Rechot Stalina

glosa  

 

Nie miałem zamiaru powracać już do tych tematów, ale otrzymałem niedawno z WAT broszurę wydaną w ramach "pocztu komendantów-rektorów", prezentującą postać Michaiła Owczinnikova. Na pierwszy rzut oka forma i treść broszury nie wybijają się niczym szczególnym wśród propagandowych broszur wydawanych przez Główny Zarząd Polityczny WP w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych ubiegłego wieku.

 

 

Tymczasem broszura ma datę 2011.

 

 

Narracja zbudowana jest jak ten film Alfreda Hitchcocka, gdzie w pierwszej minucie wybuchają dwie bomby i ginie główny bohater, a potem już tylko napięcie rośnie. Taką prawdziwa bombą jest już pierwsze zdanie o Owczinnikovie

 

"Wyznaczono go na stanowisko komendanta Wojskowej Akademii Technicznej dlatego, że wśród polskiej kadry wówczas nie było jeszcze odpowiednio przygotowanego - pod względem dydaktycznym i naukowym - kandydata" (s. 3).

 

KAMELEON

 

Polscy "kandydaci" na miejsce Owczinnikova.
(Gdy w 1949 roku przyszedł do WAT większość z nich jeszcze żyła.)

 

 

Płk pilot Bernard Antoni Adamecki

Ppłk Łukasz Konrad Ciepliński

Gen. August Emil Fieldorf

Kmdr Jerzy Staniewicz

 

Ppłk Walerian Tumanowicz Kmdr Stanisław Mieszkowski. Gen. Florian Grabczyński Rotmistrz Witold Pilecki

 

 

A oto "pouczające" fragmenty broszury o Owczinnikovie

 

 

Owczinnikov - naukowiec

 

 

 

 

W środku płk Puzewicz, wokół - tradycyjnie - sowieccy oficerowie (zob. też foto powyżej)

 

 

Owczinnikov - człowiek

 

 

 

Można powiedzieć, jak w znanej bajce o dobroci Lenina: "zobaczcie jaki dobry jest Lenin: głaszcze dzieci po główkach, a mógłby zabić".

 

 

 

Chciałby się powiedzieć: "jaka szkoda, że wyjechał".

 

Idąc tropem rozumowania autorów broszury o Owczinnikovie, należałoby jak najszybciej zrewidować także nasze polskie oceny okupacji niemieckiej.

Przecież może się okazać, że pochopnie stracony po procesie norymberskim Generalny Gubernator Hans Frank był doskonałym organizatorem, zlikwidował bardzo szybko nękające II RP bezrobocie, zabił znacznie mniej Polaków niżby mógł, podobnie jak premier Generalnego Gubernatorstwa Josef Bühler i cała reszta innych.

 

Artur Andrzejuk