Średniowieczny spór
o rozumienie istnienia
i istoty był jednym
z największych, jaki
rozgorzał po śmieci
Tomasza z Akwinu. Choć
problematyka ta była
podejmowana już
wcześniej,
to za początek sporu
przyjmuje się debatę
na Uniwersytecie
Paryskim między Idzi
Rzymianinem a Henrykiem
z Gandawy. Postawa
Idziego, jego swoiste
rozumienie koncepcji
Tomasza, jak również
słynne potępiania
paryskie i atmosfera
panująca w Paryżu
i na Oksfordzie,
doprowadziły bądź
do zniekształcenia bądź
do niezrozumienia
oryginalnej koncepcji
bytu u Tomasza z Akwinu.
Dopiero Tomasz Sutton,
angielski dominikanin
z przełomu XIII i XIV
wieku, upomniał się
o właściwe docenienie
wkładu Akwinaty
do tej problematyki.