnego punktu geometrycznego. Powiedziała też, że jej wykład nie dotyczył kim Bóg jest w ogóle, ani kim Bóg jest dla niej – była to jedynie sprawdzenie, za pomocą narzędzi, jakie oferuje logika klasyczna, czy pytanie będące tytułem wykładu jest właściwie postawione. Zauważyła również, że niewłaściwe rozwiązanie paradoksu wszechmocy Boga w ramach logiki może być niebezpieczne i prowadzić do ateizmu.

Zapewne dyskusja trwałaby jeszcze długo, szczególnie że jeden z uczestników podjął niezmiernie ciekawy temat różnic w uprawianiu logiki przez mężczyzn i przez kobiety. Niestety czas przeznaczony na to spotkanie dobiegał końca. Pan Marian Ćwik przejął więc mikrofon i zamknął panel, dziękując Prelegentce za wygłoszenie wykładu i wyczerpujące odpowiedzi na stawiane pytania, a uczestnikom za przybycie i dyskusję, a także zapraszając na kolejne spotkanie, którego tematem będzie zagadnienie stresu.

 

Najmłodszy uczestnik spotkania - Miłosz, syn Prelegentki

 

Sprawozdanie: Dorota Zapisek

Foto: Bożena Listkowska