Filozofia i mistyka

 

Sprawozdanie z wykładu prof. Artura Andrzejuka dla „Maximilianum”


30 września 2012

 

 


W dniu 30 września b.r. odbyło się uroczyste rozpoczęcie działalności Fundacji Dobrej Edukacji „Maximilianum”, której celem jest troska o patriotyczną i rzetelną edukację dzieci. Na uroczystość, która odbyła się w Kaskach koło Niepokalanowa, składały się: Msza święta, wystąpienie dzieci, koncert oraz okolicznościowy wykład prof. Artura Andrzejuka, zatytułowany: „Osobowy wymiar edukacji”.

 

 

 


Prelegent na początku swojego wystąpienia zwrócił uwagę, że na rozumienie terminu „edukacja” (łac. „educatio”) składa się zarówno kształcenie jak i wychowanie, co dałoby się streścić w łacińskim terminie „formatio”. Następnie A. Andrzejuk zaznaczył, iż jednym z fundamentów łacińskiej kultury jest rozumienie wyjątkowości człowieka, która to wyjątkowość zaznacza się w ujmowaniu człowieka jako osoby. Prelegent przypomniał, że autorem określenia człowieka jako osoby był Boecjusz, natomiast ujęcie to poprawił i uzupełnił św. Tomasz z Akwinu, akcentując w człowieku rolę jego aktu istnienia. Ostatecznie elementami wyznaczającymi człowieka jako osobę stały się: jednostkowość, rozumność, wolność oraz nawiązywane relacje osobowe (miłości, wiary i nadziei).


Prelegent w dalszej części swojego wystąpienia scharakteryzował te poszczególne elementy właśnie pod kątem konsekwencji, jakie ze sobą niosą dla edukacji:


a. Jednostkowość – A. Andrzejuk zaznaczył, że zarówno kształcenie i wychowanie odbywa się zawsze w relacji (jednostkowy) nauczyciel i (jednostkowy) uczeń – w jednostkowej relacji, bez względu na to jak duża jest grupa uczniów i jak liczne grono nauczycielskie. Nie uczymy więc ani nie wychowujemy, klasy, grupy, nawet tylko zawsze jednostkowego ucznia, studenta. W konsekwencji nie kształci i wychowuje szkoła, uczelnia, lecz zawsze jednostkowy nauczyciel, wykładowca. Pierwszym błędem edukacji jest właśnie takie zbiorowe potraktowanie przedmiotu oddziaływań edukacyjnych. Gubi się w nim podmiotowość tych, których uczymy i wychowujemy, co jest wyraźnie odczuwane przez nich. Z kolei instytucjonalne potraktowanie oddziaływań edukacyjnych zdejmuje odpowiedzialność za swe działania z nauczycieli i wychowawców, gubi także ich podmiotowość w tym procesie, czyniąc z wychowania coś na kształt tresury, a z nauczania – „transfer wiedzy”. Prelegent, charakteryzując pedagogiczne konsekwencje tej cechy osoby, zauważył, iż odnosi się wrażenie, że w takim błędnym kierunku idą „reformy” edukacji i szkolnictwa wyższego w naszym Kraju.


b. Rozumność – Zarówno kształcenie, jak i wychowanie odwołują się przede wszystkim do rozumności człowieka. Wynika z tego, że postępowanie i cała postawa moralna człowieka powinna wynikać z jego racjonalnych przekonań. Wtedy jest najmocniej ugruntowana i najbardziej trwała. Tymczasem dziś, nawet w nauczaniu kościelnym, apeluje się przede wszystkim do przeżyć, uczuć i emocji, czyli tego, co mamy wspólne ze zwierzętami. Sprawia to, że przede wszystkim wychowanie staje się w istocie swej tresurą (istotą tresury bowiem jest oddziaływanie na uczucia) nawet jeśli jest to tresura „miękka”, operująca przede wszystkim nagrodami, a nie karami.
c. Wolność - Szczególnie ona jest trudno do zaakceptowania w edukacji, gdzie przecież nauczyciel jest tym, który wie lepiej, a uczeń i wychowanek tym, który dopiero się uczy. Sprawia to wielką pokusę zastosowania przemocy, jako drogi „na skróty” do właściwego celu. Bardzo często wybiera się taką drogę, która jednak do niczego nie prowadzi, dlatego, że wolność jest naturalną cechą osoby i jej pogwałcenie wywołuje reakcję w postaci np. buntu. Dlatego wolność sprawia największą trudność w działaniach edukacyjnych i wychowawczych, sprowadzającą się do tego, jak przekonać uczniów i wychowanków, aby właściwie wybierali swoje cele. Te oddziaływania, skierowane zasadniczo do rozumności, muszą się liczyć także z emocjonalnością, jej rozwojem i rozwojem samej rozumności. Wynika z tego, że nauczyciel i wychowawca musi być dla uczniów i wychowanków autorytetem, któremu się ufa.


d. Relacje osobowe – Ta cecha osoby – zdaniem prelegenta – jest kluczem do odpowiedzi na pytanie, jak odbywa się edukacja afirmująca podmiotowość, rozumność i wolność osoby. Jeśli edukacja odbywa się środowisku miłości, przyjaźni, życzliwości wtedy łatwiej o zaufanie i posłuszeństwo. Zaufanie bowiem jest korzystaniem z autorytetu, który niepewność spraw i rozwiązań rozstrzyga nie na mocy argumentacji, lecz właśnie zaufania osobie, której jesteśmy pewni, która jest dla nas oparciem, opoką. Posłuszeństwo jest, z kolei, spełnianiem życzeń osób kochanych, przyjaciół. Jako takie jest łatwe i radosne, bo człowiek z naturalną radością służy temu, co kocha. Nie bez powodu od głębokiej starożytności mówi się i pisze o szkole jako wspólnocie i o uczniach jako przyjaciołach. Dziś ten wymiar edukacji jest całkowicie zapoznany, ale jednocześnie przyznaje się, że uczniowie najlepiej rozwijają się w szkolnych koła zainteresowań, gdy nauczyciel potrafi wokół siebie skupić uczniów, zainteresować ich czymś, podobnie jest na innych etapach kształcenia.
Następnie prelegent krótko scharakteryzował inne koncepcje człowieka, które także niosą ze sobą określone konsekwencje dla edukacji. I tak socjologiczna koncepcja człowieka powoduje, że edukację rozumiemy jako przystosowanie człowieka do grupy społecznej (jej podstawę stanowi prawo); z kolei ekonomiczna koncepcja człowieka powoduje, że jego edukację rozumiemy jako przygotowanie do zawodu (i to na wszystkich szczeblach); i wreszcie koncepcja biologiczno-społeczna człowieka – która jest połączeniem dwóch wcześniej wymienionych ujęć i skutkuje w edukacji panteizującym ekologizmem.


Prelegent, kończąc swoje wystąpienie zaznaczył, iż koncepcją najbardziej służącą człowiekowi, jego rozwojowi, a zatem najbardziej przydatną dla jego edukacji, jest koncepcja tomistyczna.
 

 

Sprawozdanie i fotografia: Izabella Andrzejuk