Międzynarodowa konferencja naukowa

MAŁŻEŃSTWO I RODZINA

 

ŹRÓDŁA KRYZYSU I DROGI WYJŚCIA

 

7 czerwca 2018

 

 

 

PLAKAT SYMPOZJUM

W dniu 7 czerwca 2018 w auli Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Szczecińskiego miała miejsce konferencja naukowa zatytułowana Małżeństwo i rodzina. Źródła kryzysu i drogi wyjścia. Jednym z jej organizatorów była Katedra Historii Filozofii Starożytnej i Średniowiecznej Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, a jednym z patronów medialnych – Rocznik Tomistyczny.

Przedstawiono następujące referaty:

1) Ks. kard. Raymond Leo Burke omówił Zagrożenia płynące z Amoris Laetitia;

2) Prof. dr hab. Artur Andrzejuk (UKSW) przestawił temat: Relacje osobowe fundamentem małżeństwa i rodziny – błędne interpretacje miłości źródłem deformacji małżeństwa i rodziny;

3) Prof. dr hab. Marcin Karas (UJ) zanalizował Wpływy protestantyzmu na myślenie współczesnego katolika;

3) Dr Izabella Andrzejuk (WSKPiSM, WSSMIA) zaprezentowała referat pt. Przyjaźń fundamentem małżeństwa i rodziny w ujęciu św. Tomasza z Akwinu;

4) Europoseł Marek Jurek przestawił z perspektywy Parlamentu Europejskiego międzynarodową rewolucję przeciw rodzinie;

5) Ks. dr Hab. Robert Skrzypczak (PWTW) omówił Sakramentalność małżeństwa w starciu z rewolucją seksualną 1968 roku;

6) Dr Michał Zembrzuski (UKSW) zaprezentował temat: Ascetyka życia małżeńskiego i rodzinnego.

 

Pierwszy – niejako programowy – referat Konferencji przestawił kard. Raymond Leo Kardynał Burke, były prefekt Trybunału Sygnatury Apostolskiej, znany jako sygnatariusz wątpliwości wobec adhortacji  Amoris Laetitia. Kardynał przypomniał, że odwieczne nauczanie Kościoła na temat małżeństwa i jego owocu, którym jest rodzina, wiąże się obroną nierozerwalności małżeństwa i całości rodziny. Uznał, że dziś potrzebne jest wzmocnienie integralności małżeństwa i rodziny jako kolebki ludzkiego życia i pierwszej szkoły rozwoju i wzrostu człowieka, a tymczasem rozpoznanie problemów małżeństwa przez współczesnych przywódców Kościoła jest błędne.

 

 

Odniesienia do myśli św. Tomasza i szeroko pojętej tradycji tomistycznej znajdowały się we wszystkich referatach. Wprost do myśli św. Tomasza odnieśli się: prof. Artur Andrzejuk, dr Izabella Andrzejuk i dr Michał Zembrzuski.

Prof. Artur Andrzejuk w swoim referacie za fundament małżeństwa i rodziny uznał miłość, rozumianą jako relacja osobowa.  Miłość tak ujeta jest uprzyczynowana przez kochające się osoby, od nich – jako relacja – zależy, one mogą ja chronić i rozwijać albo przeciwnie – wygaszać lub zniszczyć. Nie jest więc tak, że miłość jest jakąś niezależną od osób siłą, która bez przyczyny w osobach i bez ich woli łączy je lub przestaje łączyć. Takie błędne rozumienie miłości i wynikająca z niego praktyka wydaje się być dla prof. Andrzejuka główną przyczyną rozpadu małżeństw i rodzin. Wiele nieporozumień – także w nauczaniu Kościoła – powstało zdaniem mówcy z niedokładnych interpretacji nauczania Tomasza z Akwinu na temat małżeństwa i rodziny. Otóż Akwinata wyróżniał istotę, przyczynę i cel małżeństwa. Jego istotą uznał miłość. Przyczyną małżeństwa jest akt zaślubin, zaś celem małżeństwa jest zrodzenie i wychowanie potomstwa. Tymczasem często jednostronnie uznawano jedno z tych trzech pryncypiów małżeństwa za jedyne i redukowano pozostałe. Trzy podstawowe błędne interpretacje małżeństwa można – zdaniem prof. Andrzejuka – hasłowo określić mianem „socjologizmu” (małżeństwo to podstawowa komórka społeczna); „prawnicyzmu” (małżeństwo to kontrakt prawny, problemem jest władza i własność); „seksualizmu” (małżeństwo to lekarstwo na pożądliwość - remedium concupiscentiae – na czoło wysuwa się tu cel prokreacyjny). Przy tej okazji mówca przypomniał propozycję „odwrócenia” (le pivot) zasad św. Tomasza na temat małżeństwa, sformułowaną przez o. Adriano Olivę, szefa Komisji Leonińskiej, który uznał, że to nie „największa przyjaźń” powinna łączyć małżonków, lecz że małżeństwo jest tam, gdzie faktycznie taka „największa przyjaźń” zachodzi. Na tej podstawie o. Oliva proponuje akceptację w Kościele powtórnych małżeństw osób rozwiedzionych (les divorsés remariés) oraz związków homoseksualnych (les couple homosexueles).

Rodzinę, ujętą jako wspólnota osób, prof. Andrzejuk przedstawił w interpretacji Mieczysława Gogacza, który wyróżnił trzy konieczne czynniki strukturalne rodziny, biorąc pod uwagę aspekt zapoczątkowania, trwania i granic rodziny. Zapoczątkowuje rodzinę małżeństwo i rodzicielstwo zarazem, ale powstają tez rodziny pozbawione więzów małżeńskich, rodzinami są także bezdzietne małżeństwa. Samo rodzicielstwo wyznacza granice rodziny – kolejne stronie pokrewieństwa wyznaczają kolejne kręgi krewnych. Trwanie rodziny zasadza się na relacjach osobowych, przede wszystkim na miłości. Gdy jej braknie rozpadają się małżeństwa i rodziny, pojawiają się spory i konflikty. Koresponduje z tym „norma personalistyczna”, głoszona przez Karola Wojtyłę, która mówi, że jedynym właściwym odniesieniem się osoby do osoby jest miłość. Z tą zasadą Wojtyła łączył odpowiedzialność, którą w szczególny sposób odnosił do miłości między kobietą i mężczyzną. Odpowiedzialność ta dotyczy samej osoby kochanej, a także skutków podejmowanych działań (w tym prokreacyjnych).

Dr Izabella Andrzejuk w swoim wystąpieniu na temat przyjaźni w małżeństwie i rodzinie osadziła przyjaźń w szerszym kontekście miłości, rozumianej jako relacja osobowa. Przedstawiła Tomaszową koncepcję etapów miłości, które można traktować także jako etapy jej rozwoju w relacjach między ludźmi (co akcentował Karol Wojtyła). Jako pierwszą Akwinata wymieniał miłość naturalną (connaturalitas), a jej przyczynę upatrywał w podobieństwie istniejących natur, ich współodpowiedniością. Relacja ta zachodzi spontanicznie, jeszcze przed podjęciem decyzji, jest zareagowaniem na potrzeby i pragnienia otaczających nas ludzi. „Współnaturalność” przedmiotu i podmiotu jest wystarczającym czynnikiem do zaistnienia tej miłości. Miłość w postaci uczucia zachodzi w sferze zmysłowej człowieka i stanowi reakcję na jakieś dobro fizyczne. Uczucia w czystej formie występują u zwierząt. Człowiek poddaje je zwykle kontroli rozumu. Prowadzić to zrodzenia się miłości właściwej dla osób (dilectio).  Na tym poziomie relacji miłości drugą osobę ujmujemy jako „dobro samo w sobie”. Takie rozumienie bytu gwarantuje intelekt. Dzięki temu również relacja osobowa może podlegać ocenie moralnej (gdyż ocena moralna nie jest niczym innym jak ustaleniem stopnia zgodności czynów ludzkich z rozumnością). Ten rodzaj miłości, posiada swoje odmiany, do których należy na przykład miłość caritas lub przyjaźń (amicitia). Przyjaźń przez Tomasza jest określana po prostu jako pełna wzajemność. W opracowaniach opierających swą myśl na poglądach Akwinaty, można odnaleźć definicję przyjaźni jako miłości wiernej i na tyle trwałej, by znieść trud rozstania. Ta cecha świadczy o wysokim poziomie relacji, która jest w pełni zaktualizowana i której nie towarzyszy żadne zło w postaci braku. Podkreślaną cechą przyjaźni jest równość, którą przyjaźń gwarantuje. Tomasz to na wiele sposobów odnosi tę równość do małżeństwa. Jest to dla niego na przykład związek jednej kobiety z jednym mężczyzną. Nierówność małżonków powoduje, że małżeństwo nie jest przyjaźnią, ale zależnością jakby niewolniczą.

Tomasz podkreśla pierwszeństwo społeczności domowej przed państwową, gdyż ta pierwsza bardziej odnosi się do natury ludzkiej. Wspólnota domowa jest podstawową częścią wspólnoty państwowej, bez której ta druga nie mogłaby istnieć. Rodzina jest więc niezbędna ze względu na swe funkcje (rodzenie i pielęgnowanie), które stanowią cele praktyczne małżeństwa. Tutaj także Akwinata akcentuje nierozerwalność związku małżeńskiego i dodaje, że przez sakrament małżeństwa osoby wchodzące w związek małżeński, otrzymują łaskę, przez którą należą do jedności Chrystusa i Kościoła.

Dr Michał Zembrzuski w referacie na temat ascetyki życia małżeńskiego zauważył, że w klasycznych traktatach ascetycznych i mistycznych, nie uwzględnia się małżeńskiej drogi dwojga ludzi do Boga, a jeśli już, to jedynie prezentuje się małżeństwo jako jeden z sakramentów, jako powołanie świeckich realizujących życie duchowe. Oczywiście – dodał – możemy uznać, że współmałżonek jest z założenia ascetycznym zadaniem dla drugiego małżonka, a całe życie małżeńskie to nieustanna droga przez trudy i znoje. W tym kontekście słowo laetitia, które na konferencji było wielokrotnie przywoływane może być kluczem do zrozumienia trudności w pojmowaniu religijnych praktyk małżeńskich i rodzinnych. Oznacza bowiem raczej „zadowolenie”, aniżeli głębsze przeżywanie miłości wynikające ze zjednoczenia. Warto dodać, że Tomasz z Akwinu, gdy wypowiadał się na temat uczuć, ujmował to określenie jako wyrażenie mające związek z latitia „szerokością” aniżeli z głębokością. Przeżywanie wesołości w miłości, nawet gdyby mogło rozszerzać się na różne sfery życia małżeńskiego nie spowoduje głębokiego (wertykalnego) przeżywania tej relacji. Tymczasem miłość jest w życiu człowieka czymś najgłębszym, najtrudniejszym do zaprezentowania, ale jednocześnie czymś najbardziej bliskim człowiekowi.

Podjęty temat dr Zembrzuski zanalizował kluczu następujących pytań: czy miłość domaga się umartwiania czy wyłącznie radowania? Czy coś, co wiąże się ściśle z doskonałością ustanowioną przez Chrystusa i wzmacnianą przez niego powinno podlegać doskonaleniu? Czy miłość między ludźmi sama z siebie usuwa grzech (gdyby tak było, to wszyscy powinni iść do komunii)? Czy aby mogła w pełni rozwijać się miłość należy zrywać z grzechem, czy może jest to zupełnie nie potrzebne?

Podsumowując podkreślił, że mówienie o ascetyce w relacjach małżeńskich i rodzinnych domaga się wskazania, że działania chroniące relacje miłości w tych wspólnotach i tak zmierzają do dobra duchowego i do wejścia w jak najbliższe relacje z Bogiem. Sensowność podejmowanych działań ascetycznych wiąże się po prostu z życiem duchowym. Droga życia małżeńskiego jest realizacją powołania do kontaktów z Bogiem w taki sam sposób w jaki czynią to inni ludzie, a więc trudach umartwienia, w czynnych i biernych oczyszczeniach, w modlitwie i na jej różnych etapach, w całej pracy, którą za zgodą człowieka, Bóg spełnia w osobie ludzkiej. Droga małżeńska będzie przebiegała więc w taki sposób w jaki przekazuje tradycja duchowości katolickiej – od drogi oczyszczenia przez oświecenie do zjednoczenia z Bogiem.

Podczas konferencji w dyskusjach plenarnych i kuluarowych podejmowano różne zagadnienia, wynikające z treści wygłoszonych referatów. Uwagi dyskutantów skupiały się problemie interpretacji adhortacji Amoris Laetitia, szczególnie w kontekście odbywającego się dokładnie w tym samym dniu w Janowie Podlaskim plenum Episkopatu Polski, poświęconego między innymi opracowaniu instrukcji duszpasterskiej do tej adhortacji.

 

  Uczestnicy Konferencji z kardynałem Burkiem (od lewej): PT Michał Zembrzuski, Jan Pospieszalski, Marek Jurek, Izabella Andrzejuk, Artur Andrzejuk, Raymond Leo Kardynał Burke, Łukasz Kadziński, Robert Skrzypczak, Marcin Karas, Andrzej Mazan, Jacek Gomulski

 

 

 

Opracował Artur Andrzejuk

Foto Krzysztof Luks, Marcin Perłowski